Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wyl?garnie MAGISTRÓW - czy to fair ??


Gość M@riusz_Radom

Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?  

92 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?



Recommended Posts

  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli chodzi o smiles'y to kroyena jest liderem niewątpliwie.

Ale myślę, że Mariuszowi chodziło nie o ludzi po "wylęgarniach" ale o same "wylęgarnie". Tylko że Mariusz jakiś znany przypadek patologicznego zachowania, korupcji zaokrąglił i wziął w nawias WSZYSTKIE uczelnie. Po pierwsze - sam nie wie z WŁASNEGO doświadczenia jak wyglądają studia na prywatnych lub państwowych, a płatnych uczelniach, po drugie - takie uogólnienie stworzyć, to jak wysunąć postulat o zamknięciu WSZYSTKICH szpitali w Polsce, bo znajomy został zoperowany za łapówkę. Może być? Ps. Łapówki w szpitalach trzeba dawać PAŃSTWOWYCH, bo jak chcesz do prywatnego, to masz jasno określone, co i za ile, a nie w kopertę. A zresztą, Musze pogrzebać w pamięci, bo może mam znajomego, który KUPIŁ DYPLOM NA PAŃSTWOWEJ UCZELNI?????????? Co myślicie o pozamykaniu wszystkich PAŃŚTWOWYCH WYLĘGARNI MAGISTRÓW??? Ha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to niedobrze, Luśka... Powinnaś do wieczorowych mówić inaczej.. tak.. bogaciej :D

 

 

Ponuraczku, ja ze swojej babsko-belferskiej natury, niestety, mówię bogato - znaczy Ci z dziennych mają ..... superatę :lol: :lol: :lol:

 

A tak serio, mając doskonałą możliwość porównania potencjalnych możliwości obu grup studentów, to naprawdę jest różnica. Nie mówię tego broń Boże złośliwie, tylko w dużym stopniu (jakieś 60-70%) studentów wieczorowych jest słabszych. I to z tej grupy dużo odpada w trakcie studiów - albo eliminują ich oblane totalnie sesje, albo sami rezygnują, bo nie dają rady. Ale nikomu nie odmawiam prób szukania własnego miejsca na tej ziemi, nawet jeśli nie wszystkie są udane od pierwszego podejścia :lol:

 

Ella - witaj w klubie :lol:

 

Luśka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, że są statystycznie słabsi. Cały tydzień dla firmy, firma skierował, cyrograf podpisany i nie ma że boli co drugi tydzień, gdzieniegdzie co tydzień zamiast widzeń z rodziną to zajazdówka, a w normalne dni po pracy zakówka.

Co do Wylęgarni to przecież pisałem NIEZROZUMIALE powyżej, że wiek magisterski to już nie jest niepełnoletniosć. Trzeba ponosić konsekwencję, a że ktoś chce się kształcić to powinniśmy się cieszyć bo nam niewątpliwie przez to społeczeństwo statystycznie mądrzeje.

Co do jakości to i na Wylęgarniach są statystycznie różne typy, a że trudna nałożyć krzywą Gaussa z Wylęgarni i z dowolnej renomy, no cóż wiedziały gały co brały i za co płaciły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kroyena - przyznaję rację - jak zwykle :wink: :wink:

Niech się ludziska uczą, czy na prywatnych, czy na państwowych, ale naprawdę uczą, żeby potem nie byli rozczarowani, że nikt ich nie chce zatrudnić.I żeby nauczyli się czegoś wiecej od kombinowania, jak tu zaliczyć, nie wysilając się zbytnio (tylko prosze od razu, niech się tu znowu ktoś nie obrazi,, bo to nie uogólnienie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to niedobrze, Luśka... Powinnaś do wieczorowych mówić inaczej.. tak.. bogaciej :D

 

 

Ponuraczku, ja ze swojej babsko-belferskiej natury, niestety, mówię bogato - znaczy Ci z dziennych mają ..... superatę :lol: :lol: :lol:

 

A tak serio, mając doskonałą możliwość porównania potencjalnych możliwości obu grup studentów, to naprawdę jest różnica. Nie mówię tego broń Boże złośliwie, tylko w dużym stopniu (jakieś 60-70%) studentów wieczorowych jest słabszych. I to z tej grupy dużo odpada w trakcie studiów - albo eliminują ich oblane totalnie sesje, albo sami rezygnują, bo nie dają rady. Ale nikomu nie odmawiam prób szukania własnego miejsca na tej ziemi, nawet jeśli nie wszystkie są udane od pierwszego podejścia :lol:

 

Ella - witaj w klubie :lol:

 

Luśka

 

To jakby się i nieco zgadzało z moimi obserwacjami. Kiedyś dawno dawno temu jak jeszcze byłem studentem to kilku moich kumpli przeniosło się z dziennych na wieczorowe. Potem się choroba nasmiewali ze mnie że frajer jestem bo oni się obijają i byczą a dobre i b.bdb. same dostają. I radzili mi to samo. Na tych wieczorowych co by było smieszniej to te same profesory i doktory wykładały co na dziennych, no a te moje kumple to tak jakoś nawet dst. to nie bardzo mogli zdobyć na dziennych. No ale coś za cos. Mieli za to wiecej kasy bo mieli czas dorabiać tylko z wojskiem musieli mocno kombinować bo wieczorowców brali w kamasze bez pardonu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponuraczku, ja ze swojej babsko-belferskiej natury, niestety, mówię bogato - znaczy Ci z dziennych mają ..... superatę :lol: :lol: :lol:

Oj, to szczęśliwcy z nich jak mało którzy :D Do takiej superaty ŻADEN życiowy remanent nie będzie miał najmniejszych zastrzeżeń. Ba, powinna być co jakiś czas nagroda od życia za wzorowe prowadzenie kantoru wymiany myśli, zwanego głową.

I żadne 'niestety' - właściwy człowiek we właściwej katedrze. Skończę już, bo mowę chwalebną palnę zaraz, strzelistą jak gotyckie sklepienie :wink:

 

 

O wieczorowych już napisano. Dorzucam zaoczne [obojętnie, państwowe czy prywatne], a nawet korespondencyjne. Podziwiam ludzi, którzy dokształcają się pracując, często prowadząc firmy, mając dzieci i tysiące innych obowiazków.

 

 

Co do koneksji i nepotyzmu - cytat z klasyka :lol: :

"Wiesław Kaczmarek kieruje się głównie fachowością i przygotowaniem merytorycznym kandydatów. Ale mając do wyborów dwóch fachowców, z których jednego zna osobiście, ma do niego zaufanie, i drugiego, którego wiedza poświadczona jest jedynie certyfikatami, wybierze oczywiście tego pierwszego" Marek Dyduch, "Gazeta Wyborcza", 28.03.2002

 

______________________________________________________

Banner w szkole za nie tak dawnych czasów: "Uczyć się - Lenin".

I dopisek pod spodem: "Lenić się - uczeń."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, czy przemyślałeś tę swoją wypowiedź?

 

Myślenie rodem z PRL-u : upokorzyć burżuazyjną inteligencję głodowymi zarobkami na państwowych uczelniach - najeść się mogą etosem i powołaniem, jeśli na chleb nie wystarczy.

 

E, no, dajże Ty spokój, proszę. Po co od razu ten niepotrzebny patos pomieszany z demagogią ?... Nie mówiąc o tym, że na siłę wciskasz mi w usta coś, czego nie powiedziałem.

 

Że już nie wspomnę o drobnym szczególe, że nie twierdzę, a tylko pytam...

 

Coraz bardziej ognista (w złym tego słowa znaczeniu) staje się ta dyskusja. Sorki, ale naprawdę ostatnią rzeczą, jakiej teraz potrzebuję, są kłótnie i awantury. Wybaczcie, ja swoje powiedziałem, a teraz odpuszczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, co mi tam, też się urodziłem w PRL-u. qrka biezpririozny jestem czy jakoś tak. :o

Ella to ma metrykę nauczyciele z RP kształcili, co to w ogóle PRL-em nie nasiąkli. :o

Dobrze, że napisał/a że chodzi o intelicencję burżuazyjną, przynajmniej nie muszę się poczuwać, bo akurat z inteligencji pracującej jestem, a tu proszę herbowy z dziada pradziada burżua, któremu klasa robotniczo-chłopska punktami dostęp do studiów odbiera/ła.

Ella przecież dobrze wiesz, że nie jeno herb się liczy, a że pracujesz za połowę średniej krajowej i myślisz,że Tobie źle. No cóż poróbój jak moja mama popracować z ukształtowaną przez RP młodzieżą w wieku 14-20 lat za jeszcze relatywnie mniejsze niż na uczelniach państwowych pieniadze.

Tak dla jaj, rok temu przypalali zapalniczką przez całą przerwę klamkę. Jeżeli rozumiesz co to odruch chwytny, to z etosem nie wyjeżdżaj, bo na chleb raczej masz, a twoje warunki pracy do skrajnych w nauczaniu nie należą.

A jak rzeczywiście tak źle to może zamiast "chciało się chcieć" można znaleźć odpowiedniego doceniającego pracodawcę po drugiej stronie Odry. Droga wolna. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy potepiajacy "prywatnych" magistrow w imie nie wiadomo czego to dla mnie zwykli zyciowi niezrealizowani i z chora ambicja nieudacznicy.

 

1. To widac Wam najbardziej zalezy na wartosci papierka, a nie faktycznej wiedzy.

2. Otwartego umyslu, inteligencji, pomyslowosci, przebojowosci, sukcesu nie wystudiuje sie ani na prywatnej ani na panstwowej uczelni.

3. Studia w Londynie, ale i na Marsie za mamusi pieniazki nie zmienia dziecka w orla, bo nie kupi sie tego co w pkt. 2.

4. Mozna skonczyc wysmiewany WF z pasja i stworzyc potezna firme w tej branzy lub pracowac na czyms istotnym, a mozna skonczyc elektronike i siedziec za zakurzonym biurkiem jako kolejny dupek-informatyk od tuszu w drukarce.

 

Ja mam panstwowego magistra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy potepiajacy "prywatnych" magistrow w imie nie wiadomo czego to dla mnie zwykli zyciowi niezrealizowani i z chora ambicja nieudacznicy. (...) jako kolejny dupek-informatyk od tuszu w drukarce.

 

QUI PENIS AQUAM TURBAT ?...

 

(jak mawiają państwowi magistrzy, zyciowi nieudacznicy, dupki od tuszu w drukarce, bez wiedzy, ale z papierkiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Mozna skonczyc wysmiewany WF z pasja i stworzyc potezna firme w tej branzy lub pracowac na czyms istotnym, a mozna skonczyc elektronike i siedziec za zakurzonym biurkiem jako kolejny dupek-informatyk od tuszu w drukarce.

 

Ja mam panstwowego magistra

 

A na informtykę to nie przyjęli, czy wylali? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, czy przemyślałeś tę swoją wypowiedź?

 

Myślenie rodem z PRL-u : upokorzyć burżuazyjną inteligencję głodowymi zarobkami na państwowych uczelniach - najeść się mogą etosem i powołaniem, jeśli na chleb nie wystarczy.

 

E, no, dajże Ty spokój, proszę. Po co od razu ten niepotrzebny patos pomieszany z demagogią ?... Nie mówiąc o tym, że na siłę wciskasz mi w usta coś, czego nie powiedziałem.

Owszem, dokładnie - patos pomieszany z demagogią, bo to dosłowny cytat z PRL-owskiej retoryki.

A Ty w swojej wypowiedzi sugerujesz (pytanie jako zwrot retoryczny nie ma nic do rzeczy), że etos i pieniądze wzajemnie się wykluczają - a tym samym potwierdzasz tamten tok rozumowania, niezależnie od tego, jak to formułujesz.

I to jest przykre - zwłaszcza dla osób, których sprawa bezpośrednio dotyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...