Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Napędzani elektrycznością...??


jasiek71

Recommended Posts

Prywatnie nikt sobie póki co wodoru z wody morskiej nie zrobi. Raz, że nie każdy ma dostęp do wody morskiej, a dwa, to elektroda się rozpadnie po kilku godzinach. W Stanford wymyślili jak zrobić elektrody, żeby wytrzymały 1000h, ale potrzeba pieniędzy inwestorów, żeby to poszło na masową skalę. Pieniądze prędzej czy później przyjdą. Może nawet za naszego życia.

Z tego co mi wiadomo, w Stanforda jako novum zastosowano w rdzeniu anody tylko piankę niklową . To nie jest chyba jakiś wielki koszt i trudność technologiczna? Czy to jednak będzie ta przyszłość? Obecne badania idą raczej w kierunku uzyskiwania wodoru przy okazji np. dekarbonizacji produkcji.

Woda morska to albo długi proces, albo obciążony kosztami skutków ubocznych proces.

Wyniki Stanforda dają jedynie na ten moment możliwość zmiany natężeń prądu, żeby przyspieszyć elektrolizę i zachować żywotność elektrod. Koszty za kilogram H2 jednak nie spadną znacząco i wciąż utrzymują się na poziomie powyżej 3-4 USD za kg.

Myślę, że pozyskiwanie wodoru, to nadal problem obecnych i wysokich kosztów energetycznych oraz komplikacji technologicznych w pozyskiwania gazu. Większość wodoru uzyskuje się dzisiaj na skalę przemysłową z reformingu metanu ( najtaniej) a przy obecnych możliwościach techn koszty eksploatacji silników wodorowych są niestety wciąż nieopłacalne.

Kilogram dotowanego mocno przez państwo wodoru w Niemczech, kosztuje np ok 50 zł, co pozwala na przejechanie ok 100km. Z elektrolizy, te koszty, nawet przy dotacji są teraz jeszcze wyższe.

Zejście do poziomu cen obecnie używanych gazów a więc poniżej ok 1 USD/kg w tej metodzie dopiero da zadowalający efekt. Stanie się tak gdzieś prawdopodobnie około 2050 roku.. Warto więc szukać dalej i wielotorowo, bo metoda elektrolityczna chociaż jest teraz najprostsza technicznie i kusi , jest najmniej efektywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 335
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ciekaw jestem jak to się rozwinie. Japonia chce być wodorowa. Przy ich zapotrzebowaniu i 94% pokryciu przez importowane paliwa, to jest spora szansa, że cel zrealizują. Do 2030 planują obniżyć cenę za m3 wodoru do 30 jenów, a cenę 1kWh z wodoru do 17 jenów. Jeżeli im się te plany powiodą, to jest szansa, że inni pójdą tym tropem. Jak będzie, to zobaczymy, ale ja trzymam za ten program kciuki.

Ale w pełni zgadzam się z tym, że trzeba szukać i to na wielu płaszczyznach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prywatnie nikt sobie póki co wodoru z wody morskiej nie zrobi. Raz, że nie każdy ma dostęp do wody morskiej, a dwa, to elektroda się rozpadnie po kilku godzinach. W Stanford wymyślili jak zrobić elektrody, żeby wytrzymały 1000h, ale potrzeba pieniędzy inwestorów, żeby to poszło na masową skalę. Pieniądze prędzej czy później przyjdą. Może nawet za naszego życia.

No mnie kolega zmartwił. Myślałem, że sobie "pyknę" taki wodór z wody morskiej. Tylko ja mam daleko do morza. Ale może przywiozą go cynterny napędzane tym wodorem nie "ekologicznym" LPG. No a coś gdzieś było, że szwaby chcą robić z gazu ziemnego. Może to jest metoda. No una nas Giku wrzucał, że gazowniki chcą postawić na wodór. Mam gaz rurę ok 12 m, bo się sąsiad budował i pytał czy nie chce. Ale ja to nie byłem tym zainteresowany a nie będę mu robił problemów,to poszło przez moją działkę prosto do niego. Kurcze może to błąd. No tylko tak się zastanawiam czy ma to sens robić wodór z gazu, skoro gaz to "ekologiczne odnawialne" paliwo. Cholera jes dylemat.

Ciekaw jestem jak to się rozwinie. Japonia chce być wodorowa. Przy ich zapotrzebowaniu i 94% pokryciu przez importowane paliwa, to jest spora szansa, że cel zrealizują. Do 2030 planują obniżyć cenę za m3 wodoru do 30 jenów, a cenę 1kWh z wodoru do 17 jenów. Jeżeli im się te plany powiodą, to jest szansa, że inni pójdą tym tropem. Jak będzie, to zobaczymy, ale ja trzymam za ten program kciuki.

Ale w pełni zgadzam się z tym, że trzeba szukać i to na wielu płaszczyznach.

 

A "z czego" oni chcą ten wodór robić? Z wody morskiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak to się rozwinie. Japonia chce być wodorowa. Przy ich zapotrzebowaniu i 94% pokryciu przez importowane paliwa, to jest spora szansa, że cel zrealizują. Do 2030 planują obniżyć cenę za m3 wodoru do 30 jenów, a cenę 1kWh z wodoru do 17 jenów. Jeżeli im się te plany powiodą, to jest szansa, że inni pójdą tym tropem. Jak będzie, to zobaczymy, ale ja trzymam za ten program kciuki.

Ale w pełni zgadzam się z tym, że trzeba szukać i to na wielu płaszczyznach.

Tak, tylko ta cena 30 jenów za 1 m3 niewiele jeszcze mówi. Gaz w silnikach przeliczany musi być na kilogramy, bo tak się określa zużycie i koszty spalania choćby w gazowej Hondzie Clarity - niecały kilogram na 100km..

Kilogram H2 to (tak z pamięci) gdzieś około 110m3 gazu niesprężonego, czyli według tego co piszesz, cena 1 kg gotowego paliwa to już 3300 jenów. W Polsce po przeliczeniu byłby to koszt 118 zł z groszami za "kilo" albo za każde przejechane 100 km. Szału nie ma.

Edytowane przez 2112wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "z czego" oni chcą ten wodór robić? Z wody morskiej?

Uparłeś się tej wody morskiej.

Częściowo z wody. Z czasem pewnie z morskiej. Bezpośrednio czy nie. To czego Japonia ma pod dostatkiem to morza.

 

Wodór zawsze będzie tylko paliwem przyszłości i nic więcej...

Znacznie bardziej realne są akumulatory ...

 

Prąd do tych akumulatorów trzeba z czegoś wyprodukować.

 

Tak, tylko ta cena 30 jenów za 1 m3 niewiele jeszcze mówi. Gaz w silnikach przeliczany musi być na kilogramy, bo tak się określa zużycie i koszty spalania choćby w gazowej Hondzie Clarity - niecały kilogram na 100km..

Kilogram H2 to (tak z pamięci) gdzieś około 110m3 gazu niesprężonego, czyli według tego co piszesz, cena 1 kg gotowego paliwa to już 3300 jenów. W Polsce po przeliczeniu byłby to koszt 118 zł z groszami za "kilo" albo za każde przejechane 100 km. Szału nie ma.

 

Ja nie napisałem dokładnie. Te dane oni podają odnośnie wytwarzania energii. Co do aut to oni chcą określona liczbę stacji i samochodów mieć. Pewnie na wodór do aut będzie dotacja. Może ta część z samochodami nie wypali, bo taniej będzie robić z wodoru prąd do tych na baterie. Niech próbują. Jeżeli im się to zepnie, to super.

Wodór ma jeszcze tą cechę, że w procesie spalania powstaje woda. Dzisiaj średnio ważne. Za 40 lat może być trochę ważniejsze.

Edytowane przez JaninaJot
łączenie postów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparłeś się tej wody morskiej.

Częściowo z wody. Z czasem pewnie z morskiej. Bezpośrednio czy nie. To czego Japonia ma pod dostatkiem to morza.

 

 

 

Prąd do tych akumulatorów trzeba z czegoś wyprodukować.

 

 

 

Ja nie napisałem dokładnie. Te dane oni podają odnośnie wytwarzania energii. Co do aut to oni chcą określona liczbę stacji i samochodów mieć. Pewnie na wodór do aut będzie dotacja. Może ta część z samochodami nie wypali, bo taniej będzie robić z wodoru prąd do tych na baterie. Niech próbują. Jeżeli im się to zepnie, to super.

Wodór ma jeszcze tą cechę, że w procesie spalania powstaje woda. Dzisiaj średnio ważne. Za 40 lat może być trochę ważniejsze.

 

Uparłeś się na ten wodór...

Ani to proste ani tanie...

 

Prąd do akumulatorów może wyprodukować sobie praktycznie każdy i to w dodatku mamy od razu energię gotową do bezpośredniego użycia...

 

W przypadku wodoru cały proces uzyskania efektu końcowego to taka droga przez mękę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparłeś się na ten wodór...

Ani to proste ani tanie...

 

Prąd do akumulatorów może wyprodukować sobie praktycznie każdy i to w dodatku mamy od razu energię gotową do bezpośredniego użycia...

 

W przypadku wodoru cały proces uzyskania efektu końcowego to taka droga przez mękę...

 

Nie wiem czy to On się uparł czy niektóre kraje. Wydaje mi się, że w wodorze widzą większe korzyści niż w akumulatorach. Fakt, że produkcja to bez sens ekonomiczny ale... od czegoś się zaczyna i najdziwniejesze jest to, że już poszło sporo kasy na próby realizacji tego dla mas.

 

Ja jestem za rozwojem akumulatorów, ale to nie jest korzystne dla producentów takich aut. A hybrydy to już w ogóle dziwny wynalazek. Zwłaszcza jak wymyślają takie to cuda i wianki:

https://elektrowoz.pl/auta/fiat-chrysler-testuje-wymuszone-wylaczanie-silnika-w-hybrydach-plug-in/

Faktem jest tylko to, że ta cała ekologia robi z rzeczy nie opłacalnych rzeczy godne rozważania. Dlatego ta droga przez męke wygląda nieco inaczej niż rozbudowa infrastruktury elektrycznej, bo za wodór łatwiej ekstra kasować niż za dodatkowe linie energetyczne i elektrownie.

Tym bardziej, że taki akumulator można sobie podładować samemu i ciężko obciążyć tym dodatkowo klienta. Zresztą od dawna wiadomo, że opłacalność aut na baterie jest taka, że lepiej ich produkować tylko co każą (Unia, wymagania) i ani jednego więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparłeś się na ten wodór...

Ani to proste ani tanie...

 

Prąd do akumulatorów może wyprodukować sobie praktycznie każdy i to w dodatku mamy od razu energię gotową do bezpośredniego użycia...

 

W przypadku wodoru cały proces uzyskania efektu końcowego to taka droga przez mękę...

 

Uparli się Japończycy. Ja jedynie zauważyłem, że ludzie szukają sposobu na odejście od paliw kopalnych i jednocześnie rozwiązać problem utrzymania konkretnych wartości przy produkcji energii. Samochody i domy to jest najmniejszy problem. Przemysł potrzebuje prądu. Panele są OK, ale do zasilania fabryki opon czy miasta, w którym mieszka cała populacja Polski, PV może okazać się niewystarczające. Jeszcze dochodzi problem napędzania statków.

 

Ja jestem zwolennikiem instalacji PV, wiatrowych i wodnych, ale nie wszędzie się sprawdzą.

Edytowane przez JaninaJot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparłeś się tej wody morskiej.

Częściowo z wody. Z czasem pewnie z morskiej. Bezpośrednio czy nie. To czego Japonia ma pod dostatkiem to morza.

 

Ależ się nie uprałem. Jestem ciekawy jak produkować ten ekologiczny wodór. Tyle. Jak z wody morskiej częściowo to z czego jeszcze?

Prąd do tych akumulatorów trzeba z czegoś wyprodukować.

A do produkcji wodoru to nie potrzeba?

 

 

 

Ja nie napisałem dokładnie. Te dane oni podają odnośnie wytwarzania energii. Co do aut to oni chcą określona liczbę stacji i samochodów mieć. Pewnie na wodór do aut będzie dotacja. Może ta część z samochodami nie wypali, bo taniej będzie robić z wodoru prąd do tych na baterie. Niech próbują. Jeżeli im się to zepnie, to super.

Wodór ma jeszcze tą cechę, że w procesie spalania powstaje woda. Dzisiaj średnio ważne. Za 40 lat może być trochę ważniejsze.

No to jak w tym domu co link wrzucałem? Wiesz ile taka instalacja dla takiego domu kosztuje? Dolicz jeszcze aku do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to On się uparł czy niektóre kraje. Wydaje mi się, że w wodorze widzą większe korzyści niż w akumulatorach. Fakt, że produkcja to bez sens ekonomiczny ale... od czegoś się zaczyna i najdziwniejesze jest to, że już poszło sporo kasy na próby realizacji tego dla mas.

 

Ja jestem za rozwojem akumulatorów, ale to nie jest korzystne dla producentów takich aut. A hybrydy to już w ogóle dziwny wynalazek. Zwłaszcza jak wymyślają takie to cuda i wianki:

https://elektrowoz.pl/auta/fiat-chrysler-testuje-wymuszone-wylaczanie-silnika-w-hybrydach-plug-in/

Faktem jest tylko to, że ta cała ekologia robi z rzeczy nie opłacalnych rzeczy godne rozważania. Dlatego ta droga przez męke wygląda nieco inaczej niż rozbudowa infrastruktury elektrycznej, bo za wodór łatwiej ekstra kasować niż za dodatkowe linie energetyczne i elektrownie.

Tym bardziej, że taki akumulator można sobie podładować samemu i ciężko obciążyć tym dodatkowo klienta. Zresztą od dawna wiadomo, że opłacalność aut na baterie jest taka, że lepiej ich produkować tylko co każą (Unia, wymagania) i ani jednego więcej.

 

Hurra. No w końcu coś sensownie napisałeś. Brawo. Nie tylko ekonomiczny ale również ekologiczny. Napiszesz w końcu o tym ekologicznym wodorze? Jak go produkować? Nie jest dziwne. Potem te masy oddadzą kasę i to o wiele większą, bo zaczną banować zwykłe auta,tak jak np. robią to teraz z drewnem i wciskają na siłę gaz ziemny. Potem zabronią gazu ziemnego i wcisną wodór. Pewnie jeszcze robiony z tego gazu ziemnego. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ja nie napisałem dokładnie. Te dane oni podają odnośnie wytwarzania energii. Co do aut to oni chcą określona liczbę stacji i samochodów mieć. Pewnie na wodór do aut będzie dotacja. Może ta część z samochodami nie wypali, bo taniej będzie robić z wodoru prąd do tych na baterie. Niech próbują. Jeżeli im się to zepnie, to super.

Wodór ma jeszcze tą cechę, że w procesie spalania powstaje woda. Dzisiaj średnio ważne. Za 40 lat może być trochę ważniejsze.

A ja nie stawiałem Ci też żadnego zarzutu ;) . Chciałem tylko powiedzieć, że jesteśmy na początku trudnej drogi, jednocześnie zgadzając się, że era węglowodorów wykorzystywanych w tej postaci, jaką mamy obecnie, do niczego nie prowadzi. Wodór, ogniwa el. to być może przyszłość albo jedyna alternatywa.

Wodór to jest akurat to źródło, którego jest wręcz niewykorzystany nadmiar w całym kosmosie.

Wszystko inne musimy sobie wytworzyć, wykopać i jak dotąd z dosyć małą skutecznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie stawiałem Ci też żadnego zarzutu ;) . Chciałem tylko powiedzieć, że jesteśmy na początku trudnej drogi, jednocześnie zgadzając się, że era węglowodorów wykorzystywanych w tej postaci, jaką mamy obecnie, do niczego nie prowadzi. Wodór, ogniwa el. to być może przyszłość albo jedyna alternatywa.

Wodór to jest akurat to źródło, którego jest wręcz niewykorzystany nadmiar w całym kosmosie.

Wszystko inne musimy sobie wytworzyć, wykopać i jak dotąd z dosyć małą skutecznością.

 

A luźny temat? Wiesz ja myślę, że ten wodór to najlepiej z może Księżyca? Może z Marsa?

:D

 

No i się dalej nie dowiedziałem od Gika jak ten ekologiczny wodór robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vvvv

Ta instalacja dla domu fajna, ale kosztowna. Przecież pisałem o tym, że inne źródła sa ok. Ja nie próbuję wciskać wodoru do samochodu czy domu. Z tego co rozumiem, to Japonia przedewszystkim chce wodorem napędzać elektrownie. Słońce i wiatr mają to do siebie, że nie dostarczają energii w sposób kontrolowany. Można wykorzystać prądy czy pływy morskie, ale to jest marginalna skala póki co.

 

 

Ja nie wiem z czego produkować. Nie ja będę podejmować takie decyzje. Jeżeli się na to zdecydowali, to mają plan jakiś. Szukasz problemu na siłę. To, że dzisiaj się coś nie opłaca, nie znaczy, że jutro będzie tak samo.

Jeżeli nikt nie będzie pracować nad innymi źródłami energii, to za kilkadziesiąt lat będziemy w dupie. Bo samochodem na akumulator naładowany panelami z dachu, do sklepu nie pojedziesz. Nie będziesz miał ani paneli, ani samochodu ani połowy rzeczy, bo nie będzie paliwa dla statku, który to przywiezie.

 

A ja nie stawiałem Ci też żadnego zarzutu ;) . Chciałem tylko powiedzieć, że jesteśmy na początku trudnej drogi, jednocześnie zgadzając się, że era węglowodorów wykorzystywanych w tej postaci, jaką mamy obecnie, do niczego nie prowadzi. Wodór, ogniwa el. to być może przyszłość albo jedyna alternatywa.

Wodór to jest akurat to źródło, którego jest wręcz niewykorzystany nadmiar w całym kosmosie.

Wszystko inne musimy sobie wytworzyć, wykopać i jak dotąd z dosyć małą skutecznością.

 

Ja tego tak nie odebrałem. Sprecyzowałem tylko o co mi chodziło.

Po Fukushimie Japonia będzie odchodzić od atomu, a szkoda, bo tam trochę mądrych głów jest, ale jeżeli skupią się na wodorze i przetrą szlaki dla innych, to wszyscy na tym skorzystamy. A jak przy okazji wymyślą, co robić z odpadem po odsalaniu wody, to już w ogóle będzie dobrze.

Edytowane przez JaninaJot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Fukushimie Japonia będzie odchodzić od atomu, a szkoda, bo tam trochę mądrych głów jest, ale jeżeli skupią się na wodorze i przetrą szlaki dla innych, to wszyscy na tym skorzystamy. A jak przy okazji wymyślą, co robić z odpadem po odsalaniu wody, to już w ogóle będzie dobrze.

Do tego te działania właśnie zmierzają. Japonia nie jest jedyna w tym pościgu i nie ona jedyna skoncentrowała się właśnie na wodorze. Francja, Niemcy, Chiny też poszukują. Ci ostatni mają ponoć coś w zanadrzu - ale to "ponoć"maglem trąci, więc na razie spokój. W Polsce powstał jeżdżący Solaris wodorowy - dobre i to, choć najbliższa stacja wodoru w Berlinie.

Pytania i uwagi, jakie stawiają Ci , którzy nie widzą w tym racjonalnych podstaw są trochę pozbawione logiki i nazbyt konserwatywne.

Np przejście całego światowego transportu na prąd, co byłoby na siłę nawet możliwe, na obecnym etapie niosłoby fatalne skutki. Pomijam tu nawet kłopoty jakie niesie ładowanie ogniw, głównie czas ale i zapotrzebowanie na gigantyczne zasoby energii elektrycznej. Elektroliza wiele problemów tu rozwiązuje. Przeciętna stacja mogłaby wytwarzać ok 200 kg paliwa wodorowego dziennie.

Woda morska, chociaż najtańsza nie jest jedynym źródłem H2. Niektóre prognozy mówią o podziale energii w transporcie w kilkuletniej przyszłości. Transport ciężki w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie opierał się będzie na wodorze, osobowy na ogniwach.

Czemu akurat wodór? No bo jest to znany nam jedyny taki pierwiastek o największej gęstości energii we wszechświecie. Przyroda wie co robi. Energia gwiazd pochodzi właśnie z fuzji wodoru. Czysty wodór daje nam 3,5 raza więcej en. niż najlepszy węglowodór, bez szkodliwych dla biologii odpadów. Dla węgla to prawie 5 razy mniej.

Prawdopodobnie jedyny logiczny zamiennik pierwiastków prom. w elektrowniach atomowych to właśnie wodór. Zimna fuzja stoi od lat w miejscu niemal tylko poprzez brak odpowiedniego "materiału" na pułapki plazmowe.

Rozwój tych czystych technologii w bardzo dużym stopniu zależy jednak od tzw klimatu politycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vvvv

Ta instalacja dla domu fajna, ale kosztowna. Przecież pisałem o tym, że inne źródła sa ok. Ja nie próbuję wciskać wodoru do samochodu czy domu. Z tego co rozumiem, to Japonia przedewszystkim chce wodorem napędzać elektrownie. Słońce i wiatr mają to do siebie, że nie dostarczają energii w sposób kontrolowany. Można wykorzystać prądy czy pływy morskie, ale to jest marginalna skala póki co.

 

No super. Kosztuje. No to sobie wyobraź taką instalację w każdym domu lub nawet osiedlu? Jak to widzisz ?

Jakie te źródła?

 

Ja nie wiem z czego produkować. Nie ja będę podejmować takie decyzje. Jeżeli się na to zdecydowali, to mają plan jakiś. Szukasz problemu na siłę. To, że dzisiaj się coś nie opłaca, nie znaczy, że jutro będzie tak samo.

Jeżeli nikt nie będzie pracować nad innymi źródłami energii, to za kilkadziesiąt lat będziemy w dupie. Bo samochodem na akumulator naładowany panelami z dachu, do sklepu nie pojedziesz. Nie będziesz miał ani paneli, ani samochodu ani połowy rzeczy, bo nie będzie paliwa dla statku, który to przywiezie.

.

Tu nie chodzi o ekonomię tylko o ekologię? Kasę z nas wydoją. Już się o to nie martw. Dlatego cały czas pytam o ten ekologiczny wodór?

Zresztą podobno PV i EV wystarczą do tego by być samowystarczalny. Do sklepu pojadę. Chociaż rzadko tam jestem, to już nawet rowerem dam radę.

To statki też mają być na wodór? Ile tego ekologicznego wodoru będzie potrzeba? Ile energii elektrycznej do jego produkcji?

 

PS. Tak czy tak i tak będziemy w dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego te działania właśnie zmierzają. Japonia nie jest jedyna w tym pościgu i nie ona jedyna skoncentrowała się właśnie na wodorze. Francja, Niemcy, Chiny też poszukują. Ci ostatni mają ponoć coś w zanadrzu - ale to "ponoć"maglem trąci, więc na razie spokój. W Polsce powstał jeżdżący Solaris wodorowy - dobre i to, choć najbliższa stacja wodoru w Berlinie.

Pytania i uwagi, jakie stawiają Ci , którzy nie widzą w tym racjonalnych podstaw są trochę pozbawione logiki i nazbyt konserwatywne.

Np przejście całego światowego transportu na prąd, co byłoby na siłę nawet możliwe, na obecnym etapie niosłoby fatalne skutki. Pomijam tu nawet kłopoty jakie niesie ładowanie ogniw, głównie czas ale i zapotrzebowanie na gigantyczne zasoby energii elektrycznej. Elektroliza wiele problemów tu rozwiązuje. Przeciętna stacja mogłaby wytwarzać ok 200 kg paliwa wodorowego dziennie.

Woda morska, chociaż najtańsza nie jest jedynym źródłem H2. Niektóre prognozy mówią o podziale energii w transporcie w kilkuletniej przyszłości. Transport ciężki w niedalekiej przyszłości prawdopodobnie opierał się będzie na wodorze, osobowy na ogniwach.

Czemu akurat wodór? No bo jest to znany nam jedyny taki pierwiastek o największej gęstości energii we wszechświecie. Przyroda wie co robi. Energia gwiazd pochodzi właśnie z fuzji wodoru. Czysty wodór daje nam 3,5 raza więcej en. niż najlepszy węglowodór, bez szkodliwych dla biologii odpadów. Dla węgla to prawie 5 razy mniej.

Prawdopodobnie jedyny logiczny zamiennik pierwiastków prom. w elektrowniach atomowych to właśnie wodór. Zimna fuzja stoi od lat w miejscu niemal tylko poprzez brak odpowiedniego "materiału" na pułapki plazmowe.

Rozwój tych czystych technologii w bardzo dużym stopniu zależy jednak od tzw klimatu politycznego.

 

Logiki to brak w akumulatorach i wodorze. Z ekologią to ma niewiele wspólnego.

Chociaż podobno chinole opanowali zimną fuzję.

Cały transport na wodorze? Patrzy pytanie w poście wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No super. Kosztuje. No to sobie wyobraź taką instalację w każdym domu lub nawet osiedlu? Jak to widzisz ?

Jakie te źródła?

 

Ale kto pisał o instalacji wodorowej dla domów czy osiedli? Mi się wydaje, że nie do końca czytasz, to co ja piszę i próbujesz argumentować przeciwko czemuś, co sam sobie wymyśliłeś. Ja popieram PV czy wiatraki do lokalnych, niewielkich zapotrzebowań. Ja sobie wyobrażam dużą elektrownię zasilaną wodorem - zamiast węgla czy gazu.

 

Ale skoro chcesz tak się bawić, to jak planujesz zasilać stocznie, przemysł ciężki i miasta, w których mieszka po 40 milionów ludzi za pomocą instalacji PV czy wiatraków? Jak ma się odbywać praca huty, kiedy nie wieje wiatr i słońca niewiele?

 

 

Tu nie chodzi o ekonomię tylko o ekologię? Kasę z nas wydoją. Już się o to nie martw. Dlatego cały czas pytam o ten ekologiczny wodór?

Zresztą podobno PV i EV wystarczą do tego by być samowystarczalny. Do sklepu pojadę. Chociaż rzadko tam jestem, to już nawet rowerem dam radę.

To statki też mają być na wodór? Ile tego ekologicznego wodoru będzie potrzeba? Ile energii elektrycznej do jego produkcji?

 

PS. Tak czy tak i tak będziemy w dupie.

 

Pytasz o to jak rozwinie się ta technologia za 10-20 lat? Nie wiem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek wiedział. Akumulatory 20 lat temu, też wyglądały inaczej niż dzisiaj. Nawet ropa była inna.

A na co będą statki jak nie będzie ropy? Nie mam pojęcia. Raczej nie na atom, bo świat wciąż jest pełen dziwnych ludzi, którzy będą chcieli wyzwolić duże ilości energii w centrum jakiegoś miasta. Wodór i akumulatory są całkiem prawdopodobną wersją. A ile będzie potrzeba? Pewnie sporo, bo dzisiaj taka większa łódka, która wiezie napęd Shimano (chyba, że masz coś innego), i kilka dodatkowych rzeczy z Aliexpress, spala przy ekonomicznych prędkościach coś koło 60-80 ton ropy dziennie. Niech więc pracują nad nowymi źródłami energii, bo ciężko będzie przekierować 90% światowego handlu z mórz na ląd.

Edytowane przez JaninaJot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kto pisał o instalacji wodorowej dla domów czy osiedli? Mi się wydaje, że nie do końca czytasz, to co ja piszę i próbujesz argumentować przeciwko czemuś, co sam sobie wymyśliłeś. Ja popieram PV czy wiatraki do lokalnych, niewielkich zapotrzebowań. Ja sobie wyobrażam dużą elektrownię zasilaną wodorem - zamiast węgla czy gazu.

A to tylko transport? Sorki. To ile tego wodoru potrzeba do tego trasportu?

Co sobie wymyśliłem PV i wiatraki? Gdzie?

Domy z PV i watraków? A jak nie wieje czy nie świeci to z czego? Z tego wodoru i tej elektrowni wodorowej? No to dalej czekam z czego robić ten ekologiczny wodór?

 

Ale skoro chcesz tak się bawić, to jak planujesz zasilać stocznie, przemysł ciężki i miasta wielkości Tokyo za pomocą instalacji PV czy wiatraków? Jak ma się odbywać praca huty, kiedy nie wieje wiatr i słońca niewiele?

 

A gdzie ja napisałem, żeby to zasilać z PV czy wiatraków? Zacytujesz?

 

Pytasz o to jak rozwinie się ta technologia za 10-20 lat? Nie wiem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek wiedział. Akumulatory 20 lat temu, też wyglądały inaczej niż dzisiaj. Nawet ropa była inna.

A na co będą statki jak nie będzie ropy? Nie mam pojęcia. Raczej nie na atom, bo świat wciąż jest pełen dziwnych ludzi, którzy będą chcieli wyzwolić duże ilości energii w centrum jakiegoś miasta. Wodór i akumulatory są całkiem prawdopodobną wersją. A ile będzie potrzeba? Pewnie sporo, bo dzisiaj taka większa łódka, która wiezie napęd Shimano (chyba, że masz coś innego), i kilka dodatkowych rzeczy z Aliexpress, spala przy ekonomicznych prędkościach coś koło 60-80 ton ropy dziennie. Niech więc pracują nad nowymi źródłami energii, bo ciężko będzie przekierować 90% światowego handlu z mórz na ląd.

 

No pytam. Ja też nie wiem, ale jestem pewien, że obecne działania niewiele nie mają wspólnego z ekologią.

Ropa była inna? Tzn. jaka?

No to jak sporo to ile? To tylko jedna łódka? Może samoloty? Jakaś antygrawitacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@2112wojtek

Ludzie nie do końca rozumieją to, o czym piszesz, bo nie chcą widzieć całości. Dla nich liczy się to, co jest w ich najbliższym otoczeniu. Skoro dom i samochód można zasilić z PV, więc po co drążyć temat? Dzisiaj nowe nie jest ani ekologiczne, ani ekonomiczne i jest wprowadzane tylko po to, żeby zedrzeć jeszcze więcej kasy z ludzi.

Wciąż tylko nie, nie, nie.

Ale poczekajmy. Może w końcu zamiast negacji pojawią się jakieś rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...