Różnice w poziomie życia

[Elfir]

Pytałam oczywiście jak u ciebie jest, bo byłam ciekawa.

 

I miałam nadzieję, że można jakoś skorelować skok pozycji społecznej miedzy USA a Polska.

 

Ale się nie da.

I trudno nazwać ratowników medycznych ludźmi leniwymi, skoro podlegają podobnej ocenie pracy jak lekarze - konieczność odbywania regularnych szkoleń za które dostają punkty edukacyjne, z których muszą się rozliczać. A ich praca jest bardzo ciężka, często niebezpieczna i zajmująca dużo czasu.

Jedynym dostępnym skokiem jest emigracja.

Edytowane 31 Stycznia 2019 przez Elfir

[Greengaz]

W pewnych zawodach droga do sukcesu materialnego jest krótka.

Podajecie przykłady własnie takich. Ratownik medyczny i nic dalej, pielęgniarka - pielęgniarka oddziałowa.

Znam lekarzy kończących karierę na interniście w przychodni i umiejętnie łączących pracę w szpitalu z prywatną praktyką, takich co po specjalizacji pozostających w szpitalu i takich co odeszli od mizerii NFZ całkowicie poświęcając się tylko praktyce prywatnej. Inżynierów zasklepionych w tym co się lata wstecz nauczyli i takich których myśleć nauczono..

Na sukces rodzinny, zawodowy, materialny potrzebna motywacja, determinacja, umiejętność dostrzeżenia okazji, IQ.

Nie wszyscy mogą być właścicielami firm, innowatorami. Ktoś musi być sprzedawcą, pielęgniarką, murarzem, ratownikiem.

[Elfir]

Znasz ten przypadek:

https://finanse.wp.pl/skonczyl-medycyne-poszedl-do-pracy-w-biedronce-wieksze-pieniadze-za-mniejsza-odpowiedzialnosc-6145866837436033a

[Greengaz]

No i ...?

W zawodzie wyuczonym pracowałem niecały rok. Zawód /jeśli tak to można nazwać/ zmieniałem 5-6 razy robiąc zupełnie inne rzeczy.

Czy idąc na studia medyczne nie wiedział, że skazany jest na NFZ? Czy decydujący się studiować historię, zarządzanie, marketing, psychologie nie wiedzą co czynią?

 

PS. Biedronka, Lidl aktualnie w Warszawie płacą na kasie 3 200 brutto dodając - na początek.

Edytowane 31 Stycznia 2019 przez Greengaz

[Elfir]

Może gdy wybierał studia było go stać, a potem poziom życia się obniżył? Albo może jednak nie spodziewał się, że tak to wygląda.

Studia wybiera się w sumie będąc młodym, naiwnym, romantycznym szczylem.

Natomiast wyjedzie z Polski - bo jedyny dla wielu sposób by normalnie zarabiać.

[d7d]

Podaje nie ja tylko Elfir ze swoim artykułem .Przecież artykuł z linku wkleiła Elfir. Wyrwane z kontekstu owego artykułu spodobało mi się ,a ty okrzyczałeś bzdurą.Jeszcze nie zdarzyłem tego zinterpretować ,a ty że bzdury.Może i tak.

 

To Ty napisałeś na temat Chef Paul

Dobrze ,że autor zakończy pisanie w tym swoim wątku

i po co ?

Dobrze że Chef Paul nie kończy pisania w tym i w innych wątkach, bo pisze mądrze i ma życiowe doświadczenie.

 

Jeżeli cytujesz to się zgadzasz z cytowanym tekstem albo jasno zaznaczasz / komentujesz, że się nie zgadzasz.

Cytowany tekst to była i jest totalna bzdura.

Na "logikę" w Polsce nie może być 50 % osób z wyższym wykształceniem.

Nie ma takiej możliwości.

Więc cytowany tekst to była i jest totalna bzdura.

Nawet przy trwającej od lat pauperyzacji wyższego wykształcenia.

Może właśnie taki "magister" napisał ten artykuł. Coś zobaczył i "przeczytał" ale już pomyśleć nie potrafił.

Edytowane 31 Stycznia 2019 przez d7d

[d7d]

Może gdy wybierał studia było go stać, a potem poziom życia się obniżył? Albo może jednak nie spodziewał się, że tak to wygląda.

Studia wybiera się w sumie będąc młodym, naiwnym, romantycznym szczylem.

Natomiast wyjedzie z Polski - bo jedyny dla wielu sposób by normalnie zarabiać.

 

Co według Ciebie znaczy "normalnie zarabiać" ?

I czy poziom "normalnego zarabiania" zależy od wykształcenia i wybranego zawodu ?

Dla każdego z powyższych jest ten sam czy różny poziom "normalnego zarabiania" ?

[adam_mk]

https://shareinfo.pl/ministerialne-pensje-starczaja-na-przyslowiowe-waciki-takie-nasuwaja-sie-wnioski-po-wypowiedzi-gowina/

 

https://www.wykop.pl/link/3848449/podwyzki-pensji-place-urzednikow-panstwowych-w-gore-nawet-o-tysiac-zlotych/

 

Jeden z komentarzy...

"cytując prezes SN prof. Gersdorf "Za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji" to te 700 zł to pewnie jest jakiś ochłap a nie podwyżka, który nie starczy nawet na waciki ( ͡° ͜ʖ ͡°) "

 

To co to znaczy "normalnie zarabiać" NIE NA PROWINCJI?

A wydaje się, że to ten sam kraj w którym i ja żyję...

 

Adam M.

[adam_mk]

To też można poczytać.

 

https://jarek-kefir.org/2016/05/23/czemu-zarabiamy-4-x-mniej-niz-niemcy-przy-identycznych-cenach-odpowiedz-jest-zaskakujaca/

 

Coś takiego!

Na Muratorze zaczynają się zastanawiać - czemu będąc uczciwym i rzetelnym jest się ciągle w du.pie...

Ewolucja mentalna czy niedopatrzenie?

Nieważne...

I tak zaraz wymoderują...

 

 

Adam M.

[d7d]

To też można poczytać.

To jest polityka a nie dyskusja na temat poziomu życia.

 

Na Muratorze zaczynają się zastanawiać - czemu będąc uczciwym i rzetelnym jest się ciągle w du.pie...

Tak uważają wieczni malkontenci ..

Można być uczciwym i rzetelnym i nie być ciągle w du.pie.

[Elfir]

Co według Ciebie znaczy "normalnie zarabiać" ?

I czy poziom "normalnego zarabiania" zależy od wykształcenia i wybranego zawodu ?

Dla każdego z powyższych jest ten sam czy różny poziom "normalnego zarabiania" ?

 

Tak, aby można było opłacić mieszkanie, jego utrzymanie, zapewnić sobie wyżywienie, wydatki niezbędne do funkcjonowania (odzież, środki czystości) , wyjechać na wakacje raz w roku.

Czyli po prostu samodzielnie przeżyć na średnim poziomie socjalnym, bez pomocy ze strony rodziców czy innej osoby.

 

Z pensji ratownika medycznego tego sobie nie zapewnisz.

Z pensji lekarza-stażysty też nie

Edytowane 1 Lutego 2019 przez Elfir

[Greengaz]

Ratownik medyczny - zgoda. Pozostanie w zawodzie i łaska NFZ /państwa/ ogranicza możliwość awansu materialnego.

Lekarz - stażysta dalej inwestuje w siebie, by po kilku latach dojść do 'pokaż lekarzu co masz w garażu'.

 

Zaczynamy znowu o polityce?

[Elfir]

To raczej dyskusja gospodarczo-społeczna.

 

Owszem. lekarz tak, z czasem zacznie zarabiać więcej.

Ale stażysta to nie jest nastolatek.

Masz 25 lat, kończysz studia i zostajesz kolejne 6 lat na utrzymaniu rodziców (bo na specjalizacji płacą 2,5 tyś netto i z tej kwoty opłaca się szkolenia dające punkty zawodowe)

Czy to nie upokarzające? Nie mówiąc, że nie można nawet założyć własnej rodziny, bo jak? Chyba, że małżonek sporo zarabia albo problem zwali się na rodziców.

Dopiero po 30-tce zaczynasz żyć na własny rachunek.

 

Poza tym takich zawodów jest więcej - np. pielęgniarki., nauczyciele

Edytowane 1 Lutego 2019 przez Elfir

[d7d]

Tak, aby można było opłacić mieszkanie, jego utrzymanie, zapewnić sobie wyżywienie, wydatki niezbędne do funkcjonowania (odzież, środki czystości) , wyjechać na wakacje raz w roku.

Czyli po prostu samodzielnie przeżyć na średnim poziomie socjalnym, bez pomocy ze strony rodziców czy innej osoby.

 

Z pensji ratownika medycznego tego sobie nie zapewnisz.

Z pensji lekarza-stażysty też nie

 

Skończyłem wyższe studia (nie w medycznym zawodzie) i klepałem biedę.

Ledwo starczało lub częściej nie starczało do końca miesiąca.

Z czasem było lepiej.

Jedni moi koledzy ze studiów mają się dobrze lub bardzo dobrze.

Jedni maja tak jak piszesz: "normalnie zarabiają" a są i tacy którym nie starcza do końca miesiąca.

Każdy z nich uczciweie pracuje lub pracował.

I od czego to zależy ?

 

Narzekanie absolwenta wydziału medycznego że idzie na kasę do Biedronki jest dziwne.

Ratownik medyczny może dalej się uczyć lub zmienić zawód tak jak wspomniany absolwent medycyny.

Tak jest w prawie każdym zawodzie.

 

Nie wchodząc w tematy polityczne można zapytać:

dlaczego ratownik medyczny czy nauczyciel na etacie zarabia mniej niż informatyk, prawnik, sędzia, prokurator itp. na etacie.

[Elfir]

Ja wiem, że można zmienić zawód. Tylko kto będzie wówczas jeździł karetką, uczył dzieci?

 

Tym bardziej, że wystarczy przejechać granicę i tam ratownik jakoś z pensji wyżyje, wynajmie dom, pojedzie na wakacje, kupi samochód.

[Greengaz]

Piszemy o zawodach opłacanych z budżetu.

To samo można powiedzieć o policjantach, pracownikach sądów, pracownikach PAN, akademickich, .....

Trochę inaczej jest w zarządach spółek Skarbu Państwa - Orlen, KGHM, Lotos, przemysł zbrojeniowy, NBP ..., choć to też skarb państwa, tyle, że nie bezpośrednio z podatków.

Oczywiście omawiamy sytuację gospodarczo-społeczną

[d7d]

Elfir

Zgadzam się.

Dlaczego więc takie wysokie pensje mają niektóre zawody a niektóre mają takie niskie pensje?

Dlaczego sędzia czy prokurator (o mundurowych czy górnikach nie wspominam) przechodzą w taki dziwoląg "stan spoczynku" i mają wysokie "emerytury" niezależne od zgromadzonych składek?

Daleki jestem od "urawniłowki" ale jest coś nie tak z tym systemem.

Nikt nie będzie ratownikiem to albo będą masowe zgony albo podniosą płace i będą chętni albo okaże się że zawód "ratownik medyczny" jest zbędny.

Kiedyś nie było ratowników medycznych.

[Elfir]

dla mnie też to nie w porządku (chociaż prawnicy muszą zarabiać na tyle dobrze, by nie było im łatwo ulegać korupcji).

[d7d]

ad. korupcja - to dotyczy prawie każdego poważniejszego stanowiska.

Sędziego, prokuratora, lekarza, policjanta, urzędnika miejskiego czy nawet zwykłego przedsiębiorcy (może wystawiać lewe FV).

A tylko wybrańcy dostają duże (jak na lokalne warunki) wynagrodzenie.

Prezesi banków tez nie muszą zarabiać kilku milionów rocznie, to samo dotyczy niższych stanowisk w bankach.

Bajka o tym że nie znajdą się fachowcy jeżeli nie dostaną tyle co w zachodnich bankach to mit.

 

Człowiek sam z siebie powinien być uczciwy a nie uczciwy bo mu pracodawca więcej płaci niż ten kto chciałby go skorumpować.

[Elfir]

Powinien, ale nie każdy pracodawca ma wariograficzne zdolności, by to ocenić