Elfir 11.04.2020 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2020 (edytowane) dorzućcie też trochę ziemi z ogrodu. narobiliście się głownie z powodu kucia betonu - a to trzeba byłoby skuć niezależnie od roślin. Mania betonowania wszystkiego jest wśród wykonawców powszechna. Też mam w ogrodzie kupkę betonu, który skuwałam z przestrzeni wokół tarasu, bo inaczej po deszczu pod tarasem stałaby woda. A to był tylko fundament punktowy pod legary. Edytowane 11 Kwietnia 2020 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 12.04.2020 06:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2020 To prawda, że kucie dało w kość, ale skuć trzeba było.Ta ziemie to teraz dac i przemieszać łopatą wystarczy?Bo piasek z torfem, zeby było w miarę dobrze przemieszane, to sypalismy 3 taczki piasku i rozgrabialismy grabiami na cieniutka warstwę. Na to kilka worków torfu i znowu rozgrabiane cieniutko. I znowu piach. I tak w kółko. Staraliśmy się to dobrze przemieszać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.04.2020 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2020 tak, wymieszać łopatą. Ten piasek z torfem to tylko pod wrzosy. Reszta poradzi sobie z dodatkiem gliny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 12.04.2020 18:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2020 A jeżeli ziemi damy mało i zostanie tam głównie torf z piaskiem, to czy te roślinki dadzą radę? Bo jak powiem teraz mężowi że wykopujemy część łezki to go szlag trafi:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 13.04.2020 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2020 dlatego brakującej ziemi domieszaj z tą w ogrodzie a nie dokupuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 13.04.2020 14:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2020 A czy irga poziomana skarpe w doniczce p9 się nada? Czy lepiej większe kupić? Te w p9 kosztuja 4,50 za sztukę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 13.04.2020 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2020 może być w P9. Ale to najmniejsza doniczka produkcyjna do krzewów. Roslinki beda bardzo młode i trzeba będzie podlewać póki się nie wkorzenią w skarpę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 14.04.2020 17:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2020 Pierwsze roślinki Dzisiaj (14.04) z samego rana kurier przywiózł naszą pierwszą sadzonkę - choinę kanadyjską “Fantana”. Roślina jest piękna: Niestety - przyjechała uszkodzona I nie wiem, czy ona będzie rosła i zachowa swój piękny pokrój, jak jest tak złamany najwyższy pęd? Do tego u nas pogoda się zepsuła - kilka stopni na plusie, w pewnej chwili zaczął sypać śnieg, a wczoraj był dosyć mocny grad. Więc z powodu zimna odpuściliśmy sobie dokańczanie łezki. Za to mąż pojechał do jednej szkółki w pobliżu kupić kilka roślinek. Od razu miał napompować koła po zmianie z zimowych. Kół nie napompował, a sam wrócił z roślinkami, ale… modrzew płaczący kupił chyba zły… Ogólnie przywiózł 3 cisy “Repandens”, 4 cisy “Densiformis”, żywotnik “Smaragd”. No i ten nieszczęsny modrzew: I jutro musimy to ponad dwumetrowe drzewko z powrotem zmieścić w aucie, odwieźć i wymienić na właściwe. Jeżeli zgodzą się w ogóle wymienić - mąż nie ma rachunku. Więc pierwszy dzień “roślinkowy”sukcesem to nie był A jutro chciałam posadzić ten modrzew:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 14.04.2020 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2020 choina - rośnie krzaczasto, wiec nic się nie stałomodrzew - wygląda na horstman recurved lub Diana. Ale trudno stwierdzić na 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 15.04.2020 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2020 Pierwsze posadzone roślinki To dobrze, że choina przetrwa uszkodzenie - było mi jej bardzo szkoda. Może dlatego, że ona dotarła do nas jako pierwsza sadzonka, ale uważam, że “Fantana” wygląda słodko:) Natomiast z modrzewiem mąż dzisiaj pojechał do szkółki. Tam mu pani powiedziała, że to na pewno jest “Pendula”, a wygląda jak wygląda - bo to już starsze drzewko jest (niż reszta “Pendul” stojąca na placu) i zostało przez nich przycięte. I że jej zdaniem to jest lepsze niż te młodsze, ale jeżeli mąż chce, to oczywiście może sobie wymienić na inne. Mąż pokazywał jej zdjęcia modrzewia “płaczącego” i potwierdziła, że to drzewko tak będzie wyglądać. Mówiła też, że je trzeba co jakiś czas przycinać, bo wtedy będzie miało o wiele więcej gałęzi zwisających, będzie gęściejsze. A także, że to drzewko się nie sprzedało, a młodsze wersje schodzą, bo to po przycięciu “wygląda na razie mniej atrakcyjnie, mimo, że jest większe i starsze, bo ludzie kupują oczami”. Mąż opowiadał, że faktycznie on jako jedyny biegał po szkółce z kartką z nazwami i szukał konkretnych roślinek. Inni ludzie wybierali na zasadzie: “Patrz, to wygląda ładnie. Bierzemy!” No i teraz już sama nie wiem. Może to faktycznie dobre drzewko? Czy pani ze szkółki należącej do Związku Szkółkarzy Polskich opłacałoby się ściemniać klientowi, który przychodzi w poszukiwaniu konkretnej roślinki, dopytuje, pokazuje zdjęcia? Mąż stwierdził, że to drzewko faktycznie ma dużo grubszy pień niż te co zostały na placu i żebyśmy z nim spróbowali. Tym sposobem posadziliśmy dzisiaj pierwsze roślinki: modrzew i 3 berberysy: Roślinki malutkie, no i na razie bardzo mało ich, więc w zasadzie nie widać ich na zdjęciu. Ale my się bardzo cieszymy, że w końcu są posadzone:) Nawet mąż łaził od rana i chciał sadzić koniecznie modrzewia (może bał się, że znowu każę mu jechać z tym ponad 2-metrowym drzewkiem i je wymieniać?) Przyjechały też kolejni dwaj kurierzy z roślinkami. Mam już oprócz berberysów derenie “Ivory Halo” - są śliczne, mimo, że takie malutkie. Kolor pędów wspaniały, no i mają już zaczątki listków:) I sosnę czarną, z którą wtopiłam - miała być zwykła, a kupiłam odmianę Maritima. Zupełnie inna:( Przyjechała też część roślinek okrywowych na skarpę - te co kupowałam w rozmiarach P9 (irga pozioma, trzmielina, barwinek). Faktycznie bardzo malutkie te sadzonki. Co ciekawe, jako P9 trafiły się roślinki już zauważalne wielkościowo, a także malutkie pojedyncze badylki na kilka cm odstające od doniczki. No nic, może się przyjmą. Zbiera nam się już ładna gromadka roślinek na skarpę: Ale boję się je na razie sadzić. W następnym tygodniu mają przyjść w końcu poprawić kostkę. Będzie też kończone ogrodzenie. I boję się, że jak posadzę roślinki, to mi je zadepczą W piątek albo sobotę mają przywieźć szare skałki na skarpę. W sobotę będziemy je układać, jeżeli pogoda i bestia pozwolą Bardzo się cieszę, że nam w końcu ruszyło coś do przodu. Na razie mało mamy roślinek, a posadzone dopiero 4 sztuki, ale już jest jakiś postęp:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 15.04.2020 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2020 Barwinka kupiliście illumination - piękna odmiana, która po prostu wiosną świeci w ogrodzie. Modrzew - jest fajny, bo duży i trzymam kciuki, by nie było pomyłki (ale jakby co to te o pogiętych pędach też sa ładne). Jak będzie miał długie pędy to cie trochę przesłoni z ulicy w gabinecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 16.04.2020 07:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 Ten barwinek bardzo fajnie wyglądał na zdjęciu, a był tylko 1 zł na sztuce droższy, to "zaryzykowałam":). On już w pudle, jak otworzyłam przesyłkę, przyciągał wzrok. Trochę tak jakby właśnie błyszczał, jakby mial polakierowane listki. Modrzew właśnie fajny taki wysoki:) Co mi ktoś będzie zaglądał przez okno:) Liczę na to, że w szkółce prawdę mówili i będzie rósł w dół Jestem jeszcze bardzo ciekawa szczodrzencow, ale chyba nawet jeszcze nie wysłali:( Pewnie to wszystko co do wczoraj nie wysłali, to najwcześniej w poniedziałek pójdzie, we wtorek będzie u mnie. Natomiast ze szkółki koło mnie, roślinki "dostępne" wcale nie sa dalej gotowe do odbioru:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 16.04.2020 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 To ironia, że najbliżej jest najdłużej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lookatorka 16.04.2020 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 No i wpadłaś po uszy ... roślinki tak mają że jak zaczniesz to końca nie widać Będzie pięknie ! Nie przejmuj się wielkością roślinek, często te malutkie i mizerne przy odrobinie troski rosną lepiej niż piękne dorodne sadzonki. Rośliny kupowane w pojemnikach ogólnie dobrze się przyjmują, u nas na kilkaset sztuk może ze trzy padły i wcale nie te „bidy”. Mam obok siebie posadzone dwie morwy białą i czarną , biała kupiona jako rachityczny badylek po dwóch latach jest mojego wzrostu i bardzo rozłożysta mocna zaś czarna kupiona jako mocna piękna i duża sadzonka przezimowana na zewnątrz w szkółce wyglada gorzej niż w dniu zakupu a warunki mają identyczne. Zostawiłaś sobie może troszkę miejsca w ogrodzie na jakieś grządki czy drzewka/krzewy owocowe ? Widziałam że masz w planie świdośliwy ale to lamarckie czy olcholistne ? Te drugie wolniej rosną ale maja większe i smaczniejsze owoce (i bardzo zdrowe!). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 16.04.2020 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 (edytowane) Lookatorka, ja jeszcze nie mam projektu ogrodu skończonego. Elfir mi go robi, ale przez te problemy ze skarpami jeszcze nie mam całkiem gotowego. Na razie mam tak "na szybko" przez Elfir mi wysłane do łezki i boku skarpy - to co pierwsze chcemy obsadzać. No i perovskie do donic, ale ich dalej nie ma do odbioru w szkółce:( A myślałam, że je jako pierwsze posadzę Po uszy wpadłam, ale to od samego początku. Odkąd zaczęliśmy budowę oznajmiłam mężowi, że mnie bardo zależy na tym, by mieć fajny ogród. Ale nie taki "nowoczesny", sztuczny i sztywny (w mojej opinii oczywiście), tylko taki naturalny, pasujący do widoku za nim. A ten widok na wzgórza za domem mnie się dalej, po kilku miesiącach mieszkania, bardzo podoba. Codziennie staję przy oknie, albo na tarasie, i się gapię na te wzgórza porośnięte lasem, chociaż przez chwilę. Dlatego bardzo chciałam ogród, który by do tego widoku pasował, a nie gryzł się. A jednocześnie miał miejsce na place zabaw, zjeżdżalnie itd dla córeczki. Co ciekawe mąż szybko sam się przekonał, że projekt ogrodu to był jednak dobry pomysł. Co do samych roślin - na razie większości jeszcze nie znam, bo projekt nie jest skończony. Ale te co już znam, to w dużej mierze rośliny, o których nie wiedziałam, nie pomyślałabym. A są naprawdę śliczne i podobają mi się Jak chociażby właśnie te świdośliwy - ale nie wiem, jaka to odmiana:) Grządki i drzewka owocowe mają być, ale w wersji mini-mini. Bardziej po to, by córeczka miała frajdę, że sadzi marchewkę i podlewa, zanim ją zje, niż żeby faktycznie mieć do jedzenia. Liczę po prostu na to, że mała franca dzięki temu cokolwiek więcej warzyw zje:) Dzisiaj przyszly dwie sosny "Varella" do lezki. Od razu je posadzilam:) Edytowane 16 Kwietnia 2020 przez Nayri Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lookatorka 16.04.2020 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 No to chyba najtrudniejsze ... wpisać się w naturę. Nasza działka jest bardzo duża ale to działka częściowo leśna więc trzeba się bardzo pilnować żeby nie zepsuć piękna starych drzew nowymi nasadzeniami, poza tym staramy się ograniczać sadzenie roślin „niepożytecznych” tak więc sadzimy pigwowce, rokitniki, świdośliwy, oliwniki, derenie, goji, cytryńce chińskie i tym podobne jadalne rośliny które dodatkowo wyglądają dość dziko i nieporządnie i nie odróżniają się zbytnio od naturalnego krajobrazu bo choć bardzo mi się podobają np magnolie i w sumie ziemia kwaśna ale trochę by „od czapy” wyglądały magnolie między brzozami czy sosnami ... Ciekawa jestem czy dasz radę utrzymać reżim i nie upychać w ogrodzie roślin innych niż będą zaprojektowane bo to zwykle jest tak że jak już się załapie bakcyla to się zawsze z centrum ogrodniczego czy ze szkółki wychodzi z łupem i potem kombinuje gdzie to posadzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 16.04.2020 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2020 (edytowane) na razie brakuje mi miejsca by wcisnąć wiśnię, tak by nie zasłaniała widoku z tarasu I kombinuję. Udało się umieścić grusze i jabłoń. Edytowane 16 Kwietnia 2020 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 17.04.2020 13:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2020 Elfir, jak ta wiśnia wejdzie, to fajnie, a jak nie, no to nie:) I tak mąż będzie zadowolony jak będzie miał jabłoń i gruszę On twierdził, że 10 arów to za dużo dla nas. Że "po co nam tyle" i "z 5-6 arów by wystarczało". A według mnie 10 arów to mało. Przecież sam dom, podjazd i taras zajmują ze 3-4 ary. Skarpa z boku też swoje zajmuje. I tak naprawdę zostaje pewnie z 5 arów. Do tego place zabaw dla dziecka, jakieś ścieżki czy coś i zostanie z 3-4 ary na roślinki? Mało:) Lookatorka, sama będę ciekawa jak to potem będzie z tym reżimem. Ale... ja naprawdę nie znam się na roślinach, a zależy mi, by ogród wyglądał naturalnie. Poza tym to co ja bym wybrała i posadziła pewnie i tak by w połowie się nie przyjęło (bo złe warunki bym dobrała). Szkoda i pieniędzy i - przede wszystkim - roślinek, które by ginęły. Gdy specjalistka mi poradzi co posadzić, to te roślinki będą miały o wiele lepsze szanse na przeżycie i rośnięcie:) Poza tym to co Elfir projektuje mnie się naprawdę podoba. To takie trochę... dzieło sztuki. Szkoda by było potem to psuć "moja inwencją własną":) No i patrząc na to ile ot wszystko zajmuje czasu i pieniędzy, to jeszcze kilka lat zanim skończymy robić i sadzić to, co będzie zaprojektowane:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nayri 17.04.2020 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2020 Szara skałka Kilka dni temu mąż zaczął walczyć ze stryszkiem. Chciałby go wykończyć, żeby tam wynieść trochę rzeczy, ale nie ma na to czasu. No i warunki tam są średnie do wykańczania - ciasno, duszno… Jednak widać, że mu ten nie skończony stryszek ciąży. Na razie wygląda on tak: Wczoraj dotarły do mnie jeszcze dwie roślinki - sosny “Varella”. Od razu je posadziłam:) Dużym plusem tej ziemi w łezce jest jej miękkość. Nie trzeba nawet łopaty - ręką się robi dołek bez najmniejszego oporu. No to co pozostała ziemia u mnie na działce… Pewnie takie wklejanie zdjęcia kilku roślinek jest głupie, ale mnie te roślinki naprawdę sprawiają frajdę Dzisiaj przywieźli szarą skałkę do umocnienia skarpy. 3 tony z transportem startowaliśmy do 1000 zł. Jak już wysypali, to doszliśmy do wniosku że braknie i mąż domówił kolejne 3 tony. Mają przywieźć we wtorek albo środę. Głazy fajnej wielkości, bo da się je samemu podnieść i przenieść. Dzisiaj niewiele zdążyliśmy zrobić, ale początek już jest: I zostało nam z tych ton tyle do przeniesienia i ułożenia: Jutro chcemy to skończyć i posadzić z boku skarpy te roślinki, co stoją pod garażem. Ale pewnie braknie czasu:) Byli dzisiaj panowie od kostki. Ściągnęli krawężniki i kostkę na górnym tarasie, dali nową podsypkę, suchy beton i ułożyli od nowa. Dosypali ziemi z zewnątrz i ubili wszystko - kostkę i ziemię obok. Myślę, że tym razem będzie już OK. Wszystko w ramach reklamacji, nie dopłaciliśmy ani złotówki. Wykonawca od barierek, który robi też nam panele na ogrodzenie frontowe, przywiózł słupki. Kosztowały sumie 2000 zł. Po weekendzie pan od ogrodzenia ma te słupki zamontować, gdy będzie kończył boki i tył działki (też kilka brakujących słupków i siatka). Wtedy ten od paneli frontowych pomierzy dokładnie i będzie robił te panele. Mówił, że z 2-3 tygodnie ot potrwa, od momentu gdy słupki już będą postawione. I że nie chce nic obiecywać, bo teraz jest “dziwna sytuacja” i miewa już problemy z materiałami, z ocynkowaniem itd. Więc nastawiam się, że jeszcze minimum miesiąc zanim będzie ogrodzone i będzie można bezpiecznie wypuścić stado:( Ale… idzie od przodu. Może powoli, jednak wciąż do przodu:) Z wtop - wychodzi na to, że ziemia z działki, na której był posiany zielony nawóz, została częściowo przeniesiona koparką na skarpę. No i ten zielony nawóz zaczął rosnąć… na skarpie. No nic, przy rozkładaniu worków jutowych i sadzeniu roślinek będziemy go po prostu wyrywać A przynajmniej wiemy, że ziemia żyzna i coś na niej urosnąć może:) W kilku innych miejscach (tych, które uniknęły budowlanego pogromu), też już ładnie wychodzi zielony nawóz. Więc nie całe to sianie poszło na marne. Coś urośnie:) Planuję jeszcze zabrać się za przygotowanie ziemi w tej rabacie frontowej pod wrzośce. Co też ma być mieszanka torfu kwaśnego i piasku. Muszę tam wymierzyć ten łuk granicy rabaty z trawą i wymienić ziemię Mamy trochę piasku płukanego (taki szarawy, brzydki), który został z naprawy kostki i zastanawiam się, czy jego można sypnąć do tej mieszanki? Czy lepiej żeby to jednak był taki ładny, żółciutki piasek? "Dostępnych" roślinek ze szkółki obok mnie dalej nie ma do odbioru... moje perovskie... A donice z dodanym betonem czekają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.04.2020 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2020 ale wymieniaj tylko pod wrzośce. Niekoniecznie na całej rabacie. Piasek nie musi być ładny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.