Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Suche powietrze w domu z rekuperacją.


Recommended Posts

Wspomniałem już, danych nigdzie nie uświadczyłem, sam poszukuje odpowiedzi.

 

Jak dla mnie to ściema marketingowa. A nawet jeżeli jest tu jakaś różnica, to przecież nie są to minuty. Co więcej - wolałbym, żeby działało jak najwolniej. Żeby przez całe wilgotne lato i jesień ściany pochłaniały wilgoć osuszając powietrze, a zimą oddawały nawilżając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 318
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

O tym - ile wilgoci produkuje jeden człowiek łatwo się przekonać, jak się foliową torbę na łeb założy.

NIE ISTNIEJE problem za małej wilgotności w domu.

To jest niemożliwe w domu zamieszkanym.

Jednak...

Jak takie zjawisko występuje, to oznacza to, że dom to sito.

Spaprany, dziurawy, watą (najczęściej) kryty.

Po prostu przewentylowany ostro.

 

Można się o tym przekonać jak się "obrzęd gromniczny" wykona.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile %. Ważne, że jak w kanałach wywiewnych zalęgnie się jakieś życie to jest przeszczepiane do nawiewnych. Jak pojawi się czad czy inna substancja szkodliwa w kotłowni, w salonie, to tylko przy obrotowym jest rozprowadzana po sypialniach.

 

Trochę mnie dziwi wymuszanie w rozporządzeniu w sprawie wt takiego umiejscowienia czerpni i wyrzutni, żeby uniemożliwić zaciąganie powietrza wywiewanego, a jednocześnie dopuszczanie wymiennika obrotowego do używania.

O rany ale mniemanologia.

Wszystkie nowoczesne budynki wielkogabarytowe mają wymienniki obrotowe.

I wszyscy żyją i mają się dobrze.

Jeśli w kanałach rozwija ci się jakieś życie to bardziej martwił bym się całym domem.

 

Ruchome części, czyli albo mamy dwa wentylatory.

Albo dwa wentylatory i rotor.

Dwie ruchome, trzy ruchome hmm taki lekki minus.

Jakie jeszcze przeciwwskazania?

Rotor to dodatkowe elementy eksploatacyjne:

Napęd - wolnoobrotowy silnik

Przeniesienie napędu - gumowy pasek

Zawieszenie rotora - 2 łożyska kulkowe

 

 

Niby dużo, ale wszystkie te elementy mają wyższą żywotność niż przykładowo: siłownik przepustnicy bypasu w centrali z wymiennikiem przeponowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie nowoczesne budynki wielkogabarytowe mają wymienniki obrotowe.

I wszyscy żyją i mają się dobrze.

Jeśli w kanałach rozwija ci się jakieś życie to bardziej martwił bym się całym domem.

 

Co za demagogia - wszyscy żyją i mają się dobrze. To raj jakiś? Nieśmiertelni, niechorujący ludzie tam mieszkają? Ludzie chorują i umierają.

 

Napiszesz, czym się różni wentylacja w takim budynku od takiej w domu jednorodzinnym?

 

Martwię się całym domem i regularnie ozonuję. Wystarczy odwiedzić wątek "pokażcie swoje filtry" żeby nie mieć wątpliwości, że lepiej nie zawracać tego do pomieszczeń.

W kanałach wywiewnych jest większa wilgotność, niż w nawiewnych - więc i warunki do rozwoju życia lepsze.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałem a nawet naprawiałem, bo się posypał.

Tam jeszcze są uszczelnienia.

Iluzoryczne, ale są. I też je szlag trafia, bo musi.

 

Nie widziałeś, ale oceniasz...

 

Urządzenia bez części ruchomych są praktyczniejsze.

Dobrze zabudowane umyjesz w razie potrzeby z węża czy karchera.

Nie ma w nich elektryki żadnej.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym - ile wilgoci produkuje jeden człowiek łatwo się przekonać, jak się foliową torbę na łeb założy.

NIE ISTNIEJE problem za małej wilgotności w domu.

To jest niemożliwe w domu zamieszkanym.

Jednak...

Jak takie zjawisko występuje, to oznacza to, że dom to sito.

Spaprany, dziurawy, watą (najczęściej) kryty.

Po prostu przewentylowany ostro.

 

Można się o tym przekonać jak się "obrzęd gromniczny" wykona.

 

Adam M.

 

czegoś tu nie rozumiem - najpierw piszesz, że coś nie istnieje, że jest niemożliwe a później, że to występuje?? To w końcu jak jest? Istnieje ten problem czy nie ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że problem występuje. Praw fizyki nie oszukasz i ogrzewając powietrze zmniejszasz jego wilgotność względną.

Albo w chłody rezygnujesz z pewnej części świeżego powietrza z zewnątrz (im zimniej na zewnątrz, z tym większej części) i masz większą wilgotność, większe stężenie CO2 i innych substancji wytwarzanych w domu, i mniejsze O2, albo nie rezygnujesz, i nawilżasz. Metod jest kilka i były o tym dyskusje (np. rośliny, nawilżacze, rekuperatory z ozyskiem wilgoci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trochę mnie dziwi wymuszanie w rozporządzeniu w sprawie wt takiego umiejscowienia czerpni i wyrzutni, żeby uniemożliwić zaciąganie powietrza wywiewanego, a jednocześnie dopuszczanie wymiennika obrotowego do używania.

 

A jak wyłączysz wentylację to masz 100% "podmieszania" i co mi pan zrobisz nie mam pańskiego płaszcza. I ludzie zyja posiadając tzw. wentylację grawitacyjną (czyli brak wentylacji przy szczelnym budynku).

Wilgotnośc nie powinna spadać poniżej 40/% gdyż jest to szkodliwe dla zdrowia podobnie jak zbyt wysoka wlgotnośc (powyżej 60-70%)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że problem występuje. Praw fizyki nie oszukasz i ogrzewając powietrze zmniejszasz jego wilgotność względną.

Albo w chłody rezygnujesz z pewnej części świeżego powietrza z zewnątrz (im zimniej na zewnątrz, z tym większej części) i masz większą wilgotność, większe stężenie CO2 i innych substancji wytwarzanych w domu, i mniejsze O2, albo nie rezygnujesz, i nawilżasz. Metod jest kilka i były o tym dyskusje (np. rośliny, nawilżacze, rekuperatory z ozyskiem wilgoci).

 

Tu chodzi o problem za małej wilgotności.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym to niby mialo pomóc ??

 

No dostarczałem świeże powietrze. Nie miałem wtedy uruchomionej mechanicznej. Obserwacje: gwałtowna wymiana dużo lepiej odprowadza CO2

 

Z tym radzą sobie wyłącznie rekuperatory z higroskopijnym wymiennikiem obrotowym.

O ile temperatura nie spadnie zbyt nisko, to konstrukcje z celulozowym wymiennikiem również dają radę.

No tak, tylko, że to ogromne koszty.

 

Zgadzam się z adamem_mk. Chyba za bardzo wpatrzeni jesteśmy w to 1000ppm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, że forumowicze ratuja sie myciem podłóg, gotowaniem, flakonami, nawilżaczami itp :)

 

No tak, podłogę raz na jakiś czas wypadałoby umyć, gotujemy codziennie bo nie mamy zamiaru głodzić się i napychać suchym oraz stołować się na mieście, flakonujemy się-po umyciu trzeba sie popsiukać, a nawilżamy się pijąc wodę, procenty.

 

Jakoś na suche powietrze nie mogę narzekać, mamy między 45-60% już od 1,5 roku od wprowadzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto się podejmie policzyć bilans energii układu w którym:

 

Następuje odzysk energii przemiany stanu skupienia z gazowego w ciekły w wymienniku rekuperatora gdzie odzyskujemy np. 10 litrów wody

oraz

mamy ubytek energii potrzebny do odparowania tej samej ilości wody.

 

Mi wychodzi że teoretycznie bilans wychodzi na zero. Że jeśli mamy oszczędności wynikające z zastosowania zwykłego rekuperatora i odzyskujemy energię skroplin, to możemy tą ilość energii użyć do odparowania nowej wody choćby grzałką.

 

Ciekawe że jeśli do odparowania wody nie użyjemy zwykłej grzałki, a pompę ciepła w postaci klimatyzatora, to teoretyczny bilans jest znacznie lepszy i osiągamy zysk równy COP.

Nie policzę dokładnie. Ale popełniasz błąd rozumowania. Podchodząc logicznie. Gdybyś nawilżył powietrze do 100%, wypuścił je przez rekuperator i chciał zachować całą sprawność rekuperatora to powietrze wpadające musiałoby mieć większą temperaturę od wywiewanego bo przecież ma b. mało wody (zima). Prawda jest taka, że po prostu na wyrzutni będzie wyższa temperatura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, podłogę raz na jakiś czas wypadałoby umyć, gotujemy codziennie bo nie mamy zamiaru głodzić się i napychać suchym oraz stołować się na mieście, flakonujemy się-po umyciu trzeba sie popsiukać, a nawilżamy się pijąc wodę, procenty.

 

Jakoś na suche powietrze nie mogę narzekać, mamy między 45-60% już od 1,5 roku od wprowadzenia.

 

Jaką masz wymianę powietrza i ile CO2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dostarczałem świeże powietrze. Nie miałem wtedy uruchomionej mechanicznej. Obserwacje: gwałtowna wymiana dużo lepiej odprowadza CO2

 

No dobrze, ale jednocześnie wpuszczając do domu zimne, suche powietrze, obnizaleś zawartośc pary wodnej w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerażający jest ogrom mniemanologii panującej w społeczeństwie!

 

Nikt nie wyśpi się dobrze w solidnie wentylowanych wnętrzach, gdzie poziom CO2 jest bardzo mały!!!

 

Poczytajcie i pomyślcie chwilę nad tym procesem.

http://butejko.pl/metoda-butejki/dwutlenek_wegla/

 

Tymczasem wielu dostaje wręcz pierdolca, aby wygonić z wnętrz nawet resztki CO2.

Jest potrzebne i w odpowiednich stężeniach nie jest groźne.

To wilgoć niszczy nasze domy a nie CO2.

Nad nią trzeba panować.

No, odpowiednio wentylując.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...