Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ciemny zaciek na ścianie z kominem po ulewnym deszczu


pralat

Recommended Posts

Witajcie!

 

Tak się nieszczęśliwie złożyło, że porywisty wiatr zerwał mi blaszany daszek ze szczytu komina, a zanim założyłem nowy, przydarzyła się spora ulewa bez wiatru, a więc z pionowo padającym deszczem. Po kilku dniach na ścianie w domu, poniżej okienka rewizyjnego komina pojawił się ciemny naciek i farba lekko spuchła. Komin odprowadza spaliny z kotła na ekogroszek i używany jest jedynie sezonowo - obecnie jest zimny, bo wodę grzejemy innym sposobem. Mądry po szkodzie szybko wszedłem na dach i założyłem daszek, ale ściana w tym miejscu jest wilgotna już tydzień. Mam w związku z tą sytuacja kilka pytań:

 

1) Czy to normalne, że po obfitym deszczu przy odsłoniętym wkładzie kominowym pojawia się taki zaciek, czy raczej wkład powinien być szczelny i nawet kiedy stoi w nim woda, zaciek nie powinien się przydarzyć?

 

2) Jak bardzo jest w zasadzie potrzebny taki daszek? Kiedyś jeden kominiarz skrytykował mnie, że taki daszek jest zbędny, a jego obecność powoduje jedynie osiadanie sadzy i innych brudów na dachu i kominie, bo utrudnia wylot spalin.

 

3) Czy ta woda może sobie tam być do odparowania, czy powinienem wybrać tą breję z mokrej sadzy czym prędzej? Jak długo taka ściana będzie schnąć nim będę mógł ją bez obaw przemalować?

 

4) Setki starszych domów nie mają żadnych daszków i zakładam, że nie mają zacieku po każdej ulewie. Czy takie domy zostają zabezpieczone przez prosty fakt, że zwykle kominy są w nich używane cały rok chociażby do grzania wody i spaliny ogrzewając komin odparowują wodę?

 

Z góry dziękuję za pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daszek na kominie dymowym , do odprowadzenia spalin z paliw stałych jak drewno czy węgiel, to słaby pomysł szczególnie ze względu na regulowanie tempa spalania. pewnym rozwiązaniem , dopuszczanym przez prawo budowlane, jest instalowanie tzw strażaka . Jednak należy pamiętać że strażak nie zabezpiecza w 100% przed wpadaniem deszczu . Teraz jak najszybciej postaraj się usunąć to błoto z komina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. W kwestii nasad kominowych jest tak, że nie tylko mają zabezpieczać komin przed ulewnymi deszczami ale mają również wspomagać pracę komina.

Odnośnie strażaka, który – jak inni się o nim wypowiadają – podobno strasznie głośny jest ale osłania wnętrze komina przed deszczem pionowym oraz zacinającym i przed silnym wiatrem, który zamiast wyciągać spaliny, to może wpycha je do środka.

Gdy wiatry są zmienne i porwiste, to zakłócają pracę paleniska dlatego zaczęto z tego powodu stosować między innymi RCK (regulator ciągu kominowego).

Z tego co za tym patrzyłem jest tak, jak Ci kominiarz powiedział – zamykanie daszkiem pionowego ujścia spalin, to błąd ale moim zdaniem jak by taki daszek składał się z kilku daszków, to może już nie i gdyby to miało osłonę dookoła coś w rodzaju czegoś takiego jak tu : http://www.polmar.net.pl/. W kwestii tego czytałem, że działa tak jak to reklamują ale trzeba za to zapłacić a tanie to nie jest – do tego jak przyjdzie huragan – to kto wie – może to i urwać z kominem.

W kwestii tego co Ci na ścianie zaczęło wychodzić, to jest tak, że to dopiero zaczęło się – coś jest fest spierdzielone i musisz ustali co, bo tu się zaczyna walka z pożarem przez gaszenie dymu. Mi to się w głowie nie mieści, że do czegoś podobnego w takim kominie mogło dojść. Tak czy siak komin pokazał Ci, że fatalne spalanie masz. Do tego jak to tak może być, żeby kondensat z deszczówką nie miał jak wydostać się z komina na zewnątrz. Do tego jeszcze jak komina nie używasz przez cały rok, to dlaczego go od góry nie zamkniesz, by przestało zalewać go.

 

Na zakończenie Ci powiem, że komin, to powinieneś czyścić i sprawdzać sobie sam albo jeśli masz takie życzenie, to kominiarz i owszem tak ale nie, że raz na rok. Komin powinien być w środku suchy i to przez cały rok. Jak nie ma jak do komina zajrzeć od dołu by mieć nad tym kontrolę, to zostaje kontrola od góry a temu swojemu kominiarzowi, to powinieneś z tyłka nogi po wyrywać za to, że nie powiedział Ci o tym co w kominie masz - o czym się dowiedziałeś jak to zaczęło wyłazić na zewnątrz i jak tak dalej będzie - tu gdzie wyszło, będzie się to rozłazić i pomału w innych miejscach wyłazić. Tu pytanie mam – czy tylko to widać czy już i czuć. Pozdrawiam serdecznie samsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komin pokazał Ci, że fatalne spalanie masz.

 

Problem pojawił się dopiero po tym, jak przestałem palić. Raczej nie ma to związku z jakością spalania.

 

Do tego jeszcze jak komina nie używasz przez cały rok, to dlaczego go od góry nie zamkniesz, by przestało zalewać go.

 

Był zabezpieczony, jak pisałem, ale wichura zerwała daszek.

 

komin, to powinieneś czyścić i sprawdzać sobie sam albo jeśli masz takie życzenie, to kominiarz i owszem tak ale nie, że raz na rok. Komin powinien być w środku suchy i to przez cały rok. Jak nie ma jak do komina zajrzeć od dołu by mieć nad tym kontrolę, to zostaje kontrola od góry a temu swojemu kominiarzowi, to powinieneś z tyłka nogi po wyrywać za to, że nie powiedział Ci o tym co w kominie masz - o czym się dowiedziałeś jak to zaczęło wyłazić na zewnątrz i jak tak dalej będzie - tu gdzie wyszło, będzie się to rozłazić i pomału w innych miejscach wyłazić. Tu pytanie mam – czy tylko to widać czy już i czuć. Pozdrawiam serdecznie samsu.

 

Czuć jedynie mokrą farbą z odległości kilku cm. Nie wiem dlaczego miałbym czyścić komin sam, skoro są od tego specjaliści. Nie powiedział mi co mam w kominie, bo nic niepokojącego tam nie było, dopóki nie napadał tam deszcz.

 

Żadnych daszków na komin do kotła na paliwa stałe bo będą takie cyrki się działy, że głowa mała.

 

Możesz to rozwinąć? Co się będzie działo i dlaczego te same rzeczy nie będą problemem przy zastosowaniu strażaka? Chodzi o to, że daszek zaburza ciąg a strażak nie, a wręcz go poprawia?

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mtdeusz

Przy daszku brak ciągu, zadyma w kotłowni przy rozpalaniu, otwieraniu drzwiczek kotła, zła jakość spalania (brak ciągu) czyli szybkie zawalanie komina.

Strażak zwiększa ciąg.

U mmie nie ma żadnych daszków i nic nie zalewa więc nie wiem wiadrem tam wodę laliście?

Edytowane przez mtdeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulewa krótka, ale intensywna i bez wiatru - pionowe strugi deszczu, więc można to może i do wiadra przyrównać. Przed weekendem zająłem się czyszczeniem i wyciągnąłem z dna komina koło ośmiu litrów sadzy, a częściowo sadzowo-wodnego błota. Zarówno dno komina, jak i ścianki przewodu kominowego po tej operacji są nawet nie tyle wilgotne, co mokre. Zastanawiam się, czy zaciek pojawił się przez to, że coś tam jest nieszczelne przy dnie komina i woda poszła w beton, czy zwyczajnie przez to, że sporo tam było tej sadzy, przez co zrobiło się błoto, a komin nie miał jak samoistnie wyschnąć i wilgoć przeszła przez przewód kominowy do ściany.

 

Tak czy inaczej stało się. Będę dochodził przy przeglądzie instalacji, który i tak niedługo chcę zrobić, czy jest tam jakaś nieszczelność. Strażak jest w drodze do mnie - wymienię daszek, na niego. Jakieś rady odnośnie osuszania tej ściany? Najlepiej żeby to sobie powoli samoistnie wyschło? Czy może przepalić trochę węgla żeby podnieść temperaturę w kominie?

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego mi nigdy nie napadało?

 

Zasięgnąłem rady u fachowca i jestem już choć odrobinę mądrzejszy. Przede wszystkim odradził mi montowanie strażaka przy kotle na ekogroszek. Mówił, że w spalinach z tego paliwa wytrąca się tyle chlorków, że nawet strażaki z milimetrowej, kwasoodpornej blachy wytrzymują jeden sezon, co widział już na własne oczy. Wyjaśnił mi też różnicę między wkładem z ceramiki plastycznej i izostatycznej oraz powiedział, że 90% kominów jakie oglądał ma ceramikę plastyczną, która ma zdecydowanie większą nasiąkliwość niż ta druga. Podkreślił, że na dnie komina dobrze by było mieć skraplacz, a u mnie takiego nie ma. No i powiedział, że oczywiście napadanie deszczu do komina nie powinno skutkować takim zaciekiem, ale przyczyną może być to, że miałem tam zgromadzone sporo sadzy i woda związana z nią w błoto nie miała jak łatwo odparować, więc ceramika, a później ściana zaczęła nasiąkać. Zalecił nie montować nic na szczycie komina i częściej wybierać sadzę.

 

Czy ktoś mądrzejszy ode mnie w temacie kominów i zduniarstwa może to skomentować?

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...