Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

połączenie rekuperatora z alarmem (czujka dymu)


Recommended Posts

Czy ktoś z Was połączył rekuperator z systemem alarmowym tak aby po wykryciu dymu przez czujkę rekuperator nie wdmuchiwał świeżego powietrza tylko wyciągał tlen z domu ? Będzie u mnie centralka satel perfecta 32 a rekuperator airpack home 400v ze sterowaniem A++. Ma ktoś pomysł jak to zrobić?

 

Dzieki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w razie wykrycia dymu alarm powinien w pierwszej kolejności zaalarmować domowników i uruchomić oddymianie czyli wentylatory na maksa. Sądzisz, że ludziom nie potrzebny jest tlen, co chcesz chronić dom czy kogo czyli domowników tym alarmem. Jak chcesz chronić dom i skarby materialne to w razie pożaru uruchom gaśnicę śniegową CO2, wypchnie ci tlen zastępując go dwutlenkiem węgla.

Włączając tylko wyciąg w rekuperatorze i tak będzie napływać powietrze nawiewem i innymi nieszczelnościami w domu.

W razie pożaru trzeba usuwać szkodliwe produkty spalania, aby nie doprowadzić do zatrucia ludzi.

Edytowane przez Stermaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w razie wykrycia dymu alarm powinien w pierwszej kolejności zaalarmować domowników i uruchomić oddymianie czyli wentylatory na maksa.

 

Zaalarmować - owszem. W rekuperatorach funkcja ppoż wyłącza wentylatory. Oddymia się przestrzeń, która się nie pali. Np. klatki schodowe na których nie ma się co palić i są oddzielone drzwiami wytrzymującymi pożar przez pewien czas.

Jak odpalisz na maksa wentylację dostarczając tlen do pożaru, to domownicy mają mniej czasu na ucieczkę a ogień szybciej się rozprzestrzenia. A i sama instalacja wentylacyjna może rozprzestrzeniać ogień i produkty spalania.

 

Przy tej okazji uświadomiłem sobie kolejną zaletę parterówki - choćby pożar szalał na korytarzu, to łatwo uciec oknem. Pewnie w piętrowym też bym uciekał oknem, jakby ogień był na schodach, ale pewnie cały bym z tego nie wyszedł.

I uświadomiłem sobie kolejną wadę rolet zewnętrznych - jak mam elektryczne, zasunięte a prąd już nie działa, to jednak oknem nie ucieknę.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała sprawa jest zupełnie wirtualna. Rozmawiałem na ten temat ze strażakiem z PSP, który przez pewien czas dorabiał sobie u mnie w firmie. Pożar w domu to nie to samo co w fabryce, gdzie często rozwija się bardzo gwałtownie (palą się np. chemikalia czy paliwa). Poza wyjątkowymi sytuacjami (np. ktoś zalewa płonący olej wodą lub trzyma kanister z benzyną obok kuchenki), w domu zwykle pożar zaczyna się od niewielkiego ognia, który potrzebuje pewnego czasu żeby rozprzestrzenić się do poziomu nie pozwalającego go ugasić zwykłą gaśnicą. Według niego w ogromnej większości przypadków czujnik z alarmem zapobiegłby tragedii.

 

Jeśli ktoś jest w domu, to czujki przeciwpożarowe załatwią sprawę i pozwolą zgasić pożar w zarodku (ale nie jeden na cały dom, tylko w każdym pomieszczeniu). Jeśli nikogo nie ma, to IMO zdecydowanie nie należy przewietrzać budynku rekuperatorem - wentylacja powinna zostać zatrzymana. I nie chodzi tu o samo dostarczanie tlenu z zewnątrz budynku, ale o zwiększoną konwekcję powodowaną przez nawiewanie chłodniejszego powietrza, która będzie wspomagała ogień. Oczywiście centralka alarmowa powinna zostać podłączona do systemu monitoringu firmy ochroniarskiej, która zareaguje w razie naszej nieobecności.

Edytowane przez Marian_D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat, jak widać, pobudził wyobraźnię, moją też. Macie rację z tą wentylacją pewnie najlepiej ją wyłączyć. A czy wyłączać prąd. Odcinać gaz. Jak wyłączymy prąd to może być ciemno w nocy. Trzeba zastosować lampy awaryjne zasilane z akumulatorków. Dylematów jest wiele choćby drogi ewakuacyjne. Z parteru łatwo przez okna a z piętra czy poddasza już gorzej, szczególnie przy schodach drewnianych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała sprawa jest zupełnie wirtualna. Rozmawiałem na ten temat ze strażakiem z PSP, który przez pewien czas dorabiał sobie u mnie w firmie. Pożar w domu to nie to samo co w fabryce, gdzie często rozwija się bardzo gwałtownie (palą się np. chemikalia czy paliwa).

 

Ten Twój strażak PSP to chyba za dużo wody ognistej pijał. Pożar rozwija się błyskawicznie, pierwszy lepszy filmik pokazywany na szkoleniach BHP->

Wyjdziesz do kibelka na 2 minuty i już pokoju nie masz :cool:

Edytowane przez piotrek0m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jak mieszkania nie masz zagraconego najtańszymi meblami z Ikei, to pożar będzie rozprzestrzeniał się znacznie wolniej, a jak masz dobre czujniki, to zdążą Cię obudzić.

 

To tak jak z tym filmem z suchą choinką co to przed świętami po FB chodził. Ludzie wpadają w panikę a prawda jest taka, że normalna, świeża choinka prawie nie chce się palić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...