Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Morelach N (ver. 2)


Nayri

Recommended Posts

Meble ogrodowe, pierwsze rabaty

 

W końcu doczekaliśmy się mebli ogrodowych:) Mąż kupił przez Internet i w wiadomości napisał: “Proszę o szybką wysyłkę, bo żona da mi popalić, jak nie dotrą na długi weekend” :)

Wysłali tego samego dnia:) Krzesła mają kilku stopniową regulację oparcia. Całość kosztowała 1500 zł. Wziąwszy pod uwagę, że to sezon na meble ogrodowe, nie było to chyba bardzo drogo.

VDavDD.jpg

 

xU2RJX.jpg

 

 

Posadziliśmy też kilka kolejnych roślinek na skarpie (przed kamieniami brakuje już tylko róży okrywowej). Niestety jeszcze nie wyplewione, z powodu wiecznego niedoczasu i ciągłych burz u nas:(

2pbsOc.jpg

 

Zastanawiam się, czy nie dałoby się jakoś na skarpie przymocować tektury do ziemi, chociaż na kilka miesięcy. Albo założyć eko bord na końcu szczytu skarpy i na tej poziomej części dać tekturę i korę, a na spadku kombinować z samą tekturą. Wtedy by było mniej plewienia, póki roślinki nie urosną:)

 

 

Sadzimy też krzewy wzdłuż ogrodzenia:

gcJGxk.jpg

 

nJstau.jpg

 

Tawuła szara:

CmSTY4.jpg

 

I krzewuszka cudowna:

aw4ViV.jpg

 

 

Szukając konkretnej odmiany krzewuszki cudownej trafiłam na sklep z wysyłką, który ma dobre ceny a duże, ładne roślinki wysyła:) I szybko wysyłają, nie trzeba czekać 3 tygodnie:) Teraz będę w pierwszej kolejności tam patrzeć.

 

 

Na razie mamy jeszcze co sadzić:

5grSnF.jpg

 

Mamy też kilka worków kory do rozsypania (po ułożeniu kartonów). Ale zastanawiam się nad tym, żeby to jakoś dać na skarpy:)

 

 

W końcu skończyliśmy dwie rabaty. Między garażem a przyszłą rowerownią:

HJmT5a.jpg

 

HNrcyX.jpg

 

Miskant “Nanus Variegatus”:

hfEtyR.jpg

 

1FaZFL.jpg

 

I sosna czarna “Maritima”, którą kupiłam przez pomyłkę, ale i tak mi się podoba - ma śliczne, wielkie szyszki:

CidxG3.jpg

 

umG49p.jpg

 

 

I rabata z wrzoścami:

v7SVyU.jpg

 

cA7Zad.jpg

 

Tu nie dawaliśmy tektury pod korę, żeby nie trzymać za dużo wilgoci. Po prostu wysypaliśmy korę na ziemię. Zobaczymy, jak bardzo i jak szybko zacznie zarastać chwastami:)

Mężowi na tej rabacie bardzo podoba się świerk kłujący szczepiony na pniu.

 

 

Zastanawiam się nad magnolią. Uparłam się, że chcę magnolię, więc mam ją w projekcie na skarpie:) I dalej mi się bardzo podobają. Ale tej wiosny przyjrzałam się magnoliom po sąsiedzku - wszystkie zaczęły pięknie kwitnąć, ale przemarzły potem jak przyszły te kwietniowe (i majowe…) przymrozki.

Elfir zaproponowała magnolię Rose Anne, albo jakąś inną o możliwie późnym kwitnieniu - żeby właśnie uniknąć ryzyka przemarznięcia kwiatów. Ale jednocześnie ostrzegła, że gdy drzewo ma liście to kwiatów już tak bardzo nie widać.

Druga opcja to magnolią March Till Frost, która kwitnie najmocniej na wiosnę, ale potem dalej kwitnie aż do jesieni. I nad tą się zastanawiam.

I trzecia opcja to zrezygnowanie z magnolii i posadzenie jakiegoś krzewu lub niewysokiego drzewka, które by lepiej sobie radziło w naszym klimacie podkarpackim. Tą opcję też rozważam teraz:)

 

Zastanawiam się też nad jedną grupą miskantów wysokich pod ogrodzeniem na tyle działki. Czy dać tam Malepartus albo Memory (dwie odmiany które będą w innych częściach ogrodu), czy szukać innej wysokiej odmiany. Ostatnio ze szkółek wydzwaniam do Elfir, żeby się dopytać czy “ta odmiana może rośnie na tyle wysoko by się nadawała?”. Ale zaczynam się skłaniać ku kupnie 9 sztuk Malepartus na to miejsce po prostu:)

 

 

W najbliższym czasie chciałabym posadzić te roślinki co mamy kupione i czekają na posadzenie, bądź przyjadą w najbliższym czasie. Wysypać korę do łezki. Ułożyć obrzeża wyznaczające granice wszystkich rabat (co wiąże się z wcześniejszym ich dokładnym wytyczeniem). I wykombinować coś z obłożeniem tekturą skarpy - jeżeli się w ogóle da:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 620
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To nie wygląda na miskant nanus variegatus. Raczej jakas turzyca (?) Chyba, ze jakiś zniekształcony z powodu zimna?

Tę rabatę z wrzoścami powiększcie tak, by objąć lampę. Dokaszanie trawy wokół lampy bedzie upierdliwe.

 

Skarpa - powbijać pionowo patyczki rzędami - one przytrzymają korę. Natomiast na tekturze kora zjedzie po deszczu.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze skarpą spróbujemy z patyczkami i korą:) Tam gdzie bardzo stromo i jest juta nie ma sensu (ale juta zatrzymała i ziemię na ulewie, i trochę chwasty spowalnia i ogranicza też). Ale tam gdzie mniej stromo będziemy tak próbować:)

 

Rabatę z wrzoścami powiększymy i dosadzę kostrzewy sinej z 2 sadzonki koło lampy. Te lampy są źle, bo mąż je na szybko wsadził i zabetonował jak przy ogrodzeniu wykonawcy mieli suchy beton:(

 

 

Natomiast ten miskant Nanus Variegatus bardzo mnie martwi. Gdy go kupowałam w okolicznych szkółkach już były wyprzedane. Godlewcsy z Ogrody o Zielonych Prograch powiedzieli że mają je w ofercie, ale wysyłkowo sprzedaje sklep Funkia.pl.

Tam więc napisałam takiego dokładnie maila:

"Chciałam się zapytać o możliwość zakupu 7 sztuk Miscanthus oligostachyus "Nanus Variegatus" (ta odmiana co rośnie do max 80 cm wysokości) - ich dostępność, cenę i koszt kuriera."

Odpisali, że mają go dostępnego, ale tylko w pojemnikach C5 za 24 zł/ szt. Plus kurier 19 zł.

Jako, że bardzo mi na nich zależało, to kupiłam. Potwierdziłam mailem zamówienie 7 sztuk, oni zrobili zamówienie u siebie w sklepie (taki proces sami zaproponowali). Dostałam maila z zamówieniem (ale tam już nie były wyszczególnione roślinki a jedynie Zamówienie Zieloneprogi 1 szt) i tego samego dnia zrobiłam przelew. I cisza.

Po prawie miesiącu wysłałam maila z pytaniem o status tego zamówienia (no bo przez ten czas nie miałem nic, nawet potwierdzenia ze dostali prawie 200 zł na konto…)

Dzień później zadzwonili do mnie, że pakują roślinki i je wyślą i trwało to tak długo, ponieważ są duże i mieli problem jak je spakować. I że jednak będą 2 przesyłki z tego powodu, więc mam dopłacić 19 zł za drugą… Nic to, że pytałam od razu jaki byłby koszt kuriera i to raczej sklep powinien wiedzieć ile przesyłek będzie koniecznych, widząc sadzonki, a nie klient zdalnie. Ale dobra, zależało mi bardzo na tych roślinkach, więc od razu dopłaciłam.

No i wtedy kurier faktycznie następnego dnia już był z dwoma paczkami. Sadzonki były bardzo starannie zapakowane. Posadziliśmy je tego samego dnia:)

I jeżeli to nie jest Miscanthus oligostachyus Nanus Variegatus to tym razem chyba zrobię awanturę w sklepie… To nie były sadzonki po kilka złotych sztuka…

One teraz wyglądają tak:

CkBj31.jpg

 

OWSxwM.jpg

 

kI8YMa.jpg

 

kJefmB.jpg

 

GmlTJq.jpg

 

 

Przez to wszystko zaczęłam się też zastanawiać, czy Miskant chiński Memory nim jest… Ale wygląda jakby miał jaśniejsze listki w środku, ciemniejsze na zewnątrz?

KmCZn6.jpg

 

X4m8Tz.jpg

 

iyWMgR.jpg

 

Wydawałoby się, że jak uderzasz do sklepu z dokładną nazwą polską i łacińską, to ci sprzedadzą to, za co myślisz, że płacisz…

 

 

Nie wiem też co zaczęło dolegać dereniom na skarpie. Mają takie brązowiejące listki:

kR9YAS.jpg

 

0LnefN.jpg

 

OJOh6u.jpg

 

kjjBmB.jpg

 

 

I to samo chyba dotyczy barwinka rosnącego pod nimi:

P9FUmk.jpg

 

HxQrXo.jpg

 

 

Nie wiem, czy kupiłam chore sadzonki, czy mam coś w glebie. To chyba nie jest Antraknoza?

Może one nie są chore, tylko to efekt suszy, która była w kwietniu? Albo ciągłych gwałtownych ulew, które były ostatnie dwa tygodnie?

A może jednak coś im dolega i można im jakoś pomóc?

Nie mam pojęcia co zrobić, żeby te roślinki ratować:(

 

 

Kolejny problem mamy z moimi ślicznymi jarzębiami. Jest na nich pełno malutkich robaczków, chyba mrówek? Wydaje mi się, że przez to ich kwiatki uschły:(

Fl6LgN.jpg

 

YR902R.jpg

 

VXjYRQ.jpg

liDYIN.jpg

 

mfZWZ1.jpg

 

Też musimy je jakoś ratować, ale nie wiem jak:(

 

 

Za to glediczje w okolicy mają się doskonale i nic je nie atakuje:

9wWAiI.jpg

 

VnUbOq.jpg

 

 

Wczoraj mieliśmy też pierwszych gości mając już meble ogrodowe. W cieniu było 30 stopni. A na dolnym tarasie wiał leciutki, przyjemny wiaterek, dzięki czemu było tam niesamowicie przyjemnie:)

Mąż jest zachwycony tym tarasem. Przyznał, że on go nie chciał, a to był genialny pomysł.

Tak córeczka oczekiwała gości, jeszcze przed południem:

rIeDTY.jpg

 

Natomiast mniejszy taras górny jest tarasem słonecznym. I jest świetnym miejscem na sprzęty wodne córeczki:

HpweyO.jpg

 

Mąż wczoraj w rozmowie z moim bratem powiedział: “uważałem że projekt ogrodu to strata pieniędzy. Teraz to bym nawet dopłacił” :)

 

 

Ogólnie mimo wiecznego niedoczasu żyje się super. Mała ma gdzie szaleć, bawić się, jak jest pogoda i jak pada:) Udało nam się z tym, że tuż obok są inne dzieci w jej wieku:) Ma się z kim bawić:)

Ja uwielbiam widok z tarasu i mając chwilkę czasu siadam sobie po południu na tarasie i popijam wino patrząc na te wzgórza. Szczególnie pięknie wyglądają po deszczu, jak parujące lasy tworzą mgłę:

say4R8.jpg

 

 

Czasu nam brakuje bo chciałoby się wszystko zrobić:) A po pracy mam córeczkę, więc jedno z nas jest zajęte pilnowaniem jej. Ale i tak z każdym tygodniem jest coś więcej zrobione:)

 

Tylko martwią mnie te roślinki, bo nie wiem co zrobić, by im pomóc:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam ten sam komplet mebli, tylko w innym kolorze (beż)

 

Co do wysyłania konkretnych gatunków - niestety, zdarzają się pomyłki.

Być może na zdjęciu tak nietypowo wyglądają. Wydaje mi się, że są za bardzo pstrokate.

Tutaj młoda roślin - zdjęcie z forum ogrodowego:

https://images8.fotosik.pl/896/d1261cf5a561bf65med.jpg

i zbliżenie paskowania:

gm_l

 

Może uprawiany był po osłonami i się wybarwił bardziej jaskrawo?

Trzeba obserwować, jak rośnie.

 

 

jarzębiny - mszyca. Albo układowym jak mospilan albo próbować ekologicznie (woda, płyn do naczyń + odrobina sody) + ręczne rozgniatanie.

Dereń i barwinek - mogły załapać jakąś chorobę (osłabienie zmianą siedliska, sadzeniem, transportem), ale nie każda choroba prowadzi do śmierci rośliny. Jak się pojawiają pojedyncze chore listki to najlepiej je po prostu oberwać i obserwować czy się choroba nie rozprzestrzenia.

 

miskant - na tym etapie rozwoju nie mam pojęcia co to za odmiana. miskanty oznacza się w momencie kwitnienia. One przyszły z tak jasnymi liśćmi? Bo to mogło znaczyć, ze za długo stały bez słońca. Moga się przypalić od słońca. To ich nie zabije, ale muszą wypuścić nowe liście, już dostosowane do warunków w waszym ogrodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, bardzo dziękuję za rady:)

 

Miskant "Memory' taki przyszedł jaśniutki. Trochę to pokazuje, jak bardzo się nie znam na roślinkach:) Bo mnie się taki jasny kolor listków bardzo spodobał, a ty mówisz, że je może słońce spalić:( Ale przynajmniej wiem, czego się spodziewać, to nie wpadnę w panikę, że mi roślinki giną:)

 

Jarzębie dzisiaj spryskaliśmy na mszyce. Nie pada i jest szansa, że może przynajmniej do jutra nie będzie padać, to może zdąży to zadziałać. Ogólnie to u nas takie wyczekiwanie na okienka bezdeszczowe. Niby dobrze, bo nie będzie suszy, ale znowu za dużo wody też niedobrze i dla roślin, i dla zalewanych domów:(

 

Tym miskantom "Nanus Variegatus" się przyglądałam i porównywałam ze zdjęciami. On faktycznie ma dużo jaśniejsze te paski, niż na zdjęciu z daleka. Ale na zbliżeniu paskowania wygląda bardziej jak to, co posadziłam. Pewnie po prostu poczekam i zobaczę, co z tego wyrośnie. Liczę na to, że to właściwe roślinki, może faktycznie się bardziej wybarwiły z jakiegoś powodu po prostu:)

 

Te meble jak kupowaliśmy ot punktem wyjścia były właśnie te co podałaś w linku, jako sprawdzone:) Nam się już z mężem nie chce kombinować i szukać "od zera", po prawie roku intensywnej budowy. Jak ktoś coś poleca sprawdzonego, to na tym bazujemy:)

Krzesła są bardzo wygodne, ale dwa się lekko popruły (ta siatka). Mąż złożył reklamację - bez problemu. Dzisiaj przyjechał kurier odebrać je.

 

 

Elfir, mam jeszcze pytania odnośnie projektu ogrodu:)

Dla śmiałka darniowego (numer 61) opcjonalnie mogę założyć rabatę łąkową - i chyba tak spróbuje, bardzo mi się podoba taki pomysł. Jka tak chodzę to mi się podobają zwykłe łąki, ze zwykłymi trawami, gdy spoza nich wystają co kawałek rożne kwiaty:) Teraz takie wysokie, podłużne pałeczki fioletowe tak kwitną:)

Tylko nie wiem, czy te rośliny sadzone w różnych proporcjach to sadzić jako kępka - np 3 sztuki krwawnicy, a w innym miejscu 5 sztuk szałwi? Czy po jednej roślince w różnych miejscach? Może inaczej - rośliny inne niż śmiałek sadzić nieregularnie, ale grupami, czy pojedyncze sztuki w jednym miejscu?

I drugie pytanie - podajesz mi gatunki rodzime, żeby nie zanieczyściły okolicznych łąk. Jeżeli w sklepie, w którym robiłabym większe zakupy (Barcikowscy) nie ma takich gatunków, to mogę użyć inne? Czy to raczej może zaszkodzić okolicy? Chodzi mi konkretnie o:

- Leucanthemum vulgare lub maximum - w sklepie tym mają Leucanthemum superbum (kilka odmian)

- Salvia pratensis (szałwia łąkowa) - mają Salvia Nemorosa (też mnóstwo odmian)

- Centaurea jacea (chaber łąkowy) - mają montana, dealbata i macrocephala

 

Czy mogę zamiennie dać coś z tego, co mają dostępne? Czy lepiej jednak szukać właściwych roślinek, podanych w projekcie, jeżeli nie dla dobra mojego kawała ziemi, to dla całej okolicy? :)

 

I ewentualnie jeszcze - co mogłoby być zamiennikiem tej magnolii nieszczęsnej? Bo wciąż się waham czy próbować z tą March Till Frost, czy dać sobie spokój:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łąka - po jednej roślinie. Dobierałam gatunki, które nie beda ekspansywne i sie na mocno w ogrodzie nie powinny rozsiać.

Możesz zamienić na gatunki obce, ale wówczas to nie będzie łąka a po prostu rabata bylinowa.

Szałwia omszona zdominuje ci całą rabatę. To silna, ekspansywna i mocno siejąca się bylina. Raczej na duże jednogatunkowe połaci. U mnie zagłuszyła chwasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast magnolii - aronia szczepiona na pniu (kwitnie wiosną, pięknie przebarwia się jesienią, owoce służą do barwienia soków i kompotów), wiśnia nippońska "Brillant" (szczepiona, bo normalnie to jest krzew) lub szczepiona na pniu tak z 1,5 m jabłoń ozdobna "Tina" (zimą ozdobne jabłuszka, ale raczej niejadalne, niesmaczne)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łąka - nasiona chabrów można pozbierać na spacerze. Można się podszkolić w rozpoznawaniu i znaleźć też tę szałwię. Dzikie margaretki (czyli jastruń) też pewnie da się znaleźć gdzieś po miedzach.

 

Natomiast można kupić Leucanthemum superbum , bo to mieszaniec L.maximum z L.vulgare

 

jeśli już teraz chcesz założyć te rabatę, to tymczasowo wysiej na niej kosmosy i nagietki - to rośliny jednoroczne - usuniesz, jak uda ci się dostać opisane gatunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, jeszcze gnębiąc temat tej łąki - która opcja będzie lepsza:

Łąka wśród trzcinnika (nr 59) oraz śmiałka - nr 61 - (tam gdzie go jest 33 i 35 sztuk).

Łąka tylko w jednym miejscu (np tam gdzie jest 35 sztuk śmiałka - nr 61), a pozostałe rabaty w jednym gatunku trawy, zgodnie z podstawową wersją projektu

Łąka w dwóch miejscach, np. Wśród trzcinnika (nr 59) i śmiałka (nr 61), tam gdzie jest go 35 sztuk?

 

 

Niedaleko mnie rośnie sobie wśród traw takie coś - to chyba jest szałwia łąkowa?

kCb7l5.jpg

 

8lsGdd.jpg

 

J7z3uU.jpg

 

Byłam pewna, że to szałwia łąkowa, ale potem zobaczyłam takie coś:

pjO1V7.jpg

 

 

A kawałek dalej jest chyba chaber łąkowy?

8rWyHG.jpg

 

ijLyYq.jpg

 

Jeżeli to są właściwe rośliny, to miałabym cały “skład” na tą łąkę - bo resztę mam gdzie kupić, przy okazji większego zamówienia:) W takim wypadku muszę tylko poczytać kiedy zebrać nasiona; co, jak i kiedy z nimi zrobić, żeby wyrosły roślinki:)

 

Ale to chyba nie te szałwia ma chyba zupełnie inne liście, jak tak oglądam obrazki na necie:(

 

 

Ogólnie chcę posadzić jak najwięcej roślin, jak najszybciej. Im więcej posadzimy i się ukorzeni, tym szybciej będzie rosnąć i potem blokować trochę chwasty.

Trochę też obawiam się opcji, żeby najpierw wyłożyć kartony i wysypać korę, a potem sadzić roślinki. W przypadku sadzenia kilkudziesięciu (a może nawet brakuje mi jeszcze kilkuset?:) ) sztuk roślinek może to być dodatkowo upierdliwe:) Więc chciałabym jak najszybciej posadzić jak najwięcej, potem od razu skończoną rabatę (albo gdy jest już obsadzona jej większa część) wyłożyć tekturą, przysypać korą i mieć dany fragment w miarę skończony.

Więc kupuję roślinki prawie hurtowo, bo potem i tak się czeka w wielu wypadkach kilka tygodni zanim zostaną wysłane:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze zdjęcia to łubin trwały - przybysz z ameryki północnej. On zamiera po kwitnieniu, chyba, zeby sciąc kwiatostany.

 

kolejne zdjęcie to wyka ptasia - przepiekna roślina, ale sie niestety sieje w nieopanowany sposób i zadusi inne rosliny

 

Ostatnie to chabry i jak najbardziej moga być, bo to roślina jednoroczna i nie jest w stanie skutecznie zagłuszyć.

 

Kiedyś zachwyciłaś się ogrodem (wklejałyśmy z pestką zdjęcia) w którym gatunków traw było niewiele, za to dużymi, jednolitymi połaciami. Dlatego wersja podstawowa projektu to jednolite połacie traw w tej dalszej części ogrodu, co daje minimalistycznie nowoczesny wygląd, ale jednocześnie nawiązuje do otoczenia.

 

A alternatywnie podana łąka jest jakby wersją drugą zagospodarowania przestrzeni, gdzie jest większy "bałagan" na rabacie, bardziej naturalistyczny i stapiający się z otoczeniem. Natomiast nie jest to łąka sensu stricte, tylko rabata łąkę udająca. Możesz wypróbować czy tobie odpowiada na tej łączce śmiałkowej, ale możesz też zaryzykować ze zrobieniem tej łąki większej z trzcinnikiem. Z tym, że jednolite gatunkowo powierzchnie łatwiej się pielęgnuje.

 

Zasadniczo podałam ci gatunki w miarę trwałe i nieekspansywne. Ale jeśli to ma być prawdziwa łąka, to wymagałaby koszenia 1-2 x w roku, żeby ograniczyć ekspansję śmiałka, który bez interwencji człowieka może zagłuszyć inne rośliny.

 

Aby stworzyć prawdziwą łakę, można dosadzić też firletkę poszarpaną, dzwonek brzoskwiniolistny, marchew zwyczajną, krwiściąg lekarski, centurie pospolitą, storczyk kukułka, kosaciec trawolistny, storczyk gółka, jarzmianke większą, mieczyka dachówkowatego, wiązówkę bulwkowatą - to gatunki rodzime, które rosną na cięższych glebach.

 

Ale im większa i urozmaicona będzie ta łąka, tym trudniej będzie utrzymać ten ogród w nieskazitelnej czystości od chwastów, bo łąka to jednak dynamiczne środowisko, rośliny będą się samorzutnie rozsiewać, coś będzie się wsiewać między nie - trudno będzie rozpoznać wśród wielu gatunków co jest chwastem a co nie, z resztą na łące rosną właśnie "chwasty" :D.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej pamiętam to zdjęcie, miało coś takiego w sobie:)

 

To już wiem co zrobić:)

Jedynie w rabacie gdzie miało być 35 szt smialka, dam 50% smialka i 50% z tych 5 gatunków, które mi podałaś w projekcie. 4, jeżeli mie znajdę szałwii lakowej na nasiona bądź do kupienia.

Tak na próbę:)

 

Reszta zostaje jak w oryginalnej wersji. Dzięki temu będzie nam łatwiej szybko założyć większość nasadzen.

 

Za rok bedziemy na spokojnie kończyć ogród i w ogóle otoczenie domu, uczyć się zajmowania naszymi roślinami, a także co do nas najbardziej przemawia. Za 2-3 lata ewentualnie wzbogace tą rabate udajaca łąkę, albo ja zlikwiduje. Zobaczymy z mężem jak roślinki się zadomowia i podrosna:)

 

Wczoraj posadzilismy roze Robe Fleurie na skarpie. Przy wczesniejszych nadadzeniach musiałam zawalic z odleglosciami, bo malo miejsca na nie zostalo:( wydaje mi sie ze rozplenice obok posadzilam za szeroko. Nie chcę jej wykopywac bo juz jezt trochę w ziemi i chyba po prostu w środek tej grupy dosadze jedna wiecej "Hameln", zeby lysy placek wyeliminować.

 

A te róże sa śliczne- kilka przyjechalo kwitnacych:)

 

To jakaś magia jest. Kupuję rośliny w różnych szkolkach w roznym terminie. A potem przyjeżdżają wszystkie w ciągu 2 dni:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robe fluerie - pachnie? wg. opisów to jedna z niewielu odmian okrywówek, które w ogóle pachną.

 

Też mi się wydaje, że póki nie masz doświadczenia ogrodowego lepiej mieć mniej gatunków. Trawy i tak za 3-5 lat trzeba będzie wykopywać i dzielić, wiec przy okazji można zmieć strukturę rabaty, dodać nowe gatunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robe Fleurie pachnie:) Nie jest o to jakiś super mocny zapach, ale dzisiaj jest wiatr a po wyjściu na taras czuć w powietrzu delikatny zapach róż:) Miałam problem znaleźć tą konkretną odmianę, w końcu kupiłam w Rosarium Szkółka Róż w Radlińcu, w doniczkach C2 po 24 zł sztuka (16 sztuk na skarpę na razie tylko). I nie żałuję ani złotówki - przyjechały duże, śliczne krzewy, starannie zapakowane. Niektóre kwitnące:) Oby się tylko przyjęły i ładnie rosły bo są śliczne już teraz, nawet po podróży:

xvJrNx.jpg

 

8xge5V.jpg

 

NPLDdG.jpg

 

cdDK6A.jpg

 

Posadzone wczoraj późnym popołudniem, dzisiaj już odnalazły je pierwsze pszczoły:)

 

 

Właśnie my z mężem nie znamy się nic na ogrodach i roślinach. Tyle co wyczytamy albo nam ktoś powie. A często ludzie przekazują nieprawdę albo mity też i szkoda je powielać dalej:)

 

 

Mamy większą część roślin na front. Jeszcze nie posadzone, chociaż wczoraj do 21:30 prawie sadziłam kosmatkę śnieżną. A dzisiaj przyjechały parzydła:) Liczyłam na to, że uda mi się kupić lokalnie derenie białe "Ivory Halo" i byłaby zdecydowana większość tej rabaty gotowa do wyłożenia kartonami i zasypania korą. Potem byśmy tylko pojedyncze brakujące roślinki dosadzili. Niestety, derenie będą dopiero za około półtora miesiąca, bo są w trakcie produkcji.

Myślę, że i tak wyplewię calutką rabatę, posadzę to co mam (kosmatki, żurawki, parzydła), a potem i tak wyłożę kartonami i wysypię korą. Jak będziemy mieć derenie i resztę brakujących roślin to dosadzimy. Lepiej tak, niż walczyć tu z chwastami co chwila, zwłaszcza, że brakować będzie stosunkowo mało roślin - ciemierniki, derenie, paprotniki, no i 20 sztuk bodziszka koło żywotników:)

4S0urP.jpg

 

2F2BwC.jpg

 

tdr3S2.jpg

 

 

W pierwszy weekend lipca robię rodzinną imprezę urodzinową córeczki i chcę jak najwięcej zrobić do tego czasu:) Mąż już fochnął się, że ma "dość tego gonienia" i chce odpocząć:) Zdaję sobie sprawę, że jakoś super dużo nie zdążymy zrobić, ale każda posadzona roślinka czy wytyczona rabata to już coś do przodu.

 

Praca w ogrodzie jest też taka satysfakcjonująca i przyjemna. Daje frajdę, zwłaszcza jak się sadzi roślinki i widać, że one rosną. Że to sadzenie miało sens i ma efekt:) No i im więcej posadzone, tym lepiej widać i tym łatwiej wyobrazić sobie efekt końcowy, który będzie naprawdę wspaniały:)

 

Na froncie na ten pas trawy planujemy z mężem sypnąć piasek, zamiast żwiru i przemieszać z ziemią. Chodzi nam o to, że gdybyśmy w przyszłości chcieli zrezygnować z trawy, to przy mieszance ziemi ze żwirem będzie ciężko kopać pod roślinki. A jak dodamy piasku, to chyba też rozluźni ziemię dla trawy, a docelowo byłoby łatwiej tam ewentualnie sadzić coś innego:)

 

No i zastanawiam się, jaką trawę kupić do siania, bo ten fragment na froncie na upartego można by już niedługo obsiać:) Strasznie mi się podobała taka trawa o bardzo żywym kolorze, (zdjęcie wklejone było w którymś wątku ogrodniczym), ale jak wtedy patrzyłam, to ona droga była. Coś koło 700zł/ 5kg bodajże? I zastanawiam się, czy to ma sens, jeżeli trawnik będzie eksploatowany przez psa i dziecko i nie będzie miał idealnych warunków raczej nigdy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zdjęciach widać, że te rozplenice faktycznie są za daleko od siebie. Pewnie na wiosnę i tak je przesadzisz, bo ci róża zacznie je zarastać.

 

Trawnik - pewnie widziałaś "Kiepenkerl majestic". To jest trawa do bardzo intensywnego dbania.

 

Szukaj wśród mieszanek rekreacyjnych. Nie sportowych.

Wiechlina łąkowa i kostrzewa czerwona w kilku odmianach - to w dobrej mieszance powinna być większość składu.

Życica Lolium perenne ok. 30%.

Żadnych innych życic - w tanich mieszankach uwielbiają dodawać pastewne zycice.

Tanie mieszanki mogą zawierać nasiona chwastów!

 

Jednak perfekcyjny efekt zielonego dywanu uzyska się tylko przy regularnym koszeniu, odchwaszczaniu, wertykulacji, aeracji, nawożeniu i podlewaniu - pracy mnóstwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrodzenie

 

W końcu mamy kompletne, szczelne ogrodzenie:) Front założony. Jeszcze nie ma silnika do bramy, co jest bardzo upierdliwe w codziennym użytkowaniu, ale za to komfort psychiczny jest olbrzymi. Mogę otworzyć drzwi tarasowe, czy pójść coś robić z tyłu domu, nie kontrolując co chwilę gdzie jest dziecko i pies:)

Ogrodzenie kosztowało w sumie 14 000 zł + 2 000 zł słupki. Wyszło (jak zwykle) trochę drożej niż wstępnie szacowaliśmy. Ale solidne słupki i solidne panele. I po prostu podoba nam się:) Nie mówiąc już o komforcie szczelnego zamknięcia stadka w środku:)

37aV8X.jpg

 

ZDqqDo.jpg

 

fbN9n6.jpg

 

sIciyT.jpg

 

oUNmen.jpg

 

1Q3Wqc.jpg

 

 

Zmieniliśmy firanki w większości okien na te gładkie z Ikei, co gawel polecił i wygląda to lepiej, jest też jaśniej w domu:) One nie są jakieś super, nie są też śnieżnobiałe, ale za 17 zł/ para to i tak są świetne:) A z czasem pewnie wymieni się ja jakieś lepszej jakości. Kiedyś...:)

 

 

Powoli kontynuujemy też z ogrodem. Na froncie mamy już “prawie” skończone. Brakuje w sumie 39 roślin (w tym 20 sztuk bodziszka), ale to już dosadzimy na jesień, albo na wiosnę (zależnie od dostępności roślinek i finansów). Położyliśmy kartony, przysypaliśmy je korą. Na skarpie wzdłuż hortensji brakuje kory, bo nam po prostu brakło jakichś dwóch worków:) Na front dawaliśmy dwa rodzaje kory, z Leroy Merlin na 13 zł/ 80l oraz z Castoramy za 9 zł/ 80l. Ta pierwsza o wiele lepsza, większa, mniej miału i śmieci. A później mąż znalazł na jakimś składzie za 13 zł/ 80l jeszcze ładniejszą korę, grube kawałki, bez żadnych “dodatków”. I uparł się, że na front musimy dokupić tą z LM, żeby była taka sama jak reszta w tym miejscu… Dlatego na skarpie na razie straszy jeszcze karton.

7uVxk0.jpg

 

I38kte.jpg

 

pgFPOw.jpg

 

Nie jest jeszcze skończone, ale już wygląda fajnie:) No i kora i karton powstrzyma chwasty, na wyrywanie których nie mieliśmy już czasu.

 

 

Z tego samego powodu (chwasty i brak czasu) rośliny posadzone wzdłuż ogrodzenia także obkładamy kartonami i wysypujemy korą, mimo, że nie mamy jeszcze położonych obrzeży. Będzie łatwiej kosić do kartonów i nie musieć plewić wokół krzewów, dopóki ogród nie będzie skończony.

Tak wygląda to obecnie:

YCF4iu.jpg

 

Taki sztywny rządek kory w niczym nie przypomina docelowego kształtu rabaty, ale na razie to musi nam wystarczyć. Najważniejsze, żeby karton i kora wokół krzewów powstrzymały chwasty.

 

 

Wcześniej posadzone rośliny bardzo ładnie rosną. Ciągłe deszcze nie zaszkodziły im. Chociaż różom zbiło wszystkie kwiatki, na szczęście pąki się ostały. Ale nawet wrzosy na razie ładnie rosną, więc może to przetrwają?

 

Perovskia chyba niedługo zacznie już kwitnąć, bardzo ładnie się rozrosła z malutkich sadzonek posadzonych tej wiosny.

W donicy dolnej tarasu posadziliśmy też pierwsze zioła, a także kilka kwiatków, które dostaliśmy i nie było gdzie je wsadzić.

pmEJfJ.jpg

 

3O32bx.jpg

 

 

Hortensja Bobo chyba też będzie kwitnąć?

OyuX6k.jpg

 

 

Chciałoby się zrobić więcej, posadzić jak najwięcej, obsypać korą jak najwięcej. Ale brakuje nam czasu, no i pieniędzy na kolejne zakupy:( Więc dalej wolnym tempem, ale cały czas do przodu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, ty to widzisz same problemy:) Zupełnie jak mój mąż:)

 

Ta ziemia jest mocno ubita i gliniasta. Nie pomogło jej też to, że koparka tam jeździła tam i z powrotem, przewożąc ziemię, ubijając skarpę. No i od chyba dwóch miesięcy u nas niemalże codziennie pada... ziemia jest już tak nasiąknięta wodą, że nie przyjmuje już więcej.

 

Planujemy z mężem tam, gdzie będzie trawa, dosypać piasku i przemieszać ziemię z tym piaskiem. Najpierw myśleliśmy o żwirze, ale jakbyśmy kiedyś chcieli zlikwidować trawnik, to gorzej będzie coś sadzić w ziemi ze żwirem. Jak będzie wymieszana z piachem, to docelowo zawsze będzie można zamiast trawy zrobić rabaty jakieś łatwo:)

 

Ale najprawdopodobniej trawę będziemy już siać na jesień dopiero. Na razie skupiliśmy się na sadzeniu roślin, wykładaniu tekturą, zasypywaniu korą i układaniu obrzeży. W sumie dzisiaj 100 metrów obrzeży przywiózł kurier - mieliśmy nie kupować nic więcej do wypłaty, ale szkoda tracić czas, więc wygrzebaliśmy zaskórniaki jeszcze:)

Jak mężowi uda się położyć te obrzeża, to mamy pod garażem do posadzenia bergenie i trzęślice:) Zamówione też mam dosyć dużo roślin (bodajże 140 sztuk), w większości traw (samego śmiałka jest 60 sztuk). Powinno przyjść za około 2 tygodnie i chcę mieć już wtedy położone obrzeża, żeby móc to wygodnie sadzić. Akurat będą też wypłaty, to kupimy korę i zasypiemy od razu to co posadzone będzie, żeby nie zarastało chwastami.

 

Mówiąc prawdę idzie nam to szybciej, niż myślałam że będzie:) Wygląda na to, że do zimy uda się dużo zrobić:)

Edytowane przez Nayri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...