PanGarnek 20.03.2018 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 (edytowane) Aktualnie mamy dach(nieocieplony) + okna. Z powodow zawodowyhc rozwazamy zawiesic budowe na 5 lat i po tym okresie wrocic i ja kontynuowac. Jak najlepiej zabezpieczyc taka budowe na okres 5 lat. To jednak pare zim i okresow deszczowych po drodze. Zastanawialem sie czy nie zrobic pradu, wod-kan i wstawic piec na paliwo stale z podajnikiem lub gaz z butli i niech to chodzi grzejac w zimie dom na 3-5 stopni. Tesciu by to dogladal raz w tygodniu. Dodatkowo bym polozyl tynki, posadzki, ocieplil dach i zrobil elewacje i taki stan by czekal. Niestety to sa dosc spore koszta. Da sie jakos inaczej zabezpieczyc dom w stanie jaki mamy aktualnie zeby przetrwal 5 lat? Boje sie o okna i dach. Tak na boku pytanie ekstra - budowa trwa juz 1 rok, rozciagnie sie wiec 1+ 5 + cos po powrocie. Mozna tak przeciagac budowe? (budowa na wsi). Edytowane 20 Marca 2018 przez PanGarnek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.03.2018 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 Przerwa we wpisach w dzienniku może wynosić max 3 lata.Duże niebezpieczeństwo jest takie, że z takiego "porzuconego" domu młodzież lub bezdomni mogą zrobić sobie melinę. A jak zrobisz instalacje, to ci po prostu je ukradną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PanGarnek 20.03.2018 14:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 (edytowane) Czy da sie obejsc problem z wymogiem wpisow w dizenniku? Alternatywnie chyba na etapie ktory opisalem moglbym zakonczyc budowe i odebrac budynek, dobrze mowie? Niebardzo widze alternatywe dla nieogrzewania domu. Plus jest taki, ze dom bedzie 200 metrow od rodziny wiec raczej bedzie pod opieka. Edytowane 20 Marca 2018 przez PanGarnek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.03.2018 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 po prostu trzeba coś zrobić raz na 3 lata, co da się wpisać do DB.Albo wystąpić po 5 latach o nowe pozwolenie. Jak zbudujesz dom do etapu odebrania przez NB, to po prostu wynajmij go na 5 lat. Przynajmniej będzie grzany, będzie miał opiekę i jeszcze na siebie zarobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 20.03.2018 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 Tak na boku pytanie ekstra - budowa trwa juz 1 rok, rozciagnie sie wiec 1+ 5 + cos po powrocie. Mozna tak przeciagac budowe? (budowa na wsi). Masz wpisy katulane w dzienniku budowy? Jeżeli nie to najprościej stan kótry masz wpisami rozciąganąć w czasie. Jeżeli masz wyprowadzony dziennik to raz na rok wpis ze coś wykoanano np instacje elektryczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kemotxb 20.03.2018 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 Jeśli masz dach i okna to nic więcej nie rób, zabezpiecz okna przed czynnikami zewnętrznymi (może jakaś folia), zabezpiecz także drzwi, instalacji nie rób. Dom może tak stać bez problemów, jedynie co jest może sprawiać problemy to brak wentylacji. Wpis w DB można zrobić za dwa lata więc nie martw się na zapas. Wynajmowanie nie wchodzi w grę bo wprowadzisz się do "nowego" domu który trzeba będzie remontować i dziewictwo straci u kogoś innego hm za Twoją kasę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.03.2018 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 Dziewictwo domu... nietknięta będzie stać, aż się zestarzeje i nikt jej nie bedzie chciał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
samotnik 20.03.2018 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 (edytowane) Jeśli to nie jest jakaś wyjątkowa działka, to... sprzedać. Serio. Za pięć lat możesz chcieć inny dom, bo dzieci za chwilę się wyprowadzą, albo okaże się, że dorobiłeś się piątki i ten dom jest za mały.. Za pięć lat możesz nie chcieć lub nie móc wrócić do tej miejscowości z dowolnego powodu. Przez pięć lat zmienią się technologie. Przez pięć lat Ci to trochę zniszczeje - na dzień dobry będziesz miał pięcioletnie okna, pięcioletnią membranę, pięcioletnią więźbę do szlifowania i malowania (pewnie jeszcze nie masz pomalowanej?). I tak dalej. Przez pięć lat będziesz miał zamrożone - ile - dwieście, trzysta tysięcy? Jest górka cenowa. Ludzie chętnie kupią stan surowy za relatywnie dobrą cenę, bo materiały drożeją, a ekipy mają terminy na za dwa lata. Kasę zainwestujesz i dostaniesz minimum 2%. Przez pięć lat to będzie np. 30 tys. zł. Jeśli pokombinujesz, to może uda się więcej. Za pięć lat lekko podniszczony dom może być trudniej sprzedać, wątpliwe, żeby była lepsza koniuktura, niż teraz. Jeśli pozbędziesz się go teraz, to ewentualnie wtedy kupisz sobie nową działkę i wybudujesz inny, albo kupisz gotowy. Albo zrobisz cokolwiek, co Ci wtedy życie podyktuje. Jeśli zdecydujesz się nie sprzedawać - nie rób nic więcej. To jest najlepszy stan, aby pozostawić dom na powolną degradację. Po prostu najmniej zainwestowałeś, relatywnie mało jest do zepsucia się, zestarzenia lub ukradzenia. Edytowane 20 Marca 2018 przez samotnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.03.2018 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2018 W sumie absolutnie zgadzam się z powyższym, ale nie chciałam tak okrutnie prosto z mostu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kemotxb 21.03.2018 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2018 Dziewictwo domu... nietknięta będzie stać, aż się zestarzeje i nikt jej nie bedzie chciał... 5 lat na dom to jest nic, w stanie surowym odpowiednio zabezpieczonym będzie nietknięty. Wiele domów stoi opustoszałych czasem bez dachu, bez okien ani drzwi prowizorycznych, wiatr hula, koty harcują. Po prostu wywalenie kasy na dom po to żeby komuś wynająć to dla mnie profanacja. Mieszkania w blokach to prostytutki w sferze mieszkaniowej, a dom powinien być tym miejscem którego nikt poza nami nie tykał, takie założenie, nowe, świeże, pachnące, jak auto z salonu. Jak chce się "wytykane" to idzie się i kupuje na rynku wtórnym i za tą samą kasę ma się używkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kemotxb 21.03.2018 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2018 Jeśli to nie jest jakaś wyjątkowa działka, to... sprzedać. Serio.. I tu chyba masz rację, zamiast coś więcej robić to po prostu sprzedać. Brutalnie ale najskuteczniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tkaczor123 22.03.2018 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2018 Podzielam zdanie Frofo007,szkoda byłoby sprzedać ceny działek i materiałów będą rosły, dodatkowo czas który już poświęcił na budowę.Jak dasz radę to pogadaj z kierownikiem o wpisy w DB jak nie to pozostaje Ci jak wrócisz wystąpienie od nowa o pozwolenie.Przez ten czas dom osiądzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 22.03.2018 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2018 Popieram przedmówców, też nie widzę sensu w sprzedaży. A za 5 lat co? Budować nowy, zaczynając od szukania działki? Szukać na rynku wtórnym? Nonsens. Ten czas krzywdy domowi nie zrobi, a materiały użyte nie staną się technologicznym przeżytkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
samotnik 22.03.2018 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2018 Wszyscy zakładacie, że przez pięć lat nie zmienią się mu cele i potrzeby. A to jest większy problem, niż starzenie się domu jako takiego. Ja sam bym już inaczej swój dom zaprojektował, niż zrobiłem to pięć lat temu, bo widzę, że życie ułożyło się inaczej, niż myślałem. A mam stałą pracę w jednym miejscu. A co dopiero kiedy ktoś chce wyjechać z małej miejscowości w świat... P.S. W sąsiedztwie jest parę takich domów zostawionych "na parę lat". Pomijam już nowoczesne technologie typu super ciepły pustak ceramiczny gr. 44cm, którego nie trzeba już docieplać itd., ale tutaj jakiś beton się kruszy, tam zrzuciło dachówkę i nikt tego nie naprawia, gdzieś drzewko próbuje wyrosnąć w szczelinie... Dla mnie to nie ma sensu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e_gregor 22.03.2018 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2018 Sprzedać budowę, kupić nową działkę i resztę na lokatę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tkaczor123 22.03.2018 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2018 Dzisiaj jadąc w świętokrzyskie widziałem dom który od ponad 3 lat stoi w stanie SSZ, gość jeszcze zrobił jeden myk zainstalował sobie kamerę zasilana z ogniwa słonecznego. Pewnie sobie zdalnie obserwuje czy nic się nie dzieje. samotnik zawsze tak jest że inaczej byś zaprojektował, ja zanim zrobiłem szkic mojego domu rok czasu analizowałem co zrobić.Jakbym drugi raz budował zrobiłbym różne zmiany, zostawiłem sobie jednak miejsce na małe upgate. Wszystkiego nie da się przewidzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
samotnik 23.03.2018 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2018 A teraz pytanie czy dla technologii budowlanej 5 lat to dużo? Czy za 5 lat okna będą 2 razy "cieplejsze", czy dachówka będzie ładniejsza i trwalsza? Czy wymyślą jakieś dużo lepsze membrany dachowe, pustaki, beton itp? Szczerze wątpię, że w zakresie SSZ coś istotnego się zmieni. Parę lat temu rekuperacja to była nowość i była w kilku procentach projektowanych budynków (forum muratora nie jest miarodajne, na każdego fanatyka nowych technologii tutaj przypada dziesięć domów w małych miejscowościach budowanych w mentalności i technologiach ojców i dziadków ,a jeśli już, to nie na kanałach elastycznych 75mm, tylko na grubych rurach, hałaśliwa. Na 15cm styropianu fachowcy mówili "a po co to panu", ogrzewanie podłogowe na całości podłogi to była jakaś fanaberia ("tego nie da się wysterować"), pompy ciepła to była egzotyczna nowinka, najlepsze ogrzewanie było węglem, o panelach fotowoltaicznych dostępnych dla przeciętnego człowieka nikt nie słyszał, okna trzyszybowe kupowali wariaci od pasywności itd itp. Ale masz rację, że większość z tych rzeczy to późniejszy etap budowy (chociaż niektóre trzeba uwzględniać już na etapie stanu surowego). Co jest argumentem, że nie warto teraz ciągnąć budowy dalej. Jeśli nie sprzedawać, to zostawić jak jest i czekać, jak się sytuacja rozwinie. Natomiast autor wątku po 5 latach (domyślam się pracy za granicą na dom) jak już wróci do kraju to niech go jak najszybciej skończy i cieszy się mieszkaniem w nim bo życie nie trwa wiecznie. Ano właśnie, pytanie, czy wróci... Oczywiście tego pewnie sam autor wątku nie wie, ale cóż... Wyjeżdżając z Grabowej do dużego miasta, albo za granicę, statystycznie jest tak, że większość... nie wraca. Z reguły okazuje się, że w Grabowej nie ma roboty, dzieci chodzą do szkoły w nowym miejscu i nie wyobrażają sobie przeprowadzki z powrotem, jest jakieś mieszkanie, praca, możliwość awansu, znajomi, ulubione knajpy, sposoby spędzania czasu, sprawdzony mechanik do samochodu... i tak jakoś człowiek zostaje. Nawet jeśli wrócą, to możliwe, że nie za pięć, tylko za dziesięć lat, dzieci będą na swoim i nagle nie potrzeba 200m2 domu z poddaszem, z projektem i rozwiązaniami sprzed kilkunastu lat, tylko małej, nowoczesnej 120m2 parterówki z dwiema małymi sypialniami (swoją i gości) i dużym salonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.