Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Woda na membranie/wełnie/krokwiach


kaapo

Recommended Posts

Witajcie,

 

chciałbym prosić o poradę w mojej sprawie.

 

Miałem zrobione tynki gipsowe na początku listopada, pod koniec listopada wylewki. W grudniu zacząłem układać sobie wełnę (zamiar był 20cm + 10cm + folia od razu, tak by zabezpieczyć wełnę przed ewentualną pozostałą wilgocią). Kiedy miałem położone praktycznie 90% wełny, w ostatnim pomieszczeniu zobaczyłem na krokwi kawałek pleśni/grzyba. Kupiłem impregnat (Kuprafung), nie kładłem tam wełny, pomalowałem i czekałem aż wyschnie. Przez tę nie miłą niespodziankę wstrzymałem się z kładzeniem dziesiątki i folii. W międzyczasie odpaliłem ogrzewanie (podłogowe na dole i podłogowe na górze jedynie w łazience) i zaczął się "dramat" - na membranie zaczęła skraplać się woda (nie miałem obrobionych okien wełną, więc zaważyłem to w tych miejscach), wsadziłem rękę za wełnę - na membranie zamarznięta woda, wełna lekko wilgotna, woda zaczęła wnikać w krokwie i moje pytanie brzmi - co robić? Zostawić to jak jest i czekać aż wyschnie, a jak wyschnie to dziesiątka i folia, czy już teraz przykryć dziesiątką i folią i to sobie wyschnie szczeliną między membraną a blacho dachówką? Martwię się, że jak teraz to zamknę to nie wyschnie, a jeżeli w jednym pomieszczeniu pojawił się grzyb, obstawiam, że w innych miejscach też może się pojawić.

 

Z góry dziękuję za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, co za tempo. Jastrych powinien postać min 3 tygodnie, potem wygrzewanie kolejne 3 tygodnie. Nie wspominam już o tynkach gipsowych, które w tych warunkach to praktycznie lekko podeschly. Najlepiej byłoby przed położeniem tej wełny wygrzewac posadzkę i odpalic jakiś osuszacz. Teraz jak już dales wełnę to generalnie ciężko bo przy takim intensywnym suszenie sam widzisz co się dzieje. Za szybko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, zdaje sobie z tego sprawę, sytuacja zmusiła mnie do pośpiechu, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, pytanie czy teraz lepiej zostawić to jak jest i czekać aż wyschnie i dopiero położyć kolejną warstwę i przykryć folią, czy przykryć folią od razu, nawet jeżeli krokwie są mokre?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znane na budowach historie, dobrze że regipsów nie zmontowałeś, miałbyś fale Dunaju do utylizacji. Niestety nie przyspieszysz montażu ocieplenia, póki wszystko nie wyschnie. Teraz ta wilgoć w wełnie będzie jeszcze dłużej wysychać, wydłużyłeś sobie czas budowy, a nie przyspieszyłeś. Teraz jak pisali poprzednicy, przede wszystkim wietrzyć, a do tego grzać, wstrzymaj się z dalszym montażem, bo nazajutrz będziesz rozmontowywał i wyrzucał. A najlepiej byłoby szybko zdjąć tą wełnę i wywieść w suche miejsce, szybciej woda odparuje w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciepło jest - 15 stopni na górze, 20 stopni na dole (na górze nie mam jeszcze grzejników). Wietrze 2 razy dziennie po 15-20 minut. Osuszacze dwa chodzą 24h od wtorku. Poprawy na razie nie ma. Wody z osuszaczy zbiera się sporo, ale tynki są jeszcze w niektórych miejscach mokre. Też wydaje mi się, że musi to wyschnąć, żeby można było to przykryć folią. Pytanie, czy tak nie będzie zdarzać się ciągle? Czy membrana nie jest w moim przypadku punktem rosy? Czy to po prostu kwestia dużej wilgotności domu, dlatego występuje tam punkt rosy i po zastosowaniu folii paroizolacyjnej problem zniknie i na membranie nie będą osadzały się skropliny w przyszłości? Przepraszam, jeżeli zadaję głupie pytania :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Membrana nie jest punktem rosy. Membrana nie radzi sobie z odprowadzeniem takiej ilości wilgoci jaka powstaje w saunie. Nad membrana jest zimna dachówka pod spodem ciepła wełna i stąd skraplajaca się wilgoc widoczna w tym miejscu. Jak już wcześniej wspomniano, teraz to będzie dużej schnac niż gdyby było bez tej wełny. Dużo tej wełny tam już wrzuciłes? Może warto ją jednak zdjąć? Jeśli po tynkach widac że są mokre to znaczy że są naprawdę mokre. Nawet jak nie będzie widocznych przebarwien to i tak jeszcze trzeba czekać.

Zdejmij wełnę, zatkaj dziury za murlata, grzej i wietrz to z początkiem marca będzie dobrze. Jak to się wszystko zemsci za pół roku to będzie szkoda tej kasy a prawdziwe wydatki właśnie się zaczynają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam położoną 20stkę już wszędzie. Mogę ją zdjąć, przenieść na dół, gdzie tej wilgoci jest zdecydowanie mniej, ale przeraża mnie grzanie nieocieplonego poddasza. Zbankrutuje na gazie :D No nic, dziękuję za wszystkie rady, wiem na czym stoję.

 

Będzie więcej pracy, ale najlepiej byłoby zdjąć tą wełnę i wywieść w suche miejsce-rozłożyć. Jeśli zostawisz rozłożoną na budowie, słabo będzie wysychać mokra jeszcze podłoga i wełna będzie schnąć bez końca... a pewnie jeszcze będzie śmierdzieć długo po takim "suszeniu". Nie musisz mocno grzać, wystarczy kilka stopni powyżej zera, choć im cieplej, tym szybciej wyschnie. Ważniejsze jest wentylowanie, takie wietrzenie 2xdziennie to zdecydowanie za mało. Najlepiej jakby bez przerwy były lekko uchylone dwa okna-w dwóch różnych miejscach, by wilgoć która odparuje, była natychmiast usuwana z domu, a nie wisiała w powietrzu. Do tego osuszacze.

Zostawisz tą mokrą wełnę, to może zacząć Ci gnić więźba w końcu, jeśli będziesz słabo wietrzył. Zadbaj przede wszystkim o wietrzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma od osuszaczy kazała zamknąć wszystkie okna i otwory wentylacyjne w czasie używania osuszaczy, więc się zastosowałem. Z całkowitym wyniesieniem wełny niestety kiepsko, nie ma gdzie :( będę wietrzył i wietrzył. Dzięki.

 

LOL

 

Przy tej pogodzie teraz to strzał w kolano - najlepiej często otwierać okna - szybko wyrzucisz wilgotne powietrze z domu. Potem ogrzewasz i znowu wietrzysz. Teraz są idealne warunki na osuszenie.

Być może firma od osuszaczy boi się, że za długo wietrzysz i im urządzenie przymarźnie. Bądź wiedzą, że jak pozamykasz okna, to mają klienta na dłużej:)

 

Problem że w wełnie się zbiera wilgoć - od zewnątrz masz niską temperaturę, wełna izoluje ciepło, ale wilgotność przepuszcza. Efekt jest taki że będzie się skraplać woda w wełnie i napełniać jak gąbka. Bardzo ciężko to osuszyć. Ale nie widziałem sytuacji, więc trochę wróżę. Ja bym chociaż częściowo zdjął wełnę i nie żałował kasy na grzanie / osuszanie budynku. Nastaw wysoką temperaturę i susz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Drodzy, to znowu ja.

 

2 tygodnie temu zakładałem wątek - wietrzyłem, grzałem, wietrzyłem, osuszałem (2 osuszacze 24h, tynki praktycznie suche wszędzie, póki było na plusie było ok teraz przymroziło i znów woda... i w związku z tym mam pytanie, czy jeżeli wyjmę wełnę (poczekam na plusowe temperatury), osusze ją, wsadzę z powrotem i od razu przykleję folię paroizolacyjną to ograniczę wytrącanie się tej wilgoci na membranie? Czy to nic nie da i mam dalej czekać i suszyć? :( Zabudowywać KG nie muszę, chciałbym jedynie pomóc tej wełnie i uchronić ją przed tą wilgocią. Mam tez wrażenie, że zawsze wytrąci się para na styku zimnego powietrza z ciepłym na membranie, czy się mylę i jeżeli dom byłby suchy nic takiego nie miało by miejsca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam folii właśnie, opisywałem, że w trakcie układania wełny i to w ostatnim pokoju (sic!) zobaczyliśmy pleśń na krokwiach, więc zacząłem suszyć, posmarowałem kuprafungiem i nie zamykałem tego, by sobie ładnie wyschło, później przyszły mrozy i z racji różnicy temperatur woda zaczęła lać się po membranie, dlatego pytam, czy jak wyjmę całą wełnę, wysuszę ją oraz membranę, wsadzę z powrotem i położę folię to pomogę sobie, czy zaszkodzę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak paroizolacji jest błędem. Nie wiem czy bym nie zaizolował wełny szczelnie ale mając świadomość że to będziesz zdejmował. Grzał i wietrzyl budynek, a wiosną zdjąc przynajmniej częściowo paroizolację i suszyć wełnę. Paroizolacja ograniczy wysychanie wełny ale nie będzie w nią wnikała "nowa" wilgoć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę, że jest błędem, ale nie mogłem tego zamknąć z pleśnią :( dlatego w mojej obecnej sytuacji chciałem wykorzystać 3 dni temperatury na plusie, wyjąć całą wełnę, wysuszyć ją na ogrzewaniu podłogowym, wysuszyć membranę i OSB (mam położoną podłogę na strychu, żeby można było wrzucić jakieś pierdoły), włożyć wełnę z powrotem i zamknąć wszystko już folią żeby nie gromadziły się takie ilości wody. Bo w przeciwnym razie uważam że ta woda będzie się tam gromadziła przez całą zimę i nie będzie lepiej, mimo że wilgoć w domu jest coraz mniejsza, ale może się mylę, dlatego chciałem się upewnić :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 3 dni domu nie wysuszysz. Wełny również. A może inaczej czy się pali i musisz jechać z robotą czy możesz czekać?

Z tym że jest wilgoć coraz mniejsza - a bierzesz pod uwagę ze sporo z tej wilgoci co uciekała z posadzki czy tynku siedzi w tej wełnie?

 

Jak masz czas to grzej ale tak na +10, i wietrz .... i czekaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak położysz wełnę na podłodze i zechcesz grzać, to jeszcze wylewkę możesz sobie załatwić grzejąc ją pod tą izolacją do niedopuszczalnych temperatur.

 

Jak możesz - przestań grzać i wentyluj. Błędem było odpalenie ogrzewania bez zabezpieczenia wełny folią paroizolacyjną.

Dobrze przemyśl inne działania - bo nawet jak wysuszą wełnę, to mogą gdzie indziej zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...