Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie scienne


Genesis72

Recommended Posts

Co sądzicie o ogrzewanie ściennym, czy jest lepsze od podłogowego

 

na stronie

http://sandersystem.pl/ogrzewanie-scienne/

 

sa specjalne panele, co o tym rozwiązaniu sądzicie?

 

Będę robić remont starego budynku, który ma CO i kaloryfery stalowe

 

Z kaloryferów nie chce zrezygnować

 

Chcę przejsc na gaz z piecem kondensacyjnym i przejsc na niską temperature

 

Zastanawiam się czy lepsze dla mnie będzie ogrzewanie podłogowe z kaloryferami, czy scienne?

 

Czy macie jakies doświadczenie z w/w ogrzewaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrzewanie ścienne to zły pomysł . Ciepło przez ściany ucieka tym szybciej im cieplejsza jest ściana w środku budynku .Normalnie sciana ma temperaturę około 19-21, A z ogrzewaniem ściennym 30 - 35 C.

 

A przez podłogi na gruncie ciepło nie ucieka?

 

Ogrzewanie ścienne ma sporo zalet, wg mnie więcej niż podłogowe, ale po kolei.

 

Ściany zwykle wykończone są tynkiem z farbą, rurki są blisko powierzchni tynku, żeby uzyskać tą samą moc z m2 temperatura zasilania może być ze 2-3oC niższa niż w przypadku podłogówki np. z panelami.

Przyjmując izolację przegród zgodną z obecnymi WT i średnią temperaturę wody na poziomie 35oC dla podłogówki i 33oC dla ściennego straty wyjdą na poziomie:

- 9,9W/m2 dla podłogówki (U=0,3, T gruntu = 2, T jastrychu przy rurkach = 35),

- 12,2W/m2 dla ściennego (U=0,23 T zewn = -20, T ściany przy rurkach = 33).

 

Ale to są straty całkowite, w przypadku braku ogrzewania w tej przegrodzie straty wyniosły by odpowiednio:

- 5,4W/m2 dla podłogi

- 9,2W/m2 dla ściany

 

Założenie więc ogrzewania w danej przegrodzie powoduje dodatkową stratę rzędu:

- 4,5W/m2 dla podłogówki

- 3W/m2 dla ściennego.

 

Można powiedzieć, że wynika to z mniejszych wymagań w stosunku do izolacji podłogi, ale w praktyce domy są właśnie tak budowane i o ile normą stało się 20cm styropianu w ścianie, to w podłodze rzadko się spotyka 15cm, często jest mniej. Szczególnie w starszych domach, gdzie ścianę docieplono później, a podłogi już się docieplić nie dało.

 

Ale to nie koniec przewagi ogrzewania ściennego nad podłogowym. Możemy je umieścić w ścianach wewnętrznych gdzie nie powoduje dodatkowych strat energii i po części ogrzewa sąsiednie pomieszczenie, należy tylko unikać ścian na przeciwko okien, ale zwykle da się takie znaleźć w wystarczającej ilości. Na parterze nie da się zrobić podłogówki bez dodatkowych strat. Obecnie zniknęły już z wnętrz regały na całą ścianę i jest dużo ścian do wykorzystania na takie ogrzewanie, zwykle mają większą powierzchnię niż podłogi, a co za tym idzie możemy jeszcze bardziej zejść z Tz.

 

Dla mnie jest oczywiste, że w przypadku termomodernizacji istniejących budynków, oraz w prawie każdym innym przy zastosowaniu niskotemperaturowych źródeł ciepła, ogrzewanie ścienne powinno być wyborem nr 1. Mogę się założyć, że w zdecydowanej większości budynków jestem w stanie zaprojektować system oparty na ogrzewaniu ściennym, lub mieszczance ściennego z podłogowym, który w połączeniu z pompą ciepła będzie wymagał mniejszej Tz, mniejszej mocy grzewczej urządzenia, będzie oszczędniejszy w eksploatacji i prawdopodobnie tańszy w wykonaniu. W dodatku nie narzuci ograniczeń co do wykończenia podłóg i ewentualnej zmiany tego wykończenia w przyszłości.

 

Nie mam pojęcia skąd taka moda na podłogowe.

Jego zaletą jest odrobinkę lepszy rozkład temperatury w pionie oraz łatwiejsze zaprojektowanie (niewielkie przenikanie ciepła do sąsiednich pomieszczeń).

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie koniec przewagi ogrzewania ściennego nad podłogowym

 

Ogrzewanie ścienne, które to być może ma i swoje jakieś tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przysłoniły wam minusów.

 

Minusy, to:

- łatwość uszkodzenia. Pod 4,5cm wylewki rury w podłodze są bezpieczne - nawet, jak chcemy (a w podłodze nie często chcemy - w ścianie to standard) wiercić i wbić kołek, to mamy wystarczającą grubość betonu do wiercenia.

- gorszy rozkład temperatur, niż przy podłogówce

- ścienne robi się zazwyczaj na mniejszej powierzchni - właśnie po to, żeby dało się coś powiesić na ścianie czy postawić szafę. W kuchni mam dla przykładu do dyspozycji wyłącznie pas między szafkami górnymi a dolnymi. A to oznacza większą temperaturę zasilania, większe straty i mniejszą sprawność PC i kotłów kondensacyjnych.

- w większości przypadków pojemność cieplna ogrzewania ściennego jest niska. Co jest szczególnie istotne przy grzaniu PC czy prądem 1:1.

- montaż na ścianach zewnętrznych ma większy sens, niż na wewnętrznych. Wewnętrzne i tak są ciepłe. Jak dasz na wewnętrznych, to będzie niższy komfort nie tylko ze względu na nierównomierną temperaturę powietrza w pomieszczeniu, ale też duże zróżnicowanie temperatur przegród.

- fajniej chodzi się boso (co jest szczególnie istotna dla małych dzieci - a przynajmniej tak twierdzą preluksolodzy) po ogrzewanej podłodze.

- konieczność bruzdowania pod inne instalacje idące po ścianach. A to przy niektórych materiałach nie tylko koszt, ale i masakra dla ścian (np. przy pustakach ceramicznych). Dochodzą normy i wyliczenia wytrzymałości dla ścian. Pewnie nikt nie ma tego świadomości - a potem zdziwienie, że tynk albo i cała ściana pęka.

 

Niby czemu przenikanie ciepła do pomieszczeń miałoby być mniejsze przy ściennym? Albo będzie podobne, jak przy podłogówce (jak jest położone na ścianach zewnętrznych) albo większe (jak na wewnętrznych). Za to cieplej będzie przy stropie, więc większe straty przez dach.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrzewanie ścienne, które to być może ma i swoje jakieś tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przysłoniły wam minusów. ...

 

Łatwość uszkodzenia - z pewnością, tam się po prostu nie wierci, albo wierci się po ustaleniu położenia rurek. Tak samo nie wierci się w szybie czy w otwartych drzwiach. Równie dobrze można powiedzieć, że minusem okna jest to, że trudno powiesić w nim półkę z książkami, a drzwi wykluczają lokalizację w nich szafy.

 

Gorszy rozkład temperatur, podobno tak, pytanie o ile - pokaż mi te wykresy, najlepiej z porównaniem do ogrzewania konwekcyjnego.

 

Mniejsza powierzchnia ściennego wynika wg. mnie z tego, że nie trzeba tak dużej powierzchni jak w podłogówce, można np. na rurkach zaoszczędzić. Jednak jeśli dla kogoś priorytetem jest np. minimalizacja Tz, a są warunki, daje to spore pole do popisu, nikt nie każe uzyskać jak największej mocy na m2, można podejść do tematu odwrotnie.

 

Pojemność cieplna - bywa zaletą jak i wadą, zależy co jest celem i z czego jest zrobiony budynek, jak sterujemy ogrzewaniem.

 

Jeśli chodzi o komfort i temperaturę przegród to temat bym raczej przemilczał, nie mamy chyba odpowiednich danych żeby o tym sensownie porozmawiać. Bo jakie kryteria decydują o tym, że ciepłą podłogę w sąsiedztwie ścian zewnętrznych i wewnętrznych nieogrzewanych uznajesz za komfortową, a ciepłą ścianę w sąsiedztwie innych przegród nieogrzewanych za mniej komfortowe. Temat grząski, więc przemilczę, szczególnie że np. rozpalenie kominka czy choćby grzejnik płytowy rozkład temperatury po prostu masakrują, a jak wiadomo ludzie palą w kominku, żeby poczuć się niekomfortowo.

 

Bruzdowanie wymuszone ogrzewaniem ściennym? O jakiej instalacji mówisz? Oprócz elektryki wszystkie się bruzduje a najczęściej w ogóle nie prowadzi się ich w ścianach. Z kolei elektrykę prowadzi się najczęściej w peszlach poniżej wylewki oraz bez peszli bliżej sufitu (nie ma tam ściennego), jedynie do wyłączników światła idzie pionowy przewód, zwykle w odległości kilkunastu cm od drzwi, oraz do gniazdek nad blatem kuchennym (też nie robi się tam ściennego).

 

Co do przenikania ciepła do sąsiednich pomieszczeń - napisałem, że mniejsze jest przy podłogowym i zwykle nie ma potrzeby uwzględniać go przy projektowaniu, w przypadku ściennego i ścian działowych wypadałoby to policzyć.

 

Nie chodziło mi o deklasowanie ogrzewania podłogowego, odezwałem się bo fachman19 napisał, że ścienne to zły pomysł - ciepło przez ściany ucieka (tak myśli większość, a to nie prawda). Ucieka w mniejszym stopniu niż przy podłogowym a ma szereg zalet. Przy projektowaniu podłogówki Tz zwykle determinuje łazienka lub salon z dużymi oknami i parkietem, tam się aż prosi o ścienne a tak rzadko jest u nas stosowane. Podłogówka i ścienne to są rozwiązania komplementarne, a mało kto to rozumie projektując jakieś drabinki w łazienkach, jakby nie można było wieszaków na ręczniki na ogrzewanej ścianie powiesić. Tak samo w przypadku podłóg o dużym oporze cieplnym, ścienne plus ewentualnie jakaś rzadka wężownica w podłodze jak ktoś boso lubi biegać. Zadaniem projektanta jest optymalny dobór dostępnych rozwiązań dla osiągnięcia zamierzonego rezultatu, a nie trzymanie się przetartej ścieżki, która nie zawsze prowadzi do celu.

Utrwaliły się stereotypy, że podłogówka to jedyne słuszne ogrzewanie, a przy podłogach innych niż ceramicznych ścienne prawie zawsze jest lepsze, jedynie zabudowana szafkami kuchnia i może jakieś inne wyjątki wolą ogrzewanie podłogowe.

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwość uszkodzenia - z pewnością, tam się po prostu nie wierci,

 

"tam" znaczy gdzie? W ogóle w ścianach nie wiercić? Czy wszyscy domownicy, za 5, 25 czy 50 lat muszą pamiętać, gdzie idą rury ogrzewania?

 

 

albo wierci się po ustaleniu położenia rurek.

 

W sezonie grzewczym namierzysz termowizją ("drobny" wydatek, jak ktoś chce coś powiesić). A poza sezonem jak namierzyć?

 

Tak samo nie wierci się w szybie czy w otwartych drzwiach.

 

Zupelnie inaczej. W oknie nikt nie wierci. W ścianach wiercą wszyscy. No, może poza tym promilem, co ma ogrzewanie ścienne. Kable elektryczne namierzyć dosyć łatwo. Rury - "trochę" trudniej.

 

Mniejsza powierzchnia ściennego wynika wg. mnie z tego, że nie trzeba tak dużej powierzchni jak w podłogówce, można np. na rurkach zaoszczędzić.

 

Że ścienne ma być tańsze? Pokaż no mi ten cennik z rurkami na ogrzewanie ścienne, gdzie wyjdzie taniej, niż rury na podłogówkę. Jakbyś nie liczył - wyjdzie drożej.

 

 

Bo jakie kryteria decydują o tym, że ciepłą podłogę w sąsiedztwie ścian zewnętrznych i wewnętrznych nieogrzewanych uznajesz za komfortową, a ciepłą ścianę w sąsiedztwie innych przegród nieogrzewanych za mniej komfortowe.

 

No, kryterium jest oczywiste - podłogi dotykam często (moje dzieci bardzo często) gołą stopą. Ogrzewana jest komfortowa w dotyku od nieogrzewanej. Nawet jak różnica to 4*.

 

 

Temat grząski, więc przemilczę, szczególnie że np. rozpalenie kominka czy choćby grzejnik płytowy rozkład temperatury po prostu masakrują, a jak wiadomo ludzie palą w kominku, żeby poczuć się niekomfortowo.

 

Oj, przyjemnie pochodzić po podłodze koło kominka. Cieplutka.

 

 

 

Bruzdowanie wymuszone ogrzewaniem ściennym? O jakiej instalacji mówisz? Oprócz elektryki wszystkie się bruzduje a najczęściej w ogóle nie prowadzi się ich w ścianach.

 

U mnie elektryka (razem z alarmem, siecią komputerową, automatyką) już spowodowałaby zmasakrowanie ścian. Do tego część hydrauliki i rury do klimy też mam po ścianach.

 

Z kolei elektrykę prowadzi się najczęściej w podłodze i pod sufitem (nie ma tam ściennego), jedynie do wyłączników światła idzie pionowy przewód, zwykle w odległości kilkunastu cm od drzwi (też nie robi się tam ściennego).

 

Gniazdka masz pod sufitem? Normy jasno definiują strefy układania przewodów.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=429434

 

 

fachman19 napisał, że ścienne to zły pomysł - ciepło przez ściany ucieka (tak myśli większość, a to nie prawda).

 

Twierdzisz, że ciepło nie ucieka przez ściany?

 

 

Ucieka w mniejszym stopniu niż przy podłogowym a ma szereg zalet.

 

Że niby przez ściany ucieka więcej ciepła przy podłogówce, niż przy ogrzewaniu ściennym?

 

Przy projektowaniu podłogówki Tz zwykle determinuje łazienka lub salon z dużymi oknami i parkietem, tam się aż prosi o ścienne a tak rzadko jest u nas stosowane.

 

Oj, właśnie przy łazience aż się prosi o podłogówkę. Tak bardzo, że w dwóch mieszkaniach, gdzie miałem kaloryfery zapewniające wystarczająca temperaturę powietrza dokładałem elektryczną podłogowkę dla komfortu ciepłej podłogi.

 

 

Podłogówka i ścienne to są rozwiązania komplementarne, a mało kto to rozumie projektując jakieś drabinki w łazienkach, jakby nie można było wieszaków na ręczniki na ogrzewanej ścianie powiesić. Tak samo w przypadku podłóg o dużym oporze cieplnym, ścienne plus ewentualnie jakaś rzadka wężownica w podłodze jak ktoś boso lubi biegać.

 

Raczej słabo. 100% podłogówki daje teraz komfort nie-zimnej podłogi. Jak część ogrzewania przejmą ściany, to z komfortu ciepłej podłogi zostanie nic.

 

 

Utrwaliły się stereotypy, że podłogówka to jedyne słuszne ogrzewanie, a przy podłogach innych niż ceramicznych ścienne prawie zawsze jest lepsze, jedynie zabudowana szafkami kuchnia woli podłogowe.

 

Wręcz przeciwnie. Ani to stereotyp. Stereotyp jest, że od podłogówki to nogi puchną i jest zła. Ani ceramika nie jest najlepsza do podłogówki. Prawda jest taka, że we współcześnie budowanym domu okładziny inne, niż ceramika zapewniają większy komfort cieplny dla grzejących energia elektryczną w taniej strefie (czy to 1:1 czy PC) stabilizując temperaturę. Czyli jest oszczędniejsze. A w innych nie ma większego znaczenia, co jest na podłodze.

Strefyukladania kabli.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, podnosisz temat konieczności bruzdowania (niby przy ściennym), a na moje stwierdzenie, że nie ma to nic do rzeczy bo i tak się bruzduje odpowiadasz że masz mocno pobruzdowane ściany bez ściennego.

 

Podnosisz temat elektryki, a gdy opisuje którędy prowadzi się przewody i że ze ściennym nie kolidują, wklejasz rysunek, który pokazuje dokładnie to o czym pisałem. Pozioma strefa środkowa najczęściej występuje tylko w kuchni, a dolna pozioma coraz częściej jest przesunięta poniżej posadzki, a decydując się na ścienne nie ma najmniejszych przeszkód żeby tam ją umieścić.

 

Mówisz, że ogrzewanie jednej ściany może powodować dyskomfort. Sądziłem, że pijesz np. do tego wykresu

 

Wykres_koniga.jpg

 

Ogrzewana ściana promieniuje i podgrzewa pozostałe, część promieniowania się od nich odbija wracając do nas ze wszystkich stron, liczenie tego łatwe nie jest dlatego chciałem przemilczeć, ale ścienne jest ogrzewaniem o najbardziej równomiernym rozkładzie temperatury

 

Dzialanie_ogrzewania(1).jpg

 

a potem kwitujesz to stwierdzeniem, że fajnie jest postać sobie przy kominku, (który ogrzewa bardzo nierównomiernie).

 

Ta wizja domu wariatów gdzie 3 letnie dzieci biegają z wiertarkami udarowymi, mocny argument (w ścianach przecież wiercą wszyscy).

 

Pierwszy mój post z pewnością zrozumiałeś, straty spowodowane umieszczeniem ogrzewania w ścianach zewnętrznych zwykle będą mniejsze niż umieszczeniem go w podłodze, a potem wmawiasz mi, że twierdzę, że ciepło przez ściany nie ucieka?

 

Sorry, poziom dyskusji jak w piaskownicy, bez ładu i logiki, nie uczestniczę w tym więcej, kto miał zrozumieć to zrozumiał.

EOT

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to podbijam temat sufit!! Owszem brak możliwości tulenia się do ściany , wieszania obrazków , półek etc. Za to możliwość chłodzenia latem przy wyższych kosztach wytwornicy wody lodowej i paru obejść w instalacji. No i brak ograniczeń temperaturowych jak przy podłogowym. Na minus upierdliwość montażu sufitówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, podnosisz temat konieczności bruzdowania (niby przy ściennym), a na moje stwierdzenie, że nie ma to nic do rzeczy bo i tak się bruzduje odpowiadasz że masz mocno pobruzdowane ściany bez ściennego.

 

Rozumiem, że możesz nie zaglądać do DB. Ale jak z tego zdania wywnioskowałeś, że mam elektrykę w bruzdach?

U mnie elektryka (razem z alarmem, siecią komputerową, automatyką) już spowodowałaby zmasakrowanie ścian.

 

Podnosisz temat elektryki, a gdy opisuje którędy prowadzi się przewody i że ze ściennym nie kolidują, wklejasz rysunek, który pokazuje dokładnie to o czym pisałem.

 

Możesz zaznaczyć na tym rysunku potwierdzenie Twojego twierdzenia Z kolei elektrykę prowadzi się najczęściej w podłodze czy elektrykę prowadzi się najczęściej w peszlach poniżej wylewki ?

 

Mówisz, że ogrzewanie jednej ściany może powodować dyskomfort. Sądziłem, że pijesz np. do tego wykresu

 

Piłem do kilku rzeczy w różnych zdaniach. Jedną z nich było grzanie ścian wewnętrznych, która powoduje nierówne ogrzanie domu - niższą temperaturę przy ścianach zewnętrznych, wyższą z dala od nich. I napędzanie konwekcji unoszącej kurz. To dlatego tradycyjnie grzejniki umieszcza się przy źródłach chłodu, czyli oknach i przeciwstawia się strumień ogrzanego przez grzejnik powietrza z opadającym powietrzem schłodzonym przez okna.

 

 

Ogrzewana ściana promieniuje i podgrzewa pozostałe, część promieniowania się od nich odbija wracając do nas ze wszystkich stron, liczenie tego łatwe nie jest dlatego chciałem przemilczeć, ale ścienne jest ogrzewaniem o najbardziej równomiernym rozkładzie temperatury

 

Masz na to fotkę z termowizji? Na rysunku marketingowym można narysować wszytko. Z moich obserwacji wynika, że promieniowanie czuć przy wysokiej temperaturze źródła (konkretnie chodzi mi o kominek). A inne powierzchnie nagrzewają się tylko dosyć blisko takiego źródła o wysokiej temperaturze. Max to przeciwległa ściana w wąskim korytarzu. A co dopiero przy nioskotemperaturowym ogrzewaniu ściennym

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423087

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423088

 

A to po kilkunastu godzinach od wygaszenia.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423089

 

Podłogówka nie była odpalona. I to nie przypadek, że na ostatniej fotce najcieplejszy jest dół kominka - odwrotnie niż na wcześniejszych fotkach. Tylko na dole jest wyłożony szamotem, który zakumulował ciepło.

 

a potem kwitujesz to stwierdzeniem, że fajnie jest postać sobie przy kominku, (który ogrzewa bardzo nierównomiernie).

 

Grzeje podłogę.

 

 

Ta wizja domu wariatów gdzie 3 letnie dzieci biegają z wiertarkami udarowymi, mocny argument (w ścianach przecież wiercą wszyscy).

 

Nie wiem jak Twoje dzieci, moje rosną. I jak nie teraz, to za kilka lat będą chciały powiesić na ścianie jakiś medal, dyplom czy inny drobiazg.

 

 

Pierwszy mój post z pewnością zrozumiałeś, straty spowodowane umieszczeniem ogrzewania w ścianach zewnętrznych zwykle będą mniejsze niż umieszczeniem go w podłodze, a potem wmawiasz mi, że twierdzę, że ciepło przez ściany nie ucieka?

 

A jak inaczej odebrać zdanie ciepło przez ściany ucieka (tak myśli większość, a to nie prawda). ?

 

Jeszcze co stwierdzenia, oraz do gniazdek nad blatem kuchennym (też nie robi się tam ściennego).. To gdzie się w kuchni robi ścienne, jak fartuch to jedyne miejsce nie zabudowane szafkami?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że możesz nie zaglądać do DB. Ale jak z tego zdania wywnioskowałeś, że mam elektrykę w bruzdach?

U mnie elektryka (razem z alarmem, siecią komputerową, automatyką) już spowodowałaby zmasakrowanie ścian.

 

Dlatego napisałem., że elektryki najczęściej się nie bruzduje, może w pośpiechu źle zrozumiałem twoją wypowiedź, ale nadal nie ma ona związku z ogrzewaniem ściennym, więc nie wiem po co tą kwestię w ogóle podnosiłeś.

 

 

Możesz zaznaczyć na tym rysunku potwierdzenie Twojego twierdzenia Z kolei elektrykę prowadzi się najczęściej w podłodze czy elektrykę prowadzi się najczęściej w peszlach poniżej wylewki ?

 

Nie zaznaczę na rysunku, nie posługuję się pismem obrazkowym, występowanie dolnej strefy poziomej prowadzenia przewodów najczęściej zależne jest od materiału z jakiego wykonane są ściany. W przypadku gazobetonu niektórzy elektrycy poprowadzą przewody rzeczywiście 30 cm nad wylewką (łatwo tam wiercić np, wkrętarką). W przypadku materiałów twardszych, częściej spotkasz przewody w peszlach prowadzone po chudziaku. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby inwestor zażądał prowadzenia przewodów po chudziaku ze względu na ogrzewanie ścienne.

 

Płem do kilku rzeczy w różnych zdaniach. Jedną z nich było grzanie ścian wewnętrznych, która powoduje nierówne ogrzanie domu - niższą temperaturę przy ścianach zewnętrznych, wyższą z dala od nich. I napędzanie konwekcji unoszącej kurz. To dlatego tradycyjnie grzejniki umieszcza się przy źródłach chłodu, czyli oknach i przeciwstawia się strumień ogrzanego przez grzejnik powietrza z opadającym powietrzem schłodzonym przez okna.

 

Ale wiesz przecież, że konwekcja jest napędzana różnicą temperatur (sporą różnicą) i że przy ściennym jest ona mniejsza niż przy innym. Ze znanych mi źródeł wynika, że przy ogrzewaniu podłogowym konwekcja jest większa niż przy ściennym. Nie mówiąc o kominku, przy którym jest znacznie większa.

 

Masz na to fotkę z termowizji? Na rysunku marketingowym można narysować wszytko. Z moich obserwacji wynika, że promieniowanie czuć przy wysokiej temperaturze źródła (konkretnie chodzi mi o kominek). A inne powierzchnie nagrzewają się tylko dosyć blisko takiego źródła o wysokiej temperaturze. Max to przeciwległa ściana w wąskim korytarzu. A co dopiero przy nioskotemperaturowym ogrzewaniu ściennym

 

Nie mam fotek z termowizji, ale piszesz że promieniowanie czuć przy wysokiej temperaturze powierzchni (np. przy kominku). A masz fotki z podłogowego? I świadczą one, że jest ono komfortowe, czy że nie jest? Na jakiej podstawie uważasz, że ścienne komfortu nie zapewni, skoro temperatura ścian przy podobnej mocy grzewczej nie różni się istotnie od ogrzewania podłogowego?

 

Nie wiem jak Twoje dzieci, moje rosną. I jak nie teraz, to za kilka lat będą chciały powiesić na ścianie jakiś medal, dyplom czy inny drobiazg.

Moje ten etap mają już chyba za sobą, ale nie chodzi o to, że nie będą już nic tam wieszać, albo że im wcześniej zabraniałem, po prostu wywiercenie dziury w ścianie wymagało konsultacji ze mną i tak jest chyba w większości domów.

 

A jak inaczej odebrać zdanie ciepło przez ściany ucieka (tak myśli większość, a to nie prawda). ?

To zdanie jest wyrwane kontekstu (wątku), sprawdź o której godzinie było to pisane (a było nawiązaniem do wcześniejszych moich postów), przecież oboje wiemy, ze potrafimy liczyć straty ciepła, posądzanie mnie że nie rozumiem natury tych zjawisk jest słabe.

 

Jeszcze co stwierdzenia, oraz do gniazdek nad blatem kuchennym (też nie robi się tam ściennego).. To gdzie się w kuchni robi ścienne, jak fartuch to jedyne miejsce nie zabudowane szafkami?

Chyba już o tym wspomniałem wcześniej, w większości kuchni nie ma miejsca na ścienne za względu na szafki, ścienne i podłogowe się uzupełniają - w pomieszczeniach gdzie podłogowe byłoby nadmiernie wysilone, ścienne jest idealne, np. w łazienkach zamiast drabinki (obok podłogowego). W kuchni na ogół nie ma na nie miejsca.

W salonie jak najbardziej, powinno być priorytetowe, podłogowe można dołożyć jako spełnienie kaprysu inwestora. W pozostałych pomieszczeniach podobnie, podłogowe jako dodatek, ścienne jako ogrzewanie główne. Uważam, że tak najczęściej będzie optymalnie.

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem., że elektryki najczęściej się nie bruzduje, może w pośpiechu źle zrozumiałem twoją wypowiedź, ale nadal nie ma ona związku z ogrzewaniem ściennym, więc nie wiem po co tą kwestię w ogóle podnosiłeś.

 

Jaka jest inna możliwość?

To "t" to eksponowanie braku szacunku do interlokutora, czy brak znajomości języka polskiego?

 

Jak przy ogrzewaniu ściennym nie zrobisz bruzd pod elektrykę, to rury ogrzewania sciennego puścisz te pół centymetra wyżej, żeby ją ominąć? I już gruby tynk pogrubisz jeszcze o te pół centymetra? Dla mnie bruzdowanie elektryki to oczywistość w takiej sytuacji. Ale to nie takie proste, że jedziesz bruzdownicą, bo trzeba to policzyc - vide artykuł, który linkowałem.

 

 

Nie zaznaczę na rysunku, nie posługuję się pismem obrazkowym

 

Wcześniej nie miałeś problemów ze wstawianiem rysunków jak to niby rozkłada się temperatura.

 

W przypadku gazobetonu niektórzy elektrycy poprowadzą przewody rzeczywiście 30 cm nad wylewką (łatwo tam wiercić np, wkrętarką).

 

Po co wiercić w gazobetonie? Wbijasz zwyczajnie gwoździa.

W żelbecie (w bloku) też mam poprowadzoną instalację głównie w dolnej strefie.

 

W przypadku materiałów twardszych, częściej spotkasz przewody w peszlach prowadzone po chudziaku. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby inwestor zażądał prowadzenia przewodów po chudziaku ze względu na ogrzewanie ścienne.

 

Mam część poprowadzoną po chudziaku. Następnym razem zabroniłbym tego. Nie dość, że utrudnia położenie hydroizolacji, termoizolacji, to jeszcze jest narażone na uszkodzenie w czasie tych prac i prac tynkarskich. Zdecydowanie wszystkim odradzam prowadzenie elektryki na chudziaku.

 

Ale wiesz przecież, że konwekcja jest napędzana różnicą temperatur (sporą różnicą) i że przy ściennym jest ona mniejsza niż przy innym.

 

Jeżeli twierdzisz, że ogrzewanie na ścianach wewnętrznych powoduje mniejszą różnicę temperatur między temperaturą ściany wewnętrznej a zewnętrznej niż przy ogrzewaniu podłogowym a nawet grzejnikowym przy umieszczeniu pod oknami, to jesteś w błędzie.

 

Ze znanych mi źródeł wynika, że przy ogrzewaniu podłogowym konwekcja jest większa niż przy ściennym.

 

Podasz te źródła?

 

A masz fotki z podłogowego? I świadczą one, że jest ono komfortowe, czy że nie jest?

 

Oczywiście, że posiadam. I wiele wrzucałem. Świadczą o tym, że (o dziwo) podłoga przy ogrzewaniu podłogowym jest cieplejsza (czy raczej mniej zimna) niż przy jego braku. Jak to wpływa na komfort - każdy może sam ocenić.

 

 

Na jakiej podstawie uważasz, że ścienne komfortu nie zapewni

 

O rozwinięcie którego konkretnie mojego stwierdzenia tu prosisz?

 

skoro temperatura ścian przy podobnej mocy grzewczej nie różni się istotnie od ogrzewania podłogowego?

 

Czy chodzi o to:

No, kryterium jest oczywiste - podłogi dotykam często (moje dzieci bardzo często) gołą stopą. Ogrzewana jest komfortowa w dotyku od nieogrzewanej.

 

Co tu jeszcze dodać?

 

 

Moje ten etap mają już chyba za sobą, ale nie chodzi o to, że nie będą już nic tam wieszać, albo że im wcześniej zabraniałem, po prostu wywiercenie dziury w ścianie wymagało konsultacji ze mną i tak jest chyba w większości domów.

 

Ja tam nie pytałem ani rodziców, ani poprzednich właścicieli, gdzie mogę wiercić. A jak mi czegoś zabraniali, to miałem (wielu nastolatków podobno ma) taki czas, że tym chętniej to robiłem.

 

 

przecież oboje wiemy,

 

Jesteś kobietą o imieniu Szymon? Ja nią nie jestem. Chyba znasz na tyle język polski, że dwaj mężczyźni to obaj, dwie kobiety to obie, a oboje to para mieszana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Można powiedzieć, że wynika to z mniejszych wymagań w stosunku do izolacji podłogi, ale w praktyce domy są właśnie tak budowane i o ile normą stało się 20cm styropianu w ścianie, to w podłodze rzadko się spotyka 15cm, często jest mniej. Szczególnie w starszych domach, gdzie ścianę docieplono później, a podłogi już się docieplić nie dało.

 

 

Nie mam pojęcia skąd taka moda na podłogowe.

Jego zaletą jest odrobinkę lepszy rozkład temperatury w pionie oraz łatwiejsze zaprojektowanie (niewielkie przenikanie ciepła do sąsiednich pomieszczeń).

 

Masz rację . W wypadku dobrze zaizolowanej ściany i żle zaizolowanej podłogi Ogrzewanie Ścienne jest lepsze.

Ja jednak lubię cieplejsze kafelki i deskę podłogową .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest inna możliwość?

To "t" to eksponowanie braku szacunku do interlokutora, czy brak znajomości języka polskiego?

 

To zwykłe przeoczenie, a nie zabieg celowy.

 

Jesteś kobietą o imieniu Szymon? Ja nią nie jestem. Chyba znasz na tyle język polski, że dwaj mężczyźni to obaj, dwie kobiety to obie, a oboje to para mieszana?

 

Wytykanie błędów językowych w dyskusji niezwiązanej z jego poprawnością w moim odczuciu jest chamstwem i świadczy o wyczerpaniu się innych argumentów, skoro sięgasz do takiego arsenału. Dość żenujące.

Tak chciałeś zawalczyć o to duże T?

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytykanie błędów językowych w dyskusji niezwiązanej z jego poprawnością w moim odczuciu jest chamstwem i świadczy o wyczerpaniu się innych argumentów, skoro sięgasz do takiego arsenału. Dość żenujące.

 

To piszesz o swoim poście, który w 100% poświęciłeś temu zagadnieniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chciałem się zapytać i poprosić o opienię tych co mają ogrzewanie ścienne, czy takie ogrzewanie się sprawdza, czy jesteście zadowoleni

czy uważacie, aby przy ścianach "grzejnych" nie stawiać mebli?

 

Czy jest sens np puszczenia ogrzewania ściennego od podłogi do np 1,70,m aby uniknąć problemów powiesenia (wywiercenia dziury) czegoś?

 

Co z odpowietrzaniem takiego układu (np podczas napuszczania wody, lub tez kiedy układ sie otwarty), czy trzeba robić odpowietrzniki w najwyższym punkcie?

 

Jak się oblicza takie ogrzewanie, jaka moc na m2?

Edytowane przez Genesis72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ogrzewanie ścienne. Zalewałem wodą z węża pod ciśnieniem i w ten prosty sposób odpowietrzyłem je początkowo. Ogólnie steruję nim zaworami RTL z odpowietrznikiem w komplecie (Zestaw T6102RUB15 RTL zawór do ogrzewania podłogowego 1/2" – np. https://www.iwomat.pl/pl,produkt-Zestaw-T6102RUB15-RTL-zawór-do-ogrzewania-podłogowego-1-2%22,468). Ogrzewanie wykonałem samodzielnie jako dodatkowe na poddaszu w ścianie kolankowej, wzdłuż ścian, gdzie mam okna dachowe.

Na oryginalną ścianę pierwotną z pustaka betonowego, położyłem styropian, folię Al oraz pokryłem gruntem sczepnym Betokontakt. Rurki poprowadziłem w zbrojeniu. Na to wszystko po pokryciu raz jeszcze gruntem z kruszywem, rzuciłem tynk trójwarstwowy. Po wysezonowaniu i wygrzaniu dałem jeszcze siatkę z włókna, taką jak na elewacje i zatopiłem w kleju KREISEL jakiś tam do siatki. Na wierzch Cekol F-16. Pracy było sporo, ale tak sobie to wymyśliłem. Sprawdzałem dla zasady z zewnątrz kamera Flir i nie uchwyciłem nadmiernego przenikania ciepła. Ściany mam jednak grubości około 65cm, pustak ~25cm, styropian ~2-3 cm, pustak, styropian Austrotherm grafitowy 15cm i 18 cm od strony północnej. Osobiście nie tylko jestem zadowolony, ale wręcz się cieszę. Działa wyśmienicie, zgodnie z oczekiwaniami, problemów jak na razie brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam ogrzewanie ścienne. Zalewałem wodą z węża pod ciśnieniem i w ten prosty sposób odpowietrzyłem je początkowo." woda pod duzym cisnieniem "zawiera" duzo powietrza

Czy dobrze mysle?

Układ zalecają napełniać powoli

Proszę mnie sprostować, jeżeli się mylę

 

Jakiej srednicy kładles rurki?

Czy nie obawiałes sie ocieplenia od wewnątrz - efekt termosu?

Jak obliczałeś moc ciepną?

Edytowane przez Genesis72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrzewanie ścienne można wykonać w dwóch metodach, mokrej lub suchej.

Obie metody opisane są szczegółowo w poradniku:

http://pl.kan-therm.com/download/files/pl/6-guidebooks/poradnik-ogrzewania-sciennego-pl.pdf

 

W metodzie suchej stosowane są gotowe płyty gipsowo-włókninowe.

Ich montaż uzależniony jest od stanu powierzchni ścian, jeśli są w miarę gładkie można je po prostu kleić, w przypadku ścian o nierównej powierzchni zaleca się ułożenie stelażu, bardzo podobnie jak dla płyt G-K ale z większym zagęszczeniem w celu wzmocnienia konstrukcji.

 

 

W budynku biurowym, o dużej powierzchni i przeszkleniach zastosowano kombinację dwóch metod ogrzewania: podłogę oraz ścianę grzewczą w konstrukcji suchej z wykorzystaniem stelażu z profili aluminiowych.

Przewody elektryczne, infrastruktura teleinformatyczna oraz zasilanie dla klimatyzacji zostało bez problemu ułożone za stelażem - postawa to dobre zaprojektowanie całej instalacji.

Płyty grzewcze mocowane były na wysokości około 70 cm od podłogi celem ewentualnego poprowadzenia odpływów klimatyzacji, kanalizacji, przewodów elektrycznych itd.

Całość działa bardzo komfortowo, po podłączeniu źródła ciepła i chłodu klima praktycznie jest nieużywana, nawet w te najbardziej upalne dni.

 

Wydajność płyt grzewczych podana jest w poradniku.

Wydajności dla pętli ogrzewania ściennego także można odczytac z gotowych tablic które stanowią oddzielny załącznik do poradnika OŚ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...