Margoth1719503976 30.10.2008 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 U nas obowiązkowo był ściągany humus na głębokość ok. 50 - 60 cm. Przyjechał spych i wszystko zdjął na podłużną kupę wzdłuż granicy działki. Później będę miała czym obsypać dom i wysypać ogród. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pblochu 30.10.2008 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Uważaj później jak to będą zagęszczać – widziałem ostatnio pajaców którzy jechali zagęszczarką tym samym śladem w dwóch kierunkach – tragedia Potem zagęszczali nogami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pblochu 30.10.2008 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Zapomniałem dopisaćPod żadnym z budynków nie zdejmowałem humusu i nigdy bym tego nie zrobił ale u mnie jest ziemia 4 i 5 klasy - tj 20 - 30 cm ziemi a następnie piasek - taki do betoniarki a pod nim żwir i źródełka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 30.10.2008 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 humus to warstwa gruntu organicznie czynna, zawierająca szczątki próchnicze iwszelkiej innej maści organiczne pozwalajace rozwijać się organizmom (tlenowe i bez). Jego grubość nie jest stała, zatem przygotowując teren pod budowę trzeba organoleptycznie i indywidualnie stwierdzić ile go zdjąć. I zdjąć, nie zostawiać. Chyba że ktoś lubi wegetację organizmów pod podłogą powyzej pblochu - napisałeś 20-30 cm ziemi, nie wiem co przez to rozumiesz, ale jak była to warstwa organicznie czynna, to zostawiłeś ją na swoje własne ryzyko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pblochu 31.10.2008 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Jak zawsze.W moim zawodzie to standardJak pisałem powyżej, czegoś co niektórzy nazywają humus (na moje ziemi to brzmi dość dumnie) nigdy nie zdejmowałem i nic się nie działo - ale powtarzam to było u mnie. Teoria ta z pewnością nie powtórzy się w innych miejscach. Napiszę inaczej, – jeżeli masz ziemię próchniczną to koniecznie trzeba warstwy organiczne usunąć – (duże osiadanie na skutek zmian wilgotnościowych), jeżeli mieszkasz na piachach, które dają się zagęścić to już raczej nie. W moim przypadku ta ziemia niewiele różniła się od tego „glinianego” piachu, który został użyty do zasypania fundamentów (szczególnie podoba mi się jak ktoś próbuje zagęszczać na sucho wiślaka) Podłoga na gruncie w nowym domu, dzięki zresztą urzędasom z powiatu pruszkowskiego, może już zgasić 3 świeczkę i jak dotąd nic się nie dzieje, nie licząc oczywiście kilku pęknięć skurczowych i drobnych odparzeń, (ale nawet kota można zagłaskać na śmierć) Ale co ona przeżyła w ciągu tych 3 lat to już inna bajka PSJak pisałem powyżej, w budynku gospodarczym od 15 lat nie miałem problemu a podłoga jest obciążona ponad normatywnieNatomiast w domu, w którym obecnie mieszkam podłoga na stropie nad piwnicą została ocieplona 12 cm styropianu (ogrzewanie podłogowe) – po 12 latach zrobiła się falbanka – widać miejsca najbardziej uczęszczane. Fajnie wygląda to w kuchni przy stole – pod stołem górka wokół kilkumilimetrowa niecka. Podobnie w narożnikach, – ale nie jest to na szczęście bardzo szpecące (lub się przyzwyczaiłem). (Wyprzedzając zgryźliwe kolejne wypowiedzi -podkład był wyprowadzony masą samopoziomującą , na podłodze terakota na kleju elastycznym) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 31.10.2008 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Jak zawsze. W moim zawodzie to standard Jak pisałem powyżej, czegoś co niektórzy nazywają humus (na moje ziemi to brzmi dość dumnie) nigdy nie zdejmowałem i nic się nie działo - ale powtarzam to było u mnie. Teoria ta z pewnością nie powtórzy się w innych miejscach. Napiszę inaczej, – jeżeli masz ziemię próchniczną to koniecznie trzeba warstwy organiczne usunąć – (duże osiadanie na skutek zmian wilgotnościowych), jeżeli mieszkasz na piachach, które dają się zagęścić to już raczej nie. W moim przypadku ta ziemia niewiele różniła się od tego „glinianego” piachu, który został użyty do zasypania fundamentów (szczególnie podoba mi się jak ktoś próbuje zagęszczać na sucho wiślaka) Podłoga na gruncie w nowym domu, dzięki zresztą urzędasom z powiatu pruszkowskiego, może już zgasić 3 świeczkę i jak dotąd nic się nie dzieje, nie licząc oczywiście kilku pęknięć skurczowych i drobnych odparzeń, (ale nawet kota można zagłaskać na śmierć) Ale co ona przeżyła w ciągu tych 3 lat to już inna bajka PS Jak pisałem powyżej, w budynku gospodarczym od 15 lat nie miałem problemu a podłoga jest obciążona ponad normatywnie Natomiast w domu, w którym obecnie mieszkam podłoga na stropie nad piwnicą została ocieplona 12 cm styropianu (ogrzewanie podłogowe) – po 12 latach zrobiła się falbanka – widać miejsca najbardziej uczęszczane. Fajnie wygląda to w kuchni przy stole – pod stołem górka wokół kilkumilimetrowa niecka. Podobnie w narożnikach, – ale nie jest to na szczęście bardzo szpecące (lub się przyzwyczaiłem). (Wyprzedzając zgryźliwe kolejne wypowiedzi -podkład był wyprowadzony masą samopoziomującą , na podłodze terakota na kleju elastycznym) Abstrahując od wątków organicznych w humusie ten grunt ma słabe parametry zagęszczenia i choćby z tego powodu należy go usunąć. Chyba,że komuś po humusie przypadkiem co dzień sąsiad przejeżdża walcem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pblochu 31.10.2008 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Wystarczy, że teren będzie długo eksploatowany – przykład polnych drógU mnie sąsiad pojeździł tatrą – resztę załatwił czas, woda, nogi, rondup + chwastoks + siarczan azotu.Ale jak już pisałem - wszystko zależy od warunków brzegowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
djanya 22.01.2009 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Skoro to temat o humusie to tu sie dopisze. Mam działke w lesie (iglastym) i trzeba bedzie usunac do budowy kilkanascie drzew. Ktos mi powiedzial, ze ma je wyciac do pienka a reszte sie koparka wyrwie no i tu moje pytanie- jak tu ten humus usunac? Jak kopara zacznie komac i korzenie wyrywac to strasznie gleboko bedzie. A moze mam sobie szpadelkiem go zdjac?? Kurde nie znam sie na tym i nie wiem jak sie za to zabrac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 23.01.2009 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2009 to Ty jeszcze chyba nie widziales, co potrafi wyczyniać operator koparki! Miałam takiego "baletnicę", który wielką łychą operował z dokładnością do centymetrów. żadnym sprzętem nie załatwisz łatwiej i prościej karczowania niż koparą. Tak samo z humusem. Żadną łopatą! Przemyśl tylko dobrze, gdzie na czas budowy ten humus zwalić, żeby nie zniszczyć np. istniejącego ogrodzenia czy nasadzeń albo żeby dał się po wybudowaniu domu przenieść w inne miejsce (rozplantować na działce). Stawialiśmy dom 4 metry od płotu i to było wykonalne, ale niewygodne: koparkowy musiał się zdrowo nagimnastykować, żeby wygrzebać ten humus zza chałupy, obrócić, nie tknąć wystającej rynny itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amazonka22 14.05.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 a my nie zbieramu humusu. mąż ma uprawnienia i pracuje na koparce. i kopiemy sami fundamenty. a humus potem wybierze koparką ale nie pytajcie czemu tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.