Anula74 11.09.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 pa Dziewczynki ja się wstawiłam ale u mnie na wsi nie ma nocnego więc muszę do jutra wytrzymaćDziękuję Wam za dzisiajbuziaki i dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 11.09.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Śpij dobrze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 11.09.2009 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 ja też zara zwijam żagle .... trza się chociaż wyspać bo mogę zdążyc nie wytrzeźwieć ... a swoją drogą ...w cholerę mocne to martini Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 11.09.2009 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 pa Dziewczynki ja się wstawiłam ale u mnie na wsi nie ma nocnego więc muszę do jutra wytrzymać Dziękuję Wam za dzisiaj buziaki i dobranoc Fajnie, że choć trochę się wyluzowałaś i podjęłaś słuszną decyzję o udziale w spotkaniu. A ja jutro poprawiam....goście się wprosili, więc impreza się szykuje:wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 11.09.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Edzia ...Ty to imprezowa baba jesteś ... no impreza za imprezą no ale co tam ...trza używać życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 11.09.2009 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 a swoją drogą ...w cholerę mocne to martini Prundu nie dodałaś??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 11.09.2009 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Anula, fajnie, że się zdecydowałaś pojechać na spotkanie Dołki bywają też po to, żeby docenić jak się jest u góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 12.09.2009 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Dzieńdoberek, jak tam głowy, bolą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 12.09.2009 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 nie bolą ...ale zapiernicz , że masakra ... jednak prawda, że praca leczy kaca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula74 12.09.2009 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 nie boli nawet sok pomidorowy nie był potrzebny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 12.09.2009 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 jak tam humorek? u mnie do zadka bo właśnie przed chwilą przy wyrywaniu chwastów żech se wbiła stara ślepa baba patyk pod paznokieć palca u nogi - i to nie w miejscu gdzie paznokieć wystaje tylko tam skąd wyrasta ....patyk wyjęłam, ale została drzazga , próbowałam igłą ... ale nic z tego .... za nic nie pójdę do lekarza , lepiej niech mi palec odpadnie od razu - a boli jak jasna cholera ktoś ma doświadczenie co z tym zrobić? na razie polałam wodą utlenioną(boszszsz... to powinni jako torturę stosować ) a potem wcisnęłam tam to co miałam pod ręką , czyli neomycinum i zakleiłam plastrem .... jak myślicie? styknie ? wylezie samo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula74 12.09.2009 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 samo nie wylezie, możne masz maść ichtiolową to szybciej pójdzie. Ale idz do lekarza koniecznie bo Ci się zrobi ropień i będzie jeszcze gorzej Współczuję u mnie smutno ale jakoś się trzymam, przyjechała teściowa (mam super teściową) więc się trochę zajęłam i nie myślę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 12.09.2009 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 a próbowałaś moczyć w wodzie z mydlinami? Ja dziś u lekarza dowiedziałam się, że mam złe przepływy i za wysoki cukier (wychodzi 2 kg winogron dziennie ). W poniedziałek rano kolejna kontrola, jak nic się nie zmieni to czeka mnie szpital. A ja na szpitale reaguję ostrą alergią Anula, a co teściowa na to wszystko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 12.09.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Anula, i dobrze, że nie jesteś sama agnieszkakusi, nie jedz tyle winogron jeśli to uchroni Cię przed szpitalem! daggulka, lecz się, no bo jak wystąpisz na zlocie taka kulawa??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bisia 12.09.2009 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Rozumiem Cię doskonale . Nie miej do siebie pretensji. Jak wygląda Twoje życie : - zakupy - opieka nad dzieckiem - sprzątanie - gotowanie i inne zajmowania się domem - grzebanie w technologiach budowlanych (żeby się nie dać orżnąć) - szukanie ekip - zbieranie wycen - PODEJMOWANIE setek decyzji codziennie (nigdy ich tyle na raz nie podejmowałaś, jeśli to Twój pierwszy dom) o technologiach, materiałach, metodach, sposobach, koordynacji prac - negocjacje na budowie - załatwianie papierów wyłażących w trakcie - martwienie się kasę, wypłaty i generalnie "przepływ gotówki" - zastanawianie się nad wnętrzami, ustawieniami - rozwiązywanie codziennych głupich problemów ( wliczając kibel i sprzatanie na budowie) - praca zawodowa w ciągu dnia ( o ile Cię nie wylają za to ciągłe wychodzenie z pracy) a jak wygląda dzień twojego męża ? - praca -martwienie się , czy żonie wyjdzie - wkurzanie się na jej podjęte decyzje Też tak na początku myślałam. Ale.. jesli JEGO praca to: - grzebanie w technologiach - NIEbudowlanych (żeby się nie dać orżnąć) - szukanie ekip - NIEbudowlanych - zbieranie wycen - PODEJMOWANIE setek decyzji codziennie - negocjacje - niekoniecznie na budowie - załatwianie papierów wyłażących w trakcie - martwienie się kasę, wypłaty i generalnie "przepływ gotówki" - zastanawianie się nad ustawieniami - niekoniecznie wnętrz - rozwiązywanie codziennych głupich problemów Musimy pamietać, że praca naszych mężczyzn, która pozwala finansowac budowę domu, to też jest często CIĘŻKA praca. Zgadzam się, że najczęściej ONI się szkolił w tym, co teraz robi, a dla nas budowa to coś nowego i wymaga większego wysiłku (przynajmniej umysłowego). Dla mnie osobiście największym problem jest czas "wolny" - on po pracy zawodowej już ma wolne, a ja w tym czasie drugi etat: dzieci, pranie, albo ciągle budowa, bo wcześniej dzieci, pranie... Ale się nie daje i jestem ZOŁZĄ. I mogę napisać, że budowa ma niemiły wpływ na moje małżeństwo, bo wymagam, żeby ON zastąpił mnie w "niebudowlanych" sprawach, a on, choć robi to bardzo dobrze, to oczywiście jest z tego powodu mocno niezadowolony. Pozostaje mi tylko nadzieja, że do czasu przeprowadzki nie znajdzie takiej, która będzie tylko miła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 12.09.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2009 lecz się, no bo jak wystąpisz na zlocie taka kulawa??? kochana ...ja już "po" ...własnie mnie gawel na gg pociesza bo mam ochote pogryźć ściany znieczulili (a bolało jak cholera - dwa zastrzyki w opuchnięty obolały paluch) ... potem rozcięli, wyjęli patyk , wyłyżeczkowali fanfocle z tego drewna (rozważali wycięcie paznokcia - ale ostatecznie odstąpili na szczęście), zaszyli , zabandażowali, dali recepte na antybiotyk , chcieli dać L4 ale odmówiłam bo ja pracować musze .... na odchodnym usłyszałam od Pana chirurga , że nie gwarantuje sukcesu, bo rana była paskudna , drewno wiadomo- brudne i on nie wie czy sie nie wda cuś tam . Kazał w poniedziałek iść do lokalnego chirurga coby tam zajrzał .... a za 10 dni zdjęcie szwów .... już se kuźwa potaniałam na pożegnaniu lata ...oczywiście pojadę - ale bede siedzieć jak to ciele a teraz przestało działać znieczulenie i boli mnie jakby mi ktos tam żywcem rozgrzanym żelastwem przypalał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuleczka 13.09.2009 00:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Wspołczuję Daga niezmiernie. Ja w tamtym roku przebiłam sobie stopę wykałaczką na wylot (jakkolwiek to dziwinie brzmi ) To najprawdopodobniej uratowało moje małżeństwo (jakkolwiek brzmi to jeszcze dziwniej ) Miałam też rozcinanie, czyszczenie, cuda na kiju. Chodziłam już po 2 dniach normalnie, ale stopa mi puchła z pół roku jeszcze. Będzie dobrze Wczoraj taka liobacja była, a ja dzisiaj ja muszę samotnie redsować. Anulka, trzymaj się. Napewno dasz radę, bo my kobiety puchem marnym to tylko u wieszczów bywamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 13.09.2009 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Wspołczuję Daga niezmiernie. Ja w tamtym roku przebiłam sobie stopę wykałaczką na wylot (jakkolwiek to dziwinie brzmi ) To najprawdopodobniej uratowało moje małżeństwo (jakkolwiek brzmi to jeszcze dziwniej ) no nieźle .... mojego na razie nie trza ratować ... ale na przyszłość bedę miała na uwadze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 13.09.2009 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2009 O żesz Ty... daggulka, to trochę powiem Ci, zaszalałaś Współczuję bólu, jak tak ćmi to na niczym skupić się nie można, trzeba kciuki trzymać, żeby do jutra ulżyło. Z drugiej strony poboli teraz, to na zlocie będziesz już ozdrowiona, może lekko kulawa, ale nie boląca A jak nie będziesz mogła tańczyć to więcej wlejesz No, chyba że nadal będziesz antybiotyk przyjmowała... to kicha. Kuleczka, jakkolwiek to zabrzmi, chyba polecę kupić wykałaczki, tak na wszelki wypadek, strzeżonego... itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 13.09.2009 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2009 dziś po lekach chodze jak naćpana , ale na szczęście ból ćmi w porywach - rwie i boli , ale da się wytzymać ... wczoraj jak znieczulenie przestało działać to bolało jakby mi na żywca paluch wyrywali więcej nas na forum w temacie widzę doświadczonych ....nie tak dawno temu Nefer bodajże igłę wyciągali ze stopy chirurgicznie a wykałaczek Ci u mnie dostatek ....choć dla ratowania małżeństwa - to nie wiem czy aż tak chciałabym sie poświęcić a co tam u Anuli? tylko ja Cię proszę - Anka , nie bierz do siebie i nie próbuj ratować małżeństwa w ten sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.