Nieznośne dźwięki w mieszkaniu - bardzo proszę o pomoc, jestem na skraju załamania.

[pusza88]

Dobry wieczór,

postanowiłam napisać na forum, gdyż może ktoś miał podobny problem i jakoś mi pomoże.

Otóż od 2 tygodni w mieszkaniu pojawiają się dziwne dźwięki. Byliśmy przekonani, że to sąsiedzi nad nami.

Byliśmy nawet dwukrotnie z ochroniarzem, jednak nikt nie otwierał. Po kontakcie z zarządcą osiedla, okazało się, że mieszkanie jest puste. Na naszą prośbę, przyjechała właścicielka ów mieszkania, abyśmy sprawdzili, czy nie ukrywa się tam jakiś człowiek i nie jeździ krzesłami po podłodze. Była absolutna cisza. Byliśmy również u innych sąsiadów, niestety oni nic nie słyszą, ani nie powodują tych dźwięków.

Nie jestem w stanie spać, gdyż co jakiś czas słyszę (z góry?) jakby ktoś szurał krzesłem po podłodze, albo przestawiał sofę. Często słychać również jakieś łupanie. Są to na tyle głośne dźwięki, że wybudzają mnie kilkukrotnie w czasie nocy. W czasie dnia jest to do zniesienia. Jesteśmy załamani. Mieszanie ma 130 m2, uwielbialiśmy je, a aktualnie myślimy tylko o tym, co zrobić, aby w nim nie przebywać.

Piętro 5 z 16.

 

Czy ktoś z Państwa ma jakikolwiek pomysł co to może być? Sam fakt, że nie da się tego zlokalizować, jest bardzo denerwujący.

Z góry dziękuję za każdą sugestię.

 

Proszę nie pisać o duchach, bo wtedy już w ogóle nie zasnę.

[Bertha]

Spoko luz, żadne duchy, w cuda nie wierzę.

Podejdź do tematu systematycznie. Notesik i długopis: godzina , z której strony słyszysz , co słyszysz?

Czyli:

Primo - wiem że trudne - lokalizacja.

Secundo - o jakiej porze, dokładniej

Pytanie pomocnicze: czy w pobliżu waszych okien jest rynna?

 

Drobna podpowiedź. Latami "mieszkalismy" w jednorodzinnym z kunami na strychu, w budynku gospodarczym ogrodzie itp. dzieciaki znały temat doskonale. Poniekad była to niezła lekcja przyrody.

Kun nie dało się wygonić, gdyż dach i drzewa przy budynku dawały szanse kunom a nie nam. Temat rozwiązaliśmy dopiero po remoncie dachu.

Zapadła CISZA.

Córka gdy poszła na swoje, mieszkała w bloku na 10.pietrze, wyżej w elewacji były otwory wentylacyjne (niezakryte) i gołębie - skutek zaniedbań spółdzielni.

Pierwsza zima i nocą szamotanina i znane skrzeczenie na poddaszu było normą. Okazało sie że w centrum miejskiego blokowiska na 10. pietro włażą kuny i podjadają gołębie. Po szorstkiej betonowej elewacji śmigaja jak po parkowej alejce, rynną zjezdżają jak windą. Czują sie jak u siebie. Wyjśce na łowy zaraz po zmierzchu (nie zauważa się bo rozmowy, telewizor itp) , powrót z "zakupów" około 3. , 4. rano a wtedy słychac wszystko. Jak są młode to następuje szaleństwo i efekty akustyczne.

Tyle na szybko, zacznij obserwować.

Oswój co nieznane a oswoisz swoje lęki.

Edytowane 19 Listopada 2018 przez Bertha

[firewall]

duchy to nie są - bardziej jakiś demon. Pewnie ktoś na was rzucił urok. Bez egzorcysty nie obędzie się.

ps. a tak ogólnie to dźwięki nie muszą iść bezpośrednio z mieszkania nad wami. Równie dobrze może lecieć z góry z mieszkania obok, z sąsiedniej klatki schodowej

[pusza88]

Dziękuję za odpowiedź. Od 2 tygodni próbujemy zlokalizować ten dźwięk, niestety bezskutecznie. Częstotliwość tych dźwięków również się zmienia. Raz na jakiś czas jest kilkugodzinna cisza, a raz łupie i szura co chwilę. Mam takie pytanie. W jednym pokoju odpadł nam tynk z sufitu i na gwarancji zrobili nam podwieszany sufit. Czy jest możliwe, że sufit mógł "zaburzyć akustykę mieszkania i zbiera dźwięki z całego bloku"? Że powstało "pudło rezonansowe"?

Hałasy gołębi są mi znane, gdyż pamiętam, że kiedyś u rodziców się zagnieździły. A kun w takim centrum, w jakim mieszkamy, to chyba nie ma.

 

Najgorsze jest to, że mieszkamy tam ok. 3 lata i był spokój. Zero hałasów, ewentualnie jak ktoś zrobił imprezę, to coś było słychać. A teraz nagle wszystko się spartoliło.

[pusza88]

duchy to nie są - bardziej jakiś demon. Pewnie ktoś na was rzucił urok. Bez egzorcysty nie obędzie się.

ps. a tak ogólnie to dźwięki nie muszą iść bezpośrednio z mieszkania nad wami. Równie dobrze może lecieć z góry z mieszkania obok, z sąsiedniej klatki schodowej

 

Byliśmy u sąsiadów z 4 piętra, u wszystkich z 5, 6 i 7. Nikt nic nie słyszy. Te dźwięki są tak głośne, jakby ktoś metr ode mnie szurał krzesłem.

[Bertha]

One moment!

 

Jak dawno stoi blok? Na płaskim czy na skłonie terenu? Czy na ścianach / sufitach nie ma zarysowań? Jeśli sa jakiekolwiek to próba szkiełka i patrzysz czy nie pęka. Może to konstrukcja pracuje jeśli to wielka płyta ? Pamiętasz dźwięki z Titanica? Jeśli to monolit to teoretycznie nie powinien pracować w słyszalny sposób. W mierzalny zawsze pracuje, kwestia jak i czym to zmierzyć. To nie dla przecietnego śmiertelnika.

 

Jeszcze jedno. Moze to instalacje wod-kan. lub co. Latem były te odgłosy? Przy otwartych oknach też? Może okna/szyby wpadają w rezonans - był tu gdzieś taki watek np. https://forum.muratordom.pl/showthread.php?347071-Jak-wyeliminować-buczenie-z-pokoju&highlight=okna+rezonans

Żurawie portowe czy stoczniowe też wydają dźwięki jak z zaświatów.

To sa niskie częstotlowości i niosą się daleko!

Edytowane 20 Listopada 2018 przez Bertha

[Bertha]

Piszesz że zrobili wam podwieszany sufit.... Nagle się spartoliło? Po gwarancyjnej naprawie? Może tam należy zlokalizowac jak najbardziej materialne źródło hałasu? Variat pierwszy: czysta fizyka czyli 0,000115 x 10 do potęgi -6 razy delta t razy długość; znaczy się rozszerzalność profilu w funkcji tempetratury. Inna temperatura w dzień a inna ustawiona w nocy i hałasy od luźno przykręconego profilu. na próbę ustaw stałą (identyczną) temperaturę w dzień (słoneczko)i w nocy (księżyc) czyli calą dobę. Czekasz czy będzie hałas lub przynajmniej bdzie rzadziej lub mniej.

Variant drugi: teoria ....... . Co robią wkurzeni murarze w kominach lub w ścianach? Wersja współczesna to ho, ho, ho może być bardzo bogata.

Na razie skup się na var I.

Edytowane 20 Listopada 2018 przez Bertha

[pusza88]

One moment!

 

Jak dawno stoi blok? Na płaskim czy na skłonie terenu? Czy na ścianach / sufitach nie ma zarysowań? Jeśli sa jakiekolwiek to próba szkiełka i patrzysz czy nie pęka. Może to konstrukcja pracuje jeśli to wielka płyta ? Pamiętasz dźwięki z Titanica? Jeśli to monolit to teoretycznie nie powinien pracować w słyszalny sposób. W mierzalny zawsze pracuje, kwestia jak i czym to zmierzyć. To nie dla przecietnego śmiertelnika.

 

Jeszcze jedno. Moze to instalacje wod-kan. lub co. Latem były te odgłosy? Przy otwartych oknach też? Może okna/szyby wpadają w rezonans - był tu gdzieś taki watek np. https://forum.muratordom.pl/showthread.php?347071-Jak-wyeliminować-buczenie-z-pokoju&highlight=okna+rezonans

Żurawie portowe czy stoczniowe też wydają dźwięki jak z zaświatów.

To sa niskie częstotlowości i niosą się daleko!

 

Wieże powstały w 2011 roku. To są takie 16 piętrowe apartamentowce w centrum Wrzeszcza w Gdańsku (quattro towers). Teren płaski. Jeśli chodzi o zarysowania, to faktycznie jest ich całkiem sporo. Latem było cichutko. Jakieś 2 miesiące temu zawalił się tynk z sufitu przez właśnie takie pęknięcie, które powiększało się z tygodnia na tydzień. Zadzwoniliśmy do zarządu i ekipa remontowa zrobiła nam podwieszany sufit w tym pokoju.

Muszę sprawdzić sprawę z oknami, bo aktualnie są ciągle zamknięte, odkąd zrobiło się zimno.

 

Sprawdzę również czy dźwięki pojawią się przy ustawionej stałej temperaturze.

[firewall]

Owszem może zrobić się pudło rezonansowe. Ale mam pytanie odnośnie tego tynku - czy odbili cały tynk z sufitu w tym pokoju?

[Bertha]

Pewnie budynek pracuje i trzeszczy jak stara szafa gdy się o nią oprę, wracając we wstanie wskazującem. Pogadaj z mieszkańcami Śląska:(

[pusza88]

Wydaje mi się, że nie. Została taka wielka dziura z betonem.

[firewall]

No to masz problem. Jak zacznie reszta odpadać to za jakiś czas to zleci na głowę razem z tym podwieszanym sufitem.

[pusza88]

No to masz problem. Jak zacznie reszta odpadać to za jakiś czas to zleci na głowę razem z tym podwieszanym sufitem.

 

Cudownie.

A myślisz, że to może być powodem tych dziwnych dźwięków?

[firewall]

Nie. Przecież opisujesz to jak szuranie krzesłem,a przy jakiś pęknięciach/odspojeniach tynku od betonu to raczej byłyby krótkotrwałe dźwięki.

Czy w takiej wieży jest jedno mieszkanie na piętrze?

[d7d]

Wydaje mi się, że nie. Została taka wielka dziura z betonem.

[ATTACH=CONFIG]422125[/ATTACH]

To ciemne to taki beton ?

[Bertha]

To ciemne to wylany beton gładki od szalunku, na nim biały tynk który się odspoił i babcia grawitacja ściągnęła go na głowy czy stół i fotel mieszkańców. Była fotka #11. Budynek wydaje sie monolitem, tak wygladała konstrukcja podczas budowy https://www.urbanity.pl/pomorskie/gdansk/z34804

Budowa budziła "namiętnosci" w otoczeniu, uncle G. ->"quattro towers" wyrzuca duużo do poczytania.

[pusza88]

Nie. Na piętrze jest 5 mieszkań.

Teraz już jakby szuranie ustało, natomiast ciągle słyszymy jakby ktoś chodził nad nami. A mieszkanie wyżej jest puste.

Ręce mi już opadły i nie mam żadnych pomysłów dlaczego nagle słyszymy każdy dźwięk.

[pusza88]

Mam jeszcze jedno pytanie. Czy to możliwe, że mimo tego, że dźwięki wydają nam się dochodzić z góry, mogą być powodowane przez sąsiada z dołu? Znalazłam taki wątek na innym forum i teraz się nad tym zaczęłam zastanawiać.

[przemo1]

Z akustyką w bloku wszystko jest możliwe. Ale podwieszany sufit z płyt G-K to pudło rezonansowe, hałas każdego kawałka tynku spadającego na płytę będzie wielokrotnie wzmocniony, to samo z trzaskami ciasno spasowanych płyt czy profili.

[Bertha]

Zadam pytanie dodatkowe: próbowałaś spać w innym pokoju niż ten z nowym sufitem? To tańsza próba niż demontaż sufitu.