Uller 22.10.2004 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Nocowanie w nowym jeszcze niewykończonym domu to dziwne doświadczenie. Najgorzej jest wstać rano i wyjść z ciepłego śpiworka na 10 stopowy poranny chłodek. Ale najbardziej zaskakują mnie te miłe sny.Pierwszy sen miałem taki, że po przebudzeniu się zauważyłem otwarte na oścież drzwi tarasowe i zapalone światło w korytarzu, od razu myśl o włamaniu. Niestety nie sprawdziłem czy coś zginęło bo się obudziłem. Drugiej nocy miałem dwa sny. Raz przyjechała śmieciarka z 12 osobami, ubranymi w gumofilce i waciaki. Każdy z nich miał w rękach łom. Podjechali pod bramę a ja wyskoczyłem na nich.. i odjechali. Obudziłem się obszedłem domostwo i zasnąłem. Po raz drugi przyszedł sen - Idąc koło domu zauważyłem białego kocura, który zamiast uciekać zaatakował mnie pazurami. Odrzuciłem go na bok i usłyszałem że albo ja zabiję jego albo on mnie. Pomyślałem sobie - głupie zwierze rzuca się na większego od siebie i poszedłem spać , lecz kot ten zbudził mnie (we śnie) gryząc mnie i drapiąc w głowę. Złapałem go i ostrzegłem go żeby sobie poszedł ale nie posłuchał mnie więc skręciłem mu kark.Czy ja nie powinienem się leczyć? A co Wam się śniło w nowych domkach? I czy sny się sprawdziły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.10.2004 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Sny się nie sprawdzają ale czasem udaje się je "dopasować" do rzeczywistości i to niektórzy uważają za spełnienie się snu. A poza tym to życzymy spełnienia marzeń bo bywają ciekawsze niż sny, wesołego, miłego i dobrego w nowym domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 22.10.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Ale najbardziej zaskakują mnie te miłe sny. ........ od razu myśl o włamaniu..........., ...... Raz przyjechała śmieciarka z 12 osobami, ubranymi w gumofilce i waciaki. Każdy z nich miał w rękach łom. Podjechali pod bramę....... .....zaatakował mnie pazurami. Odrzuciłem go na bok i usłyszałem że albo ja zabiję jego albo on mnie. .......-, ,....... gryząc mnie i drapiąc w głowę. Złapałem go i ostrzegłem go żeby sobie poszedł ale nie posłuchał mnie więc skręciłem mu kark....... Rany, Uller, to mają być te miłe sny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 22.10.2004 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Rany, Uller, to mają być te miłe sny Zapomniałem dodać dużego cudzysłowu - miało być: te "MIŁE" sny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia1997 22.10.2004 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 no i wychodzi budowa domu, może ja się jeszcze raz zastanowie zanim zaczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 22.10.2004 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 OKi . Mnie nie snily się zadne koszmary, zapadałam w kamienny sen i budziłam się rankiem. Ale ja spałam w domu juz zrobionym, chociaż czasami i przez miesiąc sama. Za to mój mąż na początku ciągle widział za oknami jakis ludzi, we snie włamywacze kradli kocioł buderusa , wandale wybijali okna itp. Dludo nie mógł sie przyzwyczaić do innych warunkow niż na 6-stym pietrze w bloku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 22.10.2004 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Uller, Z drzwiami nie pękaj, otwarte znaczą zysk a nie stratę. Gorzej, jakby drzwi były zamknięte [przykre odwiedziny - może złodzieja ??] lub skrzypiące [niemiłe odwiedziny - sam dopasuj czyje ]. Światło to radość, jak widzisz je z odległości to żywisz piękne nadzieje. Nie opisałeś dokładnie, ale jasno świecące to zdrowie i dobrobyt. Dobrze że się w porę obudziłeś, bo gasić światło oznacza złe zamiary Śmieci to superacki sen ! - po doznanych zawodach nastaną lepsze czasy. Gorzej z tą ekipą, bo od razu mi się przypomniał dialog Natalie Portman z Jean'em Reno z "Leona zawodowca": - Czym się zajmujesz ? - Sprzątaniem. Ale jeśli zakrzywione utensylia u ekipy miały oznaczać chęć włamu do twego cudnego domku, to też nie jest źle. Złodziej: widzieć go - przygody miłosne. Dobrze że ich pogoniłeś, bo schwytać złodzieja - grozi ci niebezpieczeństwo [już sam sobie skojarz z tymi przygodami ]. Najgorzej z tym kotem. Pomijam, że już do Ciebie jedzie komisja śledcza z Polskiego Związku Felinologicznego, ale biały kot to chyba nieźle. Czarny oznacza nieszczęście. Być podrapanym to przeciwności. Kocur ten przebrzydły mówił coś do Ciebie. Hm.. na wystawę go było, albo co, niechby na wykończeniówkę zarabiał, a nie tak za karczycho i trach.. Jeśli jednak miauczał, to miauczący wieści uciążliwy proces... chyba za te skręcone karczycho... Co do ataku, to jeśli to Ty jesteś atakowany - jakieś nadejdą przykrości, jeśli Ty atakujesz [co w końcu kot ów boleśnie odczuł na swojej skórze, tfu, szyi]- możesz spodziewać się nowego potomka [cieszysz się ?]. Gdybyś jeszcze ściągnął z niego futro - znaleziona zguba. Ale to już moja nadinterpretacja chyba . Ale ogólnie kot we śnie oznacza fałszywego przyjaciela... Miłych snów ! [mimo wszystko] ___________________________________________________________________ Acha, żeby nie było, żem taki mądry: sennik 1 i sennik 2. Zresztą w obydwu to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 22.10.2004 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 O Ponury a ja myślałam żeś Ty wróżka A tu czytam dalej i wytłumaczenie Z okazji tych snów wybrałam projekt z użytkowym poddaszem bo bardzo źle sypiam na parterze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 22.10.2004 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Na takie sny to tylko herbata z rumem albo i bez(herbaty),grzaniec z jajkiem,wódka z sokiem,prozac,nerwosol. A jak nie pomoże to chyba tylko kaftanik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 22.10.2004 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Znam te zabobony że ponoć pierwszy sen w nowym domu sie sprawdza. Tylko jakoś nie wiem od kiedy traktować że dom to już jest domem. Pierwsza moja noc w "nowym domu - budowie" to była w 2002r . Śniło mi sie że jest strasznie zimno i że nie wytrzymam, jak nie znajde jakiegos ciepłego schronienia to zaraz zamarznę. Nie wiem co to miałoby oznaczać ale było mi faktycznie zimno pomimo tego że spałem w czapce w ubraniu i cały schowany byłem w spiworze. Tak jakoś się złorzyło że musiałem nocowć na budowie i pilnować czegoś, chyba niewstawionych okien i jakichś elektronarzędzi. Ale jakoś noc przetrwałem nawet nad ranem było mi juz całkiem cieplo i sobie przyzwoicie przysnąłem. Wstałem zadowolony i nawet wyspany. Naprawdę zimno to mi sie zrobiło dopiero po wstaniu popatrzyłem na termometr w pokoju i szczęka mi opadła aż do samej ziemi w pokoju było -8 oC (słownie minus osiem stopni) :o Gdybym wcześniej przypuszczał że będzie tak zimno to pewnie bym choroba zamarzł na smierć . Jednak człowiek to jest bestia co wiele może przetrzymać. W życiu bym nie poszedł spać w takich warunkach gdybym choć tylko przypuszczał że może być aż tak zimno. Najciekawsze to było to że nawet nie złapałem kataru. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niciacia 22.10.2004 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 A mi nic się nie śni, bo nie śpię Powód ?? otórz w domach z betonu nie ma wolnej miłości więc trzeba to wszystko nadrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 22.10.2004 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Nocowanie w nowym jeszcze niewykończonym domu to dziwne doświadczenie. Najgorzej jest wstać rano i wyjść z ciepłego śpiworka na 10 stopowy poranny chłodek. Ale najbardziej zaskakują mnie te miłe sny. Pierwszy sen miałem taki, że po przebudzeniu się zauważyłem otwarte na oścież drzwi tarasowe i zapalone światło w korytarzu, od razu myśl o włamaniu. Niestety nie sprawdziłem czy coś zginęło bo się obudziłem. Drugiej nocy miałem dwa sny. Raz przyjechała śmieciarka z 12 osobami, ubranymi w gumofilce i waciaki. Każdy z nich miał w rękach łom. Podjechali pod bramę a ja wyskoczyłem na nich.. i odjechali. Obudziłem się obszedłem domostwo i zasnąłem. Po raz drugi przyszedł sen - Idąc koło domu zauważyłem białego kocura, który zamiast uciekać zaatakował mnie pazurami. Odrzuciłem go na bok i usłyszałem że albo ja zabiję jego albo on mnie. Pomyślałem sobie - głupie zwierze rzuca się na większego od siebie i poszedłem spać , lecz kot ten zbudził mnie (we śnie) gryząc mnie i drapiąc w głowę. Złapałem go i ostrzegłem go żeby sobie poszedł ale nie posłuchał mnie więc skręciłem mu kark. Czy ja nie powinienem się leczyć? A co Wam się śniło w nowych domkach? I czy sny się sprawdziły? Jeszcze nie spałem w swoim domku ale miałem takie same sny jak wypiłem niedojrzałe wino (trzy szklanki) Innym razem w internacie (opisuję co mi sie śniło) wychodzę do łazienki bo mi się chce bardzo, bardzo pić (kac) a tam wszystkie krany (wylewki) poskręcane do ściany tak, że niemożliwe było pochylenie się i napicie. To wszystko tak było i wcale nie sugeruję ci Uller, że to jakaś analogia A tak na serio to śni mi się gdy zbyt późno zjem kolacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 29.10.2004 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2004 Ponury63 wielkie dzięki za uspokojenie skołatanych nerwów. Sny miewam coraz normalniejsze i miłe. Niestety teraz budzi mnie rzeczywistość. Odkryłem że razem ze mną zamieszkały myszki. Pozdrowienia dla wszystkich. P.S. Ostatniej nocy śnił mi się odbiór budynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 pocieszę cię że odbiór budynku nie taki staraszny jak ci sie śnił. "z mocy urzędu" odbieram domy setkami. jak masz wszystkie protokóły odbiorów przyłączy, oświedczenie kierownika budowy, powiar geodezyjny, no i prawidłowo prowadzony dziennik budowy, to wszystko pójdzie gładko.a co do myszek... musisz jeszcze wprowadzić kota, może tego białego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia1997 12.11.2004 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2004 No i mnie tez dopadło......... Wczoraj wieczorem bardzo długo przęglądaliśmy nasz projekt, omawialismy co i jak. No i w nocy mialam koszmarny sen. Po pierwsze sniło mi sie że miałam na koncie tylko 7000zł ( to troszke mało na dom), a murarz zawołał za wybudowanie 15.000 zł. ( nie wiem skąd miał materiały) Po negocjacja zjechał do 11.000. Więc nerwówka skąd wezmiemy reszte kasy. Jade do banku, wypłacam to co mam, pani w okienku liczy pieniądze i mówi że numery się nie zgadzają i nie może ich mi dać . Istny koszmar, acha dodam ze dom wybudowany był nad małą salą gimnastyczną , gdzie chłopcy grają w piłkę. W tym śnie mówię do męża " Czy nie będzie za dużego hałasu?" Na szczęście obudziłam się, ale moje obawy co do dalszych etapow na budowie są duże. Może mam za słabe nerwy do budowania. Mój mąż pękał ze śmiechu jak mu opowiadałam, dobrze że on jest chodzącym optymistą. Na każdą moją wątpliwość czy damy rade mówi " nie martw sie, wszystko się zrobi dobrze " pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buba48 02.12.2004 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 ...dziwne Na starmy spółdzielczym mieszkaniu miałem jakieś sny Teraz już mi się nic nie śni. Może dlatego, że śpię czujnie, jak zając. Przeszkadzają mi jakieś odgłosy dochodzące ze strychu, czy z kotłowni. A może śpię na żyle ? Pozdrawiam ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.12.2004 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 to ciekawe, że w ogóle masz jakieś sny ja po przeprowadzce z reguły jestem tak zmęczina, że nie mam żadnych - pakuję i pzrwożę wszystko w coraz krótszym czasie - ostatnio zeszłam do 1,5 dnia a mam na prawdę mnóstwo rzezcy, więc musiałam się śpieszyć poza tym z reguły w czasie kiedy mam przeprowadzkę w pracy jest piekło i muszę zostawać po godzinach, więc pzrezd przeprowadzką w ogóle nie śpię tak się więc jakopś składa, że zaraz po przeprowadzce, uważam, że moje łóżko to najwspanialsze miejsce świata i co cikawe tak mi zostaje, np. w dalszym ciągu "zywię ciepłe uczucia" do wąskiego i starego łóżka, z którego korzystałąm przez kilka tyg. po przeprowadce do mojego poprzedniego domu mój pierwszy zapamniętany sen w nowym domu pojawia sie więc najwcześniej po kilku dniach i w ogóle nie zwracam na niego uwagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aguniant86 04.03.2011 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2011 Właśnie wczoraj zaliczyłam pierwszą nocke w nowym domu śniło mi się jakies wesele, przygladałam się z boku. Dziś dostałam tel z inf o slubie kuzynki na który będe zaproszona ... później śniła mi się sąsiadka która miała pretensje o pobrudzoną ścianę - mam nadzieję że nie świadczy to o nieprzyjemnościach z sasiadami.... ;/ już sama nie wiem w co wierzyć... ?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 05.03.2011 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2011 Nic mi się nie śniło,bo całą noc (i parę kolejnych) nasłuchiwałem czy kocioł się włącza i czy pompy pracują.A przyszło nam pierwsze noce spędzić w domku jak na dworze było -20st.Teraz już mam "normalne" sny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Claudii 22.03.2011 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2011 Ja pierwszą noc nie umiałam w ogóle spać, z wrażenia :)Początkowo mieliśmy wyremontowany jeden pokoik ,który służył za salon,kuchnię i sypialnię, było ciasno i bez wygód ale jakże magicznie Jak przenieśliśmy się do sypialni na poddasze to dopiero zaczęły się koszmary... trzeba było się przyzwyczaić do nowych odgłosów - deszcz mi przeszkadzał,wiatr a zślizgujący się śnieg po dachu to horror.Mija rok a ja wciąż się trzęsę ze strachu jak zachrupie węgiel w podajniku,zatrzaska lód w lodówce i więją silne wiatry,no i jeszcze zadzwonił dzwonek do drzwi w nocy:jawdrop: ... normalnie świrował bo się bateria wyczerpała i jak miał zadzwonic to nie zadział,tylko z opóżnieniem o 2 w nocy brrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.