Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z czego wynika mit drogiego gazu?


pralat

Recommended Posts

Widzę, w wątku "szaleją" użytkownicy kotłów na węgiel, udowadniają taniość palenia węglem. Może i tak, ale nie każdy chce mieć tanio, priorytetem czasem bywa komfort.

Następna rzecz, ile kosztowałaby obsługa kotła na węgiel, jeśli ktoś wynająłby palacza do swojego kotła? Bo tak uczciwie, trzeba byłoby doliczyć ta obsługę. Ile kosztuje taka całosezonowa obsługa kotła, orientuje się ktoś? Jeśli jakaś samotna staruszka mieszka sama w domu opalanym węglem, to chyba za to płaci? Czy może jakiś wielbiciel węgla, dla spełnienia pasji obsługuje okoliczne kotły? Słyszeliście o takich?

Niektórzy nie liczą swojej pracy przy budowie domu, a to jest przecież zafałszowanie kosztów. Tak samo z obsługą kotła węglowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak spojrzysz na komin a tam nic nie widać a niestety to rzadkość jak w śmierdolu się pali. Przy ekogrochu raczej rzadki widok. Nie chcę :chodzić we mgle":)

 

Nawet jak "nic nie widać", to poziomy emisji się do gazu nie zbliżają, więc to czyste palenie to mit...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej się zastawiam o micie drogiego prądu. Bo gaz to jest do niczego. Prawie same wady.

Nawet co niektórzy ostatnio przyznali że truje:)

 

 

Same wady?

 

- czysta kotłownia

- brak konieczności składowania paliwa

- brak konieczności przerzucania węgla

- brak konieczności czyszczenia kotła

 

Co do trucia, to gaz emituje o połowę mniej CO2 na 1 GJ ciepła i nie emituje różnych rakotwórczych i toksycznych syfów jak węgiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same wady?

 

- czysta kotłownia

- brak konieczności składowania paliwa

- brak konieczności przerzucania węgla

- brak konieczności czyszczenia kotła

 

Co do trucia, to gaz emituje o połowę mniej CO2 na 1 GJ ciepła i nie emituje różnych rakotwórczych i toksycznych syfów jak węgiel.

Czysta kotłownia niech ci będzie swoją czyszczę 3 razy w sezonie (poczzątek ,środek i koniec sezonu)

Składowanie paliwa uważam za zaletę

Przerzucenie paliwa - przezucenie dwuch 1,5-2 ton aby zaoszczędzić 400-500zł na samym spalaniu to żaden problem

Czyszczenie kotła - czyszczenie standardowe to około 5 min przejechać kanały. Kiedyś robiłem to co zasyp (ja pier 14 razy w roku) teraz co dwa miesiąc nie chce misię a efekt ten sam. Popił dwa razy na zasyp podmienić szufladę i wywalić na drogę lub kibla

Więc moja konserwacja kosztuje 100zł kominiarz Twój przegląd 200zł. Czyli Ty za swoje czyszczenie płacisz więcej:)

 

Wady gazu:)

-droższa eksploatacja

-wcale nie tania instalacja

-bum

-zależność od dwuch źródeł energii (prąd i gaz) Prąd akurat mnie tak nie dotyczy a paliwo mam zmagzaynowane

-ja pier jednak jest jakaś emisja:)

- brak drogich przegląd w stosunku do kosztów ogrzewania. Jeśli ktoś chce to przy weglu sam wyczyści lub zabuli 100zł. A przy gazie lepiej zabulić bo bum

 

 

Czyli co najlepiej założyć?

PC lub prąd lub mix zależy od portfela i domu. Gaz i węgiel to dinozaury dosłownie i w przenośni:)

 

Nawet jak "nic nie widać", to poziomy emisji się do gazu nie zbliżają, więc to czyste palenie to mit...

 

Chodzi o to że gaz nie jest super czysty czyli mowa o ekologicznym gaziie i środowisku to też hipokryzja

 

[ATTACH=CONFIG]427640[/ATTACH]

No to podliczmy (rachunek za 2 miesiące):

-opłaty stałe (opłata abonamentowa, opłata sieciowa stała, opłata przejściowa) razem - 24.16 zł (netto), 29,72 zł (brutto)

-zużycie kWh 246,57 (dzienna), 129,8 (nocna), czyli 69,73zł (n)/ 85,77zł (b) i 23,79zł (n)/ 29,26zł (b). Razem: 115,03 zł

-opłaty od zużycia kWh (opłata sieciowa zmienna dzienna, opłata sieciowa zmienna nocna, opłata jakościowa, opłata OZE, opłata kogeneracyjna):74,45zł (n)/ 91,57 zł (b).

Czyli opłat stałych 29,72 zł (brutto), zużycie 115,03 zł, opłaty dodatkowe 91,57 zł (b)

Wszystko jest zawarte w załączonym skanie rachunku. Może i się nie znam, ale rachunek widzę i go odczytać potrafię. I widać wyraźnie, że opłaty stałe + dodatkowe przeszło podwajają rachunek.

rachunekp_qwaxews.png

 

Rozynek na koniec::)

 

To co nazywasz opłaty dodatkowe to koszt kWh

Wszędzie gdzie w 6 kolumnie masz kWh to masz koszt kWh agdzie masz MC to opłaty stałe.

Policz to sobie jeszcze raz bo ja za Ciebie tego robić nie będe

Podziel na stałe opłaty

Kwh w drogiej i taniej

JAK TO NAZYWASZ OPŁATY DODATKOWE SĄ SKŁADOWĄ KWH

 

........................

Niektórzy nie liczą swojej pracy przy budowie domu, a to jest przecież zafałszowanie kosztów. Tak samo z obsługą kotła węglowego.

 

Niema czegoś takiego jak praca we własnym domu. Chcesz zaoszczędzić to poświęcasz swój czas wolny.

Ile liczysz sobie za koszenie trawnika, zładowanie zmywarki............... Możesz wziaść ogrodnika i sprzątaczkę.

 

Panowie.

Zakładającego wątek nie obchodzą rachunki za prąd i emisja z komina węglowego.

Ma dość szuflowania węgla i chce przejść na gaz. Ma go przy płocie.

Pyta czy będzie drożej i o ile.

I na tym się koncentrujmy.

 

Bez termo modernizacji jest w czarnej.......d.

Chyba że stać go na drogie ogrzewanie ale nie stać na połatanie domu?

Nie mów że się nie opłaca. Z takim podejściem nic się nie opłaca najlepiej wykopać ziemiankę w lesie wstawić koze i ubrać kalesony chyba tylko to się opłaca.

Edytowane przez kulibob
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt. post zakładającego wątek

Witajcie, stoję przed dylematem pozostawienia w moim domu systemu ogrzewania ekogroszkiem lub przejścia na gaz. Piszę, ponieważ popadłem w straszny dysonans. Z jednej strony wszelkie kalkulatory, eksperci, inżynierowie, modele i wyliczenia jasno pokazują, że zmiana paliwa na gaz przy tych samych parametrach domu powoduje wzrost kosztu ogrzewania nawet o 40%. Z drugiej strony jednak, mam przykłady z pierwszej ręki, gdzie osoby przeszły na gaz nie modyfikując przy tym żadnych innych parametrów domu i przy tych samych ścianach i grzejnikach roczny koszt ogrzewania pozostał taki sam. Nie dalej jak chwilę temu rozmawiałem na ten temat z kolegą z pracy, który nie mógł uwierzyć w wartości, które zwraca mi kalkulator w Internecie, ponieważ po przejściu z ekogroszku, którego spalał 3,5t rocznie, na gaz jego faktury zamykają się w kwocie 3000, co jest kwotą porównywalną z tym węglem lub nawet niższą.

 

Proszę rozwiejcie moje wątpliwości. Z czego wynika powszechna opinia o wzroście opłat po przejściu na gaz i dlaczego są przypadki, kiedy ten koszt nie wzrasta w zasadzie wcale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kulibob twój ekogroszek to też uzależnienie od 2 źródel energii prąd i węgiel.

 

 

A w odpowiedzi dla zakładającego temat. U teściów dom durszlak około 180metrow opalany węglem w kotle zasypowym temperatura w domu przy węglu w godzinach szczytu 21-22 na ranem 16 poprzedni sezon 5.5 tony węgla po 800zl 3 metry drzewa plus szczypy na rozpałkę i mnóstwo pracy. Od tego roku kondensat temperatura w domu 20.5 stopnia 24 godziny na dobre jak narazie 3700 zł w 5000 się zmieszczą napewno cieszą się od ucha do ucha z przejścia na gaz. Nitka gazu w domu była więc koszty tylko pięc plus podłączenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chodzi o to że gaz nie jest super czysty czyli mowa o ekologicznym gaziie i środowisku to też hipokryzja

 

 

 

Hipokryzją jest wskazywanie wady gazu, ze "truje", samemu spalając węgiel i trujac kilka razy bardziej.

Jakby w Twoim miasteczku Ty i sasiedzi grzalibyście gazem, to miałbyś tam znacznie lepsze powietrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję @Greengaz za usilne sprowadzanie wątku na właściwe tory :)

 

Z tego co widzę, jedynym w zasadzie argumentem popleczników węgla jest oszczędność pieniędzy. Moje życie tak się akurat potoczyło, że na tej oszczędności zależy mi mniej. Stać mnie żeby dopłacić w skali roku, a jakbym czas poświęcony na obsługę kotłowni miał policzyć po mojej normalnej stawce godzinowej, to suma pewnie przekroczyłaby różnicę w grzaniu węglem i gazem. Nic jednak w*życiu nie przychodzi znikąd - kosztem tego, że mnie stać, jest mało wolnego czasu, który wolę poświęcić na zabawę z synem czy film z żoną niż na obsługę kotłowni. Ktoś pisał, że dla niego 600zł to koszt połowy sezonu grzewczego, a tyle kosztowałoby go rocznie przejście na gaz. Gdybym miał alternatywę zamiast 1200zł płacić 1800zł to nie miałbym żadnych wątpliwości i przechodziłbym na ten gaz w trybie ekspresowym.

 

Może jestem "ekooszołomem", jak określa to kolega kulibob, jednak szokuje mnie podejście, w którym szufladę popiołu wywalamy "na drogę lub kibla" i jestem skłonny dopłacić z własnej kieszeni do mniejszego smrodu w mojej miejscowości zimą.

 

kolega brusss_2008 pisał o przypadku teściów w durszlaku, w którym spalali 5,5t węgla i do tego jeszcze 3m drewna przy czym temperatura spadała im do 16 stopni nad ranem. Ja mam czternastoletni, najpewniej przewymiarowany kocioł (25kW), który swoje najlepsze czasy ma już na pewno za sobą i sezon grzewczy zamyka mi się w 3,5t grochu, 4t licząc całoroczne grzane CWU, bez dopalania drewnem, a trzymam stałe 21 stopni przez sezon grzewczy. Także ten mój dom, mimo że nieocieplony, nie jest chyba aż tak tragiczny, a gdyby sytuacja wyglądała analogicznie, czyli koszt grzania węglem i gazem by się mniej więcej wyrównał to byłaby bajka.

 

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Po ich przeczytaniu dochodzę do wniosku, że biorąc pod uwagę moje priorytety najlepszym rozwiązaniem będzie przejście na gaz jak najszybciej i kiedyś potem, jeśli będę chciał obniżyć koszta dorzucić ocieplenie.

Edytowane przez pralat
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Po ich przeczytaniu dochodzę do wniosku, że biorąc pod uwagę moje priorytety najlepszym rozwiązaniem będzie przejście na gaz jak najszybciej i kiedyś potem, jeśli będę chciał obniżyć koszta dorzucić ocieplenie.

 

Masz słuszne podejście do tematu ogrzewania i przejścia na ogrzewanie gazowe.

Takich jak Ty potrzeba więcej.

Nie dla palenia węglem!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie kapuje ludzi którzy tu usilnie wliczją opłaty stałe za prąd do kosztów ogrzewania osobom które grzeją prądem... to wy (ludzie palący kompciuchami) nie macie prądu w domu i tych opłat stałych nie płacicie? Jeśli jednak płacicie to chyba powinniście je też wliczać do kosztów ogrzewania. No chyba że macie generatory przy tych kopciuchach i prąd sami wytwarzacie... Edytowane przez Pod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no to jest jasne, że należałoby nie liczyć tych opłat stałych. No chyba, że zwiększenie poboru mocy miałoby jakoś wpłynąć na podniesienie też tych opłat stałych - abonamentu czy opłaty przesyłowej. Wtedy trzeba by doliczyć różnicę. Ale póki tak nie jest, to, jak słusznie mówisz, i tak wszyscy płacimy opłaty stałe za prąd o ile nie wytwarzamy go jakimś cudem sami w agregatach. Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie kapuje ludzi którzy tu usilnie wliczją opłaty stałe za prąd do kosztów ogrzewania osobom które grzeją prądem... to wy (ludzie palący kompciuchami) nie macie prądu w domu i tych opłat stałych nie płacicie? Jeśli jednak płacicie to chyba powinniście je też wliczać do kosztów ogrzewania. No chyba że macie generatory przy tych kopciuchach i prąd sami wytwarzacie...

 

Kiedy zacząłem grzać prądem, opłaty na rachunku wzrosły o 20zł na 2 miesiące.

Pewnie wysokie zużycie.

Choć ostatni rachunek miałem trochę niższy, a 30zł od założeń.

Nawet nie spojrzałem na fakturę, bo mi się nie chce.

Generalnie odczyt 22 grudnia, następny 22 lutego.

882 zł i jakoś 3150kWh za cały prąd w domu.

Uczciwie można doliczyć te max 120zł dodatkowych opłat za grzanie prądem w skali roku, jeśli już na siłę szukać dodatkowych kosztów.

A do węglowców.

Podajcie ile zjada kocioł wraz z całym osp[rzętem do obsługi samego siebie.

Nie wliczając pompek CO. Pompę CWU doliczamy, bo jej nie mam. Bojler elektryczny jej nie potrzebuje.

Pewnie braknie tych moich 120zł i będzie sporo więcej.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok 30kWh/mc z pompkami za luty ale zmieniłem spoób grzzania (krzywa grzania +termostat). Poprzednie miesiące same termostaty

A od października do końca lutego nabite 110kWh kocioł, dwie pompy CO,CWU i cyrkulacyjanCWu

 

Liczmy 110kWh.

Prąd u mnie w g11 bez dodatkowych opłat to około 55gr. Masz 60zł.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 800 kWh : 11 kWh/m3 x 0,96 sprawność = 1 470 m3 gazu a 2,3 zł/m3 = 3 380 zł

 

Taka średnioroczna sprawność jest raczej nieosiagalna przy instalacji grzejnikowej, o ile w ogóle biorąc pod uwagę że kotły są za duże na minimalnej mocy, taktują, a podczas ogrzewania wody użytkowej najczęściej nie zachodzi kondensacja.

 

http://www.rynekinstalacyjny.pl/artykul/id3667,eksploatacyjna-sprawnosc-kotla-kondensacyjnego średniorczna sprawność dla instalacji 55/35 to niecałe 87%

 

Gaz jest droższy, a tym droższy, im taniej kupiłeś węgiel. Można kupić w Polsce węgiel za 600zł za tonę i za 1000zł, a im starszy budynek tym większe zapotrzebowanie. Płacac 3000 za 5 ton,za gaz zapłacisz prawie drugie tyle. Przy ekogroszku dobrej jakości różnica nie jest tak spektakularna, w granicach 30-40%, ale masz święty spokój.

Edytowane przez arthi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...