Belka stropowa z robakiem

[blachaxxx]

OMam taki problem odkrylem podloge

Dom z lat 30 drewniany strop

Belki stropowe 25/15cm

I w belkach niektorych siedzi skur... robak

Jak sie tego pozbyc ? Czy on szybko zzera drewno ?wiem najlepiej wynienic belki ale nie ma narazie takiej mozliwosci( jedyne szczescie iz belki sa dzilone po 5m a nie ida przez caly dom. Da sie cos z tym zrobic czy tylko wymiana ?

 

Edytowane 15 Października 2017 przez blachaxxx

[esteta 2]

Cała filozofia walki ze szkodnikiem wyrobionego drewna o nazwie spuszczel polega na tym, aby nie dopuścić do wejścia larwy do drewna. Jeżeli to nastąpi, to każda batalia jest skazana na niepowodzenie. Larwa spuszczela drąży korytarze kilka cm. pod powierzchnią, tymczasem nawet te "głęboko penetrujące" impregnaty nie wnikają w drewno głębiej niż na kilka mm. Jedynie skuteczne mogłoby być długotrwałe moczenie w impregnacie zaatakowanego przez szkodniki elementu aż do pełnego nasycenia. W internecie spotkałem się z radą, aby w zaatakowanym elemencie powiercić otwory, i do nich przy pomocy strzykawki wlewać impregnat. Uważam, że nie jest to mądre rozwiązanie. Otwory musiałyby być powiercone gęsto, a to tylko wspomogłoby spuszczela w dziele zniszczenia.

Dlatego niestety pozostaje tylko wymiana zaatakowanych elementów, oczywiście wcześniej należy je zaimpregnować.

[Gość Konto usunięte_1*]

Żaden impregnat to ewentualnie potem a na sam początek trucizna dla tych ujów , trutka nazywa się hylotox to jest jedyny środek który faktycznie te gnoje zabija , jak to już popryskasz czy pędzlem potraktujesz to dobrze to owinąć folią tak na dwa tygodnie

[esteta 2]

Każdy impregnat jest trucizną. Różnica pomiędzy hylotoxem a innymi preparatami tego typu polega na tym, że bazą dla hylotoxu są rozpuszczalniki organiczne a nie woda. Według producenta z tego powodu głębiej wnika w drewno. Czy rzeczywiście tak jest - nie wiem, nie sprawdzałem. Wydaje mi się jednak, że benzyna raczej szybciej odparowuje z powierzchni niż wnika w głąb materiału. Owijanie folią niewiele pomoże. Jednak zawsze można spróbować, z tym że efekt i tak będzie niewidoczny.

[Elfir]

podczas renowacji mebli wstrzykuje się preparat do korytarzy a potem owija mebel folią.

[esteta 2]

A jak korytarz prowadzi pod górkę? Drewniane meble (nawet dębowe) atakuje inny szkodnik o nazwie kołatek domowy. W przeciwieństwie do spuszczela pospolitego który jest owadem ciepłolubnym (dlatego najczęściej zasiedla więźbę dachową) kołatek nie znosi temperatury powyżej 25 C. Wobec powyższego, bardzo skutecznym sposobem na pozbycie się tych owadów jest wystawienie w upalny słoneczny dzień zaatakowanych mebli na działanie promieni słonecznych. Oczywiście musi to odpowiednio długo trwać - mebel musi być wyraźnie ciepły. Można również do wnętrza mebla wstawić załączony elektryczny grzejnik i zamknąć drzwiczki. Efekt gwarantowany.

[Gość Konto usunięte_1*]

Robal jak to robal więc oddychać musi więc folia zafoliować co się da a potem siarka ,muchozol trutka na pająki i wszystko co się tylko da , po prostu skurczybyka trzeba zagazować , jednego nie mogłem żadnym sposobem to wiertarką i wiertłem go załatwiłem a dla pewności te dziury zalałem starym przepracowanym olejem z diesla

[esteta 2]

A skąd wiedziałeś gdzie wiercić? Namierzyłeś go przy pomocy promieni rentgena?

[Gość Konto usunięte_1*]

przecież on od czasu do czasu wypluwa ten urobek z dziury więc wiercę wiertłem 14mm i leję stary olej ale przedtem truję czym się da . a ty jesteś jakiś ekolog ? bo mam wrażenie że chciałbyś jakoś chronić te zwierzątka truć nękać czym i jak się da , dobre było by to co na kolei używają do podkładów ale ten zapaszek hm

[esteta 2]

Urobek i odchody larwy spuszczela pospolitego pozostają w wydrążonych przez niego korytarzach w postaci charakterystycznej mączki. Nie da się zlokalizować owada przebywającego wewnątrz elementu. Proszę przyswoić trochę wiedzy na ten temat a dopiero potem wypowiadać się na forum.

[Gość Konto usunięte_1*]

Wiedza wiedzą ale mechaniczno-fizyczne działania też działają wiem coś na ten temat bo skutecznie pozbyłem się tym sposobem około 6 sztuk tego śmierdziela , siedział w tylko jednej beli na strychu tej co na stropie leży i słupy na nim stoją , krokwie modrzewiowe nietknięte pozostałe elementy też tylko ta jedna ,pewnie jakieś drewno co im pasi , tam szedł kuprafung który niespecjalnie robił im krzywdę ale już hylotox pomagał no i dziurki a w nie stary olej i dolewka aż porządnie nasiąkło drewno i spokój

[esteta 2]

A skąd wiesz że spokój? Otwory widoczne na powierzchni zaatakowanego przez spuszczele drewna, to miejsca gdzie przepoczwarzony, dorosły owad wydostał się na zewnątrz. W korytarzach zakończonych otworami szkodnika już niema. Lanie w te otwory trucizn czy przepracowanego oleju niewiele daje. Zresztą olej jest gęsty i w bardzo niewielkim stopniu wnika w drewno.

[Gość Konto usunięte_1*]

To jednym słowem co proponujesz ? dać mu przynętę w postaci świerzutkiego drewna pachnącego takiego jak on lubi ? wyjdzie robak już gotowy wchodzi do świeżego i lut go do pieca skoro środki do dopy bo ekologiczne , chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie rozbierał całego dachu z powodu 2 czy trzech spuszczeli

[esteta 2]

Przede wszystkim drewno przed użyciem impregnujemy lub malujemy. Samica spuszczela nie złoży jaj na powierzchni zabezpieczonego drewna. I to jest najważniejsze. Jeżeli zauważymy, że jakiś element w drewnianej konstrukcji jest zaatakowany przez szkodnika to oceniamy stopień zniszczenia (po ilości otworów na powierzchni) jeżeli jest duży - wymieniamy cały element. Niestety.

[Gość Konto usunięte_1*]

No to elementu nie wymienię bo musiałbym cały dach rozbierać a to nonsens , albo uja jakoś załatwię bo gdzieś jeszcze jednego słychać mimo wypaćkania 20 litrów kuprafungu , chyba jeszcze spróbuję go zagazować siarką i saletrą potasową lub nadmanganianem potasu , przecież trzeba walczyć to moje nie jego