Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DRZWICZKI paleniska zduńskiego - rozdział powietrza


jacen

Recommended Posts

 

tu Jacen do P.B. :)

o dolne spalanie to pyta cię MTDeusz

 

ja to średnio wiem co to jest DS :rolleyes:

 

i mimo tego że do ostatecznej konkluzji - JESZCZE - nie doszło, wiele ciekawych informacji wszyscy dołożyli - i o to chodzi !

 

no i jak obiecujesz - na następny sezon będziemy już wiedzieć jak nawiewy ustawiać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kilka dni eksperymentowania i nowe wnioski :)

Powietrze podawane kurtyną od góry po odebraniu ciepła od szyby traci agresywność strumienia i cyrkulacja w palenisku zaczyna rządzić się prawami hydrodynamiki. Wtedy np. układ opału ma większe znaczenie dla sposobu cyrkulacji, wszystko odbywa się bardziej naturalnie.

Podawanie powietrza dolną ramką powoduje powstanie ostrego strumienia powietrza, który atakuje opał na wysokości ramki, czyli trochę powyżej dna paleniska. I teraz zależy co mam w kominku - jeżeli luźno poukładane drewno - po zapaleniu od góry strefa ognia zaczyna schodzić pod prąd powietrza, czyli szybko idzie na dół, za szybko jak na mój gust, drewno zaczyna się intensywnie odgazowywać na całej objętości paleniska i całą ideę rozpalania od góry diabli biorą. Z kolei kiedy mam nałożony brykiet okrągły, szpryca powietrza spod dolnej ramki jest OK, brykiet zaczyna się spalać od przodu do tyłu, tak jak wcześniej to opisywałem. Pewnie wynika to z tego, że podgrzany brykiet puchnie i lekko się rozsypuje, przestrzenie między kawałkami brykietu zalepiają się i nie ma naturalnej cyrkulacji, wtedy wymuszona lepiej się sprawdza.

Reasumując - do drewna lepszy jest większy udział powietrza z góry, dla brykietu z dołu. Przynajmniej u mnie tak to wygląda.

Pozdrawiam :)

Ps.

Jeżeli ciasno poukładam drewno pali się ono jak brykiet. Mam takie bukowe odpady tartaczne, chyba z produkcji kantówek 4x4 cm, kiedy nimi rozpalam tak się właśnie dzieje, potrafią się poukładać jedna koło drugiej prawie w lity kawał drewna, prawie przestrzeni między nimi nie ma.

Teraz popalę parę dni z zamkniętym na amen powietrzem dolnym.

Edytowane przez Krakers70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni eksperymentowania i nowe wnioski :)

Powietrze podawane kurtyną od góry po odebraniu ciepła od szyby traci agresywność strumienia i cyrkulacja w palenisku zaczyna rządzić się prawami hydrodynamiki. Wtedy np. układ opału ma większe znaczenie dla sposobu cyrkulacji, wszystko odbywa się bardziej naturalnie.

Podawanie powietrza dolną ramką powoduje powstanie ostrego strumienia powietrza, który atakuje opał na wysokości ramki, czyli trochę powyżej dna paleniska. I teraz zależy co mam w kominku - jeżeli luźno poukładane drewno - po zapaleniu od góry strefa ognia zaczyna schodzić pod prąd powietrza, czyli szybko idzie na dół, za szybko jak na mój gust, drewno zaczyna się intensywnie odgazowywać na całej objętości paleniska i całą ideę rozpalania od góry diabli biorą. Z kolei kiedy mam nałożony brykiet okrągły, szpryca powietrza spod dolnej ramki jest OK, brykiet zaczyna się spalać od przodu do tyłu, tak jak wcześniej to opisywałem. Pewnie wynika to z tego, że podgrzany brykiet puchnie i lekko się rozsypuje, przestrzenie między kawałkami brykietu zalepiają się i nie ma naturalnej cyrkulacji, wtedy wymuszona lepiej się sprawdza.

Reasumując - do drewna lepszy jest większy udział powietrza z góry, dla brykietu z dołu. Przynajmniej u mnie tak to wygląda.

Pozdrawiam :)

Ps.

Jeżeli ciasno poukładam drewno pali się ono jak brykiet. Mam takie bukowe odpady tartaczne, chyba z produkcji kantówek 4x4 cm, kiedy nimi rozpalam tak się właśnie dzieje, potrafią się poukładać jedna koło drugiej prawie w lity kawał drewna, prawie przestrzeni między nimi nie ma.

Teraz popalę parę dni z zamkniętym na amen powietrzem dolnym.

 

Krakers,

 

wielkie dzięki za ten wpis - konkretny, przetestowany przez kogoś kto się na tym zna [niestety zresztą] o wiele lepiej niż ja ...

 

to co ja zdołałem zauważyć to głównie to że spalanie zależy od rozdziału powietrza między górę i dół [na bardziej szczegółową analizę brakuje mi wiedzy/doświadczenia ]

 

niby nic odkrywczego tylko nim ktoś mi nie zwrócił na to uwagi to ani bym pomyślał żeby się nad tym zastanawiać ... zamontowałem drzwiczki zduńskie - i palimy ... bez zastanowienia ...

 

ale dzięki takim wpisom jak Twój następuje chwila refleksji - w tym przypadku mój "nos" mnie nie zawiódł i kolejna osoba potwierdza że sprawa jest realna i nie jest to wymysł szukających dziury w całym

 

z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne doniesienia z frontu piecowego :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacen ja się na tym nie znam, po prostu lubię eksperymentować i staram się nie palić bezrefleksyjnie :)

To jak to jest z tymi Twoimi drzwiczkami, jak one teraz wyglądają?

 

Remiks, napisał byś coś o Twoim podawaniu powietrza do dopalacza, jakieś wnioski, działa to?

 

Fajnie że eksperymentujesz, bo każdego paleniska trzeba się nauczyć. Wystarczy zmienić rozdrobnienie opału, rodzaj opału nie wspominając o wilgotności i pali się zupełnie inaczej.

Podawanie powietrza do pseudo dopalacza, bo to bardzo krótki kanał dopalający, coś tam daje. Wypalona komora piekarnika, temperatura na wlocie do komina. Trzeba by to wszystko pomierzyć, może w przyszłym sezonie jakoś toto opomiaruję w ramach zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wrażenie z palenia bez dolnego nawiewu - mnóóóstwo żaru zostało. Wczoraj paliłem drewnem, dzisiaj rozpaliłem brykietem, zobaczymy.

 

pisząc "żar" - masz na myśli niespalone/niedopalone kawałeczki węgla drzewnego różnej wielkości ?

 

sorry za może trywialne pytanie - ale chcę Twoje obserwacje skalibrować z moimi - czyli porównywać jabłka z jabłkami

np. moi znajomi na wszystko co im zostanie po spaleniu wsadu drewna mówią "popiół" - czy to "puszek" czy niedopalony parocentymetrowy kawałek drewna , ale może mają rację ? sam nie wiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Batura w temacie o piecyku ceramicznym podsunął mi jeszcze jeden pomysł - wpływ ukształtowania dna paleniska na cyrkulację. Wczoraj przepaliłem tylko na kurtynie, popiół na dnie uformowałem w spadek w głąb paleniska. Bingo! - powietrze dociera do samego końca paleniska bez żadnego wymuszonego nawiewu, czysta hydrodynamika - po prostu jest najcięższe, więc pcha się najniżej :) Przede mną następna porcja eksperymentów :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Batura w temacie o piecyku ceramicznym podsunął mi jeszcze jeden pomysł - wpływ ukształtowania dna paleniska na cyrkulację. Wczoraj przepaliłem tylko na kurtynie, popiół na dnie uformowałem w spadek w głąb paleniska. Bingo! - powietrze dociera do samego końca paleniska bez żadnego wymuszonego nawiewu, czysta hydrodynamika - po prostu jest najcięższe, więc pcha się najniżej :) Przede mną następna porcja eksperymentów :)

 

no ciekawe !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...