Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy twarda woda jest szkodliwa?


NOMIS

Recommended Posts

One nie zmiękczają wody, twardość na wlocie i wylocie jest taka sama. Wystarczy że zmniejszają tendencję do osadzania się trudno zmywalnych związków w rurach czy też na armaturze.

 

I jak to mniejsze osadzanie ma wpłynąć na brak kamienia po odparowaniu kropli czy kałuży? Można podyskutować, czy to placebo, czy nie w temacie wytrącania kamienia z wody bez jej odparowania. Natomiast jak kamień jest w wodzie i ją odparujesz - to nie ma cudów. Musi zostać osad.

 

Mieszkam w miejscu gdzie woda jest bardzo twarda, a pracuje w miejscu gdzie woda jest bardzo miękka.

 

A konkretnie, to jaka jest ta twardość w liczbach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 175
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Takich urządzeń nie należy rozpatrywać w kategoriach zmiękczaczy ale raczej jako odkamieniacze. One nie zmiękczają wody, twardość na wlocie i wylocie jest taka sama. Wystarczy że zmniejszają tendencję do osadzania się trudno zmywalnych związków w rurach czy też na armaturze.
Twoje pieniądze.

Jestem na forum pare lat. Pojawiały się i znikały produkty które zmiejszały ową tendencje do osadzania się kamienia róznistymi sposobami: polem magnetycznym, elektrycznym, jakimiś stopami ę-ą, ceramiką itd, itp. Wszystko łądnie opakowane i wytłumaczone technobełkotem, potwierdzonym przez liczne badania naukowe.

Przychodzą i przechodzą bez echa aż ktoś wymyśli kolejną fajnie brzmiącą "anodę ofiarną". Jak się byś wczytał to część tych urządzeń miała sądowy zakaz sprzedaży na terenie USA. Tam lud prosty i łykał jak pelikan ryby. Bardzo często działało to tak, żę wpadał ktoś i pytał o urządzenie i natychmist pojawiało się 5 osób, właśnie zarejestrowanych które używają od 5 lat i są zachwycone i właśnie przechodziły koło forum i się zrejestrowały.

Nie spotkałem też rzetelnych badań porównawczych. Bez problemu znajdziesz unwersyteckie bdania pokazują brak efektu. Efekt działania zmiękczania można po prostu zmierzyć.

 

Po odparowaniu takiej wody (np na kabinie prysznicowej) cudów nie ma, twardość zostanie, toż nie wyparuje. W czajniku zostanie. Wszędzie gdzie ciepła wodą nie ma bata się wytraci.

 

Jak pisałem, Twoje pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
I jak to mniejsze osadzanie ma wpłynąć na brak kamienia po odparowaniu kropli czy kałuży? Można podyskutować, czy to placebo, czy nie w temacie wytrącania kamienia z wody bez jej odparowania. Natomiast jak kamień jest w wodzie i ją odparujesz - to nie ma cudów. Musi zostać osad.

 

 

 

A konkretnie, to jaka jest ta twardość w liczbach?

 

Zakupiłem kropelkowy tester twardości wody i dokonałem pomiarów.

Wyniki są następujące:

a. woda w mieszkaniu, z wodociągu miejskiego - 18 dH,

b. źródło wody to samo ale potraktowane RO - 3 dH, co ciekawe ta sama twardość jest w wodzie po mineralizatorze jak bezpośrednio z RO,

c. woda na działce - 29 dH (studnia wiercona 12 m głębokości) - tutaj mam problem jak zwalczyć tak wysoką twardość, woda w smaku jest bardzo dobra jak źródlana,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem kropelkowy tester twardości wody i dokonałem pomiarów.

Wyniki są następujące:

a. woda w mieszkaniu, z wodociągu miejskiego - 18 dH,

b. źródło wody to samo ale potraktowane RO - 3 dH, co ciekawe ta sama twardość jest w wodzie po mineralizatorze jak bezpośrednio z RO,

c. woda na działce - 29 dH (studnia wiercona 12 m głębokości) - tutaj mam problem jak zwalczyć tak wysoką twardość, woda w smaku jest bardzo dobra jak źródlana,

 

b. możesz sprawdzić po zakupie nowego mineralizatora, ale za dużej zmiany się nie spodziewaj

c. jak przeszkadza się wysoka twardość, to rozeznaj się w temacie zmiękczaczy jonowymiennych https://www.filtry-do-wody.info/zmiekczacz-wody-naprawde-dziala-opinie-cena-gdzie-kupic/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

b. źródło wody to samo ale potraktowane RO - 3 dH, co ciekawe ta sama twardość jest w wodzie po mineralizatorze jak bezpośrednio z RO,

Trochę dużo jak na wodę po RO (bez mineralizatora). Jesteś pewien, że przelałeś wodę stojącą w wężykach?

 

c. woda na działce - 29 dH (studnia wiercona 12 m głębokości) - tutaj mam problem jak zwalczyć tak wysoką twardość, woda w smaku jest bardzo dobra jak źródlana,

Bo smak jest nadawany przez minerały i substancje rozpuszczone w wodzie - sama, czysta H2O nie ma smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
W temacie tych badań w Finlandii - brak dowodu na związek przyczynowo-skutkowy. Postęp medycyny i zmiany w jakości życia nie miały niby na to wpływu?

W Gruzji niby piją twardą wodę? Tylko ile jej piją, jak piją takie ilości wina?

 

Jaki procent wody w domu zużywamy do celów spożywczych? Jak gospodarstwo domowe zużywa miesięcznie z 10m3 wody, to do brzuchów trafia ze 300-400l (i to przy założeniu minimalizacji napojów sklepowych). Niezależnie, czy ze zmiękczaczem, czy bez - wodę do picia i gotowania przepuszczam przez RO6 (w tym mineralizator). Jak ktoś woli pić kranówę, to powinien sobie pociągnąć rurę do wylewki w kuchni sprzed zmiękczacza.

Zmiękczacz jest więc do prania, zmywania, kąpieli, spłuczek i innych zastosowań. Tam oszczędza dużo pracochłonnego odkamieniania, zmniejsza zużycie detergentów i zwiększa żywotność armatury i sprzętu AGD.

 

Brak dowodów? Pewnie dlatego prof. Julian Aleksandrowicz (tu biogram: https://www.ekologia.pl/wiedza/ekolodzy/naukowcy/julian-aleksandrowicz,8685.html) został uznany, po wdrożeniu jego zaleceń w Karelii i radykalnej poprawie stanu zdrowia jej mieszkańców, za bohatera narodowego Finandii przez premiera Urho Kekkonena? Polecam: https://psselimanowa.wsse.krakow.pl/obszary-dzialan/nadzor-sanitarny/higiena-komunalna/woda/55-wplyw-twardosci-wody-na-zdrowie-czlowieka.html

Edytowane przez Tommycat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje pieniądze.

Jestem na forum pare lat. Pojawiały się i znikały produkty które zmiejszały ową tendencje do osadzania się kamienia róznistymi sposobami: polem magnetycznym, elektrycznym, jakimiś stopami ę-ą, ceramiką itd, itp. Wszystko łądnie opakowane i wytłumaczone technobełkotem, potwierdzonym przez liczne badania naukowe.

Przychodzą i przechodzą bez echa aż ktoś wymyśli kolejną fajnie brzmiącą "anodę ofiarną". Jak się byś wczytał to część tych urządzeń miała sądowy zakaz sprzedaży na terenie USA. Tam lud prosty i łykał jak pelikan ryby. Bardzo często działało to tak, żę wpadał ktoś i pytał o urządzenie i natychmist pojawiało się 5 osób, właśnie zarejestrowanych które używają od 5 lat i są zachwycone i właśnie przechodziły koło forum i się zrejestrowały.

Nie spotkałem też rzetelnych badań porównawczych. Bez problemu znajdziesz unwersyteckie bdania pokazują brak efektu. Efekt działania zmiękczania można po prostu zmierzyć.

 

Po odparowaniu takiej wody (np na kabinie prysznicowej) cudów nie ma, twardość zostanie, toż nie wyparuje. W czajniku zostanie. Wszędzie gdzie ciepła wodą nie ma bata się wytraci.

 

Jak pisałem, Twoje pieniądze.

 

Anoda ofiarna czyli "sacrificial anode" (https://chem.libretexts.org/Bookshelves/Analytical_Chemistry/Supplemental_Modules_(Analytical_Chemistry)/Electrochemistry/Exemplars/Corrosion/Sacrificial_Anode) Polecam zasięgnięcie odrobiny informacji na temat efektów galwanicznych i zapobiegania korozji kadłubów statków. Co do urządzenia Limetron, które było pretekstem do rozpoczęcia tej dyskusji, zresztą bez podania przez NOMIS'a źródła cytowanego wpisu (stron http://www.innovenergy.eu), to technologia NIE JEST oparta na zjawisku "poświęcania", za to jest rekomendowana - po przeprowadzeniu badań przez Oak Ridge National Laboratory (to od projektu Manhattan) - przez federalny urząd ds administracji budynkami i zamówieniami publicznymi General Services Administration (https://www.gsa.gov/cdnstatic/GPG_Findings_019-NCWT.pdf). Zmiękczanie wody jest potrzebne tylko w wytwornicach pary, ludziom i urządzeniom generalnie szkodzi, zwłaszcza oparte na technologiach jonowymiennych (solankowych), zakazanych już m. in. w 34 stanach USA (źdódło: https://safesureplumbing.co.uk/the-pros-and-cons-of-water-softeners/) ze względu na zasalanie rzek. WHO zaleca, aby w razie zmiękczania chemicznego wody instalować kran z wodą nieuzdatnioną do picia. Tu regulacje brytyjskiej instytucji certyfikującej WRAS uwzględniające ten wymóg: https://www.wras.co.uk/downloads/public_area/publications/general/ign9-07-01.pdf/. Co ciekawe, w UK jest prawny wymóg uzdatniania wody przed podgrzewaczami wody / kotłami CO.

Edytowane przez Tommycat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WHO zaleca, aby w razie zmiękczania chemicznego wody instalować kran z wodą nieuzdatnioną do picia. Tu regulacje brytyjskiej instytucji certyfikującej WRAS uwzględniające ten wymóg: https://www.wras.co.uk/downloads/public_area/publications/general/ign9-07-01.pdf/.

To nie wymóg tylko zalecenie, i to szczególnie niemowlaków i dla osób na diecie niskosodowej.

Do tego wynika nie z faktu zmiękczania, ale ryzyka przekroczenia poziomu sodu w wodzie pitnej. Jest to możliwe w przypadku zmiękczania z bardzo wysokiej twardości (powyżej 425 mg CaCO3 według tej publikacji).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie tych badań w Finlandii - brak dowodu na związek przyczynowo-skutkowy. Postęp medycyny i zmiany w jakości życia nie miały niby na to wpływu?

W Gruzji niby piją twardą wodę? Tylko ile jej piją, jak piją takie ilości wina?

 

Jaki procent wody w domu zużywamy do celów spożywczych? Jak gospodarstwo domowe zużywa miesięcznie z 10m3 wody, to do brzuchów trafia ze 300-400l (i to przy założeniu minimalizacji napojów sklepowych). Niezależnie, czy ze zmiękczaczem, czy bez - wodę do picia i gotowania przepuszczam przez RO6 (w tym mineralizator). Jak ktoś woli pić kranówę, to powinien sobie pociągnąć rurę do wylewki w kuchni sprzed zmiękczacza.

Zmiękczacz jest więc do prania, zmywania, kąpieli, spłuczek i innych zastosowań. Tam oszczędza dużo pracochłonnego odkamieniania, zmniejsza zużycie detergentów i zwiększa żywotność armatury i sprzętu AGD.

 

Dokładnie. Ja zrobiłem błąd i nie poprowadziłem rury do kuchni osobnej :/ Że względu na instalację i w sumie niskie koszta zamontowałem zmiękczacz od Immergas, który kupiłem razem z piecem.

 

I teraz mam problem co w tej kuchni wymyślić by raz zmniejszyć kwasowość wody, a dwa by ją trochę dominarealizować. Tak by nadawała się do picia bezpośrednio z kranu.

 

Może znacie jakieś urządzenie spełniające te moje oczekiwania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo "[Regulations] require" nie oznacza "zalecają", lecz "wymagają". Producenci oraz instalatorzy urządzeń jonowymiennych (popularnie zwanych solankami), o ile mi wiadomo, nie są uprzejmi informować swych klientów, że ryzykują, zwłaszcza w przypadku wody b. twardej (jednak wciąż w granicach polskich zaleceń, bo już, niestety, nie twardo obowiązujących normy twardości wody) stałym spożywaniem nadmiaru sodu i że powinni instalować osobne krany czerpalne do wody niezmiękczonej dla celów spożywczych. Nie informują rownież, że tego typu rozwiązania są szkodliwe dla środowiska, ze względu na zrzuty solanki (brin) i dlatego są zakazane już w 34 stanach USA, gdzie, podobnie jak w Polsce, występują chroniczne niedobory wody. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje i jak to się ma do etyki prowadzenia biznesu :confused:?

[ATTACH=CONFIG]436866[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]436867[/ATTACH]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo "[Regulations] require" nie oznacza "zalecają", lecz "wymagają". Producenci oraz instalatorzy urządzeń jonowymiennych (popularnie zwanych solankami), o ile mi wiadomo, nie są uprzejmi informować swych klientów, że ryzykują, zwłaszcza w przypadku wody b. twardej (jednak wciąż w granicach polskich zaleceń, bo już, niestety, nie twardo obowiązujących normy twardości wody) stałym spożywaniem nadmiaru sodu i że powinni instalować osobne krany czerpalne do wody niezmiękczonej dla celów spożywczych. Nie informują rownież, że tego typu rozwiązania są szkodliwe dla środowiska, ze względu na zrzuty solanki (brin) i dlatego są zakazane już w 34 stanach USA, gdzie, podobnie jak w Polsce, występują chroniczne niedobory wody. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje i jak to się ma do etyki prowadzenia biznesu :confused:?

[ATTACH=CONFIG]436866[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]436867[/ATTACH]

 

Coś czuje, że magnetyzer się nam tu zaraz objawi.

 

Zmiękczając wodę o 1 stopień niemiecki, dodajemy coś koło 8 mg sodu na 1 litr wody. Norma dla wody wodoicągowej to (z pamięci) 250mg / L!

 

Ma to znaczenie wyłącznie dla osób na diecie 0-sodowej. O czym Pan nie był uprzejmy poinformować.

 

Wypijająć 3L zmiękczonej, średnio twardej wody (a kto wypija 3L kranówki), dostaniesz tyle sodu co jest w kromce białego chleba.

Straszysz taką wodą (stałe spożywanie nadmiaru sodu), nie zapomnij wspomnieć, żeby nie jest też chleba. O całej innej żywości nie wspominnając, bo garść chipsów to pewnie tyle sodu co w sporym wiadrze takiej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo "[Regulations] require" nie oznacza "zalecają", lecz "wymagają".

Oj widzę, że będziemy się czepiać słówek... jeśli tak sobie życzysz to cytuj i tłumacz całe zdanie a nie wycinek (chociaż wtedy trudniej wmawiać inne znaczenie tekstu)...

 

"The Regulations require that 'All premises supplied withwater for domestic purposes shall have at least onetap conveniently situated for the drawing of drinkingwater'. Drinking water must comply with the WaterSupply (Water Quality) Regulations 2000, which stipulatea maximum limit of 200 mg/l (milligrams per litre) forsodium. The Department of Health recommends thatthis sodium limit should not be exceeded for infant feedpreparation and for those individuals on a medicallysupervised low-sodium diet."

 

Więc to "wymaganie" dotyczy posiadania przynajmniej jednego kranu z wodą spełniającą wymagania "wody pitnej" czyli takiej o poziomie sodu poniżej 200 mg/l.

Za to dalej masz "zalecenie" (Recommends) że ten limit (sodu) nie powinien być przekraczany szczególnie dla niemowląt i osób na diecie niskosodowej.

 

Producenci oraz instalatorzy urządzeń jonowymiennych (popularnie zwanych solankami)

Nie wiem skąd bierzesz takie "popularne" nazewnictwo... Solanką jest popularnie nazwany zbiornik na sól do regeneracji zmiękczacza.

 

...o ile mi wiadomo, nie są uprzejmi informować swych klientów...

Dobrze, że zaznaczyłeś że to tylko twoja opinia. Jak będziesz miał jakieś fakty o "producentach i instalatorach" to poproszę o konkrety.

 

Nie informują rownież, że tego typu rozwiązania są szkodliwe dla środowiska, ze względu na zrzuty solanki (brin) i dlatego są zakazane już w 34 stanach USA, gdzie, podobnie jak w Polsce, występują chroniczne niedobory wody.

Nie "rozwiązania typu zmiękczacze" są zakazane tylko "zrzuty solanki do środowiska". U nas też jest zakaz zrzutu solanki do środowiska. Jak sprawdzisz limity jakości zrzucanych do środowiska ścieków to dla chlorków zazwyczaj jest to w granicy 1000 mg/l. Tylko zauważ, że chodzi o zrzut do środowiska (np. rzeki), a nie do kanalizacji (i pośrednio do oczyszczalni) albo POŚ.

Co do wpływu takich działań (zmiękczania) na niedobory wody to szkoda komentować bo to po prostu nie ma ze sobą związku (chyba, że zaraz zaczniesz łączyć rodzaj spożywanego na mieście kebaba z ze stężeniem ścieków wpadających do bałtyku...)

Ciekawe, dlaczego tak się dzieje i jak to się ma do etyki prowadzenia biznesu.[ATTACH=CONFIG]436867[/ATTACH]

Etyka prowadzenia biznesu? Od kiedy biznes jest etyczny? Biznes to biznes, a etyka to etyka... dwa różne tematy ;)

Edytowane przez qbek17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że zaznaczyłeś że to tylko twoja opinia. Jak będziesz miał jakieś fakty o "producentach i instalatorach" to poproszę o konkrety.

 

Mnie instalator rozwalił podsunięciem do podpisania oświadczenia, że zgadzam się na zmiękczanie do zera że wodna nie będzie spełniała wymogów Rozporządzenia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi a tym samym nie nadaje się do picia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuje, że magnetyzer się nam tu zaraz objawi.

 

Zmiękczając wodę o 1 stopień niemiecki, dodajemy coś koło 8 mg sodu na 1 litr wody. Norma dla wody wodoicągowej to (z pamięci) 250mg / L!

 

Ma to znaczenie wyłącznie dla osób na diecie 0-sodowej. O czym Pan nie był uprzejmy poinformować.

 

Wypijająć 3L zmiękczonej, średnio twardej wody (a kto wypija 3L kranówki), dostaniesz tyle sodu co jest w kromce białego chleba.

Straszysz taką wodą (stałe spożywanie nadmiaru sodu), nie zapomnij wspomnieć, żeby nie jest też chleba. O całej innej żywości nie wspominnając, bo garść chipsów to pewnie tyle sodu co w sporym wiadrze takiej wody.

 

Cóż za wyrafinowany sarkazm :rolleyes: Bypasowanie zmiękczaczy jonowymiennych (solankowych) to nie moje wymysły, lecz normy i zalecenia WHO, brytyjskiego Departamentu Zdrowia i WRAS. To takie tam nic nie znaczące organizacje. Solanek zakazano już w 34 stanach USA - zapewne dla żartu. A może też dlatego, że GSA stwierdziła wyższość rozwiązań niechemicznych? W ogóle to świetny pomysł, żeby wymieniać niezbędny dla życia i zdrowia człowieka (a zwłaszcza małych dzieci i osób starszych - budulec kości) wapń i magnez szkodliwym w nadmiarze sodem i zrzucać solankę do rzek, nieprawdaż?

Edytowane przez Tommycat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę, że będziemy się czepiać słówek... jeśli tak sobie życzysz to cytuj i tłumacz całe zdanie a nie wycinek (chociaż wtedy trudniej wmawiać inne znaczenie tekstu)...

 

"The Regulations require that 'All premises supplied withwater for domestic purposes shall have at least onetap conveniently situated for the drawing of drinkingwater'. Drinking water must comply with the WaterSupply (Water Quality) Regulations 2000, which stipulatea maximum limit of 200 mg/l (milligrams per litre) forsodium. The Department of Health recommends thatthis sodium limit should not be exceeded for infant feedpreparation and for those individuals on a medicallysupervised low-sodium diet."

 

Więc to "wymaganie" dotyczy posiadania przynajmniej jednego kranu z wodą spełniającą wymagania "wody pitnej" czyli takiej o poziomie sodu poniżej 200 mg/l.

Za to dalej masz "zalecenie" (Recommends) że ten limit (sodu) nie powinien być przekraczany szczególnie dla niemowląt i osób na diecie niskosodowej.

 

 

Nie wiem skąd bierzesz takie "popularne" nazewnictwo... Solanką jest popularnie nazwany zbiornik na sól do regeneracji zmiękczacza.

 

 

Dobrze, że zaznaczyłeś że to tylko twoja opinia. Jak będziesz miał jakieś fakty o "producentach i instalatorach" to poproszę o konkrety.

 

 

Nie "rozwiązania typu zmiękczacze" są zakazane tylko "zrzuty solanki do środowiska". U nas też jest zakaz zrzutu solanki do środowiska. Jak sprawdzisz limity jakości zrzucanych do środowiska ścieków to dla chlorków zazwyczaj jest to w granicy 1000 mg/l. Tylko zauważ, że chodzi o zrzut do środowiska (np. rzeki), a nie do kanalizacji (i pośrednio do oczyszczalni) albo POŚ.

Co do wpływu takich działań (zmiękczania) na niedobory wody to szkoda komentować bo to po prostu nie ma ze sobą związku (chyba, że zaraz zaczniesz łączyć rodzaj spożywanego na mieście kebaba z ze stężeniem ścieków wpadających do bałtyku...)

 

Etyka prowadzenia biznesu? Od kiedy biznes jest etyczny? Biznes to biznes, a etyka to etyka... dwa różne tematy ;)

 

Jak widać mamy zupełnie inne podejście do biznesu - oraz do etyki.

 

Ilu instalatorów i sprzedawców informuje o zaleceniach picia wody niezmiękczonej? Ilu informuje, że stosowanie urządzenia jonowymiennego (popularnie zwanego przez instalatorów solanką) przy wodach b. twardych może być szkodliwe dla zdrowia? Co do reszty - rozumiem, że nie ma żadnego znaczenia, co zrzucamy do ścieków, bo i tak oczyszczalnia ścieków to oczyści? Niestety, nie jest tak wesoło, por. np. poziom fosforanów w rzekach i morzach. Jest też jakiś powód, dla którego stosowania tej technologii (solankowej, czyli jonowymiennej) zakazały już 34 stany USA, czym też nasi instalatorzy i sprzedawcy solanek jakoś dziwnie się nie chwalą. Czy ktoś mówi o zużyciu wody przy regeneracji złoża? Każdorazowym jego płukaniu po resecie urządzenia (czyli np. po każdym braku napięcia w sieci)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać mamy zupełnie inne podejście do biznesu - oraz do etyki.

Nie wiem jakie masz podejście ani do jednego ani do drugiego... I chyba z wzajemnością :)

 

Ilu instalatorów i sprzedawców informuje o zaleceniach picia wody niezmiękczonej? Ilu informuje, że stosowanie urządzenia jonowymiennego (popularnie zwanego przez instalatorów solanką) przy wodach b. twardych może być szkodliwe dla zdrowia? Co do reszty - rozumiem, że nie ma żadnego znaczenia, co zrzucamy do ścieków, bo i tak oczyszczalnia ścieków to oczyści? Niestety, nie jest tak wesoło, por. np. poziom fosforanów w rzekach i morzach. Jest też jakiś powód, dla którego stosowania tej technologii (solankowej, czyli jonowymiennej) zakazały już 34 stany USA, czym też nasi instalatorzy i sprzedawcy solanek jakoś dziwnie się nie chwalą. Czy ktoś mówi o zużyciu wody przy regeneracji złoża?

Nie powtarzaj w kółko tych samych bredni. Jesteś wybiórczy i niedokładny, generalizujesz i mieszasz różne kwestie aby poprzeć swoją tezę...

 

Każdorazowym jego płukaniu po resecie urządzenia (czyli np. po każdym braku napięcia w sieci)?

Skąd ty bierzesz takie bzdury? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie instalator rozwalił podsunięciem do podpisania oświadczenia, że zgadzam się na zmiękczanie do zera że wodna nie będzie spełniała wymogów Rozporządzenia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi a tym samym nie nadaje się do picia.

Ciekawa praktyka ;)

Chciałbym wiedzieć po co mu takie oświadczenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za wyrafinowany sarkazm :rolleyes: Bypasowanie zmiękczaczy jonowymiennych (solankowych) to nie moje wymysły, lecz normy i zalecenia WHO, brytyjskiego Departamentu Zdrowia i WRAS. To takie tam nic nie znaczące organizacje. Solanek zakazano już w 34 stanach USA - zapewne dla żartu. A może też dlatego, że GSA stwierdziła wyższość rozwiązań niechemicznych? W ogóle to świetny pomysł, żeby wymieniać niezbędny dla życia i zdrowia człowieka (a zwłaszcza małych dzieci i osób starszych - budulec kości) wapń i magnez szkodliwym w nadmiarze sodem i zrzucać solankę do rzek, nieprawdaż?

Cóż za wyrafinowany sposób nieodpowiedzenia na pytanie.

Jeszcze raz:

- ile Ca i Mg jest w 2litrach wody, a jakie jest zapotrzebowanie dorosłego człowieka na te minerały.

- ile Na dostaniesz, pijać zmiekczoną do zera wodę średniotwardą i jak ma się to do reszty diety.

 

Możesz nieodpowiadać, tylko odrazu walnąć reklamą magnetyzera, który to zdaniem "amerykańskich naukowaców" jest świetny robiąc to czego z założenia nie robi.

 

 

Swoją drogą, ostatni w biurze w małej Szwajcarskiej miejscowaości z przedrostkiem "bad", takie niemieckie zdrój, dawali nam do picia lokalną wodę ze żródeł leczniczych. Lokalna produkcja butrlkowana.

250mg Na w litrze. W życiu takiej mineralnej nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa praktyka ;)

Chciałbym wiedzieć po co mu takie oświadczenie...

 

Nie wiem, ale sądząc po niektórych postach na FM coś, co wydaje się dla niektórych oczywistością dla innych być nie musi.

Może miał przypadek, że ktoś dostał rozwolnienia i zwalił to na zmiękczoną wodę i uznał, że instalator chciał go otruć nielegalną wodą (o czym biedak nie wiedział, ze nie spełnia parametrów wymaganych rozporządzeniem)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...