Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam serdecznie

Nie dawno kupiłem mieszkanie, a tak naprawdę dwa mieszkania połączone w jedno - piętro i poddasze. Mieszkanie na parterze należy do innego właściciela. Adres oczywiście mieszkania z piętra i poddaszem pod tym samym adresem, w księgach wieczystych również.

Mam dwie sprawy z którymi potrzebuje pomocy.

1. Aktyalnie jest wspólne wejście, jest mały korytarz z którego są drzwi do mieszkania na parterze no i schody prowadzące do mieszkania na piętrze.

Problem jest, bo drugi właściciel postraszyl mnie sądem, bo przez to że w wyniku połączenia się mieszkań na piętrze i poddaszu zagrodzilismy im wejście na strych (przestrzeń bezpośrednio pod dachem jako dostęp do komina). Okolo 10 lat temu była niby klatka schodowa (trudno jest mi nią sobie wyobrazić) którą można było dostać się do tego strychu.

Co może się stać jeżeli pozwa mnie o to do sądu?

Ogólnie jeżeli chodzi o dostęp kominiarza to nie ma dla nas problemu. Wpuszczamy kominiarza, robi swoje i już.

2) Druga sprawa dotyczy podziału części wspólnych działki wokół domu. Czy to jest tak że mogę żądać dla siebie (co nie znaczy że chcę tak zrobić) większości terenu dla siebie z tego tytułu, że jestem właścicielem większości domu?

 

Bardzo proszę o odpowiedź

Pozdrawiam

Co może się stać jeżeli pozwa mnie o to do sądu?

 

W KW powinieneś mieć wypisane dokładnie pomieszczenia i powierzchnię mieszkania. Jeżeli ktoś "zaanektował" części wspólne przyłączając je do lokalu, to należy przywrócić stan poprzedni. Gdyby faktycznie przejście na strych wymagało przejścia przez wydzielony lokal - to wielce prawdopodobne jest ustanowienie służebności.

 

 

2) Druga sprawa dotyczy podziału części wspólnych działki wokół domu. Czy to jest tak że mogę żądać dla siebie (co nie znaczy że chcę tak zrobić) większości terenu dla siebie z tego tytułu, że jestem właścicielem większości domu?

 

Masz zapisany w KW udziałami udział w częściach wspólnych. W działce, elewacji, strychu, ogrodzeniu, dachu itd. Ale nie masz ani kawałeczka części wspólnej do wyłącznej dyspozycji, chyba że zawrzecie umowę quoad usum, gdzie ustalicie że np. z dwóch miejsc postojowych możesz korzystać wyłącznie Ty, a z jednego sąsiad. Podobnie musicie ustalić, gdzie ktoś robi rabatkę czy ogródek.

Witam

1) W KW nie pamiętam jak jest, będę musiał iść i dokładnie sprawdzić.

Wcześniej za poprzedniego właściciela było tak, że żeby drugi właściciel dostać się na ten strych, to musiał przejść przez pokój, który jest częścią tego mieszkania (metraż jest oczywiście wliczony w całość). Nie wiem jak było, ale sądzę że normalnie gdyby były 3 oddzielne mieszkania to to właściciele mieszkań poniższych musieliby umawiać się z właścicielem tego najwyższego mieszkania żeby wejść na strych, bo innej możliwości technicznej chyba nie było.

 

2) Takiej umowy nie ma. Na przykład piwnice sa częściami wspólnymi i jest akurat dobrze podzielone bo ja korzystam z dwóch piwnic z trzech i wspólne z suszarni.

Ale jeżeli chodzi o ogólnie teren wokół to jest to niesprawiedliwe podzielone bo korzystam z połowy. Ja wiem że to jest kwestia ustaleń, ale czy gdybym chciał to na nowo podzielić z pomocą sądu to czy sąd w tej sprawie przyznalby mi prawo do korzystania wyłącznego z wielkości terenu proporcjonalnie do wielkości powierzchni mieszkania?

 

Takie pytania zadaje bo chcę się spotkać z drugimi właścicielami i porozmawiać o nowym podziale tak, żeby każdy z nas miał niezależne wejście i jak najmniej części wspólnych.

Rozumiem kwestię, że kupiłeś 2/3 domu i chciałbyś mieć 2/3 terenu przynależącego do tego domu, ale czy jest sens iść na wojnę z sąsiadem z dołu? Mieszkanie na polu bitwy to chyba nic przyjemnego. Jego pretensje do strychu mogą być zasadne, ale to łatwo rozwiązać- drabina ;) A co do podwórka- jeśli uważasz, że warto robić sobie złośliwości z kimś, kto mieszka w tym samym domu- idź do sądu. Jeśli chcesz mieć święty spokój- spróbuj się dogadać.

Właśnie o to chodzi, że nie chcę iść do sądu i chcę się dogadać. Dlatego zbieram informacje żeby mieć kontrargumenty w razie gdyby było ciężko z dogadaniem się.

Planuje zrobić tak, że ja zrobię sobie nowe niezależne wejście z zewnątrz bezpośrednio na piętro i w ten sposób właściciel z dołu zyska jakieś około 20 mkw, no i co jest też dosyć ważne, będzie mógł połączyć toaletę z mieszkaniem, a nie tak jak teraz na nieogrzewanym i zimnym korytarzu.

 

Jest jeszcze kwestia wolnostojącego budynku gospodarczego należącego do tego z dołu, które stoi w nie korzystnym miejscu, bo po tej połowie, która należałaby do mnie po planowanej zmianie.

Ale może uda się to zrobić tak, że ja rezygnuję z 2/3 działki i suszarni w zamian za to wolnostojące pomieszczenie (suszarnia wieksza albo równa temu pomieszczeniu.

 

No i oczywiście w pewnych przypadkach ustalenie służebności odpowiednie formalność.

1) W KW nie pamiętam jak jest, będę musiał iść i dokładnie sprawdzić.

Tutaj nie ma?

 

Ale jeżeli chodzi o ogólnie teren wokół to jest to niesprawiedliwe podzielone bo korzystam z połowy. Ja wiem że to jest kwestia ustaleń, ale czy gdybym chciał to na nowo podzielić z pomocą sądu to czy sąd w tej sprawie przyznalby mi prawo do korzystania wyłącznego z wielkości terenu proporcjonalnie do wielkości powierzchni mieszkania?

 

III CZP 94/07 - to uchwała (nie wyrok) SN. Poczytaj uzasadnienie.

W KW on-line jest, że lokal stanowi odrębną część. Nr podstawy wpisu

Wpisy lub części wpisów, ujawnione w księdze wieczystej w toku migracji, które zawierają treść nie objętą strukturą księgi wieczystej lub projekty wpisów przeniesione z dotychczasowej księgi wieczystej W ŁAMIE 3 UJAWNIONO WPIS: DOM FRONTOWY; PIĘTRO I PODDASZE.

Jest podana łączna powierzchnia, ale jak dokładnie jest z tymi częściami wspólnymi to będę musiał pójść do sądu i zajrzeć w teczki.

Witam

Byłem w sądzie i oglądałem księgi.

Sprawa wygląda tak, że klatka schodowa wchodzi w skład mojego mieszkania, w spisie tego parterowego mieszkania nie ma klatki schodowej.

Druga sprawa to wszędzie gdzie chodzi o moje mieszkanie to jest napisane piętro i poddasze. Nie ma nigdzie mowy o strychu, czyli to co jest bezpośrednio pod dachem to też jest poddasze i należy do mnie.

 

No ale problem jest taki, że sąsiedzi z dołu muszą mieć dostęp do komina.

Aktualnie nie mają potrzeby tam wchodzić bo mają piec gazowy i nie muszą nic czyścić.

 

Ja widzę to tak, że gdyby sąsiad z dołu chciał mieć piec na paliwa stałe to ja mam obowiązek udostępnić mu dojście do komina. No i dla mne nie ma problemu żeby powiedzmy raz na dwa tygodnie umówil się ze mną zebym go wpuścił. A jeżeli chce mieć całodobowy dostęp to niech zaopatrzy się w drabinę na dach lub nawet mógłby na swój koszt zrobić wejście z zewnątrz na strych (gorsza opcja bo droższa).

 

Uważam, że sprawa w sądzie byłaby dużym błędem, bo dochodzi do tego fakt, że ten komin jest popękany i bez wkładki nie można w nim palić. Czyli chyba najlepszym rozwiązaniem (gdyby sąsiad chciał palić w pięciu na opał stały) byłoby wybudowanie na nowo komina przy ścianie na zewnątrz budynku.

 

Co o tym myślicie?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...