Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomoc w wyborze ogrzewania - dom niecale 100m2, parterowy.


Myszcz

Recommended Posts

Kaizen jak ty to ładnie wszystko liczysz. Kable to cena samych kabli i sterowników? Wodna podłogówka za mkw to suma rurek, rozdzielacza, betonu, styropianu i robocizny.

 

Wodna podłogówka to rury, ułożenie styropianu, ułożenie rur, rozdzielacze, złączki inne drobiazgi. Bez styropianu.

Kable - bez ułożenia styropianu, bo tego elektryk nie chciał robić. Za to z dwukrotnymi pomiarami rezystancji i izolacji (przed zabetonowaniem i po).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Machnalem sie, bo w pracy jestem i tego posta pisalem z 2h lacznie:P Wydawalo mi sie, ze na stronie bylo COP 4?

 

 

Na powietrzu zewnętrznym? Ciesz się, jak poniżej zera w ogóle odpali sprężarkę. A jak ogrzewasz wewnętrznym, to też na COP=4 dla CWU marne szanse i to pomimo tego, że ciepło tak naprawdę dostarczasz z COP=1 - te 1/4 (powiedzmy - w praktyce góra 1/3) z gniazdka, a 3/4 (2/3) z kaloryfera/podłogi.

 

Czyli pompa do cwu to 4.5k

bojler zwykly - 1.5k - roznica 3k

 

Ze świecą szukać bojleera za więcej, niż 1K zł. Chyba, że z nierdzewki. Ale pompy ciepła z nierdzewką to też nie 4,5K zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grudzień to tylko kilka dni zimy. I chcesz na podstawie jednego miesiąca udowodnić, że wydanie X złotych na PV jest mniej opłacalne, niż na PC? Bo przez dwa - trzy miesiące trzeba będzie dokupić prądu? A w pozostałych całość ciepła może pochodzić ze słońca?

 

Całość ? tzn w październiku ?

Bo jest jeszcze styczeń, jak widze równie nieszczególny, jeśli chodzi o produkcję, a i luty czasem szarzy

 

To można te PV w przyszłośći do grzałki w zbiorniku na CWU podpiąć - też się nie zmarnują

 

A ja o PC coś pisałem w tym wątku, , że sugerujesz, iż chcę:

"udowodnić, że wydanie X złotych na PV jest mniej opłacalne, niż na PC"

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę obecną, w takim domu najbardziej ekonomiczne są kable lub wodna podłogówka. Jednak ceny zmieniają się, prąd będzie drożał, a PC tanieją cały czas, jeszcze niedawno kosztowały fortunę. Kiedy w takim domu PC będzie opłacalna, trudno powiedzieć, zależy na ile inwestor przewiduje mieszkać tam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to liczysz? Zakładając, że ogrzejesz tą pompą średnio z COP 2 jak doprowadzisz jej powietrze z zewnątrz i masz dzienne zużycie 100l, to rocznie zużyje 1000kWh prądu. Czyli 1000kWh zaoszczędzisz względem zwykłego bojlera. 1000kWh to jakieś 350zł w taniej strefie. Pompa od dobrego bojlera jest droższa o ponad 3500zł. Więc zwraca się 10 lat. O ile w tym czasie nie wydasz ani grosza na naprawy, konserwację, przeglądy gwarancyjne, anody itd.

 

Sorry Kaizen ale nie prawda po pierwsze to komfort cuw przy zasobniku 300 l (jaki mam) w stosunku do bojlera 100 l nijak sie nie ma po drugie u mnie bojler i Pc pracuje tylko w taniej taryfie i pomomo drastycznego wzrostu zużycia cuw z Pc w stosunku do bojlera zuycie będzie mniejsze o około 2000 kwh rocznie (przy 2 osobach) u mnie to 700 zł i nigdy nie kończąca się cuw. Poza bojler założmy ze porównywalny czyli 300 l tez kosztuje koło 2 tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Kaizen ale nie prawda po pierwsze to komfort cuw przy zasobniku 300 l (jaki mam) w stosunku do bojlera 100 l nijak sie nie ma

 

Jak poznajesz, z jakiej pojemności zasobnika leci woda? Ja nie widzę różnicy miedzy tym, jak mi w bloku leciało z jednego z dwóch 1500l, a jak u moich rodziców z 60l. I skąd Ci się wziął temat pojemności zasobnika, skoro nie pisaliśmy tu o tym?

 

po drugie u mnie bojler i Pc pracuje tylko w taniej taryfie i pomomo drastycznego wzrostu zużycia cuw z Pc w stosunku do bojlera zuycie będzie mniejsze o około 2000 kwh rocznie (przy 2 osobach) u mnie to 700 zł i nigdy nie kończąca się cuw.

 

Jak zużywasz 3000kWh ciepła w CWU to zużywasz dziennie 150l ciepłej wody. Faktycznie, potrzebujesz większego, niż 100l zasobnika jeżeli zużywasz to na raz poza tanią strefą. Ja zużywam średnio poniżej 70l dziennie. Do tego część rano, część wieczorem (sporo po 22) i małe co nieco w dzień. Więc mam kilkukrotny zapas przy zasobniku 100l.

 

Poza bojler założmy ze porównywalny czyli 300 l tez kosztuje koło 2 tys

 

No, to pokaż mi konkretny model. Trudno znaleźć, bo to jakaś nisza, że ktoś potrzebuje 300l wody i jeszcze grzeje prądem. Są takie - owszem. Ale albo są uniwersalne i dlatego duże, że trzeba zmieścić latem ciepło z kolektora albo zimą z kotła węglowego. Bez wężownicy to ze świecą szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę a raczej czuję różnice w wielkości zasobnika, bo jak się kąpię ostatni to leci zimna woda i jajka mi odpadają :bash: Nie musisz o tym pisać abym ja o tym napisał.

 

Konkretne modele tu : https://allegro.pl/kategoria/ogrzewanie-pozostale-111866?string=bojler%20300l&order=m&bmatch=baseline-n-hou-1-4-1123&price_to=2500

Edytowane przez gawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bo powietrze pobiera albo z zewnątrz, albo jak w moim przypadku z nieogrzewanego garażu. A w czym jest problem ? Moja pracuje w temperaturze wlotowego powietrza od -7 do +35 średni COP 3.6 Nie płace w PR za ciepło z powietrza na zewnątrz w garażu nieogrzewanym też jest powietrze gratis z zewnątrz. Takie myślenie to spektakularny przykład jak z prostego faktu zrobić gówniany problem.:(

 

Dla niektórych to jednak realny problem...

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?347907-Podgrzewacz-wody-z-pomp%C4%85-ciep%C5%82a-Ariston-80l

 

Jak ciepło idzie z powietrza zewnętrznego to OK, tylko nie dla wszystkich może być jasne, że tego typu urządzenia nie działają out-of-the-box w przedstawiony przez Ciebie sposób.

 

 

@ maaszak - jestem zielony w temacie ogrzewania domu - dlatego ten temat. Nie wiem, czy PC 9KW jest odpowiednia do mojego domu i potrzeb - takie oferty dostalem od firm - myslalem, ze firmy wiedza co robia i oferuja (dostali OZC + projekt).

 

"Generalnie do tych ofert musisz dorzucić koszt wykonania wodnej podłogówki, rozdzielaczy, itd. " - no wlasnie - ile moze kosztowac calosc? Czy ma ktos z Was taka wiedze, aby policzyc koszt tego+do tego dodac koszt PC i zsumowac?

 

Niejedno już na forum widziałem i wygląda na to, że wielu sprzedawców podaje wyceny z jednego szablonu, do którego podstawiają jakąś pojedynczą zmienną nie patrząc na to co faktycznie wynika z projektu. Bufor też zawsze można dorzucić do układu, bo jakoś specjalnie nie szkodzi, więc po co mają liczyć parametry instalacji czy faktycznie jest niezbędny.

Nie mam jeszcze gotowego projektu domu, więc nie robiłem dokładnego kosztorysu całości wodnej podłogówki. Zresztą traktuję to jako drugorzędny parametr, w tym sensie, że i tak muszę jakąś podłogówkę wykonać (bo tylko takie ogrzewanie dla mnie zapewnia komfort cieplny, te konwektory czy promienniki definitywnie odpadają): albo wodną z kotłem elektrycznym albo kable ze sterownikami - tu i tu koszt mniej więcej porównywalny przeglądając cenniki. To jednak koszt jednorazowy, schody zaczynają się, że trzeba to jeszcze utrzymać: czyli czy teraz zainwestować więcej w PC i mieć mniejsze rachunki czy odwrotnie. Gdyby PV miała dofinansowanie tak jak PC, brałbym kable z PV (ale to chyba bardziej kwestia psychologicznego komfortu: miej ruchomych części, szumów, łatwiejszy serwis).

 

Niezle, niezle - mam coraz wiekszy metlik w glowie:> Ale mam nadzieje, ze z Wami - jakos doprowadze sprawe do konca. Dziekuje za wpisy i czekam na dalsza dyskusje.

Współczuję. Mam tak samo.

 

Jak na razie przy tej sprawności PV i panującym klimacie, to PV znakomicie może zasilać letnią klimatyzację, do kabli zimą to prawie nic przy tej pogodzie.

Albo ogrzać cwu. Są firmy specjalizujące się w małych instalacjach PV pod podgrzewacze wody. Robią dokładnie to samo co tradycyjne kolektory słoneczne, plus tego taki, że zimą poświecisz sobie trochę z jakiegoś leda za darmoszkę a z kolektora nie.

 

 

Do kabli i bojlera elektrycznego też możesz dostać dopłatę z Czystego Powietrza. Do PV nie.

Masz rację. Pisząc wcześniej o kablach cały czas miałem z tył głowy PV. Gdyby do PV była dotacja to kable byłyby moim faworytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę a raczej czuję różnice w wielkości zasobnika, bo jak się kąpię ostatni to leci zimna woda i jajka mi odpadają :bash: Nie musisz o tym pisać abym ja o tym napisał.

 

To piszesz o normalnym użytkowaniu, że jak zużywasz 150l i masz zasobnik 150l to ciurem zabraknie 150l? 300 litrów wody o temperaturze 65* to mi wystarczyłoby na tydzień. A w odświętnej sytuacji, gdy zwali się rodzina - trudno. Zapuścić trzeba grzanie w drogiej strefie te dwa czy trzy razy w roku i przecierpieć dopłacenie złotówki czy dwóch za każdym razem. Nie ma sensu dobierać zasobnika pod grzanie w taniej strefie w ekstremalnych sytuacjach.

 

Jak zużywasz ze 100l na raz - to 125 czy 150l będzie wystarczającym zapasem. Ja zużywam na raz typowo ze 40 l ( sensie, że przed następnym znaczącym poborem będzie tania strefa, żeby dogrzać) i 100l to jest ogromny zapas. Ale jak będzie trzeba, to 6kW grzałek dogrzeją zasobnik na full zanim poprzednia osoba skończy się kąpać.

 

 

 

Wszystkie z wężownicą. Któryś ma w ogóle grzałkę?

Ja znalazłem jeden - Joule Cyclone Direct. Nierdzewka - więc z kolei 1,5K to będzie za mało nawet za 100l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Pisząc wcześniej o kablach cały czas miałem z tył głowy PV. Gdyby do PV była dotacja to kable byłyby moim faworytem.

 

Wpuszczanie w kable prądu własnej produkcji nie opłaca się, gdy możesz w nie wpuścić prąd po 35gr/kWh albo jeszcze taniej. PV może mieć sens dla zużycia w drogiej strefie - czyli prąd bytowy albo odpalanie ogrzewania na siłę. Bo przy podłogówce nie ma potrzeby grzać w drogiej strefie (albo bardzo niewiele).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpuszczanie w kable prądu własnej produkcji nie opłaca się, gdy możesz w nie wpuścić prąd po 35gr/kWh albo jeszcze taniej. PV może mieć sens dla zużycia w drogiej strefie - czyli prąd bytowy albo odpalanie ogrzewania na siłę. Bo przy podłogówce nie ma potrzeby grzać w drogiej strefie (albo bardzo niewiele).

 

Nie przewiduję grzania kumulacyjnego w II taryfie, tzn. jak najbardziej mogę przy wylewce OP, silikatach i stropie z betonu (konstrukcji nie wybierałem specjalnie pod kumulację, tak wyszło z innych względów). Preferuję bardziej stałą równą temperaturę (delikatnie promieniującą powierzchnią podłogi) - ogrzewanie ma zapewnić ten komfort a nie trzymać się kagańca. Liczę jedynie na to, że przy dobrym szczelnym ociepleniu ogrzewanie nie będzie musiało tego robić zbyt często.

Trudno wpuścić prąd z własnej produkcji bezpośrednio w kable (tzn. żeby miało to jakikolwiek sens i efekt) - trochę nie ta pora roku. CWU już bardziej. Patrzę globalnie na zbilansowanie rachunków za prąd (i porównując to do efektu średniorocznego COP=3, gdybym wybrał dofinansowaną PC). Przy rynkowych cenach PV to faktycznie na dziś lepiej ciągnąć prosto z sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To piszesz o normalnym użytkowaniu, że jak zużywasz 150l i masz zasobnik 150l to ciurem zabraknie 150l? 300 litrów wody o temperaturze 65* to mi wystarczyłoby na tydzień. A w odświętnej sytuacji, gdy zwali się rodzina - trudno. Zapuścić trzeba grzanie w drogiej strefie te dwa czy trzy razy w roku i przecierpieć dopłacenie złotówki czy dwóch za każdym razem. Nie ma sensu dobierać zasobnika pod grzanie w taniej strefie w ekstremalnych sytuacjach.

 

Jak zużywasz ze 100l na raz - to 125 czy 150l będzie wystarczającym zapasem. Ja zużywam na raz typowo ze 40 l ( sensie, że przed następnym znaczącym poborem będzie tania strefa, żeby dogrzać) i 100l to jest ogromny zapas. Ale jak będzie trzeba, to 6kW grzałek dogrzeją zasobnik na full zanim poprzednia osoba skończy się kąpać.

 

 

 

 

Wszystkie z wężownicą. Któryś ma w ogóle grzałkę?

Ja znalazłem jeden - Joule Cyclone Direct. Nierdzewka - więc z kolei 1,5K to będzie za mało nawet za 100l.

 

A gdzie ja podałem temperaturę wody? Grzanie do 65 st jest mało ekonomiczne i po prostu głupie grzeje do 46,5 bo pompa się nie męczy i jjest to bezpieczne. Możliwość poparzenia. Mógłbym grzać na max na samej pc do 55 * i posiadam zawór mieszający ale realna wydajność zasobnika to by było ponad 500l cuw. Dla mnie to za dużo. Dlaczego uparles się że musze mieć taka pojemność jak zużycie? Po prostu nie wypuszczam wszystkiej wody do końca i poza tym gdyby ilość osób wzrosła do 5-6 to też by nie było problemu. I poza tym wszystkim można skorzystać z wanny jak biały człowiek a nie tylko mieć tyłek zamoczony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja podałem temperaturę wody? Grzanie do 65 st jest mało ekonomiczne i po prostu głupie grzeje do 46,5 bo pompa się nie męczy i jjest to bezpieczne. Możliwość poparzenia. Mógłbym grzać na max na samej pc do 55 * i posiadam zawór mieszający

 

Ja tam wolę bezpieczeństwo, niż oszczędności. Zresztą przy grzaniu grzałką to żadne oszczędności trzymanie w zasobniku warunków inkubatorowych dla legionelli. Do tego przepisy nakazują umożliwienie pobierania wody o temperaturze 55-60* z punktu poboru.

§ 120.

[...]

2. Instalacja wodociągowa ciepłej wody powinna umożliwiać uzyskanie w punktach czerpalnych wody o temperaturze nie niższej niż 55°C i nie wyższej niż 60°C

 

Dlaczego uparles się że musze mieć taka pojemność jak zużycie?

 

Nie musisz. Skąd taki wniosek? Dlaczego uparłeś się, że trzeba mieć kilkakrotnie większy, niż zużycie? Ja uważam, że 1,5x zużycie między tanimi strefami to wystarczający zapas. Sam mam ponad 2x większy.

 

 

Po prostu nie wypuszczam wszystkiej wody do końca i poza tym gdyby ilość osób wzrosła do 5-6 to też by nie było problemu. I poza tym wszystkim można skorzystać z wanny jak biały człowiek a nie tylko mieć tyłek zamoczony

 

Dogrzewanie pompą ciepła ciepłej wody jest mało ekonomiczne i po prostu głupie. Dogrzewanie ostatnich kilku stopni to najmniejszy COP.

Wannę jestem w stanie napełnić dwa razy bez dogrzewania zasobnika.

Skąd taki urban legend, że zasobnik przy grzaniu prądem czy PC musi mieć kilkakrotnie większą pojemność, niż dobowe zużycie? IMO to zwyczaj skopiowany z instalacji opartych na kotłach na paliwa stałe, gdy pozwalało to latem uzyskać jako taką sprawność kotła rozpalając go raz na kilka dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę bezpieczeństwo, niż oszczędności. Zresztą przy grzaniu grzałką to żadne oszczędności trzymanie w zasobniku warunków inkubatorowych dla legionelli. Do tego przepisy nakazują umożliwienie pobierania wody o temperaturze 55-60* z punktu poboru.

§ 120.

[...]

2. Instalacja wodociągowa ciepłej wody powinna umożliwiać uzyskanie w punktach czerpalnych wody o temperaturze nie niższej niż 55°C i nie wyższej niż 60°C

 

 

 

Nie musisz. Skąd taki wniosek? Dlaczego uparłeś się, że trzeba mieć kilkakrotnie większy, niż zużycie? Ja uważam, że 1,5x zużycie między tanimi strefami to wystarczający zapas. Sam mam ponad 2x większy.

 

 

 

 

Dogrzewanie pompą ciepła ciepłej wody jest mało ekonomiczne i po prostu głupie. Dogrzewanie ostatnich kilku stopni to najmniejszy COP.

Wannę jestem w stanie napełnić dwa razy bez dogrzewania zasobnika.

Skąd taki urban legend, że zasobnik przy grzaniu prądem czy PC musi mieć kilkakrotnie większą pojemność, niż dobowe zużycie? IMO to zwyczaj skopiowany z instalacji opartych na kotłach na paliwa stałe, gdy pozwalało to latem uzyskać jako taką sprawność kotła rozpalając go raz na kilka dni.

 

"(...)Kolonizacji bakterii sprzyja temperatura w zakresie 25-45 °C (optymalna temperatura do ich rozwoju wynosi 38 °C), niskie stężenie dezynfektyków, zastoiny wody i czynniki biotyczne takie jak obecność innych mikroorganizmów, biofilmu." Dlatego grzeję do 46,5. Natomiast zasobnik automatycznie sie nagrzewa raz na jakiś czas do 55.*. Jak sam wiesz przepisy niestety czasem są nieco dziwne i martwe nie uwzględniają jakości i właściwości danej wody. Nigdy od 30 lat nie grzałem wody bardziej niż do 45 stopni i nigdy nie chorowałem na infekcje dróg oddechowych. I to wszystko w tym temacie.

"Nie musisz. Skąd taki wniosek? Dlaczego uparłeś się, że trzeba mieć kilkakrotnie większy, niż zużycie? Ja uważam, że 1,5x zużycie między tanimi strefami to wystarczający zapas. Sam mam ponad 2x większy." Gdzie tak napisałem? W czym to przeszkadza? Czy nie mogę mieć źródła wody dla większej liczby osób bez konieczności zmiany zasobnika?

 

 

Dogrzewanie pompą ciepła ciepłej wody jest mało ekonomiczne i po prostu głupie. Dogrzewanie ostatnich kilku stopni to najmniejszy COP.

Wannę jestem w stanie napełnić dwa razy bez dogrzewania zasobnika.

Skąd taki urban legend, że zasobnik przy grzaniu prądem czy PC musi mieć kilkakrotnie większą pojemność, niż dobowe zużycie? IMO to zwyczaj skopiowany z instalacji opartych na kotłach na paliwa stałe, gdy pozwalało to latem uzyskać jako taką sprawność kotła rozpalając go raz na kilka dni.

 

Ja nie dogrzewam , a OGRZEWAM , nie rozumiem twojego zdania i co ma wspólnego ze mną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"(...)Kolonizacji bakterii sprzyja temperatura w zakresie 25-45 °C (optymalna temperatura do ich rozwoju wynosi 38 °C), niskie stężenie dezynfektyków, zastoiny wody i czynniki biotyczne takie jak obecność innych mikroorganizmów, biofilmu." Dlatego grzeję do 46,5.

 

Wikipedia twierdzi, że:

Pałeczki Legionella były izolowane z systemów wody ciepłej o temperaturze nawet do 66 °C

 

Grzałbym do 70, ale nie pozwalają mi na to termostaty.

 

Natomiast zasobnik automatycznie sie nagrzewa raz na jakiś czas do 55.*

 

Mało. Powyżej 60 dopiero legionella ginie. A dezynfekcję robi się 70-80* mierzone w punkcie poboru. Wolę utrzymywać stale warunki uniemożliwiające pojawienie się, (no prawie stale - co najmniej 3x dziennie jest dogrzewany do 65* cały zasobnik) - bezpieczeństwo przede wszystkim.

 

 

Jak sam wiesz przepisy niestety czasem są nieco dziwne i martwe nie uwzględniają jakości i właściwości danej wody.

 

Dziwne przepisy wynikają z jakichś dziwnych historii. Nie chcę stać się bohaterem jednej z nich. A jeszcze bardziej nie chciałbym, żeby takimi bohaterami stały się moje dzieci.

 

"Nie musisz. Skąd taki wniosek? Dlaczego uparłeś się, że trzeba mieć kilkakrotnie większy, niż zużycie? Ja uważam, że 1,5x zużycie między tanimi strefami to wystarczający zapas. Sam mam ponad 2x większy." Gdzie tak napisałem?

 

Tutaj:

Sorry Kaizen ale nie prawda po pierwsze to komfort cuw przy zasobniku 300 l (jaki mam) w stosunku do bojlera 100 l nijak sie nie ma

 

 

W czym to przeszkadza? Czy nie mogę mieć źródła wody dla większej liczby osób bez konieczności zmiany zasobnika?

 

Przy grzaniu grzałką - ciągle czekam na namiary na inny zasobnik 300l bez wężownicy, niż sam podałem. Nie ma wyboru i kosztuje nieprzyzwoite pieniądze. A te uniwersalne, z wężownicą mają grzałkę w połowie wysokości (w najlepszym wypadku w 1/3 od dołu), więc też grzałką grzejesz pół z tych 300l - bez sensu. Dlatego przy grzaniu prądem duży zasobnik przeszkadza.

Przy grzaniu PC - grzanie 2/3 czy 3/4 zasobnika o kilka stopni to nędzny COP dla tej części. Tym bardziej, jak chcesz mieć bezpieczną temperaturę, zgodną z przepisami (czyli min. 55 - wtedy znaczną część kWh przy PC wyprodukuje grzałka). Lepiej grzać 3/4 od temperatury wody wodociągowej, do zadanej.

 

 

 

Ja nie dogrzewam , a OGRZEWAM , nie rozumiem twojego zdania i co ma wspólnego ze mną?

 

Czyli odpalasz ogrzewanie dopiero, jak w zasobniku masz prawie całą wodę o temperaturze wodociągowej? Nie wierzę. Pewnie zazwyczaj większość z 300l zasobnika masz z 5* zimniejszą, niz temperatura zadana gdy odpala się grzanie.

 

Z mojej strony EOT. Argumenty podałem i wyjaśniłem.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://allegro.pl/oferta/atlantic-elektryczny-ogrzewacz-wody-300-l-7787657891

 

Ja nadal sie na nic nie upieram , ale nadal tez nie wiem jaki jest problem z posiadania większego zapasu wodu niż aktualne byc może chwilowe zapotrzebowanie. Wody całkowicie nie zużywam, chyba? Temperatura nie spadła nigdy poniżej 30 st.

 

Zdolność namnażania bakteri zalezy od samej wody, są takie parametry które temu sprzyjają "...zastoiny wody i czynniki biotyczne takie jak obecność innych mikroorganizmów, biofilmu" Przepisy dotyczące wygrzewania wody dotyczą również dużych instalacji. I tu faktycznie podczas wizyty w wodociągach warszawskich dowiedziałem się że problemem są przewymiarowane magistrale wodne w których (w zimnej wodzie) namnażają się bakterie a problem ten pogarszają długie wekendy i inne wolne przerwy w pracy kiedy zużycie w wody w Warszawie drastycznie spada i podejrzewam że podobnie może być również z cuw. Mnie osobiście przeszkadza a ten ukrop z kranu mam wrażenie że zaraz mi upierdzieli jakieś wężyki pod umywalką mam na ten temat jakś fobię obym sie kiedyś nie zdziwił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie chwalą się rysunkiem technicznym z wymiarami - ale dosyć wysoko jest ta grzałka.

Jednak ten ogrzewacz dyskwalifikuje dla mnie co innego - brak króćca do cyrkulacji. Ogrzewacza bez cyrkulacji nie ma sensu do CWU. Musi być blisko punktu poboru.

 

Ja nadal sie na nic nie upieram , ale nadal tez nie wiem jaki jest problem z posiadania większego zapasu wodu niż aktualne byc może chwilowe zapotrzebowanie. Wody całkowicie nie zużywam, chyba? Temperatura nie spadła nigdy poniżej 30 st.

 

Problemy wypisałem. Jeszcze o większych stratach postojowych i zajmowanym miejscu nie pisałem. Ale podstawowy to brak takich zasobników (króciec do cyrkulacji uważałem za oczywisty - sorki, że nie sprecyzowałem) i kosmiczna cena jak już się jakiś znajdzie.

 

Skoro nie spadła poniżej 30 to:

1. Dogrzewasz, a nie ogrzewasz

2. masz warunki do rozwoju życia

 

Mnie osobiście przeszkadza a ten ukrop z kranu mam wrażenie że zaraz mi upierdzieli jakieś wężyki pod umywalką mam na ten temat jakś fobię obym sie kiedyś nie zdziwił.

 

Wężyki mają 90* dopuszczalną temperaturę pracy. Więc to nie problem. Szybciej szkodzą im skoki ciśnienia. A hydraulicy często "zapominają" (bo przegrałaby ich droga oferta) zaoferować ogranicznik ciśnienia a nawet naczynie przeponowe - a ogrzewana woda znacząco zwiększa swoją objętość (o właśnie - kolejny minus, bo im więcej tej wody, tym bardziej wzrasta ciśnienie i większe ryzyko rozerwania wężyka czy innego uszkodzenia, jak nie ma na CWU naczynia czy jak uleci z niego powietrze).

Oczywiście warto też zamiast wężyków w oplocie dać karbowane z nierdzewki i mieć święty spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chwalą się rysunkiem technicznym z wymiarami - ale dosyć wysoko jest ta grzałka.

Jednak ten ogrzewacz dyskwalifikuje dla mnie co innego - brak króćca do cyrkulacji. Ogrzewacza bez cyrkulacji nie ma sensu do CWU. Musi być blisko punktu poboru.

 

 

 

Problemy wypisałem. Jeszcze o większych stratach postojowych i zajmowanym miejscu nie pisałem. Ale podstawowy to brak takich zasobników (króciec do cyrkulacji uważałem za oczywisty - sorki, że nie sprecyzowałem) i kosmiczna cena jak już się jakiś znajdzie.

 

Skoro nie spadła poniżej 30 to:

1. Dogrzewasz, a nie ogrzewasz

2. masz warunki do rozwoju życia

 

 

 

Wężyki mają 90* dopuszczalną temperaturę pracy. Więc to nie problem. Szybciej szkodzą im skoki ciśnienia. A hydraulicy często "zapominają" (bo przegrałaby ich droga oferta) zaoferować ogranicznik ciśnienia a nawet naczynie przeponowe - a ogrzewana woda znacząco zwiększa swoją objętość (o właśnie - kolejny minus, bo im więcej tej wody, tym bardziej wzrasta ciśnienie i większe ryzyko rozerwania wężyka czy innego uszkodzenia, jak nie ma na CWU naczynia czy jak uleci z niego powietrze).

Oczywiście warto też zamiast wężyków w oplocie dać karbowane z nierdzewki i mieć święty spokój.

 

Czy przygotowanie cuw od jakiekolwiek temperatury do zadanej ma jakiekolwiek znaczenie? I poproszę o podstawę prawną od jakiej temperatury woda jest dogrzewana od jakiej ogrzewana? Bo to swa Twoje wypociny, stękanie i naginanie rzeczywistości wobec braku realnych argumentów.

 

Nie wiem o co ci chodzi z ta cyrkulacją i skąd zmiana tematu? Mam możliwość podłączenia recyrkulacji ale to jest pic dla naiwnych pelikanów i generowanie zbędnych strat energii. U mnie koszt zimnej wody i kanalizacji nie uzasadnia instalacji recyrkulacyjnej. Po prostu punkty poboru wody mam w dużej bliskości zasobnika wody i tyle.

 

Mam naczynie zbiorcze oczywiście dla cuw.

 

A tego to nie rozumiem "2. masz warunki do rozwoju życia"

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przygotowanie cuw od jakiekolwiek temperatury do zadanej ma jakiekolwiek znaczenie?

 

Dogrzewanie ostatnich kilku stopni to najmniejszy COP.

 

wypociny, stękanie i naginanie

 

Daruj sobie takie wycieczki, bo to jedynie dowód, że to Tobie brakuje argumentów. A jedyny, to "czemu by nie większy".

 

Mam możliwość podłączenia recyrkulacji ale to jest pic dla naiwnych pelikanów i generowanie zbędnych strat energii. U mnie koszt zimnej wody i kanalizacji nie uzasadnia instalacji recyrkulacyjnej.

 

U mnie przy wyłączonej cyrkulacji na umycie rąk w dalszej łazienceczekam 1:45 żeby umyć ręce w ciepłej (nie gorącej) wodzie. Bez cyrkulacji myłbym w zimnej, bo cierpliwości by mi zabrakło. Ale nawet w bliższej to połowa tego czasu - dla mnie za długo. Oszczędzam na ilości wody (oszczędne perlatory).

 

 

A tego to nie rozumiem "2. masz warunki do rozwoju życia"

:(

 

Sam napisałeś, jakie są ulubione temperatury legionelli. 30-46* - czuje się tu dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...