Pocieszcie nim coś mnie trafi...

[Zimnaszafa]

Kupiłam działkę rolną. Mniej niż hektar i trochę to trwało. Mąż musiał udowodnić że stał kiedyś obok rolnika, a wszyscy w kraju musieli poświadczyć, że nie chcą tej działki kupić. My za to przez 10lat musimy osobiście prowadzić gospodarstwo. No i tu git. Podatek rolny zapłacony, Wz dawno wydane. W międzyczasie dowiadywałam się o badania geologiczne gruntu- firma powiedziała że nie będą mnie naciągać bo w wskazanej lokalizacji to spokojnie mogę się budować, architekt i konstruktor też badań nie chcieli. Rozmawiałam też że starostwem jak to z tą działka. Czy musze ja odralniac czy nie. Powiedzieli że po wybudowaniu powinnam odrolnic sobie ten kawałek pod domem, drogę itp. Czas płynął, złożyłam pozwolenie na budowę i wyszły kwiatki:

- muszę zlokalizować punkt ppoz na działce

- muszę zrobić badania geologiczne gruntu

- muszę mieć zgodę gminy na zjazd do działki ( droga gminna ostatniej kategorii, w Wz zapis tylko że zjazd ma być do działki oznaczonej X numerem)

- muszę odrolnic teren.

 

Skąd oni biorą te wymagania? Ktoś miał podobną sytuację? Mogę ich obrzucić zgniłymi pomidorami?

I najważniejsze jaką ja mam teraz działkę? Zagrodowa? Rolną z Wz? Bo rolna z WZ to automatycznie budowlana tak? Jestem rolnikiem, place podatek rolny ale nie KRUS....

[key1]

Masz działkę na której możesz się budować, powinnaś się cieszyć.

Badania gruntu - normalna rzecz.

Czemu chcesz kogoś obrzucać pomidorami?

[KILL BILL]

Oprócz ppoż wszystkie inne wymienione wymagania są normalną rzeczą.Badania geo są dla Ciebie również ważne. Edytowane 11 Kwietnia 2019 przez KILL BILL

[ciężkiprzypadek]

To normalna procedura, większość z nas tak ma.

[grv]

Ja Cię pocieszę, że to dopiero początek długiej drogi "papierkowej"

[Zimnaszafa]

Wszystko ok ale przez rok sto razy się po urzędach upewnialam co i jak będą chcieli. Czy wszystko mam tak jak trzeba. Pewna siebie składam wniosek o pozwolenie że wkrótce ruszymy. A tu wyskakują takie kwiatki do załatwiania przez tygodnie albo i miesiące bo oni na wszystko przecież mają czas ustawowy. Szkoda mi poprostu stracić sezon w tym roku...

[katka]

Od razu obrzucać pomidorami . Wszystko zgodnie z przepisami. Jak widać licz na siebie bo w otoczeniu same niekompetentne osoby. Co to za projektant co odradza czy niechce badań geologicznych? Pytałaś w gminie tak w okienku pania co przekłada papierki czy masz to na piśmie? Niestety nie pocieszę bedzie jeszcze gorzej. Trzeba samemu się orientować w temacie lub zatrudniać kogoś kto się zna lub meczyć i tracić czas. Takie życie budowlane .

[CityMatic]

Witam nie miałem czasu odpowiedzieć :

Projekt zjazdu dobra rzecz z czegokolwiek zrobisz gdyby zostało uszkodzone przez pracę gminy muszą przywrócić do stanu sprzed. Ja za ten projekt zapłaciłem oddzielnie 450 zł.

"punkt ppoz na działce" - bez problemu projektant naniesie , straż wprowadzi wyda zaświadczenie - przynajmniej masz wodę z wodociągów i odpowiednią średnicę rury

Badanie gruntu przyda się przed fundamentami, i późniejszym zagospodarowaniu działki.

Odrolnić - dowiesz się w gminie bliższych informacji ile za ile i jak długo.

To normalne na początku budowy kiedyś pisałem, aby wbić łopatę w zamiarze budowy domu trzeba wydać ok 10 tyś , dzisiaj zapewne jest troszkę więcej.

[Jolka Bobek]

U mnie te wszystkie formalności załatwił mój projektant adaptujący w cenie, ze 2 dni mu to zajęło w gminie z drogą i w starostwie z odrolnieniem (którego w końcu nie musiałam robić na etapie PnB, bo zrobi się automatem w momencie zakończenia budowy i naniesienia wszystkich elementów zagospodarowania działki na mapkę przez geodetę). Budowa na działce sklasyfikowanej jako Pastwiska i Użytki Zielone czy jakoś tak.

[Elfir]

Skoro na tym, najłatwiejszym i najprostszym etapie cię trafia, to może wynajmij inwestora zastępczego, bo końca budowy nie dożyjesz