Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fizyka przegrody budowlanej i punkt rosy - problem ze stropem.


anemonek

Recommended Posts

Do forumowych ekspertów. W budynku jest pomieszczenie, zwane chłodnią, znajduje się w nim agregat chłodzący i temperatura ustawiona jest na mniej więcej 7 stopni Celsjusza. Nad chłodnią znajduje się poddasze, dach dwuspadowy z membraną, połacie nie ocieplone. Strop składa się z następujących warstw: płyta kartonowo-gipsowa, folia paroszczelna, profile stalowe, wełna mineralna w dwóch warstwach o grubości w sumie 25 cm. Pojawił się problem w postaci przeciekającego stropu w chłodni. Na poddaszu po podniesieniu wełny widać mokrą folię i profile, a także spód wełny, woda przedostaje się przez otwory w folii paroszczelnej i kapie do chłodni. Wilgoć występuje na całej powierzchni stropu nad chłodnią. W tym roku lato było bardzo upalne, temperatury na poddaszu sięgały zapewne nawet 60 stopni Celsjusza. W ubiegłych latach nie obserwowano przecieków. Jak usunąć ten problem? W tej chwili wełna została podniesiona tak, żeby folia i wełna przeschły. Czy rozwiązaniem byłoby zmniejszenie grubości warstwy wełny na stropie i w zamian docieplenie połaci dachu? W ten sposób zmniejszyłby się gradient temperatur pomiędzy pomieszczeniami, co mogłoby ograniczyć kondensację. Jednocześnie woda, która skropliłaby się na styku folii i wełny (?) miałaby większe szanse na odparowanie, jeśli warstwa wełny na stropie byłaby mniejsza. Co o tym sądzicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli należy zdjąć wełnę, wyciąć folię, ułożyć ponownie wełnę i przykryć ją folią? Ktoś zaproponował, żeby w ścianie szczytowej poddasza zamontować wiatrak z wyciągiem, który miałby rzekomo usuwać wilgoć na zewnątrz poddasza, ponadto miałaby powstać ocieplona ścianka na poddaszu odcinająca część z chłodnią pod spodem od reszty poddasza. Nie mam przekonania do tego pomysłu, dlatego szukam porady na forum. W innej części budynku podobna, ale o mniejszej powierzchni chłodnia funkcjonuje od lat, strop ma jakieś 15 cm ocieplenia, tam problem z wilgocią jest zdecydowanie mniejszy tzn. pod wełną można znaleźć jej śladowe ilości, ale nie ma jakichś poważnych przecieków jak w pierwszym pomieszczeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli należy zdjąć wełnę, wyciąć folię, ułożyć ponownie wełnę i przykryć ją folią? Ktoś zaproponował, żeby w ścianie szczytowej poddasza zamontować wiatrak z wyciągiem, który miałby rzekomo usuwać wilgoć na zewnątrz poddasza, ponadto miałaby powstać ocieplona ścianka na poddaszu odcinająca część z chłodnią pod spodem od reszty poddasza. Nie mam przekonania do tego pomysłu, dlatego szukam porady na forum. W innej części budynku podobna, ale o mniejszej powierzchni chłodnia funkcjonuje od lat, strop ma jakieś 15 cm ocieplenia, tam problem z wilgocią jest zdecydowanie mniejszy tzn. pod wełną można znaleźć jej śladowe ilości, ale nie ma jakichś poważnych przecieków jak w pierwszym pomieszczeniu.

Ten wiatrak to pomysł solidnie chybiony. Próżni Ci na poddaszu nie wytworzy!! Jak wiatrak Ci coś wyciągnie to nie ma bata, z drugiej strony jakimiś szczelinami powietrze wpadnie. A jak wpadnie, i zetknie się z zimną wełną to skondensuje. Może być z wiatrakiem gorzej niż bez bo szybciej będziesz dostarczał wilgotne powietrze do kondensacji :-/

 

Musisz całość wysuszyć. A potem od strony ciepłej/wilgotnej zakryć folią.

Zmiejszanie grubości nic nie da. Punk rosy gdzieś się będzie znajdował.Całość działania polega na niedopuszczeniu powietrza ciepłego i wilgotnego do punktu rosy. A jak coś się i tak dostanie, to musi być zwentulowane (w tym przypadku jak ktoś napisał do wewnątrz samej chłodni).

 

Nie bez powodu w chłodnictwie używa się twardych materiałów izolacyjnych pianek jakichśm bo one nie przepuszczają pary wodnej i opisany problem nie występuję. Szczelne ułożony styropian/popiankowany na łączeniach zamiast wełny, też problem powinien rozwiązać bo w styropian para wodna praktycznie nie wchodzi.

Edytowane przez Jastrząb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, jak już koledzy napisali paroizolacja na zewnątrz izolacji termicznej, po drugie nie folia z tworzywa a np folia aluminiowa, która ma od 10 do 100 razy mniejszą paroprzepuszczalność. Możesz też, zamiast tego obić wszystko blachą aluminiową lub stalową ale musisz zadbać, by było to bardzo szczelne. Wełna ma dużą paroprzepuszczalność więc do izolacji chłodni, jak to już kolega napisał nie jest stosowana. Pamiętaj, że masz tam ekstremalne warunki i ciśnienie pary wodnej jest bardzo duże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, załóżmy, że folia paroizolacyjna, która obecnie znajduje się pomiędzy wełną a płytami k-g zostanie wycięta, a położona zostanie warstwa folii polietylenowej lub aluminiowej na wełnie. Czy zimą, kiedy temperatura na poddaszu spadnie na tyle, że to chłodnia będzie pomieszczeniem cieplejszym, czy nie spowoduje to zawilgocenia wełny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, załóżmy, że folia paroizolacyjna, która obecnie znajduje się pomiędzy wełną a płytami k-g zostanie wycięta, a położona zostanie warstwa folii polietylenowej lub aluminiowej na wełnie. Czy zimą, kiedy temperatura na poddaszu spadnie na tyle, że to chłodnia będzie pomieszczeniem cieplejszym, czy nie spowoduje to zawilgocenia wełny?

Dlatego jak Ci napisaliśmy w chłodnictwie stosuje się twarde materiały izolacyjne i wtedy problem wogóle nie występuje. Taka pianka poliuretanowa czy nawet styropian to wełna+folia paroizolacyjna w jednym.

 

Chłodnia nie jest tak nieograniczonym zródłem wilgoci jak świat zewnętrzny, wiec ilość w ten sposób wykroplonej wilgoci bedzie dramatycznie mniejsza. Oczywiście to można policzyć.

 

7C i 70% wilgotności to 5g wody, punkt rosy to 2C

25C i 70% to 16g wody.

 

Do tego nowe powietrze latem może doplywać w sposób nieograniczony do wełny. Wykrapla się i na jego miejsce dopływa nowe wlgotne powietrze. Nieograniczona produkcja wody. W chłodni masz jej dosyć ograniczoną ilość.

 

Jakbyś chciał pozostać przy wełnie ja bym odwrócił układ warstw i dołożył warstwe w dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli latem nie powinno być problemu. Postaram się zmierzyć obecną wilgotność w pomieszczeniu chłodni, żeby uzyskać pewność, co do jej poziomu. Podsumowując: wyciąć folię spod wełny, ułożyć na wełnie, dołożyć ocieplenie połaci (zmniejszenie gradientu temperatur pomiędzy poddaszem a chłodnią, ustabilizowanie warunków) i to tyle na razie. Chyba, że udałoby się przeforsować ocieplenie stropu pianą lub styropianem. Edytowane przez anemonek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczego nie wycinać !!!!!!. Docieplenie dachu dwuspadowego wełną pomiędzy krokwiami powinno rozwiązać problem przesuwając punkt rosy w bezpieczne miejsce. Zapewnić odpowiednie wietrzenie poddasza.

W upały znajduje się on prawdopodobnie gdzieś w wełnie nad paroizolacją a docieplenie spowoduje przesunięcie go do wewnątrz poddasza gdzie wentylacja powinna załatwić sprawę.

 

Tak naprawdę to na stropie powinien znajdować się styropian zamiast wełny więc jeśli jest okazja do grubszego remontu to zamiast wełny zastosować styropian a wełnę ze stropu po osuszeniu wykorzystać do docieplenia połaci dachowej pomiędzy krokwiami.

Edytowane przez Mareks77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamrażarka....obniża temperaturę w zamkniętej przestrzeni , przez co wilgotność wrasta, następnie para wodna się skrapla i powstaje szron.

 

Jak rozwiązano ten problem w chłodniach...no wypierd...wełnę i zastosowano płyty warstwowe, które w samej technologii sa szczelne, do tego dochodzi odsysanie wilgotnego powietrza aby sople nie zwisały..

 

Tutaj...no co bys nie robił z foliami to nic nie zrobisz, wilgoć tam zawsze będzie i zawsze gdzieś się skropli. Wg mnie rozwiązanie to pianka poliuretanowa natryskowa, albo płyty warstwowe, do tego zajebista wentylacja a nie dziurka od klucza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamrażarka....obniża temperaturę w zamkniętej przestrzeni , przez co wilgotność wrasta, następnie para wodna się skrapla i powstaje szron.

 

Jak rozwiązano ten problem w chłodniach...no wypierd...wełnę i zastosowano płyty warstwowe, które w samej technologii sa szczelne, do tego dochodzi odsysanie wilgotnego powietrza aby sople nie zwisały..

 

Tutaj...no co bys nie robił z foliami to nic nie zrobisz, wilgoć tam zawsze będzie i zawsze gdzieś się skropli. Wg mnie rozwiązanie to pianka poliuretanowa natryskowa, albo płyty warstwowe, do tego zajebista wentylacja a nie dziurka od klucza

100% racji. Przykład tego rozwiązania to nic innego jak urządzenia do pozyskiwania wody z wykroplin stosowany w klimatach podzwrotnikowych i rejonie nadmorskim pustyń. To jest po prostu wytwórnia wody. Wata TU TEŻ sIĘ NIE NADAJE!!! :)

Pozdrav

SM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...