Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rozważania na temat technologii budowy domu


iso2

Recommended Posts

Myślę, że z tym projektowaniem pod daną technologię można sprowadzić do typowych rozmiarów materiałów użytych w danej technologii, np.

- jeśli okna czy drzwi zostaną zaprojektowane w odpowiednim miejscu, to będzie mniej roboty i odpadów, bo np. wełna ma jakąś tam określoną szerokość i jak szkielet będzie miał wszystkie odległości pomiędzy belkami takie jak szerokość wełny, to nie ma cięcia, mierzenia i odpadów

- powyższe dotyczy też murowanych domów, bo przy odpowiednim projekcie użyjemy z np. bloczków Silka użyjemy tylko całych bloczków i połówek i nie ma żadnego cięcia, a więc robocizny, sprzętu i jego zużycia oraz odpadów

 

W związku z tym dom w technologii szkieletowej zaprojektowany pod konkretne materiały może wymagać innego rozmieszczenia otworów czy szerokości/wysokości ściany niż podobny dom, ale projektowany pod Silkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 242
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Proszę cię, Ty myślisz, że mój dom pod silikat był projektowany tak, alby nie było cięcia ? :)

chciałem okno o szerokości 100cm w danym miejscu, to było w tym miejscu, a docięcie bloczka, to minuta pracy. Odpadu dwie taczki. A połówki są droższe, niż cięcia.

W przypadku szkieletu to przesunięcie elementu konstrukcyjnego w ścianie o kilkanaście cm, to naprawdę nie robi różnicy rzędu 30-40 tyś za stan deweloperski.

Projektowanie w module oczywiście daje oszczędności w wypełnieniu, czy obiciu ściany, ale nie w takim stopniu, jak piszesz. W budownictwie stricte modułowym, w tzw "fabrykach domów", jak najbardziej tak.

 

Poza tym np pomieszczenie techniczne miałem "umeblowane" już przed projektem., Wiedziałem jakie będą stały regały, ile miejsca potrzebuję na szafkę z rekuperatorem, ile na kocioł gazowy, a ile na pralkę - tak, alby powierzchnia była optymalnie wykorzytana

Miałbym to wszystko zmieniać, bo okazałoby się, że któryś otwór musi być przesunięty o 15cm ? :)

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego argumentu.

Czy Ty zakładasz że tylko Polacy chcą kupić taniej?

Amerykanie też chcą kupić taniej, dlatego budują domy szkieletowe. Tam tylko bogatych stać na domy murowane.

No właśnie o to mi chodziło... Cena.

A u nas różnica jest - ale na korzyść murowańca, szczególnie jak się robi metodą gospodarczą - głównie z uwagi na tańszą robociznę.

Sam testowałem, sam wyceniałem

 

Budowanie w technologii murowanej jest bardziej elastyczne i można zbudować dowolny kształt.

 

A szkieletowej nie ? To spory minus....

 

Gdy wysyłasz do firmy budującej szkieletowe domy tylko koncepcję i nie płacisz im za wykonanie projektu konstrukcji domu wraz z obliczeniami wytrzymalościowymi to dostajesz cenę która jest zawyżona aby wykonawca nie nadział się na minę.

Sam napisaleś że fundament wyceniono tak samo jak dla murowanego, a więc wykonawca wyceniając ten dom niczego nie optymalizował.

Wątpię czy on nawet analizował ten projekt pod względem konstrukcyjnym.

Założył cenę za metr kwadratowy, pomnożył przez powierzchnię, dołożył coś od góry na wszelki wypadek i wysłał cenę do Ciebie.

 

Tak na pierwszy rzut oka ten dom nie jest optymalny do technologii szkieletowej.

1. brak ciąglości ścian

2. duże okna w narożnikach ścian

3. kominek w środku a nie przy ścianie zewnętrznej

 

 

 

Ale moment - ja byłem potencjalnym klientem. Dlaczego więc odstraszyli mnie wyceną "z kapelusza" ? Dlaczego wycenę SSO od tradycyjnej firmy murarskiej dostałem rzetelną z rozbiciem na wszystkie elementy ?

Jak więc można poznać faktyczną cenę takiego domu jeśli nie przez wysłanie rzutu i przekrojów ??

Zresztą - jedna z tych firm miała na stronie wyceniony wyceniony w szkielecie dom, który zamierzałem budować - Z79

To popularny projekt, na forum pracowni budowany przez wielu ludzi metodą tradycyjną i ich koszty były dużo niższe....

 

Co do domu, to okna były zmniejszone, nie nachodzą na narożniki.

Brak ciągłości ścian ??

Kominek na przy ścianie zewnętrznej ? Optymalnie jest przy wewnętrznej, ale w jaki sposób to tak drastycznie zawyża koszty ?

 

Reasumując - siedliśmy z żoną i architektem, wymyśliliśmy sobie dom, w którym chcialibyćmy zamieszkać.

Jeśli miałbym zmieniać ściany, przenosić kominek, zmieniać otwory okienne to już nie byłby to mój dom.

Nawet nie wiem, jak mógłbym przez to zaoszczędzić 40tyś.

A siedzenie z architektem i delibrowanie co i jak zrobić, żeby zbić koszty w tej "mniej elastycznej" technologii byłoby dla mnie bez sensu.

 

Ten projekt został taniej wyceniony w technologii murowanej, niż szkieletowej.

I tyle. W szkieletowej był 30-40tyś droższy i to zamyka temat.

Gorszy dla mnie pod kątem akustyki, akumulacji, wrażliwości na ew błędy wykonawcze.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fotohobby

pytałeś co może sprawić, że budynek nie projektowany pod szkieletówkę może być droższy, to Ci napisałem.

 

Co do silikatów to połówki z Grupy Silikaty wg cennika oficjalnego są tańsze niż całe:

- 1/2NP24 115x240x220: 2,09 netto

- NP24 250x240x220: 4,08 netto

 

- N18 250x180x220: 2,79 netto

- N18 500x180x220: 6,31 netto

 

No więc jak to jest z tym tańszym cięciem? Prąd, eksploatacja szlifierki/piły i tarcze są za darmo?

 

Może nie są to jakieś duże koszty, ale są, więc coś można oszczędzić.

 

Poza tym ja nie napisałem jak w jakim stopniu mogą być oszczędności, co Ty sugerujesz w swojej wypowiedzi.

 

Sam mam dom murowany gotowca, który przerabiałem na konstrukcję szkieletową i nie zwracałem uwagi na robienie otworów w odpowiednim miejscu, bo bym cały dom zmienił kompletnie. No i np. okno w kuchni robiliśmy w miejscu, które nam pasuje ze względu na meble, a nie moduł płyty MFP czy innej.

 

Uważam, że odpowiednio projektując ściany i otwory można zaoszczędzić.

Np. w szkielecie:

- belki Steico są sprzedawane w różnych pełnych długościach, np. 7,9,11 czy 18 metrów (jak nic nie pomyliłem)

- jak się wysokość ścian dobrze dostosuje, to wystarczy belkę pociąć na równe elementy i nie mamy żadnych odpadów, za które płacimy, a nie wykorzystamy - chyba, że na opał :)

- wszelkie płyty izolacyjne Steico kupuje się na palety, jak się zaprojektuje np. dach zużywający 4,2 palety, to nam zostaje 0,8 palety, z którym coś trzeba zrobić

 

Nie twierdzę, że to będą znaczne oszczędności, ale można zaoszczędzić.

Nie każę też nikomu projektować dom pod technologię zamiast swoje potrzeby, ale czasem wystarczy coś przesunąć o parę cm i będzie też git.

Łatwiej o to przy silikatach, bo są mniejsze niż moduł płyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fotohobby

pytałeś co może sprawić, że budynek nie projektowany pod szkieletówkę może być droższy, to Ci napisałem.

 

Co do silikatów to połówki z Grupy Silikaty wg cennika oficjalnego są tańsze niż całe:

- 1/2NP24 115x240x220: 2,09 netto

- NP24 250x240x220: 4,08 netto

 

- N18 250x180x220: 2,79 netto

- N18 500x180x220: 6,31 netto

 

No więc jak to jest z tym tańszym cięciem? Prąd, eksploatacja szlifierki/piły i tarcze są za darmo?

 

Może nie są to jakieś duże koszty, ale są, więc coś można oszczędzić.

 

Poza tym ja nie napisałem jak w jakim stopniu mogą być oszczędności, co Ty sugerujesz w swojej wypowiedzi.

 

Sam mam dom murowany gotowca, który przerabiałem na konstrukcję szkieletową i nie zwracałem uwagi na robienie otworów w odpowiednim miejscu, bo bym cały dom zmienił kompletnie. No i np. okno w kuchni robiliśmy w miejscu, które nam pasuje ze względu na meble, a nie moduł płyty MFP czy innej.

 

Uważam, że odpowiednio projektując ściany i otwory można zaoszczędzić.

Np. w szkielecie:

- belki Steico są sprzedawane w różnych pełnych długościach, np. 7,9,11 czy 18 metrów (jak nic nie pomyliłem)

- jak się wysokość ścian dobrze dostosuje, to wystarczy belkę pociąć na równe elementy i nie mamy żadnych odpadów, za które płacimy, a nie wykorzystamy - chyba, że na opał :)

- wszelkie płyty izolacyjne Steico kupuje się na palety, jak się zaprojektuje np. dach zużywający 4,2 palety, to nam zostaje 0,8 palety, z którym coś trzeba zrobić

 

Nie twierdzę, że to będą znaczne oszczędności, ale można zaoszczędzić.

Nie każę też nikomu projektować dom pod technologię zamiast swoje potrzeby, ale czasem wystarczy coś przesunąć o parę cm i będzie też git.

Łatwiej o to przy silikatach, bo są mniejsze niż moduł płyty.

 

Jak widać, połówki są droższe.

- 1/2NP24 115x240x220: 2,09 netto

- NP24 250x240x220: 4,08 netto

 

Poza tym trzeba kupić je na palety. A co, jak zużyje się 1,2 palety ?

A połówkę (a czasem "ćwiartkę", czy 1/3) docinasz sobie pod potrzebę.

Już rozumiesz, jak to jest z tym tańszym cięciem ? ?

 

Co do reszty wypowiedzi to napisałem, że budując w module jest nieco taniej, ale nie o 40tyś

Dlaczego 40tyś ? Bo o tyle wyższa była jedna z ofert na deweloperką w szkielecie od tego, co wydałem budując tradycyjnie

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ten wykonawca chciał Ci delikatnie powiedzieć że nie jest zainteresowany.

40 tyś to prawie połowa kosztu budowy mojego domu szkieletowego w stanie SSZ. :)

 

Drugi tez nie był zainteresowany ?

Bo dał o 30 tyś wyższą wycenę.

 

Ale cóż - nie będę się prosił :)

Mój kuzyn buduje teraz szkieleciaka, zaczął w kwietniu, miał święta spędzić w domu - cóż, tego już nie zrealizuje.

Zwyczajowo spotykamy się w drugi dzień świąt Wielkanocnych, to podpytam o koszty.

NA razie wiem, że miała być WM, ale się nie spięło, będzie WG.

Projekt był indywidualny, jak powstawał to kuzyn był nastawiony na szkielet, więc pewnie optymalizowany.

 

Wiem jednak, że ta technologia został wybrana przez Niego nie dlatego, że było tanio, tylko że miało być szybko i od A do Z, jeśli chodzi o stan deweloperski - kuzyn jest zbyt zapracowany i trochę mało techniczny, żeby dopilnować i ogarnąć budowanie ekipami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem kosmici, czemu kosmici bo dywagujecie jak ślepi o kolorach, czy kosmici o Ziemi.

W Polsce i szerzej na Zachodzie ceny domów dążą niezależnie od technologii do pewnej stałej zależnej od siły nabywczej kupujących. Można to obserwować na podstawie technologii szalunków traconych ze styropianu kilkanaście lat temu, a teraz technologii bali słomianych. W Ameryce zdarzyło mi sie budować w stylu kanadyjskim i czterech chłopa na wykończonym stropie piwnicy budynek /skorupę w foliach stawiło w tydzień/pięc dni roboczych po 10h

"Tradycyjnie" stawia się tam szkieleciaki, bogacze z betonu, bali i cegieł . Ale tradycyjne obmurowywane ozdobną cegłą w stylu na pół cegłówki, panele drewniane/plastikowe. Cena samego domu zależna jest od ceny gruntu a dom szkieletowy traci na wartości podobnie jak u nas auta, ale dobrze zbudowany i doglądany na jakości nie traci bywałem w półwiecznych i konstrukcja w doskonałym stanie Nie moja ocena tylko fachowca. A cena nowego w winylu to najmniej 1/3 taniej od murowańca

W Polsce kuzynowi na takiej samej bazie z bloczków ekipa dwóch murarzy parter postawiła w ciągu dwóch dni, oczywiście wieńce zalane i budowa stała, ale to uroki tej technologii

 

A teraz moi drodzy czytelnicy skupcie się i odpowiedzcie samym sobie, a chętni tutaj : Ile razy w ciągu dnia , tygodnia, miesiąca, roku zdarzało się wam gładzic ściany, sufit czy tupać w podłogę z myślą jakie trwałe te moje cegły pustaki , bloczki , monolityczny beton etc.

Liczy się to na co gały spoglądają i dlatego wykończenie kosztuje najdrożej

Zbadajcie w necie ile kosztuje metr drewna na pniu, a ile drewno budowlane w tartaku, nawet przy założeniu że przy selekcji 1/3 odpada. Ile kosztowało OSB sprzed ery Kronopolu, a ile teraz!!

Zbadajcie ile kosztują bloczki silikatowe od producenta z certyfikatem, a ile bloczki silikatowe bez certyfikatu na maszynach/linii poprzedniej generacji.

Reasumując, to oczywiście mój pogląd

Drodzy frajerzy, jesteśmy owcami do zdzierania wełny ze skórą, bezlitośnie , od papierologii zaczynając w końcu z "bezinteresowną" pomocą banków defekujemy forsą, stąd każdy chce dorwać się do cyca. Przykładem moje osiedle w części ongiś pozbawione kanalizacji cena początkowa za uśrednione podłączenie 12 000 złociszy jedynie , po zorganizowaniu i oporze cena bez trudu zeszła do 3500 zł pięć lat temu.

Zatem budujemy tak aby okres niewolnictwa trwał jak najkrócej. Konstrukcja aby tylko bezpieczna i ciepła a na wykończenie rezerwujemy połowę dostępnej forsy. Kredyt bierzemy na jak najdłuższy możliwy okres, przy czym jedną ratę zwracamy a tą samą kwotę odkładamy na lokatę i co parę lat zerujemy spłacając kapitał. Czego sobie i wam życzę:rolleyes:

Edytowane przez gnago
stylistyka najbardziej rażąca usunięta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N18 nie są droższe :p

 

Poza tym można zaprojektować tak, żeby nawet pół jakiegokolwiek bloczka nie zostało :p

 

Co do projektu i naprawdę dużych oszczędności, to w przypadku wyceniania projektu murowanego jako dom szkieletowy, to mogę sobie wyobrazić taką sytuację:

firma budująca szkielety dostaje projekt murowany i do wyceny rysuje w programie ściany używając dużo drewna KVH czy LVL, bo mają pewność, że to wytrzyma, a może to zrobić byle kto, wystarczy, że umie używać program. Jak się klient skusi, to się wtedy zrobi adaptację konstrukcji przez konstruktora i "odchudzi" wszystko.

Różnica w cenie belki dwuteowej a LVL może być nawet dwukrotna w zależności od grubości ściany/stropu (części z belkami konstrukcyjnymi), a to w całości domu może się przekładać już na grube tysiące. Ulec zmianie może układ stropu, co da kolejne oszczędności. I tak dalej.

 

Problem polega na tym, że jak mamy projekt domu tylko w technologii murowanej, to ciężko będzie wykonawcy szkieletów wycenić to nie dorzucając kosztów na górkę, żeby nie było wtopy. Z kolei jak mamy tylko projekt szkieletu, to może być problem z rzetelną wyceną domu murowanego, bo nie wiadomo co by tam konstruktor wymyślił (jakieś podciągi czy ściany nośne w innym miejscu).

Aczkolwiek w przypadku prostych domów, to pewnie łatwiej dobrze wycenić dom bez projektu konstrukcyjnego.

Dlatego, żebyśmy mogli mówić ile by kosztował konkretny dom w tej czy tamtej technologii, to powinniśmy mieć projekt konstrukcyjny murowany i szkieletowy i wtedy dać do wyceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N18 500cm to raczej nie jest rzecz używana na budowach domów jednorodzinnych, właśnie ze względu na odpad, a także wagę.

Bloczki połówkowe to możesz sobie wyliczyć co do sztuki, ale zamawiasz palety, więc skończ już z tą oszczędnością.

 

Jeżeli wyceny robione są tak niechlujnie i na odpieprz, to potem powszechna praktyka wygląda tak, że za szkielet płaci się wiecej.

A jeśli taka jest praktyka, to cieszę się, że nie wybrałem tych droższych ofert.

 

A teraz moi drodzy czytelnicy skupcie się i odpowiedzcie samym sobie, a chętni tutaj : Ile razy w ciągu dnia , tygodnia, miesiąca, roku zdarzało się wam gładzic ściany, sufit czy tupać w podłogę z myślą jakie trwałe te moje cegły pustaki , bloczki , monolityczny beton etc.

 

Za każdym razem, kiedy syn ciupie w konsolę, a ja chcę posłuchać muzyki myślę dobrze o silikacie :)

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wątek został totalnie zaśmiecony dywagacjami na temat wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia...

 

Proponuję zatem zakończyć tą dyskusję i skupić się sad takim rozwiązaniem, które ostatnio znalazłem:

http://stalowedomy.pl/sd2/

Stan deweloperski wraz z instalacjami (z 8% VAT): 192 240 zł

Czy ktoś może coś na ten temat napisać konkretnego poza biciem piany ?

Będę wdzięczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

65m2 za 192tyś

prawie 3 tyś za m2.

Widzę tabuny chętnych.

 

Z dwuszybowymi oknami, blachodachówką i tynkiem akrylowym ?

Za 3 tyś za m2 to tu się ludzie wprowadzają do wykończonego domu i to o dużo wyższym standardzie wykonania

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Cię boli, że ktoś inny może mieć choć trochę rację, że mi karzesz skończyć już z tą oszczędnością?

 

Ja mówię tylko o tym, że można dom zaprojektować pod konkretną technologię i można coś tam zaoszczędzić nawet zamawiając palety.

Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to byś doczytał, że nie pisałem, że tak zawsze musi być i trzeba się tego trzymać.

 

Do tego wszystko zależy jak budujemy.

Jeżeli dom buduje nam kompleksowo wykonawca i to on organizuje towar, to może niewykorzystane bloczki użyć na kolejnej budowie i klient zapłaci za tylko użyte.

Wykonawca zadowolony, bo ma mniej robocizny i zużycia sprzętu, a klient płaci za dokładnie tyle ile zostało wykorzystane.

Oczywiście jest to przypadek pewnie niezbyt spotykany u nas, ale możliwy.

Jeżeli to klient wszystko organizuje, to niestety potem się buja z niewykorzystanym materiałem.

 

Poza tym.

Wymagasz, żeby Tobie ktoś zrobił skrupulatną wycenę na podstawie projektu konstrukcyjnego kompletnie innej technologii za darmo?

Żeby to zrobić, to by trzeba mieć projekt od konstruktora, który przeliczy wszystko i może dać belki itp., które znakomicie dadzą sobie radę, a nie będą przedrażały.

Ale ktoś by musiał zapłacić za to. Dlaczego ma to być firma wykonująca?

Gdyby klient płacił za wycenę, to można tego wymagać, ale tak nie jest, więc dostaje wycenę domu droższego niż może być w rzeczywistości.

 

Oburzać się możemy na fakt, że pewnie większość firm po tym jak już klient zaakceptuje takie wyższe wyceny (wyższe przez te "dupochrony"), to już niestety później nie dostaje zoptymalizowanego projektu, tylko się go goli. Bo w końcu zaakceptował jakąś sumę, to po co ją obniżać :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wątek został totalnie zaśmiecony dywagacjami na temat wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia...

 

Proponuję zatem zakończyć tą dyskusję i skupić się sad takim rozwiązaniem, które ostatnio znalazłem:

http://stalowedomy.pl/sd2/

Stan deweloperski wraz z instalacjami (z 8% VAT): 192 240 zł

Czy ktoś może coś na ten temat napisać konkretnego poza biciem piany ?

Będę wdzięczny

 

Mi nie chodzi o wyższość jednego nad drugim.

Wprawdzie w tym wątku bronię szkieletowców, ale tylko dlatego, że niektórzy tutaj rzucają stereotypami bez próby zrozumienia tematu.

Sam buduję szkieletowca, ale tylko dlatego, że mi się podoba technologia Steico. gdyby nie to to byłby murowany z silikatów ze stropem monolitycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

65m2 za 192tyś

prawie 3 tyś za m2.

Widzę tabuny chętnych.

 

Z dwuszybowymi oknami, blachodachówką i tynkiem akrylowym ?

Za 3 tyś za m2 to tu się ludzie wprowadzają do wykończonego domu i to o dużo wyższym standardzie wykonania

 

Konkrety a nie bajkopisarstwo.

Proszę o projekt oraz koszty z instalacjami.

A jak nie to idź bredzić na innym wątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi nie chodzi o wyższość jednego nad drugim.

Wprawdzie w tym wątku bronię szkieletowców, ale tylko dlatego, że niektórzy tutaj rzucają stereotypami bez próby zrozumienia tematu.

Sam buduję szkieletowca, ale tylko dlatego, że mi się podoba technologia Steico. gdyby nie to to byłby murowany z silikatów ze stropem monolitycznym.

 

Mnie też się podoba ale przeraża fakt że wiele firm wykonawczych partaczy robotę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi nie chodzi o wyższość jednego nad drugim.

Wprawdzie w tym wątku bronię szkieletowców, ale tylko dlatego, że niektórzy tutaj rzucają stereotypami bez próby zrozumienia tematu.

Ale tak zawsze konczy sie dyskusja o innym budowaniu niz tradycyjne murowanie. Kupa nietrafionych stereotypow, mitow i polprawd. Kazdy ma najlepiej i najtaniej zbudowany dom w mysl zasady twoje jest twojsze ale moje jest najmojsze.

Sam buduję szkieletowca, ale tylko dlatego, że mi się podoba technologia Steico. gdyby nie to to byłby murowany z silikatów ze stropem monolitycznym.

Jako akcjonariusz Steico ciesze sie ze Twoje pieniadze wplyna za jakis czas do mojej kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Cię boli, że ktoś inny może mieć choć trochę rację, że mi karzesz skończyć już z tą oszczędnością?

 

Bo w przypadku połówek silikatu akurat nie masz racji. Są droższe i na ogół pozostają po budowie. Docinanie redukuje ilość resztek

 

 

 

Ja mówię tylko o tym, że można dom zaprojektować pod konkretną technologię i można coś tam zaoszczędzić nawet zamawiając palety.

Jakbyś czytał ze zrozumieniem, to byś doczytał, że nie pisałem, że tak zawsze musi być i trzeba się tego trzymać.

 

Do tego wszystko zależy jak budujemy.

Jeżeli dom buduje nam kompleksowo wykonawca i to on organizuje towar, to może niewykorzystane bloczki użyć na kolejnej budowie i klient zapłaci za tylko użyte.

 

Czyli podobnie, jak z płytami Steico, nie trzeba optymalizować, bo wykonawca zabierze

Wykonawca zadowolony, bo ma mniej robocizny i zużycia sprzętu, a klient płaci za dokładnie tyle ile zostało wykorzystane.

Oczywiście jest to przypadek pewnie niezbyt spotykany u nas, ale możliwy.

Jeżeli to klient wszystko organizuje, to niestety potem się buja z niewykorzystanym materiałem.

 

Poza tym.

Wymagasz, żeby Tobie ktoś zrobił skrupulatną wycenę na podstawie projektu konstrukcyjnego kompletnie innej technologii za darmo?

 

Nie była określona żadna technologia. Firmy "tradycyjne" wykonywały wycenę na podstawie tych samych danych, zastrzegając tylko o możliwej zmianie wyceny, jeśli projekt będzie wzmacniany z uw na szkody górnicze (finalnie nie był)

 

 

Żeby to zrobić, to by trzeba mieć projekt od konstruktora, który przeliczy wszystko i może dać belki itp., które znakomicie dadzą sobie radę, a nie będą przedrażały.

 

W takim razie, praktyki takie powodują, iż wykonanie domu szkieletowego nie jest tańsze, a w większości przypadków jest droższe od tradycyjnego.

Tak wygląda rzeczywistość.

Niższe ceny i mniejsze zainteresowanie takimi domami na rynku wtórnym to też rzeczywistość.

I nie ważne, czy słusznie, czy niesłusznie takie już jest życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkrety a nie bajkopisarstwo.

Proszę o projekt oraz koszty z instalacjami.

A jak nie to idź bredzić na innym wątku

 

Zgodzę się z fotohobby.

2900/m2 przy tych parametrach, to dużo.

Tym bardziej, że IMHO technologia do d...

Styropian na zewnątrz i wełna w środku, to to co pogrążyło domy szkieletowe w Polsce i stworzyło mit domów wilgotnych i z grzybem. Przy takich warstwach mit prawdziwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkrety a nie bajkopisarstwo.

Proszę o projekt oraz koszty z instalacjami.

A jak nie to idź bredzić na innym wątku

 

Prześledź wątek "ile kosztował Was stan deweloperski" tam znajdziesz mnóstwo danych

Ja za 290tyś zł wprowadzałem się urządzonego do domu 106m2. Póżżniej zrobiłem jeszcze elewację tynkiem silikonowym, ale w 3tyś/m2 się utrzymałam.

Zdjęcia w dzienniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasza dyskusja to dalej nic nie wnosząca pyskówka więc znowu wtrącę !

 

przedstawię plusy i minusy obu technologi oczami Norwegów , jest to tłumaczenie jakiegoś artykułu - niestety opublikowanego 10lat temu ( nic świeżego nie znalazłem) dodam że skandynawskie firmy budują dużo solidniej niż w USA bo domy też muszą być wielopokoleniowe i są !

 

Plusy drewnianych

- dobrze rozwinięta technologia i regulacje prawne

- dostępność materiałów

- dobrze wykształceni i dostępni fachowcy

- niedrogi i wydajny sposób budowania

- łatwość przebudowy , przesunięcia ścian , modernizacji

- dobry mikroklimat w środku

- badania wykazują lepsze zdrowie psychiczne w domach drewnianych

- dobra akustyka HI-FI (słuchanie muzyki)

-lekkie konstrukcje łatwiej transportować - szczególnie w trudnym terenie

- łatwo budować samemu

 

plusy murowanych

-dobra izolacyjność akustyczna szczególnie ważna w domach wielorodzinnych

-niepalny

-nie zgnije

-lepsze wykorzystanie energii ( chodzi o dużą bezwładność ciepła )

-można kształtować budynki z większą swobodą

- niższe koszty utrzymania - chodzi tu o pielęgnację drewnianych

- elewacja może wytrzymać 25-30 lat

-mniej wrażliwe na wilgoć

 

wady drewnianych

- palą się bardziej ale się nie zawalają

- trzeba dbać o drewno czyścić i malować co 2 - 5 lat

- dosyć tradycyjne w kształcie i mało innowacyjne w wyglądzie

 

wady murowanych

- jest 10-20 procent droższy ale w dłuższym czasie się wyrównuje

- trudniej się przebudowuje i zmienia kształt czy rozstaw pokoi

- koszty przeróbek są o wiele większe

- mało fachowców na rynku w Norwegii

 

Tak przedstawiają się plusy i minusy w Skandynawii nie ze wszystkim się zgadzam ! ale to są przynajmniej jakieś rzeczowe argumenty .

 

Dodam na końcu że jestem przed rozpoczęciem budowy własnego domu energooszczędnego i zrobiłem kosztorys stan SSZ 1500 zł m2 (tylko koszt materiałów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...