Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tragedia na budowie - co robi? ???


ullis

Recommended Posts

Tu nie chodzi o spokój, tu chodzi o pewne rozliczenie się z naszych powinności i musimy im dać do zrozumienia, że nie jesteśmy tylko burżujami u których pracował ich mąż, ojciec....., ale przede wszystkim ludźmi, którzy potrafią się łączyć z ich rodziną w smutku.

A tak wogóle to nie jest czas i miejsce na dyskusje.

 

Wg mnie takie powinności powinny się ograniczyć do uczestnictwa w pogrzebie. Nękanie rodziny kondolencjami, "łączenie się w smutku" mi osobiście wydaje się zbędne i wręcz przynoszące więcej szkody niz pożytku. No ale to tylko moje zdanie, faktycznie nie kontynuujmy tego tematu, bo to i nie miejsce na to i nie o to autorowi wątku chodziło.

EOT

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witaj .

Przeżyłam podobną tragedię związaną z budową ....tylko , że u nas majster zmarł w trakcie budowy na atak serca :cry: Długo się nie mogliśmy otrząsnąć ...chodziło to za nami jak zły sen , przerwaliśmy budowę z oczywistych przyczyn i to na dość długi okres .Jednak tak jak mówią inni - czas leczy rany , popdjęliśmy po jakimś czasie wyzwanie od nowa i tak oto drobnymi kroczkami dotarłam aż tutaj :wink:

 

Głowa do góry , jutro znowu wyjdzie słońce

Bużka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rodzina i znajomi dobrze mówią, pośpiech jest złym doradcą, poczekajcie parę miesięcy i wtedy oceńcie swój stosunek do tej działki i domu, czy chce wam się tam przyjezdzac? co czujecie bedac tam?

 

na bieżąco trzeba pochować tragicznie zmarłego, ale nie grzebcie jeszcze swoich marzeń razem z nim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie możecie brac do siebie tego, co się stało, nie myśleć, że może gdyby nie wasza budowa to.. to, co sie stało, jest wypadkiem i nie ma znaczenia, że stało sie to u Was. Przykry wypadek, to wszystko, nie wierzcie w przesądy, przeklęte miejsca, duchy tragicznie zmarłych itd. Może w bloku, w któym mieszkałam, ktoś umarł, a ja o tym nie wiem? Śmierć jest normalną rzeczą w życiu, nie trzeba jej demonizować, nawet jeśli był to wypadek. Przerwijcie budowę, jeśli czujecie taką potrzebę, albo żyjcie dalej swoim życiem. Najwyżej, jak ktoś sugerował, zapalcie znicz na grobie zmarłej osoby, w jakiś sposób to będzie wynagrodzenie dla niego za czas Wam poświęcony.

A tak na marginesie - byłam kiedyś na weselu, na którym jeden z wujków, starszy człowiek, po paru głębszych i po tańcach doznał zawału serca i zmarł przed przyjazdem karetki. To dopiero dobra wróża na przyszłośc... Ale małżeństwo jest szczęśliwe, ta tragedia nie miała na ich dalsze życie wpływu mimo, iż zapewne będą zawsze ja pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uliss, piszesz, że kupno mieszkania w bloku chroni przed takimi tragediami - na dużych budowach też giną ludzie- obok nas przewrócił się dźwig, operator zginął na miejscu, na co dzień nie pamiętam, ale jak czasem sobie przypomnę :cry:

Rozumiem, jak teraz się czujesz, współczuje- ale jak wszyscy radzą poczekaj- miejsce wypadku, to nie miejsce pochówku, nasza ziemia nosi nas już tyle lat, że pewnie w każdym miejscu mógł się kiedyś zdarzyć jakiś wypadek.

Pytasz czy ktoś miał podobne doświadczenie- u nas znajomy budowlaniec spadł na niższy poziom - był niezabezpieczony otwór na schody, bo ekipa zdjęła tymczasową barierkę - na szczęście skończyło się tylko złamaniem ręki, ale w dniu wypadku też zjeżyły mi się włosy- a co by było gdyby....Mąż nie mógł przez jakiś czas spokojnie patrzeć na to miejsce. A teraz jest już OK. Jak wszyscy wierzę w kojące działanie czasu. Życzę by u Was zadziałał.

Jeżeli jednak nie zadziała, to dopiero wtedy coś róbcie, każdy ma inną wrażliwość, ktoś tu pisał o stole, na którym leżał zmarły bliski, ja zawsze dostawałam ataku płaczu na widok szlafroka taty, który mial na sobie kiedy widziałam go ostatni raz przed śmiercią, wreszcie siostra go wywaliła- nie można się katować wspomnieniami, jeżeli się nie zapomną, nie ma wyjścia, trzeba się pozbyć czegoś co nas dołuje- ale to za jakiś czas, No i warto pomyśleć, bo działka, to nie szlafrok czy stół, a robotnik, choć jego śmierć to tragedia, nie był kimś bardzo bliskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój rodzony brat stał przed dylematem, czy kupić tanio mieszkanie w bloku, po właścicielu, który się w nim powiesił. To jeszcze gorzej niż wypadek, bo sam odebrał sobie życie. Decyzja była bardzo trudna, ale cena zaważyła na tym, że się zdecydowali to mieszkanie kupić. To było 18 lat temu, mieszkają tam do dziś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to na pewno bedzie zawsze jakims zlym wspomnieniem.....

ale musisz do tego podejsc w sposob w jaki podchodzimy do setek smutnych i tragicznych zdarzen-bo to nie Twoja wina i nie moglas nic zrobic zeby zapobiec temu nieszczesciu....

i nie sluchaj znajomych ktorzy doradzaja Ci pozostanie w miescie...

Twoje dzieci beda szczesliwe w domu z wlasnym ogrodkiem...zobaczysz..przygarniecie kotka czy pieska przyblede i wszystkie smutki swiata znikna...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latwo jest powiedziec zrob tak czy tak... kazdy inaczej przerabia takie wydarzenia... ale mysle ze ja bym to olal i po jakims czasie robil dalej swoje... w koncu ile ludzi ginie z glupoty na drogach czy na wojnach...

mozesz temu zapobiec???

 

na budowach czesto dochodzi do roznych wypadkow i czasem koncza sie one smiercia... czy przestaniesz chodzic do kosciola, z dachu ktorego zlecial dekarz?

 

olac to i robic swoje (w delikatniejszej wersji - przemyslec)

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscowości, w której mieszkam na prawym brzegu Wisły stał dawno temu (wieki srednie) zakon Cystersów. Znajomi moich rodziców budowali w tym miejscu dom (lata osiemdziesiąte - kostkę), a ponieważ przy każdym kościółku umieszczano cmentarz to podczas kopania fundamentów co i raz natrafiali na kości ludzkie. Czasy były jakie były informacja o znalezieniu szczątków ludzkich spowodowała by natychmiastowe wstrzymanie budowy więc znajomi co wykopali to zakopywali spowrotem. dom ukończyli. I tak sobie mieszkają na cmentarzu już ładnych parę lat oni nie zakłócają spokoju zmarłym ani zmarli im, tylko z tyłu ogrodu ustawili spory krzyż i od czasu do czasu zapalają lampkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciocia jest kierownikiem budowy i nie raz opowiadała o różnych historiach, które przytrfiały się na budowach nadzorowanych przez nią. Niektóre były tragiczne, ale nikt nie rezygnował z budowy. Życie płynie dalej, trzeba się otrząsnąć i iść dalej naprzód. Budujcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...