Czy można użytkować kawałek ziemi należącej do Lasów Państwowych?

[Aydin]

Witam.

Szukam odpowiedzi na pytanie o możliwość użytkowania, dzierżawy bądź zakupu niewielkiego wycinka gruntu należącego do Lasów Państwowych.

 

Szczegółowo wygląda to tak, że moja działka graniczy z tyłu z zasobami LP, choć nie jest to jakiś wielki las, a tylko pas drzew oddzielający nasze osiedle domków od drugiej miejscowości, raptem szerokość około 120-150 metrów. Między moją działką a "lasem" jest skarpa wysokości około 1,5m o kącie nachylenia około 70-80st. Granica działki przebiega na dole skarpy, las rośnie na skarpie, jest wyżej od działek budowlanych. Na górze skarpy jest około 3-5 metrów do linii drzew.

 

Chciałbym postawić ogrodzenie nie na dole skarpy, ale na górze na skraju tej górki, natomiast ze skarpy zrobić coś w rodzaju tarasów, półek, na których zasadziłbym jakieś ładne rośliny.

Granica działki z tyłu ma około 25m a szerokość zajętej skarpy to byłoby około 1m.

Dodam, że w żaden sposób nie ingerowałbym w drzewostan, więc nie ma żadnego zagrożenia dla lasu.

 

Czy istnieje możliwość takiego użytkowania tego kawałka gruntu? Jak i gdzie to załatwić? Rozumiem, że w RDLP, a może bezpośrednio u leśniczego gospodarującego tą częścią lasu?

[Bertha]

Spytać się możesz u wymienionych, lecz marne szanse.

[Aydin]

Już coś wiem, dostałem odpowiedź z RDLP. Dali namiar na ustawy i przepisy, nakreślili ogólnie wymogi. W skrócie: gra nie warta świeczki. Trzeba oficjalną drogą wyłączyć grunt z gospodarki leśnej, nabyć w ramach przetargu nieograniczonego (oczywiście nikt nie będzie chętny do takiego zakupu, ale dopiero po 2 nieudanych przetargach mogę go kupić w drodze negocjacji cenowej). Czas, pieniądze, góra formalności. Bez sensu.

[Bertha]

Już coś wiem, dostałem odpowiedź z RDLP. Dali namiar na ustawy i przepisy, nakreślili ogólnie wymogi. W skrócie: gra nie warta świeczki. Trzeba oficjalną drogą wyłączyć grunt z gospodarki leśnej, nabyć w ramach przetargu nieograniczonego (oczywiście JEŚLI nikt nie będzie chętny do takiego zakupu, ale dopiero po 2 nieudanych przetargach mogę go kupić w drodze negocjacji cenowej). Czas, pieniądze, góra formalności. Bez sensu.

 

Dopisałem - JEŚLI

To jest Polska. Jak już będziesz miał decyzje o wyłączeniu z produkcji leśnej (procedura trwa około roku), to możesz się zdziwić ile luda zbiegnie sie na przetarg. Ty masz mięso bo przepchnąłeś decyzję, więc sępy zaraz się zlecą. Przebijesz ich kasą?

[Aydin]

Dopisałem - JEŚLI

To jest Polska. Jak już będziesz miał decyzje o wyłączeniu z produkcji leśnej (procedura trwa około roku), to możesz się zdziwić ile luda zbiegnie się na przetarg. Ty masz mięso bo przepchnąłeś decyzję, więc sępy zaraz się zlecą. Przebijesz ich kasą?

 

Nie chodzi o to, że cena czy coś ich zniechęci. Po prostu byłby to pasek ziemi 25x1m położony między tyłem mojej działki a lasem. Nikomu kompletnie do niczego niepotrzebny, zwłaszcza że brak możliwości jakiegokolwiek dojazdu. Ktoś musiałby być kosmicznie złośliwy aby mi wykupić ten skrawek lub w ogóle stanąć do przetargu, nie mając dla niego żadnego przeznaczenia.

[Bertha]

Nie chodzi o to, że cena czy coś ich zniechęci. Po prostu byłby to pasek ziemi 25x1m położony między tyłem mojej działki a lasem. Nikomu kompletnie do niczego niepotrzebny, zwłaszcza że brak możliwości jakiegokolwiek dojazdu. Ktoś musiałby być kosmicznie złośliwy aby mi wykupić ten skrawek lub w ogóle stanąć do przetargu, nie mając dla niego żadnego przeznaczenia.

 

A to niby skąd się wzięło?

Z obserwacji "rodaków". Przepraszam, chyba młody jesteś i filmu nie znasz.

[Aydin]

Widziałem to, ale nie przesadzajmy. Może "człowiek człowiekowi wilkiem", ale raczej wtedy, gdy nic go to nie kosztuje. A wtapiać pieniądze bez sensu? Raczej podejrzewam że wątpię