Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakie auto pod kątem budowy?


iwan89

Recommended Posts

Witam, jako, że za jakiś czas będę rozpoczynał budowę, to chciałbym kupić auto pod tym kątem. Zazwyczaj jeżdżę sam, ewentualnie z jednym pasażerem i chciałbym coś z dużym bagażnikiem. Rozważam wersję budżetową czyli Skodę Fabię w wersji kombi, albo Forda Transita Connect, który jest droższy. Pytanie do bardziej doświadczonych, czy warto pchać się w małego dostawczaka tylko pod kątem budowy? Czy faktycznie przyda mi się jego jego ładowność do dowożenia niedoszacowanych materiałów czy równie dobrze sprawdzi się Fabia? Możecie podać przykłady do czego wy używaliście auta podczas budowy i w czym przydałaby się większa paka?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczył mi stary Passat B4, po zdemontowaniu tylnych siedzeń stał się dostawczakiem, woził rolki papy, rury kanalizacyjne, worki cementu, zaprawy, klinkier, nawet pręty zbrojeniowe wystające z przodu i tyłu. Niestety, bardzo dużo rzeczy trzeba dowozić na budowę, transport zamówiony wszystkiego nie załatwi, zawsze coś trzeba dokupić w mniejszej ilości, albo na już, a nawet jak za transport się extra nie dopłaca, to trzeba na niego czekać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykła osobówka z przyczepką (wypożyczaną) - zainwestuj tylko w hak (składany)

 

Też tak poczyniłem. Zdecydowaną większość materiałów budowlanych dowoziła do mnie hurtownia. Jeśli chodzi natomiast o wszelkie instalacje to wykonawcy sami dowozili. Przyczepkę kupiłem w casto za 1990 zł (Niewiadów z plandeką). Budowa skończona a przyczepka nadal się przydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie na budowe kangura czyli R. Kangoo. Dałem 2500zł bo miał przygnieciony błotnik i naklejki po firmie. Idealne auto na budowe, nie placzesz jak ci sie cement rozsypie albo wnwtrze przerysuje.

Budowa skonczona a ja już mialem chętnych którzy oferowali więcej niż dałem.

To auto nic nie pali, kolo 5l ropy po mieście.

Przez poltora roku dołozyłem jakies 400zł, jedna rata OC, przegląd techniczny i jakiś sworzeń juz tłukł.

Zastanawialem sie nad przyczepką ale jak sobie wspominałem ile sie kiedyś nameczylem na parkingach pod hurtowniami albo Leroyem. Na dzialce i na parkingu najczeciej nie da sie nawrocic, trzeba odpinać, przeciągać , zapinać.... tysiąc razy wole kangura.

No i przyczepki nie zostawisz z towarem na ulicy bo ci nawet przypadkowy złodziej zakosi.

Edytowane przez cactus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto do budowlanki najważniejsze żeby miało z tyłu płaską podłogę po otwarciu klapy bagażnika, bez żadnych wgłębień , bardzo przydane przy zakupie klejów, cementów płytek czy innych ciężkich rzeczy. Płaska podłoga ułatwia wkładanie jak i wyciąganie przewożonych towarów, jak i długich płaskich elementów, Fabie sobie odpuść to za delikatny samochód do takich rzeczy, kombi to on tylko przypomina, ale bagażnik ma malutki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peugeot 406 kombi używany, kilkunastoletni - wozi nas do pracy i na budowę. Siedzenia pasażerskie komfortowe i bardzo duży bagażnik. Ostatnio wieźliśmy nim drzwi prysznicowe ze szkła hartowanego i wannę 175 cm (nie jednocześnie). Różne rzeczy już woził, deski, cement, dachówki... ma również hak.

Dwa duże psy też jeżdżą komfortowo w takim bagażniku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wybrałbym pakiet osobówka z hakiem i przyczepka ze stelażem i plandeką. Owszem niewygodnie zawracać lub parkować, ale na przyczepkę wpakujesz wszystko łącznie z piaskiem, śmieciami, gruzem, drewnem, prętami i nie brudzisz środka auta, obmyjesz wodą, zamieciesz i z głowy. Tanie auta dostawcze to loteria, możesz przejeździć całą budowę i nie dołożysz więcej jak 500 zł, ale może być tak że padnie rozrusznik, akumulator, alternator, głowica, pompa paliwa i wiele innych. Po budowie trzeba go sprzedać, a przyczepka zostaje i na pewno się przyda, łatwo ją sprzedać (takie zarejestrowane, po przeglądzie i z OC idą jak bułeczki).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tani Kangur może być ok.

Ja nieco materiałów przewiozłem swoim dawnym Mercedesem okularnikiem W210 kombi. Bardzo pojemne wnętrze, super komfort, mało palił. Niedługo po zakończeniu budowy sprzedałem to auto. Nie tylko pociorał się od płytek i worków, ale niestety też rdza. Bardzo porządne, komfortowe auto, pomijając tą rudą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tani kangur to nie najlepszy wybór te samochody mają problem z korozja podwozia i pękająca tylną belką, której późniejsza regeneracja kosztuje ponad tysiąc złotych i zazwyczaj ta naprawa jest już nieopłacalna.Co najlepsze producent przewidział ze tylna belka wytrzymuje 40- 60 tys km i trzeba ja regenerować. Kangur ma delikatną tylną belkę która nie ma sprężyn tylko drążki skrętne które lubią pękać. W tamtym roku właśnie takiego pacjenta miałem na placu po zrobieniu progów dosłownie tydzień później padła tylna belka i auto trafiło na złom, nigdy więcej Kangoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Bo trzeba kupować ze wzmocnioną belką a nie zwykłą , ja miałem kiedyś kangóra i sprzedałem z przelotem 180 tys w stanie idealnym wręcz wzorowych mało tego w nim nigdy nic nie było robione uważałem to auto za pancerne a nie miało lekko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...