Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Winter is coming - płyta, reku, xps


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przeczytałem całość.Świetny dziennik, super zdjęcia i bardzo dużo informacji. Ja dopiero będę zaczynał swoją przygodę budowlaną po drugiej stronie miasta więc tym bardziej gratuję postępu prac, cierpliwości i wytrwałości :)

 

Cześć, witamy w dzienniki i dziękujemy za ciepłe słowo :) Zwłaszcza w ten dzisiejszy, mroźny już dzień. Powodzenia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli jeszcze raz Wielkie Dzięki za namiary na architekta - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to TEN.

Na sobotę jesteśmy umówieni na rozmowę - będziemy uzgadniać szczegóły współpracy i wizję naszego domku.

 

A proszę bardzo :) Pozdrówcie go od Oli i Wojtka ;) Wszystkiego dobrego i daj znać jak rozpoczniecie wasz dziennik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dziennikowe zbiorcze potraktowanie tematu :)

 

Zacznijmy od tego, że od około tygodnia cieszymy się już zakończonym ociepleniem. No prawie, bo nie dogadaliśmy się z wykonawcami i nie zaciągnęli klejem i siatką cokołu. No nic, postanowiliśmy, że to wykonamy sami w wolniejszej chwili.

 

Zdjęć mało, bo jakoś się nie składało w tygodniu.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181115_125910.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181115_133630.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181115_133625.jpg

 

Na szybkiego zdobyliśmy te listwy przyokienne. Łatwo nie było i raczej przepłaciliśmy, ale cóż. Są! :yes:

 

Bardzo nam się podoba wykonanie. Wiadomo, są rzeczy do których można się przyczepić, ale generalnie jesteśmy zadowoleni. Ostatecznie wyszło, ze nasza elewacja liczy sobie 240m2, zostało nam 20 paczek styro, które wystawiliśmy czym prędzej na aukcję i kilka dni później sprzedaliśmy 19 z nich (ostatnia była zniszczona przez wykonawców, bo sobie jej używali jako "drabiny"...). Oczywiście oferty były "500zł i biorę wszystko od ręki". Ale nie z nami te numery. W końcu jednemu panu tak zależało, że kupił całość, ale zdołał zapakować do przyczepki i samochodu "jedynie" 15 paczek i 2 płyty luzem - pozostałe zostały u nas na przechowanie i jak będzie jechał przy okazji to odbierze. Cóż za zaufanie :)

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi gruby temat to malowanie.

 

Jak zwykle optymistycznie podeszliśmy do tematu :) Jeden dzień na gruntowanie, jeden na podkład i jeden na malowanie :lol2::lol2::lol2::lol2:

 

A potem przyszła rzeczywistość. Od razu napiszę o wielkim błędzie jaki popełniliśmy i przez który mieliśmy potem masę pracy, nerwów i wizję konieczności położenia gładzi...

 

[tl;dr NIGDY nie stosuj uni gruntu pod farbę!!!]

 

Wybraliśmy do malowania białą farbę beckersa, do której dokupiliśmy primer również beckersa. Podłoża chłonne trzeba zagruntować prawda? No to zagruntowaliśmy... uni gruntem Atlasa... bo przecież uni grunt jest do gruntowania! Utwierdził nas w tym też wykonawca, który nam kładł gładź w klatce schodowej. Jeszcze radził żeby nie rozcieńczać z wodą tylko malować koncentratem... Do tej opcji nie byliśmy przekonani i rozcieńczyliśmy w stosunku 1:1 jak poleca producent. Zagruntowaliśmy i na następny dzień rozpoczęliśmy nakładanie primera, który... ślizgał się po ścianie. Wyraźnie odcinały się miejsca gdzie ściana wpiła grunt bardziej, od tych gdzie mniej. Pomalowaliśmy primerem jeszcze łazienkę i wiatrołap, ale na tym koniec bo nam się to kompletnie nie podobało. W kolejnym dniu na próbę poszła farba do spiżarki. Po dwóch warstwach już wiedzieliśmy, że na pewno skopaliśmy sprawę z tym gruntowaniem. W międzyczasie dzwoniłam na infolinie beckersa i czterej niezależni konsultanci stwierdzili, że uni grunt, zwłaszcza nierozcieńczony, mógł zeszklić ścianę. Rozwiązaniem jest przeszlifowanie ścian drobnym papierem ściernym. No załamka (a już trzy dni zleciały). Przekopałam internet i naczytałam się ilu ludzi popełniło ten sam błąd co my. Najlepsze w tym nieszczęściu, że go rozcieńczyliśmy, bo jakbyśmy użyli koncentratu to w zasadzie jedyny "ratunek" to położenie gładzi. W piątek po południu wypożyczyłam żyrafę po raz drugi i Wojtek przeszlifował całe 280m2 ścian jeszcze raz. Włącznie ze ścianami pomalowanymi primerem. W ubiegłą (17.11) sobotę nałożyliśmy primer i w napięciu oczekiwaliśmy na efekt po wyschnięciu. Widać na oko, ze primer na mokro złapał bardzo ładnie i równomiernie, więc pojawiło się światełko w tunelu. W łazience i wiatrołapie były łącznie dwie warstwy primera, co dało jeszcze lepszy efekt, ale jedna warstwa okazała się być również satysfakcjonująca. Ufff, wizja gładzi ulotniła się w niebyt i mogliśmy przystąpić do malowania właściwego.

 

W tym miejscu zrobię też komentarz do narzędzi malarskich. Jak na amatorów przystało pojechaliśmy do castoramy po wałki i kije. Wybraliśmy wałki najlepsze jakie znaleźliśmy: 2 x 10cm i 2 x 25cm. Do tego dwa kije, kuwetki i jednorazowe wkładki (to akurat bezsens totalny). Nakładanie primera tym g***em było mordęgą. Primer jest gęsty, wałek nie chciał się obracać, tylko ślizgał się po ścianie. Trzeba by było go bardzo rozcieńczyć, na pewno więcej niż regulaminowe 5%. Z farbą (tą nakładaną w spiżarni) nie poszło lepiej mimo, że była znacząco rzadsza. Dodatkowo pomimo umycia wałki zostawiały włosie na ścianie. Dodatkowo wałki nijak nie chciałby współpracować z kijami. Musieliśmy je na sztywno przykleić taśmą malarską. I znowu (po czasie) zadzwoniłam na infolinię beckersa jakimi wałkami sugerują malować. Sugerują malować wałkami ANZA. Pan polecił ANLON do podkładu bo ma dłuższe włosie i ANTEX do farby bo bardzo ładnie i gładko wykańcza. Zakupiliśmy 2 x ANLON 25cm, 2 x ANTEX 25cm i 2 x ANTEX 10cm. Do tego dwa kije teleskopowe. I powiem wam, ze te wałki to petarda :) ANLON bardzo dobrze rozprowadza grunt, a ANTEX robi piękną powierzchnię końcową. Dodatkowo wszystkie wałki bez łaski pasują również do kija z castoramy. Ostatecznie podzieliliśmy się tak, że ja byłam operatorem małego wałka i malowałam narożniki, a Wojtek leciał po całości dużym wałkiem. Obejrzeliśmy tez sobie film instruktażowy tikurilli (tym razem wyjątkowo przed malowaniem, a nie po albo w trakcie) i działaliśmy zgodnie ze sztuką. Wcześniej wyposażyliśmy się też w 10 rolek 50m taśmy blue dolphin do oklejania ścian. Sporo z nią roboty, ale widać różnicę. Malując sufity oklejaliśmy ściany, a malując ściany oklejaliśmy sufity i przez to wałek nie brudził już wyschniętej ściany. Kuwetki z casto można sobie podarować. Wałki ANZY się w nich nie mieszczą. Dobrze że tata Wojtka dał nam kiedyś wygodną szeroką kuwetkę. Oklejaliśmy ją folią z worków na śmieci która wybornie spełniała zadanie jednorazowego wkładu do kuwety :)

 

Malowaliśmy popołudniami w ubiegłym tygodniu, a we środę to nawet pojechaliśmy rano, żeby móc tego dnia położyć dwie warstwy na suficie. Zakończyliśmy w czwartek po południu. Taki był plan, bo na piątek byliśmy umówieni z elektrykiem na biały montaż.

 

Ściany wyglądają bardzo ładnie. Biały kolor bardzo rozjaśnił pomieszczenia i nadał im już domowego charakteru. Zdjęć tylko kilka, bo bylismy mega zmęczeni. Spaliśmy w ubiegłym tygodniu po 5-6 godzin.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181118_160241.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181118_160248.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181118_160300.jpg

 

Tu mi się przez przypadek włączył HDR przy robieniu zdjęć, więc kolory są maksymalnie wyciągnięte.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181120_172238_HDR.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181120_172222_HDR.jpg

 

Kupiliśmy 6 wiader podkładu (jedna warstwa) i 6 wiader farby (dwie warstwy) - wydajność farby jest prawie dwa razy większa niż primera. Zostały 3 wiadra podkładu i niepełne dwa wiadra farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek faktycznie przyszli elektrycy i zabrali się za parter. To jest bardzo przyjemne uczucie, kiedy nie trzeba biec do garażu żeby zapalić sobie światło :):):) Oczywiście włączniki i gniazdka były zamontowane krzywo, klawisze wypadały, pierścienie ozdobne odstawały, ramki odstawały od ściany tworząc szczelnę - masakra. Robota do poprawki. Przez chwilę myśleliśmy że POLMARK z swej głupocie zaprojektował nierozbieralne system, który po założeniu ramki nie da się zdemontować inaczej jak przez zniszczenie ramki. Ale mój dzielny mąż w końcu rozkminił jak się dobrać do śrub nie powodując strat materialnych w osprzęcie.

 

A w sobotę nie mogliśmy wytrzymać i pojechaliśmy do domu ogarnąć go trochę wizualnie :) Przyjechali moi rodzice i razem zabraliśmy się do pracy. Kobiety do podłóg i okien, a mężczyźni do prac wymagających innych narzędzi. Pozdejmowaliśmy tektury z podłogi, odkurzyłam i umyłysmy z mamą podłogi porządnie szmatami na kolanach. Swoją drogą czy to normalne, że antracytowa fuga cementowa do dzisiaj brudzi mi szmatę? Nie mówiąc o próbie użycia szczoteczki.

 

Okna też dostały nowe życie, ale już ram tak na błysk nie myłyśmy w środku, bo jednak zimno na dworze, dom się wychładza i ręce marzną.

 

Wojtek z tatą montowali uchwyt na prysznic, chcieli zamontować też baterię prysznicową, ale standardowo przy takich pracach nie masz akurat tego co jest ci potrzebne, więc baterii nie ma. Dumali nad tym osprzętem elektrycznym, jak go zdemontować bezinwazyjnie. Wojtek rozpakował nasz sprzęt AGD, a tata zabrał się za podłączanie płyty indukcyjnej, bo obiad czekał na podgrzanie :) Wojtek zmontował też prowizoryczną podstawkę pod płytę.

 

Na sam koniec zamontowaliśmy w spiżarni modułowy system półek, w który już zdążyła przywalić głową :mad: Jeszcze tylko trzeba zrobić półki z płyt OSB, które zostały nam po robieniu podłogi na strychu.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_201535.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_201540.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_201603.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_201553.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_201647.jpg

 

A tu znów włączył się HDR, więc podłoga wygląda jak milion dolarów :) P.S. Tak, pomalowałam glify drzwi farbą (jeszcze nie wszystkie, zostało mi 2,5 drzwi do pomalowania) - żeby się nie sypały i żeby choć trochę zakryć te ytongi, do tylko one jeszcze przypominają, że niedawno była tu jeszcze budowa ;)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_194321_HDR.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_194332_HDR.jpg

 

 

Aaa, tata też wyskrobał nam korek położony w szczelinę dylatacyjną przez kafelkarza... Tak to wyglądało. Po ścięciu nadmiaru niewiele lepiej, bo nie oczyścił tez szczeliny i nie pogłębił jej (miejscami klej jest prawie na równi z płytkami). Kupiliśmy już druga tubkę i zaaplikujemy sami.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_103750.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181124_103824.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany...!!! No to teraz Ty, Doli poszalałaś z relacją :) Ale czad!!! Super już macie. Gonicie mnie, gonicie, aż zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie poszliście dalej ode mnie ;) Ale jednak całościowo nadal ja jestem dalej :p (nie żebyśmy się ścigali). Za to Wy już macie sprzęty kuchenne :yes: i umyte okna. Ja wymyłam okno w kuchni i podłogi, żeby już meble wstawić docelowo ;) Pięknie już u Was. Bardzo zbliżony etap do mojego :wiggle:

Podpowiedzi w sprawie malowania przygarniam z miłą chęcią. Coś myślę, że jednak też weźmiemy się sami za malowanie. Ale to już po przeprowadzce.

Czy drzwi w lodówce będziecie przestawiać?? Trochę niewygodnie otwierać lodówkę tyłem do kuchni.

Też muszę zmienić stronę otwierania drzwi w naszej lodówce.

Za to nic nie rozumiem z tym korkiem, między płytkami, ale wygląda koszmarnie. Tego powinno nie być widać, jeśli rozumiem??

Doli, pochwal się, jakie sprzęty kuchenne wybraliście?? Ja jednak zostałam przy Electrolux i AEG. Chociaż dizajnem kusi mnie piekarnik Samsung.

Jeszcze nic nie kupiłam, ale chyba w tym tygodniu rozpocznę proces zamawiania :D

Pozdrawiam i gratuluję postępów. Cieszą mnie, jak własne, bo dzisiaj też spędziliśmy cały dzień na podobnych pracach. Oj cieszy ten etap cieszy...:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaram się jak Joanna d'Arc na stosie ;) Nie ma to jak już, już takie preludium widniejącej na horyzoncie przeprowadzki. Tylko ta papierologia jeszcze. Ale już dzisiaj odezwałam się na fb do geodety i kominiarza, więc powoli zaczynam (!). No i reku potrzebny pilnie, bo bez otwartego okna duszno, a z otwartym oknem zimno :D

 

Polecam malowanie samodzielne. Buty w farbie, spodnie w farbie, bluzka z farbie, twarz w farbie (piona Wojtek!) i włosy w farbie (bo tylko leszcze noszą czapki ;) )

 

Drzwi w lodówce będą przestawiane, ale ponoć nie jest to takie oczywiste i łatwe (teściowie mają tę samą lodówkę) i lepiej jak to zrobi serwis LG.

 

Co do sprzętów, to ja lubię AMICA, więc płyta, piekarnik i zmywarka jest właśnie AMICA. Lodówka jest LG, a pralka Electrolux, bo też bardzo lubię tę firmę właśnie do pralek. A dokładnie wygląda to tak:

 

Piekarnik AMICA EB8854A+ INTEGRA SOFT

Zmywarka AMICA ZIM 629E

Płyta AMICA PI6544NSU

Lodówka LG GBB60NSYFE

Pralka ELECTROLUX EWT11064IFW

 

Podpowiem żeby szukać promocji w stylu "na drugi produkt 25% zniżki", "na trzeci produkt 45% zniżki". My skorzystaliśmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tym korkiem, to chcieliśmy, żeby tam gdzie są szczeliny dylatacyjne wylewki nie była nakładana twarda fuga, tylko miękki i elastyczny korek. Korek w kleju to idealne rozwiązanie, bo się ładnie dopasuje do każdej grubości szczeliny. Ale żeby wyszło równo, to szczelina musi być równa, oczyszczona z kleju, a korek nałożony na czysto (a nie zapaćkany fuga z fugowania podłogi) i od razu wyrównany do krawędzi podłogi. Nam kafelkarz powiedział, żeby nadmiar korka przyciąć na równi z posadzką. Świetnie, tylko że po przycięciu miejscami są ubytki albo korek wypada, bo pod nim jest wysoka warstwa kleju do płytek. Na szczęście tubka kosztuje tylko 35zł.

 

Gorzej z tymi fugami. Ponad miesiąc minął od fugowania, a fuga dalej się wymywa. Jutro dzwonię na infolinię mapei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w mieszkaniu fugę która ma z 7 lat i ciągle brudzi. Być może problemem była konsystencja. A być może brak pielęgnacji. Teraz doczytałem - i fuga cementowa, podobnie jak beton, powinna być zwilżana przez kilka dni, żeby dobrze związała.

 

Malowanie ja sobie odpuściłem - pomalowałem kuchnię i pomieszczenie techniczne. Wagnerem. Maluje się nawet fajnie, ale syfi dookoła okrutnie. Trzeba bardzo dokładnie oklejać i zaklejać wejście do pomieszczenia. Sporo roboty - a niedokładności wymagają potem mozolnego czyszczenia. Zatrudniłem ekipę. Dwa dni na razie robili. I pół domu gdzieś zagruntowali i na gotowo w tej części sufity. Małe co nieco ścian pomalowali też pierwszy raz - bo niebawem tam mają stanąć meble na wymiar. Wygląda mi, że jak w 6 dni wprawiona ekipa pomaluje wszystko, to będzie sukces.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w mieszkaniu fugę która ma z 7 lat i ciągle brudzi. Być może problemem była konsystencja. A być może brak pielęgnacji. Teraz doczytałem - i fuga cementowa, podobnie jak beton, powinna być zwilżana przez kilka dni, żeby dobrze związała.

 

Hmm, to ciekawe. Mamy w planach zaimpregnować ją i płytki płynem Delfin. Może to coś pomoże. Ale najpierw zadzwonię to Mapei czy można albo czy mają jakiś swój preparat. Bo ona nie tylko brudzi szmatę, ale jak przejadę po niej szczoteczką, to normalnie schodzi. W moim domu rodzinnym fugi od zawsze czyściło się szczoteczkami i są twarde jak skała.

 

Malowanie ja sobie odpuściłem - pomalowałem kuchnię i pomieszczenie techniczne. Wagnerem. Maluje się nawet fajnie, ale syfi dookoła okrutnie. Trzeba bardzo dokładnie oklejać i zaklejać wejście do pomieszczenia. Sporo roboty - a niedokładności wymagają potem mozolnego czyszczenia. Zatrudniłem ekipę. Dwa dni na razie robili. I pół domu gdzieś zagruntowali i na gotowo w tej części sufity. Małe co nieco ścian pomalowali też pierwszy raz - bo niebawem tam mają stanąć meble na wymiar. Wygląda mi, że jak w 6 dni wprawiona ekipa pomaluje wszystko, to będzie sukces.

 

Myśmy odpuścili malowanie natryskowe, mimo że mamy fajną wypożyczalnię niedaleko i można od nich pożyczyć profesjonalny sprzęt w niedrogich pieniądzach. Zastanawiam się jakby się zachowywała ta farba na tym naszym zagruntowanym podłożu. Inna sprawa, że primer beckersa jest okrutnie gęsty i żeby przelazł przez dyszę pistoletu to trzeba by go mocno rozcieńczyć, co niweluje jego zalety - dobrze pokrywa ścianę i wypełnia nierówności. Myśmy pomalowali ok 280m2 i z grubsza licząc po 3 warstwy (1 x primer, 2 x farba) zajęło nam to 8h w sobotę, 8h w niedzielę, po 4h pn - czw plus 2h we środę rano. Aaa, spiżarkę, wiatrołap i łazienkę pomalowaliśmy primerem wcześniej, przed szlifowaniem, więc dołóżmy jeszcze 4-6h. Wychodzi ok 40h w dwie osoby. 5 dni jak nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Doli. Też wybrałam opcję 25% zniżki na drugi produkt. Ale w moim przypadku cena zaledwie odrobinę mniejsza, niż zakup oddzielnie na Alle...

Ja wybrałam produkty, na które nie dają promocji :( nawet w czarny piątek (pralka 8 kg wsadu, płyta 71 cm), a liczyłam, że parę złotych może zaoszczędzę.

Produkty Amica podobają mi się wizualnie i w cenie ubogiego wyposażeniowo Electroluxa, można mieć fajny sprzęt. Przez moment myślałam, czy się nie pokusić na Amicę. Ale jednak przywiązanie do marki, robi swoje. Bałam się piekarnika, bo podobno nierównomiernie piecze. Teraz mam taki , co to jeden bok przypieka bardziej i strasznie mnie to wkurza.

A powiedz, czemu wybrałaś pralkę ładowaną od góry??

 

Z tymi fugami, to w sumie nie wiem o co chodzi. Moje też się zmywały, ale tylko przy konkretnym szorowaniu. Podczas zwykłego mycia, nic się nie dzieje. Ale rzeczywiście fuga Mapei, jest bardziej podatna na zmywanie. W łazience mam Sopro i szorowałam, żeby zmyć osad z gładzi. Nie barwiły ścierki. A Mapei tak. Może jest tak, jak pisze Kaizen, że one potrzebują wody do solidnego związania. No to trzeba myć, nawilżać, bez szorowania i może stwardnieją ;)

 

Ps. Dzwoniłaś już w sprawie fug?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@annatulipanna, myśmy koło 10% na wszystkim oszczędzili. Ja używałam już trzech różnych piekarników Amica, i tych starych, i tych zupełnie nowych. Mnie się piecze bardzo dobrze :) Z początku czaiłam się na płytę Electroluxa, bo była fajna szara (taka jak chcieliśmy...), ale jak zobaczyłam jakie ma opcje (albo raczej jakich nie ma), to bez żalu wybrałam Amica.

 

Od zawsze wolę pralkę ładowana od góry. Moim zdaniem lepiej się ją suszy po praniu. I można dorzucić coś (o czym się zapomniało ;) ) w trakcie prania. Teraz mam taką z bocznym ładowaniem i nie jestem zadowolona.

 

Dzwoniłam do Mapei i pan konsultant techniczny zaproponował, żebym kupiła MAPEI Anti Fluwial S - impregnat do fug. Zapewniał, że to rozwiąże problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@annatulipanna, myśmy koło 10% na wszystkim oszczędzili. Ja używałam już trzech różnych piekarników Amica, i tych starych, i tych zupełnie nowych. Mnie się piecze bardzo dobrze :)

 

Mam teraz piekarnik i zmywarkę Amica. Integra (ze sterowaniem dotykowym). Piekarnik - totalna padaka. Właśnie kolejny raz zaczął mi wyskakiwać "error SD card". Zmywarka niewiele lepiej - pordzewiał dolny kosz a uszczelkę górnego wymieniałem już dwa razy, bo się rozpada (pierwszym razem sporo trwało, zanim wyczaiłem, czemu w górnym koszu nie domywa).

 

Mam też płytę gazową na szkle. Pokrętła szybko oblazły. Największy palnik zapala się często ponad 20 sekund a pokrętła chodzą bardzo topornie. Wcześniej miałem najtańszego Smega Inox (bardzo podobna cena była, ale napaliłem się na piękne szkło). No more Amica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam teraz piekarnik i zmywarkę Amica. Integra (ze sterowaniem dotykowym). Piekarnik - totalna padaka. Właśnie kolejny raz zaczął mi wyskakiwać "error SD card". Zmywarka niewiele lepiej - pordzewiał dolny kosz a uszczelkę górnego wymieniałem już dwa razy, bo się rozpada (pierwszym razem sporo trwało, zanim wyczaiłem, czemu w górnym koszu nie domywa).

 

Mam też płytę gazową na szkle. Pokrętła szybko oblazły. Największy palnik zapala się często ponad 20 sekund a pokrętła chodzą bardzo topornie. Wcześniej miałem najtańszego Smega Inox (bardzo podobna cena była, ale napaliłem się na piękne szkło). No more Amica.

 

Hmmm, no cóż, to nam pozostało trzymać kciuki żeby sprzęt działał dobrze dłuuuugie lata :) Bo co innego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sie nie martwiła na zapas bo chyba można źle trafić bez względu na markę. Po prostu dostanie się człowiekowi jakiś trefny egzemplarz i klops. Ja co prawda nie mam akurat z AGD żadnych złych doświadczeń - a różne firmy już testowałam - ale za to jestem po przejściach z iPadem. Niby hmm renomowana marka, a dopiero trzeci egzemplarz okazał się nie bublem. A ja jako klient chyba na czarna listę w Apple trafiłam po tych wszystkich reklamacjach i wymianach gwarancyjnych. Tak więc głowa do góry, gdyby Amica sam szmelc produkowała to by już dawno z rynku zniknęła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...