Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z czego wynika mit drogiego gazu?


pralat

Recommended Posts

Witajcie, stoję przed dylematem pozostawienia w moim domu systemu ogrzewania ekogroszkiem lub przejścia na gaz. Piszę, ponieważ popadłem w straszny dysonans. Z jednej strony wszelkie kalkulatory, eksperci, inżynierowie, modele i wyliczenia jasno pokazują, że zmiana paliwa na gaz przy tych samych parametrach domu powoduje wzrost kosztu ogrzewania nawet o 40%. Z drugiej strony jednak, mam przykłady z pierwszej ręki, gdzie osoby przeszły na gaz nie modyfikując przy tym żadnych innych parametrów domu i przy tych samych ścianach i grzejnikach roczny koszt ogrzewania pozostał taki sam. Nie dalej jak chwilę temu rozmawiałem na ten temat z kolegą z pracy, który nie mógł uwierzyć w wartości, które zwraca mi kalkulator w Internecie, ponieważ po przejściu z ekogroszku, którego spalał 3,5t rocznie, na gaz jego faktury zamykają się w kwocie 3000, co jest kwotą porównywalną z tym węglem lub nawet niższą.

 

Proszę rozwiejcie moje wątpliwości. Z czego wynika powszechna opinia o wzroście opłat po przejściu na gaz i dlaczego są przypadki, kiedy ten koszt nie wzrasta w zasadzie wcale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pewnie sprawa dotyczy domów gdzie jest zamontowany za duży piec na węgiel czy ekogroszek niż zapotrzebowanie budynku na ciepło.

Sam jestem świadkiem takiej sytuacji gdzie teściowie mieli zamontowany piec na ekogroszek 25KW w domu 120 m2, po przejściu na gaz, gdzie wcześniej za cały rok zużywali ok 4,5 tony ekogroszku zapłacili w sumie 3300 za gaz (gotowanie CO i CWU dla 2 osób).

Po zmianie sposobu ogrzewania, nie było żadnych ingerencji w polepszenie izolacji w budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe, nie znam niestety dokładnych parametrów kotłów z tych dwóch sytuacji, o których słyszałem. Sam mam w domu kocioł z podajnikiem 25kW, ale na dom o powierzchni 170m2 i przez cały rok schodzi ok 3,5-4 tony ekogroszku. Jest też taka kwestia, że to jest czternastoletni kocioł, a zakładam, że technologia poszła do przodu i to też ma niebagatelne znaczenie - pewnie nawet po wymianie na nowy kocioł na ekogroszek zużycie by spadło. Czyli rozumiem, że nie powinienem na słowo wierzyć tym, którzy mówią, że w każdych warunkach przejście na gaz na pewno znacznie podwyższy koszta i nie podlega to dyskusji.

 

Druga sprawa - ściany domu, który przyszło mi ogrzewać zbudowano z Ytonga 36cm i nie ma tam ani centymetra styropianu, a więc ściany 1W. W kwestii gazyfikacji zawsze wszyscy powtarzają,*że ocieplenie to podstawa. No ale rozumiem, że procentowa różnica w koszcie ogrzania węglem i gazem jest stała niezależnie od parametrów termicznych budynku? Że nie jest tak, że mieszkając w termosie zapłaciłbym o 10% więcej, a mając mniej energooszczędny budynek ta różnica wzrosłaby jakoś magicznie do 30%? (Pomijam kwestię konkretnej kwoty, która oczywiście byłaby wyższa w drugim przypadku)

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy chcesz sie truć i brudzić za te 300-400zł mniej rocznie.

 

No właśnie bardzo nie chcę, byłbym w stanie zapłacić i 800zł w skali roku więcej byle nie bawić się w noszenie węgla, wdychanie pyłu, babranie w sadzy i wynoszenie popiołu. Tylko wszyscy mnie straszą, że jak ściany są nieocieplone, to nie ma sensu inwestować w gaz bo zapłacę jakieś chore pieniądze za ogrzewanie (choć teraz, jak pisałem, schodzą mi 3,5-4t w skali roku na 14-letnim, lekko zardzewiałym już kotle, więc jakiejś wielkiej tragedii chyba nie ma).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

węgiel

3 500 kg x a 8 kWh x 50% sprawność = 16 800 kWh

 

gaz

16 800 kWh : 11 kWh/m3 x 0,96 sprawność = 1 470 m3 gazu a 2,3 zł/m3 = 3 380 zł

 

Węgiel - 3 150 zł

Gaz - 3 380 zł

Zmienne

- sprawność kotła węglowego

- wartość opałowa węgla

- cena węgla

Edytowane przez Greengaz
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej się zastawiam o micie drogiego prądu. Bo gaz to jest do niczego. Prawie same wady.

Nawet co niektórzy ostatnio przyznali że truje:)

 

Palę grochem i jest ok .od 1października 1230kg parchatego grochu za 860zł nigdy nie wpadłbym na pomysł aby przejść na gaz. Jak już to prąd lub PC.

 

KWH z gazu 22-25gr , drogi przegląd i przyłącze.

A z prądu 27gr i możliwość inwestycji w PV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

węgiel

3 500 kg x a 8 kWh x 50% sprawność = 16 800 kWh

 

gaz

16 800 kWh : 11 kWh/m3 x 0,96 sprawność = 1 470 m3 gazu a 2,3 zł/m3 = 3 380 zł

 

Węgiel - 3 150 zł

Gaz - 3 380 zł

Zmienne

- sprawność kotła węglowego

- wartość opałowa węgla

- cena węgla

 

Fajnie naginasz rzeczywistość. Papudrok chyba pali z taką sprawnoscią i drogim grochem.

Jedyna wada grochu to tryb letni bardziej opłaca się wtedy grzać prądem.

 

węgiel 1 tona 24MJ 700zł

 

1000x6,66x 65%(chyba minimalna rozsądna na podajniku)= 4330kWh (16-17gr za kWh)

 

Węgiel 17gr/kWh vs gaz 23gr za kWh (o ile taka wysoka sprawność jest realna)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ile masz węgiel i jakiej kaloryczności.

Od tego powinieneś zacząć.

 

Kupowałem groszek o kaloryczności 27MJ/kg w lokalnym składzie po 1000-1100, bo zależało mi żeby upewnić się, że przyjedzie suchy. Mógłbym kupić po 800-900zł z internetu, ale trochę się boję, bo nie mam miejsca,*żeby go wysypać i suszyć. Wychodzi na to, że cena, po jakiej kupuję, jest blisko wartości, jaką określiłeś jako wyższą niż gazu. A mi i tak nie zależy najbardziej na oszczędności, mógłbym dopłacić za komfort, czystość i mój czas - te rzeczy są dla mnie bardziej wartościowe na tą chwilę.

 

nigdy nie wpadłbym na pomysł aby przejść na gaz. Jak już to prąd lub PC.

 

Wiadomo, PC super, ale w tym momencie nie stać mnie na taką inwestycję, a i jest spora szansa,*że pomieszkam w tym miejscu 20 lat, także może nie zdążyć mi się zwrócić.

 

Jedyna wada grochu to tryb letni bardziej opłaca się wtedy grzać prądem.

 

To już raczej kwestia bardzo indywidualna, bo np dla mnie największą wadą jest konieczność czyszczenia kotła i ilość czasu włożona w obsługę takiego systemu. Z pewnością ten czas i mój komfort cenię sobie bardziej niż 500-600zł w skali roku.

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... Bo gaz to jest do niczego. Prawie same wady.

Nawet co niektórzy ostatnio przyznali że truje:)

 

 

Jak się go nie ma i się go nie używało, to ma same wady. Jak jest się z nim, przez 50 lat, za pan brat, to się widzi same zalety.

Zapomina się, że trzeba coś grzebać przy kotle. Zastanawiać się czy trzeba czegoś dosypać, kupić. Rachunki same przychodzą :).

Jak się jest po kopie to naprawdę gaz ma same zalety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem groszek o kaloryczności 27MJ/kg w lokalnym składzie po 1000-1100, bo zależało mi żeby upewnić się, że przyjedzie suchy. Mógłbym kupić po 800-900zł z internetu, ale trochę się boję, bo nie mam miejsca,*żeby go wysypać i suszyć. Wychodzi na to, że cena, po jakiej kupuję, jest blisko wartości, jaką określiłeś jako wyższą niż gazu..

Zakładając sprawność kotła na poziomie 65% w okresie grzewczym, to cenę teoretynie masz na poziomie 23gr za kWh.

Ja mam w taniej za prąd 24,5gr.

Cena z ostatniego rachunku za prąd z faktury to u mnie poniżej 28gr.

W tym prąd w taniej, prąd w drogie i wszystkie pozostałe koszty..

Podaję jako ciekawostkę.

 

Przy tej cenie węgla, spokojnie możesz przechodzić na gaz.

Nie wiem jak teraz się kształtują ceny, ale jeśli rurę masz w pobliżu, to tylko dozbierać $$$ na instalację i montować.

Jeśli jesteś zdecydowany.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzeć, z Waszych wypowiedzi wynika, że o ile nie chce mi się kombinować ze sprowadzaniem jakiegoś tańszego ekogroszku, to po przejściu na gaz zapłacę porównywalną kwotę lub nieznacznie więcej. Dokładając do tego moją niechęć do wkładania dużo czasu w obsługę CO i do związanego z ekogroszkiem brudu, chyba sprawa jest dla mnie jasna. Do rury z kotłowni mam zaledwie 10-15 metrów, także niedaleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co poczyniłem pierwszy krok pisząc do urzędu gminy z pytaniem, czy jest u mnie możliwość uzyskania jakiegoś dofinansowania do tej inwestycji. A powiedzcie mi proszę, jak dużej modernizacji wymaga instalacja CO w domu przy takiej zamianie? Trzeba jakoś przykładowo dostosować komin?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...