Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Morelach N (ver. 2)


Nayri

Recommended Posts

 

Ja ostatnie dni mam nowe hobby chyba - oglądam na necie te roślinki z projektu frontu od Elfir, porównuję wielkości sadzonek w sklepach i ceny…:) Pewnie to żałosne, ale przy obecnej pogodzie i depresji zimowej, to bardzo pomaga na samopoczucie:)

Już sobie nawet wytypowałam 4 szkółki, dwie lokalne i dwie na Internecie:)

 

Ani się obejrzysz a już będziesz działać w ogródku. U mnie na Śląsku moja róża szczepiona na pniu, którą zasadzilam na jesieni puszcza już listki! Widział to kto w lutym liście na róży? I w 100% rozumiem Twoją niecierpliwość - też lubię grzebać w ziemi, ale póki co wielkość areału nie pozwala mi się wyżyć. Dopiero w nowym domu będzie pole do popisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 620
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ani się obejrzysz a już będziesz działać w ogródku. U mnie na Śląsku moja róża szczepiona na pniu, którą zasadzilam na jesieni puszcza już listki! Widział to kto w lutym liście na róży? I w 100% rozumiem Twoją niecierpliwość - też lubię grzebać w ziemi, ale póki co wielkość areału nie pozwala mi się wyżyć. Dopiero w nowym domu będzie pole do popisu.

:)

 

 

Nayri bardzo, ale to bardzo zazdroszczę tego fajowego pokoju do gier!!!

Szafka w łazience, ładna wyszła:) tylko moze coś tam połóz na razie, bo jak woda się dostanie do boków, to płyta spuchnie.

Albo moze zakryj folią.

 

z tym octem to uwazaj...jak kiedyś załatwiłam sobie drogą baterię, wyzarło mi ją...

Teraz nie zostawiam na te 15min, tylko od razu myję.

Edytowane przez ciężkiprzypadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą co to się teraz z tą wodą porobiło, że wszyscy budujący zakładają te stacje zmiękczające. Ja mieszkam w starym domu i na kranach po ponad 10 latach od zamontowania żadnego śladu kamienia. I w nowym domu - być może z uwagi na obecne doświadczenia - nie planuję żadnego zmiękczacza. Skoro i tak nic nie daje..a pić słoną wodę brr..

 

Tyle napisałaś:) Tyle jest zdjęć:) jutro to lepiej ogarnę a teraz o zmiękczaczu wspomnę...

Czy dobrze ustawiliście twardość wody?

 

Z tą wodą i zmiękczaczem to jest tak - u nas na wsi jest nowiutki wodociąg. Dosłownie, gość który robił dla gminy główny wodociąg, wzdłuż naszej działki, robił potem nam przyłącze do domu. Ten wodociąg był położony pół roku przed naszą budową. Hydraulik sprawdził ją testerem wody i ten pokazał 28 °dH (skala niemiecka). Dlatego zamontowaliśmy zmiękczacz i potem tester pokazywał, że jest 5 °dH, czyli woda miękka. A kamień jest wszechobecny:(

Ja tego nie rozumiem po prostu:(

 

Co do samej jakości wody, to w moim domu rodzinnym była studnia z hydroforem wiele lat. No i po około 30 latach kamień pozatykał rury bardzo mocno. Do tego stopnia, że część prawie nie przepuszczała już wody, trzeba było podkuwać i robić obejścia itp. Wymienianie całej instalacji ze ścian to olbrzymie koszty w wielkim, starym domu. A czyszczenia kamienia z rur żadna firma nie chciała się podjąć - mówili, że rury mogą już być przeżarte tak, że tylko kamień je łata do kupy i jak go usuną chemią to może zostać sito w ścianach.

Dlatego tak bardzo chciałam mieć wodę bez kamienia. Nie przekonuje mnie ta olbrzymia ilość soli ładowana do zmiękczacza, czyli do wody, którą używamy (może się mylę tak na to patrząc), ale wolę to, niż zakamienione rury za ileś tam lat. Jednak wychodzi na to, że będę miała i to i to (sól i kamień) :(

 

 

Ani się obejrzysz a już będziesz działać w ogródku. U mnie na Śląsku moja róża szczepiona na pniu, którą zasadzilam na jesieni puszcza już listki! Widział to kto w lutym liście na róży? I w 100% rozumiem Twoją niecierpliwość - też lubię grzebać w ziemi, ale póki co wielkość areału nie pozwala mi się wyżyć. Dopiero w nowym domu będzie pole do popisu.

 

U mnie ten problem, że trzymać nas będzie ogrodzenie. Dopóki go nie zrobią, nie ma sensu nic sadzić od frontu - czyli w jedynym miejscu działki, gdzie byłoby to w miarę proste:) Z tyłu są spadki, trzeba będzie profilować “placki” pod sprzęty zabawowe dziecka, zanim będziemy robić jakiekolwiek rabaty z roślinkami:)

 

A taka róża, jak teraz puszcza listki, to nie zmarznie jak przyjdą przymrozki jakieś? U nas temperatury skaczą z maksymalnej +8 jednego dnia (w pełnym słońcu było naprawdę wiosennie) do +2 następnego (z zimnym, mocnym wiatrem, i odczuwało się o wiele niższą). W nocy dalej bywają przymrozki, ale też nie zawsze.

Dzisiaj rano jak jechaliśmy do pracy, to było 0 stopni - czyli w nocy musiało być poniżej zera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

 

Nayri bardzo, ale to bardzo zazdroszczę tego fajowego pokoju do gier!!!

Szafka w łazience, ładna wyszła:) tylko moze coś tam połóz na razie, bo jak woda się dostanie do boków, to płyta spuchnie.

Albo moze zakryj folią.

 

z tym octem to uwazaj...jak kiedyś załatwiłam sobie drogą baterię, wyzarło mi ją...

Teraz nie zostawiam na te 15min, tylko od razu myję.

 

W pokoju gier najfajniejsze jest to, że już spełnią swą funkcję. Córeczka lubi tam chodzić, żeby pobawić się grami planszowymi. Na razie graniem tego nazwać nie można, ale niech się przyzwyczaja. Czym skorupka za młodu nasiąknie…:)

 

Szafkę musimy faktycznie jakoś zabezpieczyć, bo nie ma szans, żeby do szuflad nie nakapać korzystając z niej:( Liczyłam na to, że ten blat zrobią - dla odmiany - błyskawicznie:)

 

A ocet chciałam pierwszy raz właśnie na krótko dać. Przemyć nim te baterie i zobaczyć efekt. Chociaż moja mama robi prawdziwe SPA bateriom - okłada je chusteczkami nasączonymi w occie na dłuuugi czas i nic im nie jest. Ale to stare baterie, pewnie z innych materiałów niż te nowsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nayri broń się póki możesz ... akcja ogród to rodzaj uzależnienia. Raz się temu poddasz i pozamiatane. Ja mam dużo miejsca to chyba do końca życia będę coś sadzić, zamiast do sklepów z ciuchami czy kosmetykami latam po ogrodniczych wypatrując ciekawych egzemplarzy których jeszcze nie mam, wyszukuję po internatach które rośliny nadają się do moich warunków i jak wiosną czy latem wracam z zakupów i za długo stoję przy bagażniku to mój mąż z daleka wola : „ no już wyciągaj i tak wiem że znowu coś przywlokłaś ...„ , na szczęście tylko tak się droczy bo jak wejdzie do ogrodniczego to jest gorszy niż ja :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nayri broń się póki możesz ... akcja ogród to rodzaj uzależnienia. Raz się temu poddasz i pozamiatane. Ja mam dużo miejsca to chyba do końca życia będę coś sadzić, zamiast do sklepów z ciuchami czy kosmetykami latam po ogrodniczych wypatrując ciekawych egzemplarzy których jeszcze nie mam, wyszukuję po internatach które rośliny nadają się do moich warunków i jak wiosną czy latem wracam z zakupów i za długo stoję przy bagażniku to mój mąż z daleka wola : „ no już wyciągaj i tak wiem że znowu coś przywlokłaś ...„ , na szczęście tylko tak się droczy bo jak wejdzie do ogrodniczego to jest gorszy niż ja :rolleyes:

 

Między innymi dlatego właśnie ja chciałam projekt ogrodu - będę wiedzieć co kupować, a co nie. Co u mnie ma sens, a co niekoniecznie. Sama oszczędność na oich nieprzemyslanych i błędnych (bo na roslinkach nie zbam się nic a nic) zakupach będzie pewnie większa niż koszt projektu. No i efekt końcowy, którego sama bym nigdy nie osiągnęła.

 

Zabawne jest to, że ja nigdy nie interesowalam się ogródkiem, a teraz naprawdę nie mogę się doczekać aż zacznę.

Ale zawsze lubiłam robić coś, co ma sens i jest przemyślane (kolejny powód czemu zmusilam męża na drobny wydatek).

Liczę też na to, że córeczka będzie pomagać:)

 

Poogladalam sobie roślinki z projektu frontu na necie, spróbowałam wyobrazić je zestawione ze sobą i prawda jest taka, że sama bym tego tak nie ogarnęła:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między innymi dlatego właśnie ja chciałam projekt ogrodu - będę wiedzieć co kupować, a co nie. Co u mnie ma sens, a co niekoniecznie. Sama oszczędność na oich nieprzemyslanych i błędnych (bo na roslinkach nie zbam się nic a nic) zakupach będzie pewnie większa niż koszt projektu. No i efekt końcowy, którego sama bym nigdy nie osiągnęła.

 

Zabawne jest to, że ja nigdy nie interesowalam się ogródkiem, a teraz naprawdę nie mogę się doczekać aż zacznę.

Ale zawsze lubiłam robić coś, co ma sens i jest przemyślane (kolejny powód czemu zmusilam męża na drobny wydatek).

Liczę też na to, że córeczka będzie pomagać:)

 

Poogladalam sobie roślinki z projektu frontu na necie, spróbowałam wyobrazić je zestawione ze sobą i prawda jest taka, że sama bym tego tak nie ogarnęła:)

 

Już po Tobie ... to tak właśnie wygląda że nie można się doczekać wiosny ... ja już latałam oglądać moje roślinki i znowu mi derenie zakwitną zanim zaczną latać pszczoły bo już mają duże pąki i z powodu wysokich temperatur mam zagwozdkę kiedy robić wiosenne fryzury moim lawendom i tak ciagle coś ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli córeczce spodoba się sadzebie roślinek, to będzie kolejny powód by przebywać na zewnątrz, na powieyrzu, a nie w domu.

Żeby tylko ogrodzenie się nie opóźniło, żeby pies mógł nam swobodnie towarzyszyć:)

 

Ale na razie u nas przymrozki, wiatr i ogólnie lipna pogoda:(

 

25-26 kwietnia mamy zarezerwowany nocleg w Schronisku na Hali Labowskiej, zobaczymy jaka będzie pogoda. W tamtym roku przez budowę mało wyjezdzalismy i fajnie by było sobie to trochę odbić:)

Rok temu wyjazd zaplanowany na pierwszy weekend maja przekladalam, bo akurat wtedy w Beskidzie Zywieckim spadł snieg...

Natomiast 2 lata temu w Beskidzie Sadeckim w ostatni weekend kwietnia bylo pięknie, słonecznie i ciepło. To pamietam dobrze, bo to byl pierwszy nocleg w schronisku górskim córeczki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli córeczce spodoba się sadzebie roślinek, to będzie kolejny powód by przebywać na zewnątrz, na powieyrzu, a nie w domu.

Żeby tylko ogrodzenie się nie opóźniło, żeby pies mógł nam swobodnie towarzyszyć:)

 

Ale na razie u nas przymrozki, wiatr i ogólnie lipna pogoda:(

 

25-26 kwietnia mamy zarezerwowany nocleg w Schronisku na Hali Labowskiej, zobaczymy jaka będzie pogoda. W tamtym roku przez budowę mało wyjezdzalismy i fajnie by było sobie to trochę odbić:)

Rok temu wyjazd zaplanowany na pierwszy weekend maja przekladalam, bo akurat wtedy w Beskidzie Zywieckim spadł snieg...

Natomiast 2 lata temu w Beskidzie Sadeckim w ostatni weekend kwietnia bylo pięknie, słonecznie i ciepło. To pamietam dobrze, bo to byl pierwszy nocleg w schronisku górskim córeczki:)

 

Kocham góry i świetnie się czuję w górach ... plażing smażing to nie dla mnie i już zazdraszczam planów !

Oby tylko psiak nie polubił zanadto prac ogrodowych :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham góry i świetnie się czuję w górach ... plażing smażing to nie dla mnie i już zazdraszczam planów !

Oby tylko psiak nie polubił zanadto prac ogrodowych :lol2:

 

Moje psy były bardzo przydatne w ogrodzie, kopały na moje polecenie. Nigdy męza nie prosiłam o wkopanie drzewek, bo psy to robiły:)

Niestety juz ich nie ma:( a młodego muszę przyuczyć, bo tez jest kumaty i moze tez będę miała łatwo i przyjemnie w ogrodzie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Sabcia kopać uwielbia, ale... kretówki:)

 

Nayri, Twoja Sabcia wygląda na inteligentną pannicę, pokaz jej gdzie ma kopać a będziesz miała pomoc.

Chciałabym juz myśleć o ogrodzie, ale mam zakaz:sick:

Mąz stwierdził, ze przesadziłam z kuchnią i na ogród muszę poczekać do momentu az garaz powstanie:mad:

A przeciez oszczędzam ile mogę:p Poza tym jak była budowa, to kasę dawał kazdemu fachowcowi, bez zająknięcia...tyle ile chcieli.

Elektryk a nawet 2 elektryków, to nas ładnie przeorali... ..trochę okłamali, oszukali, namówili....i nic nie powiedział.

Teraz to się na mnie odbija! Niby się tłumaczy, ze wszystko dla mnie, ale wolałabym zamiast wszystkiego ogród!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nayri - psa trzeba będzie tego oduczyć, bo ci zdemoluje ogród. I szkoda będzie wydanych pieniędzy. Masz bardzo trudny układ z tym spadkiem, wiec dodatkowe zabezpieczenia, jakie zwykle robię (czyli podniesione rabaty) tylko podwyższałyby koszt realizacji. Innego rozwiązania (czyli kłujace krzewy na obrzeżach rabat) nie wchodzą w rachubę ze względu na małe dziecko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja zacznę chyba czytać jak psu wyznaczać "dostepne" tereny na ogrodzie:)

Ale ogólnie ona tego, gdzie sikac można, a gdzie nie, łatwo się uczy. Kwestia kilka dni być przy niej i dawać smakołyki jak idzie we właściwe miejsce:)

My ją wzięliśmy ze schroniska dla zwierząt. Przy nas pierwszy raz miała w ogóle obroże założoną. Pierwsze dni szarpala się na smyczy, wyrywala. Teraz jak widzi, że biorę smycz w rękę to pędzi od razu, bo smycz to spacer, przyjemność i frajda:)

Sikania na zewnątrz też nie znała, a nauczyła się ładnie. Feraz zostaje prawie 9h dziennie sama i zawsze wytrzymuje.

 

Na początku bała się schodów, ludzi, obcych miejsc. Jak się jej dalo czas, to potrafiła iść z nami 4 dni w górach, każdy nocleg w innym schronisku. Bez lęku. Ale nie zostawialismy jej nigdy całkiem samej w obcym miejscu.

 

Natomiast z kopaniem będzie ciężej. To malutki wypierdek co ledwo do kolan sięga, 8 kg żywej wagi, ale instynkt lowiecki ma niesamowicie silny:( z tego powodu nigdy nigdzie nie puszczam jej ze smyczy, choćby nie wiem jak bezpiecznie było. Nie ma szczelnego ogrodzenia, to jest zawsze do kogoś "przypieta".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nayri - psa trzeba będzie tego oduczyć, bo ci zdemoluje ogród. I szkoda będzie wydanych pieniędzy. Masz bardzo trudny układ z tym spadkiem, wiec dodatkowe zabezpieczenia, jakie zwykle robię (czyli podniesione rabaty) tylko podwyższałyby koszt realizacji. Innego rozwiązania (czyli kłujace krzewy na obrzeżach rabat) nie wchodzą w rachubę ze względu na małe dziecko.

 

Ten spadek to jest pewna... niedogodność:) ale im dłużej tu mieszkam, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że działkę świetną wybraliśmy. Lokalizacja super, ale dla mnie równie ważne było by działka miała "to coś". I ta ma:) Codziennie łapie się na tym, że po prostu soje i gapie się przez okno na wzgórza za domem. Ten widok przemawia do mnie i już:)

Ale dlatego pewnie tym bardziej mierzi widok mojego ogrodu - łysej ziemi:)

 

Ciezkiprzypadek[\B] mój mąż też chętnie nie topiłby kasy w ogrodzie ale... nie do końca ma wyjście:) Powiedziałam mu, że nie zgadzam się na nadpłacanie kredytu, dopóki nie ogarniemy jako tako przynajmniej działki. Poza tym ma świadomość, że wyjazdy mogę planować w mniejszym bądź większym budżecie, więc koniec końców i tak tyle samo zostanie mu w kieszeni. Po prostu mniej wydam na wyjazdy, a więcej na roślinki. Ale jak z roślinkami byłby problem, no to nie będę miała powodów, by się ograniczać przy planach wyjazdowych...:) Mąż taki głupi nie jest, zdaje sobie z tego sprawę:)

Oczywiście w takim realnym wymiarze, nie wykraczając ponad to, na co nas będzie stać:) A z tym też różnie bywa i nie ma się co nastawiać na najlepsze opcje.

 

Tak jeszcze myślę nad Sabcią - ona jak ma trawkę, to zawsze na trawkę idzie się załatwić. Efekt tego, że na początku naszego wspólnego życia była nagradzana za siku "na trawce". I sobie zakodowała, że trawka to najlepsza miejscówka na potrzeby fizjologiczne. A Elfir nam zaprojektowała trochę trawki i z przodu domu, i z tyłu, więc nie powinno być z tym wielkiego problemu. Teraz na przykład jej brakuje tej trawki i na siłę szuka jakiejś kępki chociaż:)

 

Oczywiście nie zakładam, że z powodu psa nie będzie żadnych problemów. Moim zdaniem i pies i dziecko zawsze jakieś szkody wyrządzą i z tym jestem pogodzona:)

Edytowane przez Nayri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są trawy odporne na mocz psa, ale nie wiem czy skutecznie, bo moje to tylko załatwiały się na spacerze a teraz jedynie moja chora sunia robi przed domem, ale po trawie zostało nam tylko wspomnienie. Mamy spadek koło domu i jak jest taka mokra pora, to po mimo nawiezionego kruszywa robi się samo błoto:(

I to jest następny powód by stąd uciekać. Mozesz jej tez wyznaczyć kawałek za domem... lepiej w jednym miejscu by się załatwiała. Są takie środki w sprayu dla szczeniąt, do nauki czystości, to popsikaj miejsce, które wybierzesz na ten cel takim sprayem i powinna załapać o co Ci chodzi .

 

Mój maz trzyma kasę, chociaz mamy oboje firmy, mnie to nie przeszkadza a nawet zadawala, bo po co mi kolejne problemy.

zazwyczaj nigdy mi na nic nie odmówił, ale teraz tłumaczy się, ze to dla mojego dobra! bo szybciej wybuduje garaz z większą kasą niz mniejszą.

Lepiej zrobić garaz najpierw, bo potem trzeba rozkopywać ogród.

To muszę się wstrzymać z marzeniami o ogrodach.

Ja wyjazdami nie mam jak się zasłaniać, bo mamy je przy camperze w cenie zycia w domu. No i przez chorobę mojej suni....chyba będzie zz nimi teraz kiepsko:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sabcia przy zrobionym ogrodzeniu też będzie dalej miała minimum te 3 spacery dziennie. Ale rano na weekendzie na 100% wypuscimy ja na ogród, spacer będzie później, po śniadaniu. Te ranne wyjścia w weekend są najgorsze, bo w tygodniu i tak się zbieramy do pracy i nie jest to tak odczuwalne. A na weekendzie fajnie najpierw zjeść śniadanie, a potem wyjść na spacer bez pośpiechu z psem i dzieckiem.

No i jak mała będzie na ogrodzie szaleć na wiosnę to też ogrodzenie potrzebne, żeby Sabcia też mogła szaleć:)

 

Niech już będzie marzec i zaczną to ogrodzenie!

Fajnie by też było wiedzieć jak stoimy finansowo, a to będzie pewnie dopiero jak za ogrodzenie zapłacimy. Ehhhh, ciągle tylko czekanie i czekanie...

 

U nas w sumie ja wydaję, mąż oszczędza:) Ale takie wydatki większe, to staramy się robić na drodze konsensusu:)

Z tym garażem to pewnie trochę racji jest. Mnie tak trzyma w dużej mierze ogrodzenie:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...