Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sposób na opróznienie systemu nawadniania.


NOTO

Recommended Posts

Hej

 

Sprzedawca mojego systemu zdecydowanie zasugerował odwadnianie przed zimą systemu. Do tego służą odwadniaki, które kupuje się w ilości co najmniej równej ilości sekcji w systemie nawadniania. Umieszcza sie ten odwadniak w najniższym punkcie danej sekcji (skierowany do dołu i lekko na skos, żeby woda mogła grawitacyjnie spłynąć do ziemii z rur).

 

Pozdrowienia B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

ja nie odwadnialem i jak dotad nic sie nie stalo przez 2 zimy (kwestia uzytych materialow i konstrukcji), ale w tym roku skompletowalem caly system i teraz glowny szkielet mam szczelny wiec woda w nim caly czas stoi... bede musial odwodnic, ale w ten sposob ze otworze zawor spustowy w studni (najpierw musze wode wypompowac ponizej poziomu zaworu) i wszystkie zawory wylotowe. Na szczescie zawory sa otwierane elektryczne wiec nie musze z domu wychodzic :) ). Powinno wystarczyc.

 

najlepiej jednak przedmuchac cala instalacje powietrzem o cisnieniu 2-3 barow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zamawiam usługę serwisową w firmie która zakładała nam system. Zresztą oni sami pamiętają o swoich klientach i przypominają o terminie na spuszczenie wody i przedmuchanie instalacji. Przy okazji zamawiam u nich worki z korą do uzupełnienia na rabatach.

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłem w LM kompresorek za 400zł mały z 8l zbiornikiem. Będzie na lata do odwadniania a przy tym jeszcze do czegoś sie przyda, pompowanie kół oczyszczanie czegoś sprężonym powietrzem itp. bo raczej malować pistoletem nie będę. Najważniejsze że jest mały i na razie wstawiłem go do szafki pod zlewem w kotłowni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłączę sie nieco pod pytanie:

 

1. czy elektrozawory powinny pozostać na zimę otwarte czy zamknięte ? (są w ogrodzie)

2. czy kolejność przedmuchiwania sekcji ma znaczenie ?

3. jak osuszyć linię kroplującą ? Dmuchałem kilkanaście minut ale nadal woda się sączyła :(

 

Dzisiaj pół dnia szalałem z kompresorem - najpierw poszczególne sekcje a na końcu główną rurę... Sporo tej wody wyleciało, ale na pewno trochę w systemie zostało... Teraz się zastanawiam czy to wystarczy :/

 

Podpowiedzcie coś, bo to będzie pierwsza zima dla tego systemu i głupio, żeby tak szybko zakończył żywot :(

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie... przeciez tu nie chodzi o aptekarska dokladnosc.

chodzi o to zeby zamarzajaca woda nie rozsadzila tam czegos.

jak zastanie w rurce troche wody to sie nic nie stanie... byle zeby nie bylo jej tyle zeby podczas mrozow peczniejacy lod nie rozsadzil scianek.

to samo dotyczy zaworow.

 

wezmy np rurke szklana... z obu stron otwarta... jak zanuzymy ja w wodzie i gorny koniec zatkamy palcem... to woda nie wyplynie... prawda?

jak zamarznie rurka moze peknac - moze, nie musi bo to zalezy jak bedzie zamarzala!

 

to samo jest z rura na ktorej koncu jest zawor. jak jest zamkniety to z rury woda nie splynie. trzeba go wiec otworzyc aby oproznic instalacje.

 

teraz czy napewno trzeba oprozniac instalacje? to zalezy...

jezeli jest wykonana z elastycznych elementow (i specjalnych zaworow) to nie ma potrzeby odwadniania.

 

ja uzylem twardych rur PE80. one nie sa elastyczne i nie ryzykowalbym pozostawienia w nich wody jezeli sa zakopane powyzej strefy zamarzania.

 

gardena ma dlatego drogie rury bo sa elastyczne i mrozoodporne (ale kosztuja 6pln za metr). rura to jedno a zawor to drugie...

ja akurat mam najtansze zawory za 100pln... tzn nie sa odporne na mrozy...

 

wniosek....

jezeli rury sa ulozone ze spadkiem w kierunku spustu to trzeba najpierw otworzyc zawory a pozniej przedmuchac.

 

jezeli instalacja byla kladziona jak leci bez zachowania spadku... to i godzina dmuchania nie pomoze.... najgorszy i niestety najczestrzy przypadek jest gdy rura biegnie raz wyzej raz nizej - przekichane... i nie czarujmy sie ze to da sie dobrze odwodnic... chyba ze liczycie na doparowanie ;) .... co nie musi dorazu oznaczac ze rura peknie!

 

przedmuchiwalbym zdecydowanie sekcjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

male uzupelnienie do powyzszego... bo tak mi do glowy przyszlo... ze...

ktos moglby probowac w akcie desperacji przedmuchac instalacje duzym cisnieniem...

to co prawda powinno 'wywiac' wode z instalacji, ale... problem polega na tym jak zachowaja sie zawory i zraszacze jak nadmuchamy np 5,10 czy 15atm...

moze oprocz powietrza cos innego nam 'wyleciec' czy sie uszkodzic... (szczegolnie elementy ruchome zraszaczy ktore w wiekszosci wykonane sa z plastiku sa bardzo podatne na uderzenia, dodatkowo im nizsza temperatura tym robia sie mniej elastycznei bardziej kruche)

ja bym nie ryzykowal i pozostal przy cisnieniu nieprzekraczajacym roboczego dla danej instalacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odpowietrzałem instalację. Trzeba robić to sekcjami, bo inaczej to trzeba by mieć super wydajny kompresor.

Najgorzej idzie z rozsączaniem.

Myślę, że wszystkiego się nie wydmucha, ale linia kroplująca jest najmniej wrażliwa. Szczególnie trzeba uważać na zawory i zraszacze. Rury idą pod ziemią ok 25-30cm, co jest typowe dla systemów nawadniania (nie słyszałem aby ktoś prowadził rury poniżej strefy zamarzania, nawet tego sobie nie wyobrażam). Jak zostanie trochę wody w rurach to nic się nie stanie, a woda ze zraszaczy spłynie w dół właśnie do tych rur.

Samo odwadnianie trzeba powtarzać kilkukrotnie otwierając i zamykając poszczegółne sekcje do momentu aż wyraźnie przestanie się wydobywać woda. W momencie włączenia sekcji ze zraszaczy wyfrunie mgła rozpylonej wody ale to są drobiny, które nie powinny zaszkodzić instalacji.

 

I jeszcze jedno, trzeba zapomnieć o ręcznym usunięciu wody pompką i innym sposobem. To z pewnością się nie uda, chyba, że ktoś ma instalację na pochyłościach i ma możliwość jej naturalnego odwodnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months później...

Witam

 

Jakie macie doświdczenie z pozbyciem się wody z instalacji nawdaniania , wystarczy jakiś mały kompresorek o ciśnieniu 3 barów ?

 

Czy coś cięższego szukać , odpływów świadomie nie robiłem bo trzeba zachować stosowne spadki co nie jest łatwe poza tym zaworki do odwadniania = nowy kompresor ze skelpu :)

 

 

pozdrawiam

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years później...

już dawno nikt nie stosuje żadnych spadków rur...zapomnijmy o tym. Niech ten kto tak robi wytłumaczy mi jak to zrobić na płaskim terenie gdzie są wszystkie zraszacze takie same, np. 4" ? I każdy z nich musi być na tym samym poziomie zamontowany.

 

Zawory odwadniające to też wg mnie głupota. Są drogie i często awaryjne, poza tym jaki jest sens kiedy woda spływa z systemu po każdym nawadnianiu? Przecież to ewidentna strata wody. Mały ból przy wodzie ze studni, gorzej jak woda jest w wodociągu gdzie koszty wody są dość wysokie. Serwis "zimowy" to z reguły ok 150-200 zł.

 

Pozdrawiam,

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...