Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wymiana instalacji kanalizacyjnej we własnym zakresie


Mozajka2018

Recommended Posts

Witam, jestem właścicielką mieszkania we wspólnocie. Ponieważ robię gruntowany remont łazienki wystąpiłam z zapytaniem do zarządcy czy wymieni mi żeliwną, zardzewiałą rurę kanalizacyjną należącą do części wspólnych budynku (blok 10 pieterowy). Wspólnota nie ma w planach wymiany pionów ponieważ zbierają na nowe windy i mam sobie to zrobić we własnym zakresie. Wystąpiłam więc o zgodę i dostałam od członka zarzadu taką odpowiedź do wiadomości:

"Wyrażam zgodę na wymianę pionu kanalizacyjnego Pani X.

Zgoda ma byś obwarowana obciążeniem Pani X wszelkimi kosztami uszkodzeń, które mogą powstać przy wymianie tej rury. Za wszelkie uszkodzenia pionu czy naruszenie struktur w podłodze oraz suficie w mieszkaniach poniżej i powyżej lokalu też Pani X bierze pełną odpowiedzialność. Obciążyć też należy Panią X wszelkimi zgłoszonymi przez lokatorów uszkodzeniami w lokalach sąsiadujących w pionie, jeśli takie powstaną."

Idąc na rękę wspólnocie wymieniając to na własny koszt dostaje taką zwrotkę. Czy to normalne? Czy sama nie powinnam się zabezpieczyć jakąś "klauzulą"? Dodam że chodzi tylko o wymiane rury od gornej opaski pod moim sufitem do dolnej opaski znajdującej się nad moją podłogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się prosisz o wymianę całego pionu na swój koszt - to dostałaś zgodę na ingerencję w części wspólne. Tylko do zweryfikowania, czy może to zrobić jednoosobowo członek zarządu.

Jak się nie zgadzasz na te warunki - to nie ruszaj.

 

Tak czy inaczej musisz umożliwić dostęp do wspólnych instalacji - więc lepiej nie zabudowywać trwale. Niestety, zarządcy często naprawiają zniszczenia spowodowane uniemożliwieniem dostępu na swój koszt, tfu, oczywiście, że nie na swój. Na Twój koszt tak czy inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam ponieważ rura kanalizacyjna jest w opłakanym stanie i wolę wymienić ją teraz niż pozwolić sobie na demolkę łazienki w późniejszym czasie. Później będą do wymiany jedynie kielicha górnego i dolnego. Kibelek zostaje w tym samym miejscu i podłączenie do niego zostaje bez zmian - do kielicha. Od dolnego kielicha mam jedno wyjście w pion i drugie do kibelka. Będzie to wymieniał hydraulik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystąpiłam do głównego Zarządcy o zgodę. Ten zwrócił się do trzech członków zarządu z pytaniem czy mogą mi jej udzielić. Zgoda od nich jest. Na oficjalną czekam ale mają w niej być zapisy cytowane w moim głównym poście - "obostrzenia".

Pytanie czy Zarząd ma prawo wymusić na mnie pokrycie kosztów jeśli coś pójdzie nie tak przy tej wymianie? Rury są w opłakanym stanie więc część rdzy która zapewne w nich zalega może zlecieć w dół i przyblokować rury na innych odcinakach czy najniższych piętrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy Zarząd ma prawo wymusić na mnie pokrycie kosztów jeśli coś pójdzie nie tak przy tej wymianie? Rury są w opłakanym stanie więc część rdzy która zapewne w nich zalega może zlecieć w dół i przyblokować rury na innych odcinakach czy najniższych piętrach.

 

Oczywiście jako zarząd ma takie prawo i z niego korzysta.

Podczas prac może zdarzyć się wszystko więc lepiej się ubezpieczyć.

Dodatkowo będzie trzeba zawiadomić wszystkich powyżej o nie korzystanie w tym czasie z kanalizacji(jest to najbardziej kłopotliwe)

 

Twój remont/wymiana nic nie wniesie - remont instalacji - jeśli nastąpi całościowy) również obejmie Twoja rurę która chcesz wymienić i zostanie ona również wymieniona. Nie wyobrażam sobie aby firma omijała cześć lokali - bo tam jest już wymienione - to nierealne i nieekonomiczne, a ponadto zwiększa możliwość nieprawidłowego wykonania remontu więc robi się w 100% lokali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy Zarząd ma prawo wymusić na mnie pokrycie kosztów jeśli coś pójdzie nie tak przy tej wymianie? Rury są w opłakanym stanie więc część rdzy która zapewne w nich zalega może zlecieć w dół i przyblokować rury na innych odcinakach czy najniższych piętrach.

 

Jak jedziesz zdezelowanym autobusem, to też chcesz go remontować? Piony nie są Twoją własnością. IMO zarząd robi sobie i Tobie kłopot wyrażając zgodę na Twoją ingerencję. Ale ich decyzja, ich warunki, ich odpowiedzialność. To, że ingerując w część wspólną masz obowiązek pokryć wszelkie szkody, które przy tej okazji powstaną jest jak najbardziej zasadne.

 

BTW. Jest albo zarząd, albo zarządca. Nie ma czegoś takiego, jak "główny zarządca". Chociaż często zarządcy próbują rozmyć odpowiedzialność proponując i przegłosowując uchwałę o powołaniu zarządu. Jeżeli jednak zarząd powierzono zarządcy, to nie ma mowy o zarządzie (w znaczeniu podmiotowym).

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........IMO zarząd robi sobie i Tobie kłopot wyrażając zgodę na Twoją ingerencję. Ale ich decyzja, ich warunki, ich odpowiedzialność. To, że ingerując w część wspólną masz obowiązek pokryć wszelkie szkody, które przy tej okazji powstaną jest jak najbardziej zasadne.

 

...........

zarząd jest cwany i sobie nie robi kłopotu, tylko myśli jak zrobic remont całego pionu na czyjś koszt.

To sa rury żeliwne, wiec ruszenie jednej spowoduje rozpad wszystkiego co jest wyżej, pół biedy jak tylko sie rozszczelni, ale wtedy do wymiany i tak będzie całość.

 

Ja bym takiej rury starej pordzewiałej żeliwnej nie dotykał nawet. To jest jak szukanie sobie dodatkowych kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam słowa Sławko jak i Kaizen.

 

- Po pierwsze, to w jakim stanie jest ta rura? Znasz sie cos czy jest zardzewiala i twierdzisz ze zaraz sie rozleci?

 

- Taka rura żeliwna może przetrwać uderzenie w nią 10kg młotem, ale powyżej lub poniżej miejsca gdzie ją uderzysz mogą na kielichach porobić się szpary - obrusza się i będzie kap, kap, kap. To samo może się stać podczas cięcia dużym flexem ( o zgrozo smród w mieszkaniu taki, że lepiej wyjść do sklepu na 3 godziny) albo cięciem szczurem - lisim ogonem, jak zwał tak zwał, smrodu nie będzie, ale minimalne wstrząsy owszem, najlepiej młotem walić :D

 

- Również, nie wyobrażam sobie, że w razie kiedyś wymiany pionu, to Ciebie ominą, poza tym, choćbyś się dogadała teraz tak, że przyjdzie jakiś "cieć" ze spółdzielni, i Ci pobłogosławi tą robotą, to nie pobłogosławi Ci na pewno tego, że w razie wymiany w przyszłości, wskutek odpowiedniego rozpisania przetargu, tej częsci nie wymienią, nikt Ci tego nie da na piśmie.

 

- Twój hydraulik może sprytny chłop itp. ale w razie draki to Ty zostaniesz z ręką w nocniku.

- Dobrze Ci radzę, wiem z czym się je takie rury, nie ruszaj ich jak chcesz miec spokojne najbliżej piękne letnie miesiące i kilka kolejnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...