Radzislax 10.04.2019 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 Witajcie! Moje pytanie jest czysto teoretycznie, choć może ktoś wykonywał takie coś w praktyce. Czuję głód wiedzy i chcę zapytać mądrzejszych ode mnie. Od jakiegoś czasu przeglądam różne materiały odnośnie prepperingu (przygotowywania się na trudne czasy: konfilkt zbrojny, kataklizmy naturalny, atak kosmitów, apokalipsę zombie itp.). I tak mnie naszło... Załóżmy hipotetyczną sytuację - coś pierdyknęło i wysiadły elektrownie, wodociągi, gazownie i inne tego typu miejsca. A nadchodzi zima... W tym momencie odpada ogrzewanie gazem (bo nie ma gazu ani prądu do obsługi pieca), olejem (nie ma prądu), elektryczne (nie ma prądu), z tradycyjnego pieca węglowego (zakładam scenariusz, że w instalacji CO nie będzie wody) oraz wszelkie inne z użyciem automatyki, czerpiącej energię z gniazdka... Zakładam, że nie mamy możliwości odpalania agregatów, bo trudno o paliwo do nich... Mamy w domu piecyk-kozę. Nie taką całkiem malutką, ale taką średnich rozmiarów, do załadunku na kilka kilogramów drewna, która pozwala bez problemu dogrzać budynek do ponad 20 stopni nawet wtedy, gdy na dworze zimno. I tutaj moje pytanie - czy do takiej kozy dałoby radę podłączyć jakiś duży zbiornik, w którym byłaby przechowywana ciepła woda, ogrzewana z owej kozy? Czy takie rozwiązanie nie miałoby racji bytu i jedynym sposobem na grzanie wody w takim trudnym czasie byłaby tradycyjna płyta kuchenna na węgiel / drewno? Zależałoby mi na ciepłej wodzie, bo to byłaby jakaś namiastka normalności w świecie bez prądu / internetu, znacznie ułatwiająca utrzymanie higieny w okresie zimowym (chyba, że ktoś lubi myć się w zimnej wodzie). Aha - wodę do wspomnianego zbiornika dostarczałbym prymitywnie - ze studni lub z pobliskich rzek / jezior (zakładamy, że nadaje się do celów higienicznych). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kryzys 10.04.2019 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 Przecież do każdej kozy da się dokupić tzw podkowę i już grzeje a drugie rozwiązanie to kupno nasady na rurę spalinową z wymiennikiem tzw wężownicą która grzeje bojler , normalka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 10.04.2019 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 Przecież do każdej kozy da się dokupić tzw podkowę i już grzeje a drugie rozwiązanie to kupno nasady na rurę spalinową z wymiennikiem tzw wężownicą która grzeje bojler , normalka . I działa bez ciśnienia z wodociągu, jak w scenariuszu? IMO koza z miejscem na postawienie garnka przy takiej apokalipsie to jedyne rozwiązanie. Wlewanie brudnej wody do naczyń, których nie da się umyć to spore ryzyko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.