bratki 20.02.2005 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 W sukurs Inwestorowi Ma rację i szkoda, że jest tak osamotniony. Nie broni prawa do dokuczania sąsiadom, ale wyraźnie widzi różnicę skali i hierarchii. Zachwaszczona działka - to przewinienie, ale niewielkie; włażenie na cudzy teren i rządzenie się tam - to duży występek. Do którego to mniejsze przewinienie nie upoważnia. Ja też nie bronię osób, które są uciążliwe dla otoczenia przez sposób użytkowania swojej własności. I tak, wiem, Buba napisał, że "milcząca zgoda" przerodziła się w prawdziwą zgodę. Stąd ten casus PRZESTAŁ być zapalny, ale postawy kilku innych uczestników wątku sprawiają, że robi się i smutno i straszno. I że łatwiej jakby zrozumieć, dlaczego w Polsce posesje muszą być ogradzane mocarnymi płociskami, podczas gdy gdzie indziej wystarczy delikatne zaakcentowanie, gdzie kończy się teren, który do kogoś należy i jako taki stanowi swoiste tabu. Naprawdę znacznie mniej chodzi tu u sprawy włamań - tylko o ten niefrasobliwie swobodny stosunek do cudzej własności. W kwestii głównego tematu opowiadam się więc za sąsiadami, za dobrymi sąsiadami, którzy u mnie będą się czuli dobrze, ale nie jak u siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.