Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Winter is coming - płyta, reku, xps


Recommended Posts

Jestem w końcu i ja :)

Dzieje się u Was szaleńczo, tyle nowości na tapecie, a mnie aż skręca z niecierpliwości, bo nie mam kiedy się odezwać.

Dziś zaklepałam sobie godzinę na forum, to nadrobię zaległości ;)

No to lecę od początku. Szpachlowanie. Nie mam słów na podziw Waszej pracy. Już mnie trzęsie, na myśl o tym niewdzięcznym zadaniu. A Wy tu sobie "ciapciacie" te ściany, później szlifowanko, loozik. No luuudzie! Szacuneczek :rolleyes:

Fakt, że u mnie, takie poprawki, nie były możliwe, trzeba było całość gładzić, jeszcze ta poprawa zabudowy g-k :bash: Także praca własna nie wchodziła w grę (choć przez moment rozważałam taki rozwój sytuacji). Ale widząc efekt pracy specjalisty, dopiero zrozumiałam, co to znaczy gładź i dlaczego takich ścian nie da rady pomalować ręcznie, tak, aby tego nie skopać :(

Mogę śmiało się przyznać, że trochę Wam zazdroszczę, że jednak wzięliście się za to samodzielnie, bo ogrom kasy zostanie Wam w kieszeni. Jedwabiście gładkie ściany, fajna sprawa, ale nie jest to moim priorytetem, a wymusza dalsze nakłady finansowe, na malowanie natryskowe. No ale nic, trzeba się cieszyć i lecieć dalej ;)

Znowu pojawiły się u Was moje wybory ;) Ostatnio doszedł bojler, teraz kolory fug. I baterię mam jedną Omnires ;) Mówię Wam, czułabym się u Was, prawie jak u siebie.

A jeszcze ta podłoga w salonie! Dobrze, że płytki idą w innym kierunku, bo usytuowanie salonu mamy podobne i znowu, jakbym swoje zdjęcia oglądała :)

Może przez te podobieństwa, mam tyle emocji, oglądając Wasze postępy ;)

Super Wam to wszystko idzie! Czekam z niecierpliwością na płytki w kuchni i łazience (urzekły mnie szczerze). Gdybyście je wcześniej znaleźli, to kto wie, może też któreś bym przygarnęła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki @annatulipanna :)

 

Też mnie skręca jak widzę ile jest tej pracy przy zaprawkach. No ale tak to jest, jak się nie gładzi. Kilka dni mam przerwy bo pan Tomek płytkuje, więc juz bym chciała się za to znowu zabrać, ale pewnie po kilku godzinach będę miała dość :p Ogrom kasy nie zostanie w kieszeni, bo go tam zwyczajnie nie ma :lol2::lol2::lol2:

 

Co do szlifowania i malowania to już rozważamy elektryczną żyrafę do szlifowania i wynajem agregatu natryskowego do malowania ścian. Koszt taki jak zakup małego pistoletu ze śmigiełkiem a komfort pracy i czas podejrzewam nieporównywalny.

 

Dzisiaj tłumaczyliśmy panu Tomkowi jak ma układać płytki w kuchni, bo trochę jest kombinowania. Nie dość że mamy dywan na środku, to jeszcze pod szafkami, z oszczędności, poszły taniutkie gresowe z castoramy. Ale wierzę w niego że sobie poradzi :cool: Na razie jesteśmy zadowoleni.

 

A udało ci się dogadać w sprawie farby czy odpuszczasz temat?

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miała być montowana brama garażowa. Już czekam na moment, kiedy uwolnimy się od wszystkowiedzących handlowców i marudnych wykonawców.

 

Dla przypomnienia. Mamy ocieplony garaż styropianem 5cm, na to poszedł klej i siatka oraz tynk. Zamówiliśmy bramę garażową Krispol szeroką na 5m i podczas obmiarów przedstawiciel dystrybutora został poinformowany o tym, że na ścianach i suficie jest po 5cm styropianu z tynkiem. Stwierdził, że nie będzie z tym problemu przy montażu bramy. Dodatkowo zostaliśmy poinstruowani, że mamy obniżyć nadproże o 7cm żeby dało się bramę poprawnie zamocować. Spytaliśmy co użyć do poszerzenia i dostaliśmy odpowiedź, że przysłowiowe "cokolwiek" byle było sztywne. Może być belka drewniana, ale może tez być XPS, bo to będzie tylko element do którego będzie dochodzić uszczelka bramy. Byle był równy. Wybraliśmy XPS bo wwiercenie się w potężnie zbrojone nadproże nam się nie uśmiechało (już mieliśmy kilka prób przy montowaniu bramy tymczasowej).

 

Dzisiaj na budowie podwykonawca dystrybutora odmówił montażu bramy bo po pierwsze nadproże jest obniżone za pomocą styropianu, a on do niego musi zamocować listwę z uszczelką i wg niego ten styropian nie przetrwa próby czasu i naporu napędu bramy.

 

Druga sprawa to nie podoba im się to 5cm styropianu na węgarkach i nadprożu. Twierdzą, że nie można zamocować bramy stosując długie dyble, kotwione głęboko w ścianę. Twierdzą, że napęd będzie kiwał bramą na tyle mocno,że te mocowania będą się luzować i w końcu brama nam odpadnie.

 

Po gorącej dyskusji z dystrybutorem ekipa się zawinęła, a nam obiecali inną ekipę w przyszłym tygodniu.

 

Chciałabym jednak podpytać czy uwagi pierwszej ekipy sa jakkolwiek zasadne i powinniśmy się zastanowić nad poprawą wykończenia otworu na bramę, żeby potem za rok nie było, że brama jest nieszczelna, a styro i tynk się sypią.

 

Nie mam zdjęcia bramy po tynkach, ale tak to wyglądało zaraz po zaciągnięciu klejem i siatką. Postaram się dzisiaj zrobić zdjęcie tego obniżenia nadproża.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/20180502_081822.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/20180502_081840.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie straszcie z tą bramą. U nas ma być identyczne rozwiązanie. Tylko w trochę innej kolejności. Z uwagi na brak czasu i oszczędności, ściany i sufiy w garażu, i kotłowni, które mają być ocieplone zostawiliśmy bez tynków. Powoli, może już po zamieszkaniu w nowym domu mamy zamiar sobie obkleić wszystko styropianem i zaciągnąć klejem i siatką. Generalnie nasz sprzedawca i montażysta bramy też niby o tym wie, ale po przeczytaniu Waszego problemu zaczynam już wątpić... Nasz w każdym razie sam poradził nam, żebyśmy sobie do garażowego nadproża wkleili styrodur, ale inaczej niż u Was, bo już po montażu bramy. Że oni wtedy idealnie spasują dół (bo pomiar robili oczywiście bez wylewek), a górę sobie wypełnimy też idealnie styrodurem i wtedy nam nie będzie nigdzie wiało, a oni nie będą musieli wiercić w styrodurze.

Czekam z niecierpliwością na Wasz montaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie straszcie z tą bramą. U nas ma być identyczne rozwiązanie. Tylko w trochę innej kolejności. Z uwagi na brak czasu i oszczędności, ściany i sufiy w garażu, i kotłowni, które mają być ocieplone zostawiliśmy bez tynków. Powoli, może już po zamieszkaniu w nowym domu mamy zamiar sobie obkleić wszystko styropianem i zaciągnąć klejem i siatką. Generalnie nasz sprzedawca i montażysta bramy też niby o tym wie, ale po przeczytaniu Waszego problemu zaczynam już wątpić... Nasz w każdym razie sam poradził nam, żebyśmy sobie do garażowego nadproża wkleili styrodur, ale inaczej niż u Was, bo już po montażu bramy. Że oni wtedy idealnie spasują dół (bo pomiar robili oczywiście bez wylewek), a górę sobie wypełnimy też idealnie styrodurem i wtedy nam nie będzie nigdzie wiało, a oni nie będą musieli wiercić w styrodurze.

Czekam z niecierpliwością na Wasz montaż.

 

No ale jednak u Ciebie będzie najpierw brama, a potem ocieplenie. To co będzie po montażu bramy w montażu nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas ma być brama 5000x2500. Otwór wygląda tak;

 

846f2da9067552d0a13cd84ed740965f_orig.jpg i również jest problem z brakiem miejsca na ocieplenie sufitu, poniewaź minimalna odlegość nadproża do sufitu to 21mm. Własnie wysłałem maila do sprzedawcy czy może być nadproże obniżone XPSem, zobaczymy co powie. Brama to RenoMAtic Light Hormann.

Napisał mi też: " wegarkow nie moze Pan docieplac pod oscieznicami, musi zostac ok 11cm luzu na bokach", ale szczerze mówiąc to nie kumam o co mu chodzi. Jak odpisze na mojego maila, to się podzielę.

Edytowane przez Robaczywy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend udało się skończyć gabinet, tzn. pociapciać jak to celnie nazwała @annatulipanna ;)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/09/IMG_20180923_162748.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/09/IMG_20180923_162754_1.jpg

 

Ta ciemna plama to niewygładzony placek tynku. Coraz mniej mi się podoba praca tynkarzy...

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/09/IMG_20180923_162804_1.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/09/IMG_20180923_162809.jpg

 

Niestety Pan Tomek po trzech dniach pracy nie zrobił u nas nic nowego przez kolejnych kilka dni. Ponieważ jest to pracowity, i wydaje się uczciwy, człowiek, to szanujemy jego wyjaśnienia, że mu się posypali pracownicy i nie ma kim pracować na innych robotach. Wczoraj przyjechał do nas, wnioskuję z rozmowy, pod wieczór i o 21:00 dzwonił po zużyciu pierwszego wiaderka fugi. Zamierzał pracować dalej, ale mu powiedzieliśmy, żeby dał spokój i jechał do domu, bo ile można ciągnąć pracę po kilkanaście godzin na dobę. Musimy porozmawiać i ustalić realne terminy prac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa... w gabinet wlazły już płytki :wiggle: Ale ładnie. A ściany, cóż... niezmiennie podziwiam za wytrwałość ;) U Was też wstrzymane prace :bash:

My nie możemy się doczekać końca gładzi. Jeszcze podobno 2 weekendy :( Dla mnie to długie dwa tygodnie, w czasie których nie bardzo możemy coś zrobić.

Ale coś nam podłubie Pan Waldek od łazienki ;) Schowek pod schodami dostanie płytki, trzeba obrobić czerpnię i wyrzutnię na elewacji. Może namówię go na wykonanie opaski wokół domu. Zobaczymy. Dużo rzeczy do zrobienia, tylko nie ma za co ;)

No i ruszamy z kuchnią :D Będzie super wypasiona, super modna i super niskobudżetowa kuchnia na wymiar z OSB :rolleyes:. Wykonanie własne ;)

Pozdrawiam!!!

 

Ps. Farby odpuściliśmy. Będzie tylko grunt. Chociaż kolega od gładzi nadal kombinuje, żebyśmy jednak pomalowali chatę teraz. Nawet zaproponował, że możemy mu zapłacić za robociznę w przyszłym roku. No i gada z jakimś znajomym, żeby nam farbę tanią załatwić. I tak mi miesza w głowie, bo znowu się zastanawiam, czy jednak nie kombinować, żeby malować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@annatulipanna, u nas jazda bez trzymanki. Jak się w końcu zbiorę to to opiszę, bo to co się właśnie dzieje, to jakaś masakra. I już nawet nie chodzi o bramę (zamontowana! ale tez nie mam czasu wrzucić wpisu), ani płytki (dogadani z panem Tomkiem).

 

Malujcie, malujcie. Potem będzie tylko gorzej się zebrać, jak już graty zwieziecie ;)

 

A kuchnia. Powiem Ci że u mnie w pracy jest cała zabudowa szafkowa + biurka + kuchnia (socjal) z płyt osb. Jak weszłam tam pierwszy raz to się przestraszyłam, że taka prowizorka, ale okazało się, że grube pieniądze dali za ten dizajn. Także ten, będziesz miała loftową kuchnię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec końców mamy bramę. Jakimś cudem przedstawiciel Krispola znalazł nasz post, w którym prosiliśmy o poradę co z tym naszym montażem zrobić. Zaprosił nas do przedstawienia sprawy producentowi, co też Wojtek uczynił, a potem miła pani od marketingu starała się pomóc. Nawet zaangażowali swojego konstruktora i uruchomili kontakt do salonu, który jest ich salonem firmowym.

 

Ostatecznie montaż odbył się we czwartek. Przyjechała ekipa, która na aucie miała reklamę całkiem innego producenta bram na H... I przystąpili do pracy, a my przystąpiliśmy do podglądania.

 

Cały montaż przebiegł bezproblemowo, najpierw panowie trochę kąśliwi, ale potem im przeszło jak zobaczyli, że generalnie chcemy się jak najwięcej dowiedzieć o samym montażu, o branie, o siłach działających na poszczególne elementy itp. Nie było żadnego nadmiarowego prucia styropianu ponad to, gdzie trzeba było kotwami doczepić się do ściany. Z naszą pomocą odnaleźli belki terivy (jak ja tego cholerstwa nie cierpię...) albo żebra z żelbetu w stropie i do nich się kotwili. Prowadnica jest przymocowana na więcej kotew niż przy standardowym montażu, ale też panowie nie demonizowali, że tam aż takie siły działają żeby miało bramę wyrwać. Brama zachowuje się bardzo ładnie. Powoli rusza i też wyhamowuje kończąc ruch w jedną albo drugą stronę. Panowie byli ogólnie zaskoczeni postępem jakościowym bram Krispol (wytłumaczyli czego kiedyś nie było, a teraz jest już stosowane i bardzo dobrze), pochwalili nawet napęd somfy, że "nie głupi jest". Poradzili też żeby jednak wykonywać serwis regularnie, że po ich montażu brama jest odpowiednio wyważona, ale po jakimś czasie sprężyny zaczną "puszczać" i brama zacznie "więcej ważyć", a że jest to duża brama, to ma to znaczenie większe niż przy pojedynczej.

 

Jesteśmy zadowoleni, chociaż niesmak pozostał, bo w pierwszym terminie montażu nasłuchaliśmy się jacy to my nienormalni jesteśmy, nadenerwowaliśmy się, straciliśmy każde z nas po dniówce pracy i zostaliśmy zaangażowani w dyskusje z producentem (żeby nie było bardzo cenną i pomocną), ale jednak zbędną, gdyby firma sprzedająca nam bramę przygotowała się odpowiednio do pierwszego montażu.

 

P.S. Dopiero dzisiaj wrzucam foty, bo dzisiaj rozebraliśmy bramę tymczasową i można było ucieszyć oko bramą docelową :)

 

Takie otwory wycinali monterzy:

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20180930_171732.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181002_164100-2.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181002_164244.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181002_164320.jpg

 

Taka rodzinka musiała się ewakuowac po rozebraniu bramy tymczasowej ;) Bleee

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181002_160751.jpg

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sledze ten watek z brama i nadal nie wiem jaki dokladnie problem miala poprzednia ekipa. Jaki to jest normalny a montaz a jaki jest u was?

Otwor mieliscie taki jak brama plus kilka cm na gorze i bokach i tutaj nie bylo problemu? Czy problem byl z powodu styropianu naklejonego na sciany i sufit od wewnatrz garazu i nie mieli takich dlugich kolkow ktore stabilnie trzymalyby prowadnice ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sledze ten watek z brama i nadal nie wiem jaki dokladnie problem miala poprzednia ekipa. Jaki to jest normalny a montaz a jaki jest u was?

Otwor mieliscie taki jak brama plus kilka cm na gorze i bokach i tutaj nie bylo problemu? Czy problem byl z powodu styropianu naklejonego na sciany i sufit od wewnatrz garazu i nie mieli takich dlugich kolkow ktore stabilnie trzymalyby prowadnice ?

 

Problemy były trzy. Po pierwsze styropian naklejony na sufit i ściany garażu przez co monterzy nie widzieli gdzie są belki terivy. Dla jest jest to raczej wymówka, bo my wiemy gdzie mamy belki, którędy lecą kable, mamy to na zdjęciach, byliśmy przy montażu i ta druga ekipa w ogóle nie miała z tym problemu. Porozmawialiśmy sobie, pooglądali zdjęcia, przymierzyli się i wycięli otwory - ani razu nie spudłowali. Nie ma ani jednej źle trafionej czy niepotrzebnej dziury w ociepleniu sufitu czy ścian.

 

Drugi problem dotyczy ściany w której znajduje się otwór na bramę. Ta ściana, czyli węgarki i nadproże, również ma naklejony styropian, przez co trzeba było montować bramę na długich kotwach, których najprawdopodobniej pierwsza ekipa nie miała w materiałach przygotowanych do montażu. Dodatkowo ta pierwsza ekipa twierdziła, że prowadnice bramy przytwierdzone do ściany, na której jest styropian to głupota, brama będzie niestabilna, w końcu spadnie i nas zabije (sic!).

 

Trzeci problem był w zbyt wysokim otworze na bramę. Przy pomiarze wyszło, że trzeba ten otwór zmniejszyć o 7cm. Dostaliśmy informacje, że do tej "belki" będzie jedynie dolegała uszczelka górna bramy, więc poszerzenie nadproża można wykonać z czegokolwiek byle było równe. Wykonaliśmy to poszerzenie z XPS i zatynkowaliśmy. Pierwsza ekipa stwierdziła, że jak brama będzie tam dociskać to nam to poszerzenie ze styropianu w końcu odpadnie. EDYTA: Acha, przypomniało mi się, że oni te listwę z uszczelką chcieli przykręcać jedynie do tego XPS, natomiast druga ekipa przykręciła to tak, że śruby idą pod skosem i wkręcają się w betonowe nadproże. Niemniej jak widzę jak brama hamuje przy końcu i jak delikatnie dochodzi do tego poszerzenia to jakoś nie mam obaw.

 

Niech nieco światła na niechęć pierwszej ekipy rzuci jeszcze fakt, że jak mówili oni nie wiedzieli że ta brama jest pięciometrowa (nastawiali się na standardową pojedynczą, a w magazynie dostali te 5m) i mieli zarezerwowane dla nas 4h pracy, a taka brama wymaga ok 7h (faktycznie montaż trwał 6h45min). Robili wszystko żeby ten montaż przesunąć. A jak się nie udało i zażądaliśmy aby montaż się jednak odbył, to zaczęli argumentować właśnie tym styropianem wszędzie i odmówili wykonania pracy.

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany! Ale macie bramisko :eek: W końcu SSZ w pełni osiągnięty. Gratulacje ;)

Kawał bramy, nie ma co. Będzie wygodnie wjeżdżać :cool: W obecnym domu mamy wiatę 6 metrową, a brama wjazdowa 4m. Wjazd pod wiatę odbywa się na ukos, żeby mogły zaparkować dwa samochody. Strasznie to upierdliwe, bo wiata jest tuż przy bramie i nie ma pola manewru. No ale większa brama się nie zmieściła :(

W nowym domu mamy sporo miejsca przed domem na manewry samochodowe i bramę raczej zrobimy dwuskrzydłową, żeby przeciwwaga obecna w bramie jednoskrzydłowej nie nachodziła na bramkę wejściową ogrodzenia. Ogólnie mam ogrom przemyśleń, dotyczących budowy domu, dzięki temu, że mieszkam sobie u teściów 10 lat ;) Fajna sprawa, móc się uczyć na nie swoich błędach (o ile masz znośnych teściów i da się z nimi wytrzymać tyle czasu :lol2:). Moi są spoko ;)

 

Ps. Czekam na wieści z pola walki (budowy ;)), dotyczące "niezłej jazdy". Brama jest, glazurnik dogadany, to co Wam tam się porobiło?

Pozdrawiam. Miłego weekendu :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, brama jest, glazurnik dogadany i nawet płytkuje sobie już u nas na cały etat a nie tylko z doskoku.

 

Mamy podłogę w kotłowni co skutkuje tym, ze możemy wreszcie zaprosić serwisanta od uruchomienia zmiękczacza. Jutro mam o tym nie zapomnieć ;)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181006_111852.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181006_111838.jpg

 

Nie robimy cokołów z płytek tylko damy jakieś listwy przypodłogowe.

 

Dzisiaj pan Tomek zrobił część podłogi łazienki i podłogę w kuchni(!!!) - pokazałabym, ale nie mam ładnych zdjęć. Nie wyszły mi :( Odsadził też odpływ liniowy w prysznicu na dole. Jutro ma zabrać się za zabudowę geberitu oraz pionu wodno-kanalizacyjnego w kotłowni. Do kotłowni kupiliśmy taniutkie płytki ścienne z castoramy - a la beton. Wyglądają całkiem znośnie jak za takie pieniądze :) Potem jeszcze tylko dokończyć podłogę i ściany w łazience, zafugować to co niezafugowane i finito :D

 

A z rzeczy mniej optymistycznych... Wysypał się nam wykonawca elewacji i to w sposób najbardziej chamski w jaki można to było zrobić, czyli zrywając z nami kontakt. Umówieni byliśmy od czerwca, nawet mieliśmy podpisane zamówienie na usługę z enigmatycznym terminem rozpoczęcia prac: październik 2018. Dokładnie w dniu 28 sierpnia wysłałam pierwszego po dłuższej przerwie maila z pytaniem o ilość materiałów jakiem mamy zakupić. Cisza. Po jakimś czasie przyszedł mail, że zajmie się naszą sprawą w weekend. Niestety nie doprecyzował w który. W tym czasie dzwoniliśmy do niego wielokrotnie, wysyłaliśmy smsy, mmsy, pisaliśmy kolejne maile i wszystko jak kamień w wodę. Telefonów albo nie odbierał, albo je odrzucał. Ostatecznie pojechaliśmy pod adres prowadzanej działalności gdzie zastaliśmy jego rodzinę, a rozmawialiśmy z chyba matką, która stwierdziła, że jest na delegacji na Mazurach i stara się wykończyć robotę jak najszybciej. Poprosiliśmy o kontakt jak najszybciej bo zbliżał się termin rozpoczęcia prac, czyli październik. Nadal zero kontaktu ze strony wykonawcy. Ponieważ znalazłam go przez ogłoszenie na fb, postanowiłam poszukać czy ktoś inny skorzystał z jego usług i z jakim skutkiem. Znalazłam jeszcze jedna osobę, która umawiała się z nim w czerwcu na lipiec i sytuacja wyglądała dokładnie tak jak u nas - zerwanie kontaktu, brak wykonanej usługi. W tym momencie zupełnie straciłam nadzieje i złudzenia, i rozpoczęliśmy szukanie nowej ekipy. Ponieważ o wszystkim wiedziała najbliższa rodzina, mój tata założył ogłoszenie na oferii czy czymś takim podobnym. Najpierw odezwała się jedna firma, która mogłaby wejść dosłownie w przeciągu dwóch dni, ale ich wycena była dla nas zdecydowanie za wysoka. Kilka dni później odezwała się druga firma, spotkaliśmy się, cena nam odpowiada, ustaliliśmy szczegóły i jesteśmy umówieni na 22 października. Dobrze, że ktoś się zgłosił, ale zadowolona i pewna tej usługi będę po pierwsze jak wejdą na robotę, a po drugie jak skończą... Już nikomu na słowo nie wierzę. Takie czasy.

 

Utrata ekipy od ocieplenia dość mocno nas zestresowała bo oznaczałoby to konieczność ogrzewania nieocieplonego domu. Ba! Domu z dziurami między dachem a ścianami. Bo przecież już są położone płytki i mamy zamiar pracować dalej w czasie jesieni i zimy nad wykończeniówką. To by nas kosztowało majątek. Dodatkowo nie mogłaby wejść ekipa od ocieplenia poddasza, która mamy umówiona na listopad. Także trzymajcie kciuki i co tam jeszcze trzymacie "na szczęście" żeby udało nam się zamknąć etap zależności od "fahofcuf" jak najszybciej...

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...