Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Projekt gotowy ? Czemu nie ...

 

Projekt gotowy ma ten plus i minus że jest "uniwersalny" i na wielu działkach się sprawdzi .

 

Problem z gotowcami polega na tym że najlepiej aby spodobał się taki jak jest w oryginalne , bo jeśli trzeba zrobić sporo zmian w konstrukcji i wyglądzie to tak naprawdę oznacza że nie jest to projekt dla nas i albo szuka się nowego albo robi indywidualny ...

 

Widziałem gotowce gdzie inwestor zbyt mocno go "przerobił" (np. pozbył się wykuszy , balkonów , zmienił wielkość okien , podniósł ścianke kolankową) i wyszedł taki potworek który nie przypomina projektu jaki kupił ..

 

Nam spodobał się jeden projekt. Miał wszystko co chcieliśmy i można było go ustawić jak działce także jak chcieliśmy , więc prawie jak indywidualny , bo zmiany jakie wykonaliśmy były bardzo symboliczne ...

 

projekt nie był tani , kosztował chyba 3500zł a adaptacja łącznie z projektem płyty kosztowała nas chyba 2500zł. Biuro załatwiało wszystko same i dostarczyło nam pozwolenia na budowę i wtedy się rozliczaliśmy ...

 

Plusem gotowców jest ich popularność i możliwość zobaczenia często domu w rzeczywistości oraz to że można "wyłapać" różne błędy i poinformować o nich biuro które zmodyfikuje projekt i je wprowadzi ...

 

Są miejsca gdzie musi być tylko indywidualny bo jak ktoś chce bryłę niestandardową lub działka jest trudna do zabudowy to raczej gotowca nie znajdzie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Łukasz za głos rozsądku na forum, bo traciłem już wiarę=) Zawsze mi żal tych forumowiczów, którzy proszą o poradę a dostają mnóstwo sprzecznych informacji, a koniec końców wszystko zmierza do kłótni między użytkownikami=P

 

Wyobraźmy sobie, że zauważyliśmy u siebie symptomy jakiejś choroby. Co możemy zrobić?

1. Przeszukiwać google, czytać artykuły (również wpisy lekarzy!), a następnie zdiagnozować siebie samego na podstawie doświadczeń innych internautów. Czy masz szansę na trafną diagnozę? Oczywiście. Pewne szanse masz=) Bo przecież "inni mieli te same objawy i im pomogło".

2. Pójść do lekarza, który wypyta Cię o Twoje inne choroby, dopyta o szczegóły oraz Twój obecny stan i biorąc to wszystko pod uwagę poda Ci rozwiązanie.

 

Ludzie stosują oba te sposoby. Pytanie, który wydaje się rozsądniejszy.

 

Może jestem na tym punkcie przewrażliwiony, skoro pracuje w tej branży i, przysięgam, doskonale rozumiem problem oszczędzania każdej złotówki przy budowie domu, bo sam dom budowałem i nie jestem "obrzydliwie bogaty" jak pisał ktoś wyżej. Ale naprawdę uważam, że projekt to jest przynajmniej podstawa zagadnienia budowy domu. Oczywiście każdy zrobi jak zechcę i nie nie mam zamiaru nikogo na siłę zmuszać do proj indywidualnych, ale napatrzyłęm się już dość na domy bez widoku na ogród, z salonem od północy elewacjami zmieniającymi się na bieżąco podczas budowy itp.

 

Myślę Kris, że musisz po prostu podejść do architekta i tak jak pisano wyżej porównać koszty, ale ze świadomością, że będziesz w tym domu mieszkać długie lata. Kolor ścian możesz później zmienić, materiał pokrycia dachowego też. Prawie wszystko mozesz pozmieniać, ale bryły budynku czy ogólnego układu funkcjonalnego już nie.

 

I na koniec chciałbym jeszcze troszkę odczarować wizerunek architekta, którego postrzegają ludzie przez pryzmat przywołanego Roberta Koniecznego. To jest człowiek, który tworzy dobrą architekturę ale dla określonej klienteli. Oczywiście nie ręczę i nie biorę odpowiedzialności za wszystkich moich kolegów po fachu. Jak w każdym zawodzie ludzie są różni, ale po to jest wolny rynek, że jak nie odpowiada Ci jeden, to idziesz do drugiego. I architekci to też są naprawde normalni ludzie=) Bierzemy pod uwage potrzeby klientów. Nie jest tak, że robimy wszystko po swojemu i realizujemy tylko własne ambicje (przynajmniej większość z nas). Nie jest tak, że jest to usługa jedynie dla burżujów=) Porządny architekt wie dla kogo projektuje i nie proponuje kosmicznych rozwiązań ludziom z ograniczonym budżetem.

 

Nie poddawaj się i powodzenia w przygodzie budowy=)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to niesłuszny stereotyp, że indywidualny gdy musi być bryła dziwna lub dziwna działka. Po indywidualny powinien przyjść każdy. Ci od prostych malych dzialek najbardziej! to oni mają największy problem.

 

Gotowiec ma ta przewagę że kupujący od razu widzi jak dany będzie dom wyglądał. Jak akceptuje wygląd i rozmieszczenie wewnątrz to za nieduże pieniądze może mieć gotowy projekt który dostanie nastepnego dnia ...

A przy adaptacji zostanie on dopasowany do działki klienta.

 

Szybko i tanio ...

 

Jednak gotowiec wymaga "odpowiedniej" działki i warunków , bo nie kazdy gotowiec da się "mieścić" na danej działce i wtedy wymagane jest indywidualne podejście

 

Jednak jak ktoś nie znajdzie "wymarzonego" projektu lub będzie projekt wymagał wielu zmian to dla niego jest projekt indywidualny ...

Wolniej , dużo drożej , ale wykonany pod klienta i spełniający jego wymagania ...

 

Ja znalałem projekt który od razu nam się spodobał i taki kupiliśmy. Zmiany jakie wprowadziliśmy były dość kosmetyczne .

Za wszystko projekt + adaptacja na "gotowo" zapłaciliśmy poniżej 6000zł.

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tPo indywidualny powinien przyjść każdy. Ci od prostych malych dzialek najbardziej! to oni mają największy problem.

- to prawda :)

- dom na małej działce niekiedy faktycznie trudniej się projektuje, a niżeli dom na działce dużej. Inaczej też wygląda projektowanie w ścisłej zabudowie, inaczej w " szczerym polu ", inaczej na działce z wpisanymi w nią "niespodziankami" , uwarunkowaniami ( duży spadek terenu, bliskość lotniska, kiepska nośność gruntu, .... ), inaczej też na działce w marę " normalnej " choć ( mam wrażenie ) że tych ostanich coraz mniej, a jaka by działka nie była, ma swoją indywidualną charakterystykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo lubię oglądać katalogi gotowców. od razu widać jakie elewacje, jakie rzuty. dlatego koniecznie trzeba się nimi podpierać w negocjacjach z architektem. żeby wiedzial, na jakim efekcie końcowym nam zalezy. Ale tylko on jest w stanie nas uprzedzić, jak zmieni sie efekt końcowy po wprowadzeniu naszych indywidualnych życzeń.

ale ze świecą dziś szukać inwestora, który w ramach płacenia architektowi, będzie go słuchał!! Dziś architekt to pomietło o wiele mniej szanowane niz rygipsiarz czy kafelkarz... ile domow stoi brzydkich, bo inwestor chciał mieć brzydko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też lubiłam. Póki nie dorosłam i nie zobaczyłam ile baboli funkcjonalnych (zaczynając w WC w środku salonu/jadalni) czy konstrukcyjnych (głownie przewymiarowanie, bo po co liczyć obciążenia, jak można konstrukcję zrobić x 2) mają niektóre gotowce, które są projektowane dla ludzi z zerowym pojęciem o budowlance i przestrzeni, za to mające się sprzedać ładną elewacją.

Co nie znaczy, że nie widziałam złych, nieprzemyślanych indywidualnych, niestety. Być może indywidualne były złe, bo były robione przez architektów wybieranych wg. kryteriów cenowych a nie warsztatowych.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryteria cenowe nie gwarantują jakości :no:

Bardzo bym chciała żeby pomiędzy ceną a jakością można było postawić znak "="

Niestety, mimo szczerych chęci nie da się.

Nam pozostał do zmiany już jedynie dach :D (architekt wstawił nam słupy podtrzymujące więźbę pośrodku pomieszczenia) a my odkryliśmy to dopiero po wypożyczeniu projektu ze Starostwa, kiedy wprowadzenie zmian było już utrudnione.

Podobno co się odwlecze to nie uciecze :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architekt kosztuje. A dobry architekt, który poświęci dużo czasu tym bardziej.

Ja miałem architekta który miał przerobić pewny projekt który mi się spodobał w necie. Ale projekt potraktowany jako indywidualny. No właśnie nie do końca.

Kilka baboli zostało z pierwotnej wizualizacji, nie poprawione później przez architekt. Ale to moja wina. Bo architekt szła na moim pasku. To co chciałem to ona realizowała. W sumie to tam nie narzekałem, bo szybko poszło i po mojemu. Ale kilka rzeczy mnie wkurzyło później. Kilka rzeczy wyprostowałem na szczęście jeszcze przed ostatecznym projektem. Ale tak jak napisałem to czego nie byłem świadomy zostało i muszę to zaakceptować.

Jak kogoś nie stać na architekta który poświęci czas a nie na odwal, to bierze się gotowca. Problem w tym że wtedy decyzja co do wyboru spada na inwestora. A jak jest zielony to musi przestać być zielonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...