Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stara chałupa grzana klimą


Recommended Posts

Mam do przysposobienia starą chałupę z czasów młodego Gomułki.

Ściany ze szlaki (żużlobetonu lanego w szalunku), pod 2/3 piwnica + nieużytkowe (na razie) poddasze. Chałupa jest stara, przygrzybiała, w nieatrakcyjnej lokalizacji i niefortunnym położeniu.

Po pozbyciu się zbędnych przybudówek wyjdzie z niej jednak ładny prostokąt, ze 100m2 powierzchni na parterze.

 

Stare drewniane drzwi, takaż podłoga, z 10 lat temu wymienione okna na jednokomorowe PCV. Do chałupy doprowadzony jest gaz, więc początkowo chciałem tradycyjnie, jak ludzie - okleić styropianem, założyć podłogówkę i cieszyć się życiem, paląc gaz.

 

W międzyczasie naczytałem się jednak Pana Tomasza Brzęczkowskiego i postanowiłem na sobie i na niej przetestować jak w praktyce wyglądać będą te magiczne 30W/m2.

Maksymalizując tryb sknerstwa podczas remontu.

 

 

 

Zgodnie z wytycznymi, na drodze do standardu domu pasywnego, czeka mnie:

0) wyburzenie komina, złomowanie pieca z grzejnikami

1) zbliżenie chałupy do termosu przez 'jakąś' formę termomodernizacji i uszczelniania 'od wewnątrz'

2) montaż WM z rekuperacją

3) grzanie zimą klimą.

 

Splitem lub kanałówką bo jak się okazuje idee niezależnie rozwija również OszczędnyGrześ - będę częstym gościem).

 

 

Na poziomie operacyjnym:

- w salonie

- robi się delikatna warstwa (3cm) izolacji od wewnątrz zaprawą perlitową (nie wyczuwam dlaczego tak pęka..)

- zamontowaliśmy trochę zysków słonecznych w postaci pakietów (3 szyby, U=0,5) wklejanych w ramki z XPS Pierwsze zrobione tak dalece nieprofesjonalnie, że wstyd przed dziećmi. Może kolejne będą lepsze :)

 

 

 

Większość prac wykonuję sam, w charakterze pomocnika Pana Zenka P:

Edytowane przez pio_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzać można nawet kuchenką elektryczną. Pytanie tylko ile to będzie kosztować.

 

 

W teorii wszystko wygląda ładnie, praktykę zamierzam wypróbować na sobie i zrelacjonować :)

 

Po drodze do celu zacząłem od pozbycia się niepotrzebnych rzeczy:

 

zdewastowałem zagrzybiały ganek i mostek cieplny w postaci balkonu na dwuteownikach (zawsze wiadomo w którym są miejscu na suficie):

IMG_20180412_dewastacja ganku.jpg.

 

Trochę zastanawiałem się nad kominem (usuwanie komina, to jednak spory koszt). Ostatecznie jednak rozebrałem cegła po cegle

IMG_20180504_upadly komin.jpg

 

pod czujnym okiem nadzoru

IMG_20180504_kruk.jpg.

 

W części chałupy była podłoga na gruncie, układana jeszcze przez tych, którzy wiedzieli, jak zrobić to dobrze. Legary na słupkach z cegły luźno ułożonych bezpośrednio na glinie. Przekładka z papy i kliny, na to sosnowe dechy na pióro-wpust.

IMG_20180525_podgloga na gruncie.jpg

 

IMG_20180529_legary.jpg

 

Całość po kilkudziesięciu latach idealnie równa, spasowana i bez żadnych dziur. Łkałem podczas zrywania, bo w tej części, gdzie podłogę chce zostawić, kładli ją już "współcześni" fachowcy i ma dziury na palce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace umilałem sobie narzędziem do wyciągania gwoździ. O ile doskonale działało na tej bardziej współczesnej podłodze (już widziałem zyski z usługowego zdzierania podłóg), to na tej starej, nad gruntem wykończyło się pierwszego popołudnia. Podrdzewiałe peerelowskie gwoździe w legarach błyskawicznie pokonały nowoczesny hartowany i specjalnie selekcjonowany dla szwedzkiej firmy stop stali.

Wyciągacz pękł :(

IMG_20180525_wyciagacz gwozdzi.jpg

 

Wyprułem (schowany na szczęście tylko w kilku miejscach) misternie utkany i precyzyjnie zabezpieczony przez stratami na przesyle system rur CO. Sprawne, mało używane, w atrakcyjnym kolorze grzejniki żeliwne mam na zbyciu :)

IMG_20180602_co.jpg.

 

 

Grunt (glina) pod starą podłogą postanowiłem przesypać piachem odzyskanym w innej części i trochę zagęścić.

IMG_20180615_zageszczanie gruntu.jpg

W tle widać skutą część ściany żużlaka, którą musiałem usunąć, bo sama chciała się ewakuować. Wszędzie tam, gdzie były największe mostki (przy gruncie, w narożnikach) wilgoć z powietrza przedostała się do zalanych drutów (fi 6, na zmianę z drutem kolczastym) zbrojących, zamieniając je w większości w pył. Dziury będę później uzupełniał cementem (grunt głębokopenetrujący, na to łaty z betonu wypełniane kruszywem z komina.

Pan Zenek napomknął, że posiadam szczęście, bo odkułem całe połacie ścian, niekiedy na sporą głębokość (kilkunastu cm) i bezpieczniej zrobić to etapami.

Chałupa na razie łaskawie stoi.

 

Do zwibrowania gliny przysposobiłem skoczka,

IMG_20180614_skoczek.jpg

poziom poszedł w dół z 10-15cm, po czym skończyły się środki, rozbolały mnie ręce i dałem sobie spokój.

 

Na tak przygotowane podłoże, po długim zastanawianiu się kręcić beton samemu, jakoś sobie przywieźć, czy żeby mnie przywieziono wybrałem miksokreta. Miksokret okazał się być zarobiony i ciągle nie mógł dotrzeć, wróciłem więc do koncepcji samemu na ustawiony pomocnymi dłońmi kolegi poziom z rurek po CO. Pan od miksokreta uśmiechnął się w szczególny sposób jak to zobaczył na pomiarach :)

 

Ostatecznie lany z kolorowej gruchy, najtańszy w okolicy beton sprężył się i dał radę, pokrywając nasz misternie układany poziom delikatnym nadmiarem (szkoda było dać na zwenątrz i potem czyścić rabatki).

IMG_20180623_chudy beton.jpg

Edytowane przez pio_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Oj. Nie zazdroszczę! Patrze na to i wracają wspomnienia. 4 lata życia poświęcone na podobny remont. Masz moje duchowe wsparcie. Powodzenia!

ps. czy tego perlitowego tynku nie rzucasz przyadkiem na stary tynk c-w? U siebie na kilku scianach rzucałem ręcznie od 3 do 15 cm !!! tego i nic nie odpadało.Spękania sie pojawiały delikatne ale u Ciebie to masakra jakas. Z tego co pamietam to proporcje były 1/2 worka cementu, 1/3 worka perlitu 125 litrów, + wapno i woda tak zeby sie fajnie rzucała i nie spadało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj. Nie zazdroszczę! Patrze na to i wracają wspomnienia. 4 lata życia poświęcone na podobny remont. Masz moje duchowe wsparcie. Powodzenia!

 

wow - dziękuję bardzo - pozdrowienia dla Basi i Ciebie, dołączam do chóru porażonych i wstrząśniętych Waszymi dokonaniami

Moja stara chałupinka od razu wydała mi się zadaniem najwyżej dla trzecioklasisty :)

 

Wasz perlit jak rozumiem dopiero od marca leży i jeszcze nie sprawdziliście wrażeń w sezonie grzewczym?

Moje 3cm przy Waszych 20 zastanawia ;)

 

 

Technikalia przerzucę do wątku perlitowego, może komuś się przyda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...