Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przerwany drenaż/melioracja z pól


rabarbar1

Recommended Posts

Cześć.

 

Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem wykopu pod fundamenty.

Wykop w glinie. Wszędzie sucho, wód gruntowych na szczęście nie ma w tym miejscu (przynajmniej w tej chwili).

Jest jednak problem.

Podczas wykopów została przerwana droga dla drenażu/melioracji biegnącej z pól.

Melioracja wykonana była w formie około 30 cm rurek ceramicznych ułożonych jedna za drugą na głębokości 1.3m.

W miejscu moich fundamentów, jak się okazało są takie trzy "drogi" przepływu wód z pól. Przy czym tylko z tego jednego (jak narazie) cieknie woda.

Jest jej sporo, bo wykopany głębiej dół około 1m3 zapełnia się wodą w ciągu jednego dnia. Narazie odpompowuję to codziennie do rowu melioracyjnego.

Zastanawiam się jednak nad rozwiązaniem docelowym i tutaj mam problem, bo:

1. dno rowu melioracyjnego, który jest nieopodal znajduje się powyżej wycieku - woda do góry samoczynnie nie popłynie.

2. drenaż opaskowy nie ma sensu, ze względu na to że rów melioracyjny jest wyżej położony niż byłby drenaż. Więc dom dookoła obsypiemy gliną.

3. studnia chłonna była by wyjściem, jednak na 3m jest glina. Nie mam pojęcia jak głęboko ta warstwa ziemi może sięgać. Może się okazać że zbyt głęboko i nie dowiercimy się do warstwy przepuszczalnej.

 

Co w ogóle w takim przypadku można zrobić? Udać się z tym problemem do gminy (prawdopodobnie ta melioracja została zbudowana przez gminę)?

Pytanie czy przez to sam sobie nie zaszkodzę.

Niby taka pierdoła, a jest zagwozdka.

Najsensowniejszym rozwiązaniem na chwilę obecną (poza studnią chłonną i zbadaniem głębokości warstwy gliny) wydaje mi się, zrobienie wykopu oddalonego o jakieś 3m od fundamentów. Objechanie domu prawie dookoła tym wykopem, wrzucenie tam rur pcv i połączenie dwóch zerwanych części melioracji polnej, z której cieknie. Poprostu wykonanie "objazdu" dla zerwanego połączenia.

 

Ktoś miał podobny problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem niestety jest spory i nie lekceważ go.

Sadząc po średnicy przerwałeś zbieracze, rurki do których podłączone są inne, podobne, o mniejszej średnicy, zbierające wodę nawet z kilkunastu hektarów.

Przy obecnej pogodzie płynie z nich niewiele wody (jak na ich możliwości), po obfitych opadach czy po roztopach będzie z nich lecieć jak z hydrantów.

Na pewno są położone ze spadkiem, to co musisz zrobić to, tak jak piszesz, wykonać bypass przerwanego drenażu z zachowaniem spadku na wlocie i wylocie, najlepiej jak najszybciej, korzystając z suszy.

Jeśli budujesz sam lub Twój wykonawca nie chce się tego podjąć to najlepiej poszukaj firmy zajmującej się melioracją/odwodnieniem.

Gmina Ci na pewno nie pomoże, drenaż prawdopodobnie jest poniemiecki, nigdzie nie zinwentaryzowany. Jeśli nie poradzisz sobie sam spróbuj dowiedzieć się czegoś od swojego Sołtysa, powinien dać Ci namiary na lokalną Spółkę Wodną, im też będzie zależeć na rozwiązaniu Twojego problemu.

Edytowane przez krukmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tylko fi5 to strach może być odpowiednio mniejszy :).

Co nie zmienia faktu że należy odtworzyć dren (bypassem) jeśli nie chcesz hodować trzciny i pałki wodnej za oknem :).

Mimo małej średnicy, w czasie "mokrych" okresów będzie prowadził wodę całym przekrojem i też może narozrabiać.

Po suszy takiej jak teraz pierwszy opad nie da Ci pełnego obrazu, najgorzej będzie po roztopach i długich opadach wiosną/jesienią, kiedy rośliny "nie piją" a grunt całkowicie nasyci się wodą.

Edytowane przez krukmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlekceważenie takiego problemu w mojej okolicy doprowadziło do zarwania posadzki w całym narożniku budynku. Woda w czasie deszczu wypłukiwała sobie grunt spod posadzki, do tego stopnia że po roku od wprowadzenia domowników obudził huk. Okazało się że mają głęboką na pół metra dziurę w kuchni. Naprawiali to przez wycinanie okna i pracę koparką przez okno. Musisz wykonać bypass najlepiej z rewizjami do wyczyszczenia. I odkop w miarę daleko od domu aby nie robić kątów prostych. W starych drenach woda płynie z błotem i szybko się wszystko będzie zamulać. Musisz odnaleźć z drugiej strony fundamentu gdzie rura wychodzi aby się w nią wpiąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bomba.jpg

Powyżej sytuacja jaka występuje.

Czarny prostokąt to wykop pod dom.

Gruba czerwonalinia, to rura z której cieknie (od prawej do lewej). Okazało się że to duża rura fi18. Wczoraj ją odetkałem, żeby sprawdzić przekrój i miałem potop. Z tygodnia woda z pól się w tym zebrała. Ledwo to zatkaliśmy. Jest masakra.

Cienkie czerwone, to mniejsze o przekroju 5cm (narazie suche). Prawdopodobnie były wpięte do tej grubej.

 

Mój pomysł na rozwiązanie problemu:

Wcześniej myslałem o bypasie, jednak teraz się zastanawiam nad tym co Zwibel napisał. Przy tylu zakrętach żeby to się nie zatkało...

Może lepiej, pomimo tego że będzie nieco pod górę do rowu melioracyjnego to puścić omijając fundamenty (gruba zielona linia)?

Te mniejsze w tej chwili suche wprowadzić do tej grubej przy fundamencie.

Mam czarne myśli. Jutro mam miec lane fundamenty a teraz myślę o wstrzymaniu budowy nawet...

bomba.jpg

bomba.jpg

bomba.jpg

Edytowane przez rabarbar1
podmiana pliku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobisz porządnie bypass, jak pisał Zwibel, ze spadkami i studzienkami rewizyjnymi, a jeszcze od czasu do czasu do tych studzienek zajrzysz to nic złego nie powinno się dziać.

Jeśli zaczniesz kombinować i każesz wodzie płynąć pod górkę to może być różnie...

Możesz poszukać też pozytywów tej sytuacji - ja przemyślałbym wrzucenie w ciągu bypassu zbiornika (1-2 m3) i zrobienie zbiornika retencyjnego na wodę do podlewania.

Edytowane przez krukmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierz w bajki typu "czyńcie ziemie sobie poddaną". Nie walcz z przyrodą. Krukmar dobrze pisze: bypass i po drodze zbiornik z którego podlejesz sobie ogródek. Zbieracz fi 18 łapiesz wcześniej (na prawo wg rys.) aby zachować spadek bypassa (po drodze pewnie wyłapiesz jeszcze kilka sączków, nie lekceważ ich),potem te 3 cienkie sączki łączysz z bypassem przed ściana budynku i bypassem schodzisz z powrotem do zbieracza na lewo od budynku. Spadki i szczelnośc to twoje priorytety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cokolwiek leci z pól to i tak zjemy w chlebie lub makaronie (zboża) lub w okopowych. Więc nie ma co przesadzać. Mam przypomnieć jak kiedys suszono zboże - w latach naszej młodości? Suszono bezpośrednio spalinami z oleju napędowego, agregaty były z kraju przodującej techniki. Tak, tak, to sie we pale nie mieścl! Suszenie metodą pośrednią to dopiero późne lata 80', jak nie później.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...