Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

To koza, or not to koza? That is the question.


Maciek85

Recommended Posts

Projekt kupiłem na początku roku. Od dwóch tygodni jest na etapie adaptacji. Później przekazanie do urzędu i czekanie na PnB . I jak dobrze pójdzie to jakoś na przełomie czerca/lipca mogę zaczynać.

 

Ogólna charakterystyka budynku:

 

Projekt to Sfinks z pracowni Atrium: Link

Parterówka bez garażu z poddaszem nieużytkowym nieocieplonym (rupieciarnia).

Pow. użytkowa po adaptacji: ~113m2

W ulicy mam gaz i będę robił podłogówkę wodną (kocioł gazowy kondensacyjny, dwufunkcyjny).

Będzie też wentylacja mechaniczna + rekuperacja.

Mam zamiar porządnie ocieplić fundamenty i ściany (20cm styropianu na ścianach).

 

PZozjcN.png

 

Najprościej pisząc, zastanawiam się czy wstawiać kozę w rogu salonu i czy robić komin.

 

W zamyśle koza była po to żeby stanowić dodatkowe źródło ciepła w razie przerw w dostawie prądu.

Ale im więcej się nad tym zastanawiam i im więcej czytam relację ludzi, którzy byli w podobnej sytuacji, to zaczynam myśleć, czy by w ogóle zrezygnować z komina+kozy.

 

W okolicy raczej nie ma problemów z dostawą prądu. A jeżeli są, to nie na dłużej niż na kilka godzin. Przy porządnym ociepleniu i zadbaniu o brak mostków termicznych, temperatura domu nie powinna znacznie spaść przy dłuższych (>24h)brakach w ogrzewaniu.

 

Nie chcę niepotrzebnie wydać pieniędzy na komin+kozę, tylko po to żeby stała tam latami nieużywana.

 

Czy jest jakiś dobry powód dla którego powinienem jednak zrobić kozę?

Edytowane przez Maciek85
drobne literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze będę badał temat, ale dlatego, że kocioł będzie też do cwu.

Chociaż jednofunkcyjny (z zasobnikiem) też chyba ogarnie podłogówkę + cwu.

 

Nie chyba, ale na pewno, a dodatkowo większy komfort na CWU.

Oprócz tego, więcej możliwych kotłów do wyboru - odpowiednich do takiego małego domku (tzn. z małą mocą minimalną)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak lubisz „żywy ogień” za szybką, masz miejsce gdzie trzymać drewno, nie będzie przeszkadzało Ci utrzymanie tego w czystości, komin+obróbka dachowa+koza będzie kosztowo dla Ciebie pomijalna... to stawiaj.

Ja w remontowanym domu miałem komin i kominek, przez jakieś 5 lat odpalony był może ze 2/3 razy, na święta. Po remoncie nie ma ani komina, ani kominka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem tego typu argumentację ('żywy' ogień, klimat itp.), ale mnie to akurat wcale nie rusza :)

Rozważm kozę, tylko jako ewentualne, dodatkowe źródło ciepła, w razie gdyby główne nie mogło być używane z jakiegoś powodu.

 

To nie rób kozy. W razie W to jakiś ogrzewacz na butlę gazową kupisz.

Ekonomicznie ani funkcjonalnie koza nie ma sensu. Jedynie "klimat" jest za. A, i jeszcze wbrew wielu eko-oszołomom IMO palenie drewnem jest najbardziej ekologiczne. Wszelkie paliwa kopalne uwalniają to, co od milionów lat było pod ziemią i zmieniają nam klimat i skład powietrza. Palenie drewnem to obieg zamknięty w krótkim dosyć okresie i bilans jest zerowy albo i dodatni (lasy więcej pyłów i syfu wyłapią, niż wytworzy potem spalenie drewna). Więc logicznie myślący miłośnicy przyrody mogą z takich pobudek robić kominki.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...