stanislawl 11.01.2019 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2019 Mieszkam w bloku z lat 80. zbudowanym z wielkiej płyty. Mam wątpliwości, czy prace związane z ociepleniem budynku są prowadzone prawidłowo. Będę wdzięczny za opinię osoby znającej się na temacie. Budynek jest ocieplany "na raty". Dwa lata temu ocieplono trzy ściany: frontową i szczytowe, pozostawiając ścianę z balkonami bez ocieplenia. Ocieplenie wykonano między listopadem i lutym, czyli w zimie.Trzy miesiące temu (w październiku 2018 r.) ustawiono rusztowanie przy ostatniej, dotąd nieocieplonej ścianie. Rusztowanie stało do przedwczoraj (czyli do 9 stycznia 2019 r.) bezużytecznie, bowiem nie prowadzono żadnych prac. Od przedwczoraj trwają prace - jednak dość dziwne (przynajmniej w mojej ocenie). Na rusztowaniu stoi pracownik z wężem i myje ścianę oraz balkony. Podczas mycia mojego balkonu odpadła część tynku. Poza tym dziwi mnie, że budynek jest polewany wodą, gdy leży śnieg i są ujemne temperatury. Czy moje zastrzeżenia są uzasadnione? O ile wiem, najlepszą porą do ocieplania budynków jest wiosna; tymczasem po raz kolejny mój budynek jest obiektem prac zimowych. Czy to rozsądne? Poza tym: czy zamoczenie budynku przy ujemnej temperaturze nie spowoduje uszkodzeń? To pytanie jest na tyle istotne, że mamy do czynienia z blokiem z wielkiej płyty; woda mogła dostać się do szczelin pomiędzy płytami i teraz może tam zamarznąć. Nie jestem specjalistą od prac budowlanych. Proszę o opinię fachowców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.01.2019 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2019 Na raty można, ale pierwszy raz słyszę o tym, by robić to zimą! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 12.01.2019 14:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2019 Na raty można, ale pierwszy raz słyszę o tym, by robić to zimą! Ja też uważam, że zimą nie powinno się tego robić - jest za zimno i za mokro. A co z myciem (?) ściany? Na osiedlu jest wiele budynków, które ocieplono; nigdy nie widziałem, by którykolwiek z nich najpierw myto. Tym bardziej: by to robiono w zimie. Trzy ściany mojego budynku, ocieplone dwa lata temu, też nie były myte. Wydaje mi się, że woda może się dostać do szczelin między płytami, zamarznąć i spowodować uszkodzenia. Czy mam rację? Nie rozumiem działań podejmowanych przez zarządcę budynku i mam zamiar zażądać wyjaśnień podczas najbliższego zebrania wspólnoty. Chciałbym jednak najpierw poznać opinie fachowców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.01.2019 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2019 Nie wiem czy ten strumień wody nie ma na celu odspojenia tynku? Chodzi o to, by oderwać jego luźne fragmenty. To budynek wspólnoty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 12.01.2019 16:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2019 Nie wiem czy ten strumień wody nie ma na celu odspojenia tynku? Chodzi o to, by oderwać jego luźne fragmenty. To budynek wspólnoty? Tak, to budynek wspólnoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 13.01.2019 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2019 Skoro to budynek wspólnoty, to dlaczego nie zadajesz tych pytań Zarządowi? (ewentualnie zarządcy). To oni odpowiadają prawnie wobec majątku wspólnoty i sposobu jego wydawania przed członkami wspólnoty.Jest styczeń - wkrótce zebranie roczne sprawozdawcze. Niech się tłumaczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CityMatic 13.01.2019 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2019 Będzie później tak jak na tym zdarzeniu...nic dodać nic ująć -polska rzeczywistość ocieplania budynków z wielkiej płyty(wieżowiec i brak kotwienia -super wypowiedz specjalisty ) https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,elewacja-odpadla-od-budynku-brnie-pierwszy-raz-jest-z-nia-problem,194304.html 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 14.01.2019 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2019 Skoro to budynek wspólnoty, to dlaczego nie zadajesz tych pytań Zarządowi? (ewentualnie zarządcy). To oni odpowiadają prawnie wobec majątku wspólnoty i sposobu jego wydawania przed członkami wspólnoty. Jest styczeń - wkrótce zebranie roczne sprawozdawcze. Niech się tłumaczą. Z zarządem i administratorem toczę spór od 2011 roku. Wykryłem wiele nieprawidłowości w ich działalności, w tym: finansowych. Dlatego obecnie zarząd robi wszystko, by mnie nie dopuścić do żadnych dokumentów i by nie odpowiedzieć na żadne pytania. Na zebrania już nie chodzę, odkąd jedno z nich zakończyło się dla mnie dwutygodniowymi problemami z sercem. Od kilku miesięcy mam adwokata, który powoli zgłębia problemy tej wspólnoty. W odpowiednim momencie to on, a nie ja, spotka się z zarządem w sądzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 14.01.2019 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2019 rozumiesz, że głosujesz przeciw sprawozdaniom finansowym i twoich zarzutów nie popierają inni ze wspólnoty, aby odrzucić sprawozdanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 15.01.2019 18:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2019 (edytowane) rozumiesz, że głosujesz przeciw sprawozdaniom finansowym i twoich zarzutów nie popierają inni ze wspólnoty, aby odrzucić sprawozdanie? Już nad niczym nie głosuję. Nie chodzę na zebrania, bo nie chcę się naprawdę poważnie rozchorować. A podczas indywidualnego zbierania podpisów moje mieszkanie jest systematycznie pomijane. Sprawozdania finansowe i ogólnie: zarządzanie finansami w tej wspólnocie to ciekawa historia. Np. opłaty na pokrycie kosztów zarządzania nieruchomością wspólną od początku istnienia wspólnoty wyznacza się "po równo na lokal", a nie proporcjonalnie do udziałów, czyli tak jak nakazuje ustawa (w budynku jest 20 mieszkań większych i 20 mniejszych, poza tym są pomieszczenia przynależne o rożnym metrażu). Nie wiem już, ile razy zwracałem wspólnocie uwagę na niewłaściwe wyznaczenie opłat i ile uchwał zatwierdzających taki sposób rozliczeń zaskarżyłem. Nikt we wspólnocie mnie nie słucha, a sąd odrzuca moje argumenty. Kiedy ostatni raz przegrałem sprawę o uchylenie uchwał, sędzia uzasadniając wyrok powiedziała, że rzeczywiście opłaty powinny być naliczane inaczej, ale ponieważ ja jestem współwłaścicielem mieszkania większego, to na obecnym sposobie rozliczeń nie ponoszę szkody, toteż nie mogę podnosić tej sprawy. A tymczasem można zaskarżyć każdą uchwałę niezgodną z obowiązującym przepisem prawa i taki właśnie argument podałem. Kiedyś wspólnota postanowiła wybudować własny węzeł cieplny, by odłączyć się od grupowego. Budowę przeprowadzono bez pozwolenia i bez zgłoszenia, czyli jako samowolę. Do dziś jej nie zalegalizowano. Wykonawcy adaptacji pomieszczenia na potrzeby instalacji węzła zapłacono o 1.000 PLN więcej niż wynikało z umowy. Zarząd się z tego nie wytłumaczył. Itd., itd. Taka to wspólnota. Obecne osobliwe ocieplanie budynku już mnie nawet nie dziwi. Jeśli poważnie traktujemy przepisy ustawy o własności lokali, to należy również stwierdzić, że ta wspólnota nigdy w sposób ważny nie wyłoniła zarządu. To również wiele razy podnosiłem w sądzie i zawsze przegrywałem. Kilka lat temu mój prawnik stanowczo zażądał nakazania wspólnocie przez sąd przedłożenia oryginału lub notarialnie poświadczonej kopii uchwały o powołaniu zarządu. Wspólnota nie wykonała polecenia sądu, a w uzasadnieniu wyroku (niekorzystnego dla mnie) znalazło się stwierdzenie, że umocowanie zarządu nie budzi zastrzeżeń. Można się załamać. Aha. Jeden z członków wspólnoty, blisko zaprzyjaźniony z "zarządem", pracuje w sekretariacie tego wydziału sądu, który orzekał w sprawach wniesionych przeze mnie przeciwko wspólnocie... Wynająłem kolejnego prawnika, tym razem adwokata (poprzednio miałem radcę). Powoli budujemy strategię działań, kompletujemy dokumenty. Bez pośpiechu, za to starannie. Nadejdzie czas, że wszystko zostanie wyjaśnione. Edytowane 15 Stycznia 2019 przez stanislawl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 15.01.2019 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2019 Do powołania zarządu z członków wspólnoty nie ma konieczności tworzenia aktu notarialnego. Starczy zwykła uchwala. Rozumiem, że nie masz żadnego wsparcia w innych członkach wspólnoty? Wszyscy są zadowoleni?Sąd też odrzuca Twoje wnioski - dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 19.01.2019 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2019 (edytowane) Do powołania zarządu z członków wspólnoty nie ma konieczności tworzenia aktu notarialnego. Starczy zwykła uchwala. Rozumiem, że nie masz żadnego wsparcia w innych członkach wspólnoty? Wszyscy są zadowoleni? Sąd też odrzuca Twoje wnioski - dlaczego? Tak, zgadza się: nie mam żadnego wsparcia w innych członkach wspólnoty. Czy są zadowoleni z obecnego stanu? Nie wiem, ale pewnie niektórzy nie. Niestety nikt nie artykułuje niezadowolenia, więc jestem zupełnie sam. Czemu przegrywam w sądzie, mogę się tylko domyślać. Przegrałem tyle razy, że na pewno więcej nie wniosę żadnego powództwa. To strata czasu i nerwów, o pieniądzach nie wspominając. Zaskarżenie jednej uchwały to 200 PLN, a bywało, że zaskarżałem ich nawet dziewięć. Do tego trzeba doliczyć koszty obsługi prawnej. Nie rozumiem, dlaczego to wszystko tak wygląda. Nikt niczego nie kontroluje, nikt o nic nie pyta. "Zarząd" robi, co chce. Trzy lata temu księgowość wspólnoty przekazano biuru rachunkowemu. Podczas rozprawy w sądzie pytałem każdego świadka, jakie to biuro: jak się nazywa, gdzie się mieści, kto zajmuje się sprawami wspólnoty. Nikt nie wiedział, nawet członkowie "zarządu". Od jednego z członków "zarządu" usłyszałem, że wybierając biuro, zarząd kierował się tym, by nie trzeba było daleko nosić faktur. "Biuro jest za rondem" - usłyszałem. Ale adresu nie potrafił podać. Wczoraj na tablicy ogłoszeń pojawiła się ciekawa informacja. Administrator informuje wspólnotę, że rozpoczynają się prace związane z wymianą balustrad balkonowych, więc zabrania się od 21 stycznia wychodzenia na balkony. Nic mi nie wiadomo, by były planowane takie prace. Poza tym nie słyszałem, by coś dolegało balustradom, więc po co je wymieniać? W ogłoszeniu jest informacja, że prace zaczynają się 21 stycznia, nie ma jednak informacji, kiedy się skończą. Nie wiadomo więc, jak długo nie wolno wychodzić na balkony. Nie wiadomo też, ile balustrad zostanie wymienionych: wszystkie? niektóre? Zastanawiam się, czy to dzieje się naprawdę. Mam dość. Poważnie myślę o sprzedaniu tego mieszkania i przeprowadzce. Tylko czy gdzie indziej będzie lepiej? Tu jest skan ogłoszenia: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Wymiana.png. Przepraszam za zamalowanie danych administratora, ale wolę uniknąć kłopotów. Edytowane 19 Stycznia 2019 przez stanislawl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 19.01.2019 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2019 Balustrady pewnie są wymieniane w związku z ociepleniem. Jeśli są niższe niż 80 cm jest to wymagane prawem budowlanym (remont musi dostosować je do obecnych wymogów technicznych).Albo trzeba je zdemontować na czas ocieplania z powodów łatwego dojścia do elementów ścian (u mnie w bloku nie dość, że były niższe, to jeszcze ocieplano dodatkowo płyty balkonowe, dlatego demontowali) brak wsparcia i zrozumienia u kogokolwiek ze wspólnoty to problem, faktycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 21.01.2019 09:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 Dziękuję za wyjaśnienia. Sprawdziłem balustrady. Mają 110 cm wysokości, więc wymogi prawne są spełnione. Odległość skrajnych słupków balustrady od ścian bocznych balkonu wynosi ok. 15 cm, więc jest dość miejsca na położenie styropianu bez demontażu balustrady. Nie przypominam sobie, by w którymkolwiek budynku na osiedlu (a jest ono spore) podczas ocieplania wymieniano balustrady balkonów. Nie przypominam sobie również, by taka operacja była planowana przez wspólnotę. Nie bardzo też jestem w stanie sobie wyobrazić wymianę 40 dużych balustrad. Każda ma prawie 5 metrów szerokości i jest solidnie przymocowana: u dołu przyspawana do 5 płaskowników rozmieszczonych mniej więcej co metr i zabetonowanych w podłodze, a u góry zaś przyspawana do 2 stalowych prętów zamocowanych w ścianach. Zrozumienia wśród członków wspólnoty nie mam, niestety, żadnego. Jestem "czarną owcą", która zawsze ma pytania i - jak to wspólnota określiła w jednym z pism procesowych - "dąży do podważenia autorytetu zarządu". W 2018 roku poprosiłem o kopie podjętych uchwał. Mam do tego mam pełne prawo, bowiem jeśli uchwały głosowano poprzez indywidualne zbieranie podpisów, zarząd ma ustawowy obowiązek poinformowania na piśmie o ich treści każdego członka wspólnoty. Otrzymałem odpowiedź, że otrzymam kopie uchwał, kiedy prześlę zarządowi pełnomocnictwa pozostałych właścicieli mieszkania. Tak wygląda poszanowanie prawa w mojej wspólnocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.01.2019 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2019 może zdejmują do malowania proszkowego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 22.01.2019 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2019 (edytowane) może zdejmują do malowania proszkowego? Może... Właśnie dziś przed południem zdjęli moją balustradę. Było podobnie jak z myciem ścian: nikt nie powiadomił, kiedy dokładnie zaczną się prace. Po prostu dało się słyszeć kucie - i po chwili balustrady nie było. Nie odcięto jej od mocowań zabetonowanych w podłodze i ścianach, tylko wykuto. Mam teraz balkon bez balustrady, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Nie wiem, czy przy okazji nie uszkodzono płytek na podłodze balkonu, bo nie mogę na niego wyjść, a z okna niewiele widać. Teren robót również nie jest ogrodzony, nie ma też tablicy informacyjnej. Dziwne to wszystko. Czekam na rozwój wypadków. Edytowane 22 Stycznia 2019 przez stanislawl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 23.01.2019 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2019 Zawsze możesz powiadomić nadzór budowlany o nieprawidłowościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 25.01.2019 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2019 Zawsze możesz powiadomić nadzór budowlany o nieprawidłowościach. Mogę, ale wiem, że nic to nie da. Kilka lat temu zgłosiłem do PINB samowolę budowlaną wspólnoty. Zarząd bez pozwolenia na budowę i bez zgłoszenia inwestycji wybudował węzeł cieplny. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego odpowiedział mi, że węzeł jest elementem przyłącza, więc nie wymaga ani pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia. Tak: naprawdę tak napisał. Złożyłem skargę w GUNB, który przekazał ją do WINB, a WINB nakazał PINB natychmiastowe wszczęcie postępowania administracyjnego celem wyjaśnienia tej sprawy. Wyznaczył PINB termin 30 dni. No i PINB wyjaśnił... Wyjaśnieniem sprawy zajęły się te same osoby (dwie), które wcześniej sformułowały opinię o węźle jako elemencie przyłącza. W końcowym protokole zapisano, że członkowie zarządu zeznali, iż nie wystąpili o pozwolenie na budowę, bo nie wiedzieli, że jest ono wymagane. Mimo to PINB nie nakazał zalegalizowania inwestycji i umorzył postępowanie - na podstawie przepisu prawa budowlanego mówiącego o... kontroli jakości materiałów budowlanych. Udałem się do wiceprezydenta miasta odpowiedzialnego za inwestycje budowlane (to jest miasto na prawach powiatu). Umówił się ze mną, a kiedy przyszedłem w ustalonym terminie, okazało się, że zaprosił również... Powiatowego Inspektora. Rozmowa zdała się na nic. Ponieważ samowola budowlana jest przestępstwem, zgłosiłem ją w prokuraturze. Ta odmówiła wszczęcia postępowania. Odwołanie do prokuratury okręgowej też nic nie dało. Nadmienię, że indywidualny węzeł cieplny wybudowano wtedy, gdy zacząłem dokładnie przyglądać się fakturom za ciepło, jakie płaciła wspólnota, korzystając z grupowego węzła zlokalizowanego w sąsiednim budynku. Coś mi się nie zgadzało. Wyliczenia dot. ciepła musiały być błędne (zawyżone). Poza tym w rozliczeniach stosowano metodę opartą na błędnych założeniach. To była nie tylko moja opinia, ale również opinia trzech rzeczoznawców, z którymi się skonsultowałem. Skonsultowałem się też z pewnym profesorem, specjalistą w dziedzinie ciepłownictwa, autorytetem od rozliczania kosztów ciepła. Powiedziałem o tym zarządowi. Dodałem, że jeśli się nie mylę, to wspólnocie należy się spory zwrot nadpłat. A zarząd wcale się nie ucieszył. Wprost przeciwnie: wściekł się, doprowadził do zerwania umowy z dotychczasowym dostawcą i wybudował węzeł indywidualny - bez pozwolenia. Nie wierzę w rzetelność żadnego organu nadzoru. Nie wiem dlaczego, ale ilekroć próbuję cokolwiek wyjaśnić w kwestiach tej wspólnoty, uderzam głową w mur. Nie mam już siły na dalszą walkę. Budynek już pozbawiono balustrad balkonowych. 40 mieszkań, 40 balkonów bez zabezpieczenia. Spadł śnieg, jest zimno, więc prace przerwano. Stoi rusztowanie, a na nim są zamontowane drabinki. Zaproszenie dla złodzieja, nawet nie musi pokonywać przeszkód na balkonie. Nie można ruszyć się z domu. Można się załamać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.01.2019 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2019 Wiesz, to co opisujesz brzmi jak spisek. Prokuratorzy, NB, sędziowie, prezydent miasta - wszyscy przeciwko tobie. Trochę to dziwnie brzmi, nie sadzisz?Może faktycznie nie ma nieprawidłowości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stanislawl 25.01.2019 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2019 (edytowane) Wiesz, to co opisujesz brzmi jak spisek. Prokuratorzy, NB, sędziowie, prezydent miasta - wszyscy przeciwko tobie. Trochę to dziwnie brzmi, nie sadzisz? Może faktycznie nie ma nieprawidłowości? Faktycznie, brzmi to dziwnie. Sam bym w to nie wierzył, gdybym w tym nie uczestniczył. Tu możesz zobaczyć kopię pisma, jakie otrzymałem z PINB w odpowiedzi na zapytanie ws. pozwolenia na budowę węzła: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Wezel.png. Potem wysłałem zapytanie do GUNB, który skierował pismo do WINB, a ten nakazał PINB wyjaśnienie sprawy. To jest polecenie, jakie PINB wydał zarządowi wspólnoty: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Postanowienie.png. Zwróć uwagę, na jaki przepis prawa budowlanego powołał się PINB: art. 81c ust. 2. Brzmi on następująco: Organy administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego, w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do jakości wyrobów budowlanych lub robót budowlanych, a także stanu technicznego obiektu budowlanego, mogą nałożyć, w drodze postanowienia, na osoby, o których mowa w ust. 1, obowiązek dostarczenia w określonym terminie odpowiednich ocen technicznych lub ekspertyz. Koszty ocen i ekspertyz ponosi osoba zobowiązana do ich dostarczenia. A przecież chodziło o sprawdzenie legalności inwestycji. Tu znajdziesz ciekawy fragment pisma pokontrolnego PINB: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Pozwolenie.png. Wyraźnie z niego wynika, że pozwolenie jest wymagane - jednak PINB nie nakazał jego uzyskania (czyli zalegalizowania samowoli). Po otrzymaniu od zarządu wspólnoty dokumentacji, PINB umorzył postępowanie jako bezprzedmiotowe: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Umorzenie.png. Prokuratura Rejonowa, której zgłosiłem niedopełnienie obowiązków przez PINB, odmówiła wszczęcia postępowania bez podania uzasadnienia: http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Prokuratura.png. Uzasadnienie tej decyzji poznałem dopiero po złożeniu zażalenia w Prokuraturze Okręgowej (która podtrzymała decyzję Prokuratury Rejonowej). Nie formułuję swoich opinii w oparciu tylko o swoje przekonania. Zasięgam opinii specjalistów. W przypadku sprawy węzła zakupiłem opinię prawną (za 2.500 PLN...) Wszystkie dokumenty, jakie zgromadziłem, wypełniły już 3 grube segregatory. Chętnie Ci je udostępnię, ale musielibyśmy jakoś się skontaktować poza tym forum. Aha: w skanach z rozpędu zamalowałem również nazwę miasta, a przecież widać ją w mojej wizytówce na forum. Tak: chodzi o Legnicę. Tu znajdziesz zdjęcia balkonu, jakie wykonałem tuż po akcji "mycia": http://www.barnaba.pl/nie-rozumiem/Balkon.zip. Nikt nas nie uprzedził, że coś takiego będzie mieć miejsce, więc nie uprzątnęliśmy stojących na balkonie przedmiotów. Stare graty, ale jeszcze czemuś służą. "Pan z wężem" lał po ścianach, suficie, oknach i meblach. Na zdjęciach dość dobrze widać balustradę - tę, której teraz już nie ma. Wydaje mi się, że jest w dobrym, a nawet bardzo dobrym stanie (jest tylko brudna - nie z mojej winy), więc nie widzę powodów do jej wymiany. Edytowane 26 Stycznia 2019 przez stanislawl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.