Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wyl?garnie MAGISTRÓW - czy to fair ??


Gość M@riusz_Radom

Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?  

92 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?



Recommended Posts

No to się przyłączę jako, że jestem właśnie taki niedouczony mgr z wylęgarni do którego nie-snob mgr inż. Douczony żywi głęboką pogardę. Po przeczytaniu całego wątku, aż się boję jakiś błąd ortograficzny palnąć, bo od razu będzie, że na pierwszy rzut oka widać, że matoł i skąd się wykluł. Na dodatek nie dość, że z wylęgarni to jeszcze zaocznej.

No i od razu zaznaczam, że kierunek moich pożal się Boże studiów nie był techniczny, żeby co poniektórzy pamiętający moje dylematy budowlane nie pękli z oburzenia. Acha, liceum było państwowe, to nie wiem czemu ja tak nic z tej fizyki i tym podobnych nie kumam :(

 

Wracając do tematu.

1. Wykładowcy równolegle pracowali na państwowych uczelniach i prywatnych. Nie sądzę, żeby przestawiali się i obniżali lub podwyższali poziom wykładu w zależności od tego gdzie się aktualnie znajdują, tym bardziej, że często wymieniałam się notatkami ze studentami tego samego kierunku na uczelni państwowej, a potencjale pytania egzeminacyjne też krążyły w obie strony.

2. Koszt studiów zaocznych na uczelni państwowej był, o ile pamiętam, wyższy niż na prywatnej.

2. Oblany egzamin = dodatkowe koszty. Ofiary zbyt trudnych pytań nagminnie podejrzewały, że istnieje system nakazujący oblewać jakiś procent, żeby dodatkowo zarobić.

3. Nikt się ze mną nie patyczkował na zasadzie, że płacę za naukę, a żeby płacić muszę pracować, bo gdybym nie pracowała to bym nie płaciła itd. Wszystkie sprawy do załatwienia w godzinach pracy, egzaminy czasami w godzinach pracy, wpisy do indeksów itp. Traktowani byliśmy dokładnie tak samo podle i lekceważąco jak na państwowych uczelniach. Student jest student i swoje miejsce musi znać.

4. Nie uważam, żeby moje studia były szczególnie trudne (duży wysiłek, ale raczej organizacyjny z uwagi na wieczny brak czasu związany z pracą i snu związany z sesją). Niemniej jednak zaraz po ukończeniu studiów rozpoczełam studia podyplomowe, dwa kierunki równolegle UŚ i AE (specjalnie podkreślam - dla uwypuklenia prestiżu :wink: ) i oględnie mówiąc była to bułka z masłem w porównaniu z okresem studiów, a na tle innych podyplomowców, nie chwaląc się odstawałam raczej pozytywnie.

5. Co do pracy to nie mam zdania. Cała moja kariera odbywa się w ramach jednej firmy, do której przyjęłam się zaledwie po studium pomaturalnym.

 

Na zakończenie tylko dodam, że chociaż na swoje zdewaluowane mgr przed nazwiskiem musiałam zapracować wieloma wyrzeczeniami i dość wyniszczającym trybem życia, to dzięki opiniom prezentowanym przez m.in. założyciela wątku, najchętniej nie przyznawałabym się w ogóle do wyższego wykształcenia, wiedząc, że zaraz po tym padnie pytanie jaką uczelnię kończyłam. A moja odpowiedź zostanie skwitowana pobłażliwo-lekceważącym uśmiechem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość M@riusz_Radom

Wzruszyłem się, serio mww.... Najlepszą obroną jest atak prawda? A z braku sensownych argumentów najlepiej jest zakrzyczeć kogoś. Tym bardziej, jak się NIE ROZUMIE - chociaż z ironią powiem, że mgr powinien rozumieć co ktoś napisał, słowa pisanego.. Ja nie atakuje ludzi a INSTYTUCJE Wylęgarni Magistrów. Ale jak widać wielu to ubodło, pewnie są to absolwenci tych uczelni :)

 

Szkoda mojego czasu na Waszą grupę wzajemnego wsparcia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Mariusz, z całym szacunkiem, ale gdy czytam Twoje pytanie do ankiety:"Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?"natychmiast mam skojarzenia z Białorusią.. Tam demokracji i swobód wbród.Pozdrawiam.

 

Obejrzyj ostatnie wydanie Uwagi na TVN i poszukaj blisko siebie podobnych przypadkow. Zapewniam, ze znajdziesz.Wtedy porozmawiamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyj ostatnie wydanie Uwagi na TVN i poszukaj blisko siebie podobnych przypadkow. Zapewniam, ze znajdziesz.Wtedy porozmawiamy.

Oglądałem, to patologia. Równie dobrze możesz jutro wyrżnąć w pień wszystkich o nazwisku Piotrowski, aresztować całą populację Wołomina, pozabierać wszystkie dwusuwy właścicielom, nakazać słuchać Radia Maryja [ale wdepnąłęm :o :wink:]...

 

 

"Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?"

Rozumiesz teraz, o co mi chodzi ?

 

 

Szkoda mojego czasu na Waszą grupę wzajemnego wsparcia..

A ja myślałem, że tu trwa dyskusja, a nie wiec poparcia Twojego stanowiska...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wogóle boję się odezwać bo mi brakuje mgr przed nazwiskiem. Bo ja taki matoł po samej maturze. Zastanawiam się co na mój temat może powiedzieć założyciel wątku. Znam wielu ludzi po studiach którzy są głąbami i z państwowej i prywatnej uczelni.

 

Zastanówcie się czy wartość człowieka zależy od jego literek przed nazwiskiem?

Bo dla mnie liczy się człowiek a nie tytuły.

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wykształcenim jest jak w dowcipie o lekarzach. Bylo dwóch lekarzy tylko ten drugi weterynarii. Nie ma co sie oszukiwać że przyczyną bezrobocia wśród mgr-ów są włśnie prywatne studia wylęgarnie. Skończ coś to robote się załatwi (mówi burmistrz, wójt, itp do pociotka). Sam znam przypadki, że pracownicy urzędów kończa jakies licencjty i są nie do ruszenia bo mają wyzsze, a ty możesz skończyć i harward ,i możesz im naskoczyć. Czyli jak w tym dowcipie o mgr-ch, tylko ten drugi z prywatnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszyłem się, serio mww.... Najlepszą obroną jest atak prawda? A z braku sensownych argumentów najlepiej jest zakrzyczeć kogoś. Tym bardziej, jak się NIE ROZUMIE - chociaż z ironią powiem, że mgr powinien rozumieć co ktoś napisał, słowa pisanego.. Ja nie atakuje ludzi a INSTYTUCJE Wylęgarni Magistrów.

 

Nie rozumiem Twojego wzruszenia skoro ponoć zostałeś zaatakowany :o

A poważnie, uważam, że miałam prawo poczuć się dotknięta niektórymi wypowiedziami, nie tylko Twoimi.

A z ironią powiem, że nie trzeba być "wysoko koształconym" żeby znać znaczenie słowa STEREOTYP i jego konsekwencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
"Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?"

Rozumiesz teraz, o co mi chodzi ?

 

A czy Ty rozumiesz, że mi chodzi o WYLĘGARNIE, tzn o szkoły gdzie wykształcenie się po prostu KUPUJE ?

 

 

I TAK, takie szkoły POWINNO się w te pędy pozamykać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak to zwykle bywa, dyskusja się rozjechała w 4 strony świata. Może to i dobrze, bo temat widać "bolący". Ale, ale, jeśli są tacy co mają kasę i mogą kupić jakieś tam literki, to gdyby nie było takich, co je sprzedają - problemu by nie było. I tu jest pies pogrzebany - etosu brakuje, kochani, etosu. Niestety, w tej dziedzinie życia społecznego także. A jako, że mnie niektóre wypowiedzi ciutku drasnęły, chciałam dodać, że mam wykłady i z tzw. studentami dziennymi i wieczorowymi. Obie grupy studentów są razem na sali, mówię to samo do wszystkich i - na koniec - robię to w ramach mojego pensum dydaktycznego :)

Luśka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to niedobrze, Luśka... Powinnaś do wieczorowych mówić inaczej.. tak.. bogaciej :D

 

 

M@riusz_Radom: przeczytałem właśnie - po raz trzeci - Twój wpis z poczatku wątku. Jest tam m.in. taki zapis:

Jaką uczelnię ukończył ?

Oczywiście Prywatną Wyższą Szkołę Wylęgarni Magistrów gdzie wykształcenie wyższe nie jest wykładnikiem wiedzy ale zasobności portfela studenta.

[...] Jezu, jak to dobrze, że jeszcze nie ma medycznych prywatnych szkół wyższych

 

Ja tu widzę Twoją negatywną ocenę WSZYSTKICH bez wyjątku szkół prywatnych, nie robisz wyraźnego zastrzeżenia, że istnieją niezłe [by nie rzec - świetne] szkoły prywatne, w których wiedzę się ciężko zdbywa, a nie kupuje. Stąd moje wielkie zdziwienie co do takiej urawniłowki - "pozamykać wszystkie".

Zresztą i głosy dyskutantów na samym poczatku były typu: dobre państwowe [bo za darmo] kontra złe [bo płatne] prywatne. No i zupełna hańba dla kadry, która śmie tam zarabiać wreszcie prawdziwe pieniądze. Za naprawdę ciężką pracę. To są zajęcia w soboty i niedziele, czasem po kilkanaście godzin. Powiem jedno tylko - prawdziwy nauczyciel akademicki zbyt ciężko pracuje na nazwisko, by się bawić w handelek ocenami. I stawia dwóje, jeśli się należą.

A to, że gdzieś tam, ktoś jest nieuczciwy ? Nie może to rzutować na całe środowisko. Nawet jeśli "ktosiów" jest dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za moich czasów nie było uczelni prywatnych i nie ukrywam, że trochę nie mogę się do nich przekonać. Ale z drugiej strony ktoś bardzo mądrze podniósł problem totalnej deprecjacji doktoratów. I niestety wyjątki potwierdzają regułę. Wiem o dwóch doktoratach z ekonomii które byy kiepską kompilacją różnych strategii. Widzę, co się dzieje w moim prawniczym światku - doktorat staje sie pomysłem na podniesienie pozycji zawodowej, zwłaszcza wobec trudności z dostaniem się na aplikacje, a nie jakąkolwiek forma rozwoju naukowego.

Myslę jednak, że to się powoli wyczyści.

Tak samo problemem jest ogromna ilość filii i podfilii znanych państwowych uczelni. Kiedyś mnie to strasznie denerwowało, ale powtem pomyślałam sobie - łatwo mi mówić, studiowałam na UW będąc na miejscu, ale jeśli ktoś mieszka w jakiejś mieścinie i nie ma za co żyć, to wielkiej siły ducha trzeba, żeby się utrzymać w dużym ośrodku.

 

A na koniec - wybaczcie - zrobię uwagę ad personam.

Mariuszu drogi! Skąd u Ciebie taki poziom adrenaliny? Pomyśl kilka razy, zanim zaczniesz atakować innych. Naprawdę nie po to siadamy wieczorem do Forum, żeby podglądać jak ktoś się w tym lubuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Ale teraz zauważ: kadra w szkołach prywatnych wzięła się w w większości ze szkół i uczelni publicznych, nieprawdaż ? To zapytam przewrotnie: czy oni przeszli do prywatnych, by móc realizować swoje pasje pedagogiczne, czy z uwagi na pieniądze ? I czy te pieniądze nie przesłaniają na ogół tych pasji i zdolności ?

Tomku, czy przemyślałeś tę swoją wypowiedź?

Bo mi totalnie ręce opadły po lekturze powyższego fragmentu.

Myślenie rodem z PRL-u : upokorzyć burżuazyjną inteligencję głodowymi zarobkami na państwowych uczelniach - najeść się mogą etosem i powołaniem, jeśli na chleb nie wystarczy. A niech tylko odważą się sięgnąć po zapłatę adekwatną do swojej wiedzy i kompetencji - podnosi się krzyk, że widocznie etos nie smakuje, skoro chleba im się zachciało...

 

Ponury - dzięki.

Luśka - ja również w ramach etatu nauczam studentów dziennych i wieczorowych - wszystko to za połowę średniej krajowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylam w Stanach i jest dokladnie tak jak mowi Magdzia. Tez trzeba sie uczyc tak jak w Polsce i wcale nie jest latwo. Wszystko zalezy od danej szkoly. Zreszta tak jest wszedzie. Jest inny system nauczania bardziej

przygotowujacy dziecko w danej dziedzinie. A po szkole sredniej -studia ,

ale to jest bardzo dluga droga do osiagniecia celu.

I gdyby ta amerykanska metoda nauczania byla zla i latwa to naprawde nie byloby tak wielu dobrych fachofcow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też NIE ROZUMIEM, jak ktoś pisze, że NIE ROZUMIE, a potem ktoś inny też czegoś NIE ROZUMIE. Dodatkowo NIE ROZUMIEM, jak ktos kto NIE ROZUMIE najpierw pisze, że nie ocenia ludzi wg magazyniera na wizytówce, a potem pisze ze mgr powinien ROZUMIEĆ jak ktoś do niego pisze. Tzn. NIE ROZUMIEM, czy jak ktoś nie ma mgr. to już NIE ROZUMIE. (ten mgr. to dla odróżnienia od mgr, pewnie z wylęgarni).

ATAK, A TAK, to ktoś najpierw ocenia znajomego, który po wylocie z uczelni wprowadził do obiegu własne oszczędności, żeby w sposób legalny (pałcąc od tego podatki) nabyć tytuł mgr./mgr (niepotrzebne skreślić), a potem się wzrusza. No tego to NIE ROZUMIEM. :o Tym bardziej, że w czasach dzieciństwa niektórzy kupowali dokument nie płacąc podatków na rynku, czarnym (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .

Jakiś kompleksik czy co? (zawsze można też wydać własne oszczędności :wink: ).

Z tym bodzeniem to też NIE ROZUMIEM, bo od bodzenia to głowa boli, a od bólu głowy to można sobie obniżyć ilość połączeń między obiema półkulami mózgownicy. :roll:

Dodatkowo NIE ROZUMIEM, jak ktoś otwiera wątek typu kamikadze, a potem mu szkoda czasu. No tego tu już ZUPEŁNIE NIE ROZUMIEM :o .

Tym bardziej, że kroyena i GWW (grupa wzajemnego wsparcia), no tego to też ZUPEŁNIE NIE ROZUMIEM.

A jak by KTOŚ miał cokolwiek u mnie zdawać (uprawnienia państwowe posiadam, acz nie używam) to dostał by pałę za brak dojrzałości. Takie otwarcie piaskownicy, podrzucenie kilku zabawek, a jak się zabawa nie podoba to: "azbieram zabawki i idę do domu."

Tu jest kraj gdzie nikomu nie przeszkadza Prezydent, który mówi, że jest magistrem, a ma tylko wyższe wykształcenie na Wylęgarni i to jakiej. A to nie przeszkadza? Bo NIE ROZUMIEM. 8)

I jeszcze dołożę, że większość generalicji trzeba by powystrzelać, bo wywodzą się ze staroploskiej szkoły, gdzie:

"Nie matura, lecz chęć szczera..."

 

PS. Może KTOŚ ZROZUMIE, że k_t_o_ś inny może oceniać nie za wykształcenie, ale za styl. A poglądy radykalne i mało elastyczne, zawsze potkną (chyba tak to się pisze, chłolera trzeba będzie posty na słowniczku Worda veryfikować, a ten gnuj poprafia z automatu) się na konsekwencji lub konsekwencjach i STYLU. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroyena

No widzisz teraz to ja juz całkiem nawet nie rozumiem tego że nie rozumiem. :wink:

Ale problem to chyba nie w tym że ktos coś rozumie lub nie. Raczej jedni chcieliby oceniać drugich i czuć się od nich lepsi :wink: I jak tego się nie rozumie to faktycznie juz nic z tego sie nie zrozumie. :wink: :D :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież pisałem, że ludziska z Radomskiego jakieś takie twarde są (rozumiem, życie potrafi dokopać, p.s. nie tylko w Radomskiem), a ja lubię miękko (ewentualnie jaja na miękko).

 

Co do wyprawy przyjdzie jakoś tak osowa ochłodzić stosunki (:oops: , :roll: ), po pierwsze primo to będzie znowu podejrzenie o grupę trzymającą władzę/ wzajemnego wsparcia *, po drugir primo co to dopiero będzie jak Rekincio podejrzy (o tak :o ), że ty buziale ze zrozumieniem/premedytacją* rozdajesz (znowu będzie na kroyenę :( ), a jak lepszej połowie kroyeny przyjdzie do czytania forum to kroyena zobaczy o takie :o :o :o buziale ze ZROZUMIENIEM. Będzie musiał nowe gęby powstawiać po tym pokazie, własnej lepszej połowy (oczywiście :roll: ). Oczywiście :wink: .

 

inwestor oceniać drugich to chce każdy, jeno jedni po stylu, a drudzy po wizytówce.

 

 

 

*-niepotrzebne skreślić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...