Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tynkowanie - źle odsadzone puszki


Recommended Posts

Witajcie,

Jestem na etapie tynkowanie mieszkania. Na etapie dogadywania roboty szef firmy tynkarskiej powiedział, że sami obsadzą puszki i tak uzgodniliśmy.

Puszki faktycznie obsadziła je ekipa tynkarska, ale w trakcie prac kręcili nosem, że puszki elektryczne powinny być wcześniej obsadzone przez elektryka.

Instalację robiłem sam i ciężko na tym etapie zaplanować ile będzie tynku.

Efekt jest taki, że jakoś specjalnie się do tego nie przykładali i mam obawy jak potem wyjdzie montaż gniazd i łączników. Remontuję swoje pierwsze mieszkanie i po prostu brak mi doświadczenia :) Jeśli coś ma być poprawione to muszę to wiedzieć teraz, bo tylko oni to ładnie obrobią.

 

Problemy są następujące:

1 - kilka puszek jest obróconych wzglęem osi prostopadłej do frontu puszki.

To chyba mały problem bo otwory montażowe śrub mają kształ "łezki" i można korygować obrót puszki. Zgadza się ?

 

2 - puszka schowana w tynku na głębokość 5mm, 10mm.

Dłuższe śruby / Dystans do puszek / Wykuwanie i przestawianie... Co będzie najlepsze ?

Jest jedno miejsce gdzie bardzo dużo musieli nadrzucić i puszka jest bardzo głąboko w tynku około 30mm. Tu chyba tylko wykucie i ponowne obsadzenie ma sens?

 

3 - puszka wysunięta poza lico tynku - wystaje z tynku około 4 ÷ 8mm.

Czy można wystającą część obciąć np. tapeciakiem ? Nie będzie potem problemów z trzymaniem gniazd, łączników? Ile max można obciąć by śruby trzymały?

 

4 - puszka jest obrócona względem płaszczyzny ściany - jakby patrzeć na nią z góry. Czyli płaszczyzna czoła puszki nie pokrywa się z płaszczyzną ściany. Puszka jest lekko ukośnie ustawione względem ściany.

Czy taka "przekoszona" puszka jest dopuszczalna ? Czy mechanizm gniazda / łącznika przymocowany ukośnie będzie się bezproblemowo trzymał ?

 

pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Jestem na etapie tynkowanie mieszkania. Na etapie dogadywania roboty szef firmy tynkarskiej powiedział, że sami obsadzą puszki i tak uzgodniliśmy.

Puszki faktycznie obsadziła je ekipa tynkarska, ale w trakcie prac kręcili nosem, że puszki elektryczne powinny być wcześniej obsadzone przez elektryka.

Instalację robiłem sam i ciężko na tym etapie zaplanować ile będzie tynku.

Efekt jest taki, że jakoś specjalnie się do tego nie przykładali i mam obawy jak potem wyjdzie montaż gniazd i łączników. Remontuję swoje pierwsze mieszkanie i po prostu brak mi doświadczenia :) Jeśli coś ma być poprawione to muszę to wiedzieć teraz, bo tylko oni to ładnie obrobią.

 

Problemy są następujące:

1 - kilka puszek jest obróconych wzglęem osi prostopadłej do frontu puszki.

To chyba mały problem bo otwory montażowe śrub mają kształ "łezki" i można korygować obrót puszki. Zgadza się ?

 

2 - puszka schowana w tynku na głębokość 5mm, 10mm.

Dłuższe śruby / Dystans do puszek / Wykuwanie i przestawianie... Co będzie najlepsze ?

Jest jedno miejsce gdzie bardzo dużo musieli nadrzucić i puszka jest bardzo głąboko w tynku około 30mm. Tu chyba tylko wykucie i ponowne obsadzenie ma sens?

 

3 - puszka wysunięta poza lico tynku - wystaje z tynku około 4 ÷ 8mm.

Czy można wystającą część obciąć np. tapeciakiem ? Nie będzie potem problemów z trzymaniem gniazd, łączników? Ile max można obciąć by śruby trzymały?

 

4 - puszka jest obrócona względem płaszczyzny ściany - jakby patrzeć na nią z góry. Czyli płaszczyzna czoła puszki nie pokrywa się z płaszczyzną ściany. Puszka jest lekko ukośnie ustawione względem ściany.

Czy taka "przekoszona" puszka jest dopuszczalna ? Czy mechanizm gniazda / łącznika przymocowany ukośnie będzie się bezproblemowo trzymał ?

 

pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc :)

Ad. 1 Zgadza się, jednak ta korekta jest niewielka i tylko w jedną stronę. Gniazda i wyłączniki mają też własne mocowania.

Ad. 2 Dystans do puszek, dodasz 30mm i bedziesz mieł bardzo głębokoą puszkę.

Ad. 3 Obcięcie puszki o 8mm pozbawi ją możliwości mocowania osprzętu na wkręty a jeśli była ta z płytkich uniemożliwi montaż osprzętu.

Ad. 4 Wszystko zależy od tego jak niedokładnie to zamontowano jak to 2-4mm to nie powinien byc problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można poprawić, tak jak to opisał kolega Remiks. Ale skoro:

Na etapie dogadywania roboty szef firmy tynkarskiej powiedział, że sami obsadzą puszki

to ja bym się nie 3.14ierdolił, tylko niech poprawiają. Nawet jeżeli kilka puszek trzeba będzie dać nowych to i tak to jest znikomy koszt porównując z twoim czasem poświęconym na poprawianie. Takie obsadzenie puszek świadczy, że ekipa miała duży brak szacunku do twoich puszek. Oni to zrobili celowo, bo przypadkiem tak się nie da sfuszerować. Nie odpuszczaj, mają poprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obsadzanie puszek przez elektyka wcale nie jest takie dobre. Potem tynki wychodza bardzo różnej grubości, na krzywych ścianach w jednym miejscu może to być 5mm a w innym 35mm. Potem masz puszKe schowaną w tynku na ponad 3cm i srubkami już gniazdka nie złapiesz, trzeba dawać przedłużki do puszek co ma swoje wady oprócz tego że kosztuje i czas zabiera. Także jak tynkarze chcą i zrobią to dobrze to wolałbym puszki robić na etapie tynków. Edytowane przez cactus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obsadzanie puszek przez elektyka wcale nie jest takie dobre. Potem tynki wychodza bardzo różnej grubości, na krzywych ścianach w jednym miejscu może to być 5mm a w innym 35mm. Potem masz puszKe schowaną w tynku na ponad 3cm i srubkami już gniazdka nie złapiesz, trzeba dawać przedłużki do puszek co ma swoje wady oprócz tego że kosztuje i czas zabiera. Także jak tynkarze chcą i zrobią to dobrze to wolałbym puszki robić na etapie tynków.

Bzdury piszesz, cactus.

Elektryk ma osadzić puszki po "rzemieślnikach", nie przed. Czyli po tynkowaniu.

Wówczas wyjdzie, jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za Wasze rady!

Puszki mam te głębsze - pomarańczowe.

Jedna z puszek jest też lekko zdeformowana - zrobiła się elipsa.

Dziś postaram się o zdjęcia - może wtedy coś więcej mi podpowiecie :)

 

 

Remiks

O ile można obciąć puszki, by zachować możliwosć montażu na śrubki ?

Czy montując na śrubki należy dodatkowo użyć pazurków?

 

 

krzcel

Te najbardziej skopane - poproszę ich o poprawę. Ściany jeszcze w 100% nie wysłchy więc łatwiej będzie to odkuć i skorygować.

 

 

cactus

Część zrobili dobrze :)

Jak są równe ściany to można wtedy bezpiecznie 1cm wystawić - jak są bruzdu na przewody by się ładnie schowały.

1cm tynku to technicznie dobra warstwa i mało materiału idzie.

Ale to nowe budownictwo - u mnie w mieszkaniu ściany nie były tak równe, ciężko było przewidzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ilu elektryków wraca po to, żeby osadzić puszki po tynkach? To jakies s-f w naszych warunkach. 99% robi puszki razem z kablami. Nie ma czegoś takiego jak równa ściana, może przy BK jest w miare równo, ale przy ceramice tynk nigdy nie bedzie miał jednakowej grubości.

Ja miałem porotherm, fakt że sredniej jakości i grubości tynku były od paru mm do 3cm w paru krytycznych miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie pisz że zbyt głebokie osadzenie puszek to już jakaś wielka tragedia. Na okolo sto użytych puszek przy okolo 20tu musialem użyć dłuższych wkrętów przy kilku dałem przedłużki puszek. Po założeniu gniazdek nie ma róznicy w działaniu. Jestem w stanie przeżyć te niedogodności w zamian za o wiele szybsze wykonanie prac elektrycznych i tynkarskich. Poza tym szukaj ze świeczka elektryka, który za tą samą kase zrobi puszki po tynkach, drugi raz wracając do tej samej budowy - czytaj: trzeba mu za to dopłacic przynajmniej pare stówek (raczej blizej tysiąca).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że tynkarz chce mieć pustą ścianę, bo wtedy szybko robi "metry" i zwiewa na następną robotę. Jeżeli ma puszki na ścianie, to dostaje tzw. "bólu dupy" i zdarza się niekiedy że spartoli je złośliwie.

Murarze/tynkarze świetnie sobie radzą z osadzaniem puszek, tylko należy się z nimi dogadać lub przypilnować lub wziąć za mordę.

Inna sprawa, że jak jeszcze zajmowałem się budowlanką to zawsze jakoś mi się udawało metodą przewidywania przyszłej grubości tynku osadzić puszki z dokładnością do +1/- 3 mm, niezależnie od krzywizny ścian. To nie prekognizja, tylko łato-poziomnica i odrobina wyobraźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wolne żarty. Obecnie tynkarstwem w PL zajmują sie ludzie którzy z własnych ograniczeń nie moga robic lżejszych prac, albo nie mogą wyjechać na zachod, czyli najprostsze robole. Czasem w ekipie jest tzw szef który cokowiek wie i ma jakies tam doświadczenia, tyle że najczesciej nie ma go na budowie bo załatwia nastepne zlecenia, podpisuje umowy, jeździ za materialem albo cześciami zamiennymi do agregatu itp itd. Raz na 10 zdarzy się ekipa gdzie jest dwoch myslących ale i tak nie ma co liczyć na to że osadzą puszki z dokladnościa do 2-3mm. U mnie puszki osadzał elektryk laserem i zrobił to naprawdę dobrze, nie jego wina że przy tynkach wyszły rózne grubości. Zresztą to nawet nie jest dla mnie kwestia do dyskusji na forum bo sprawe załatwiają dłuższe wkręty więc o czym tu dyskutować?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwiecegly

Przy kolejnym mieszkaniu pewnie 90% pytań odpadnie, tymczasem dyskutujemy a i innym początkującym na pewno się przyda :yes:

Muszę stanąć w obronie chłopaków. To w porządku ludzie. Choć wiadomo że fachowcy lubią chodzić na skróty :bash:

Większość puszek zrobili dobrze.:)

 

Niektóre obrócone są nie w tą stronę co trzeba i śruby wypadną mniej więcej w tych miejscach gdzie są pogrubienia w otworach w kształcie łezki. Podkładki chyba załatwią sprawę ?

 

 

dwiecegly ,cactus

A takie dłuższe śrubeczki to gdzie najlepiej kupić ? :)

Ile maksymalnie puszki można ściąć gdy wystaje poza lico tynku?

Przy przekrzywionej puszce (ad4) nie będzie potem problemu z trzymaniem śrubami całego mechanizmu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak bo budowlańcy to same szuszfole i nic nie robią tylko biorą kasę. To po co ich zatrudniasz lepiej zrób wszystko sam! Nie mam potrzeby wyjeżdżać na zachód bo za bardzo zależy mi na rodzinie! Jakoś nie mam problemu żeby być zawsze na budowie i robić tynki. Części zamienne do agregatu zamawiasz telefonicznie lub przez internet i masz na drugi dzień na budowie. Jeśli dom jest zbudowany względnie dobrze to różnica jest max do kilku mm i to nie robi różnicy nikomu.

Tak jestem robolem i się tego nie wstydzę bo uczciwie zarabiam na siebie i rodzinę!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście.

 

Murarz dałby radę w takim przypadku :

 

[ATTACH=CONFIG]402406[/ATTACH]

Nieważne kto,nieważne jak.,ma być zrobione zgodnie ze sztuką budowlaną a więc w poziomie i licować z tynkiem.

 

W powyższej realizacji gdyby miała zostać struktura tynku cementowo-wapiennego to przy malowaniu wyjdą "kwiatki" ze względu na inną strukturę gipsu.

Mogą się zdarzyć inwestorzy którzy nie zaakceptują tego.

Edytowane przez G69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...