samotnik 01.07.2019 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2019 Mam ciekawy problem. Mam odprowadzenie skroplin rurką przez ścianę do żwirowego zloża drenażowego pod ścianą. Dzisiaj burza, silny wiatr od strony ściany, na której zawieszona jest jednostka. Mimo burzy klima dalej chodzi, bo dom nagrzany. I... zaczyna kapać z klimatyzatora. Rozebrałem go, zdjąłem rurkę - ma minimalny syfon między odpływem i wejściem w ścianę. Wylałem stamtąd wodę, sprawdziłem drożność (dmuchnąłem). Podłubałem w odpływie z tacki myśląc, że zrobił się glut, ale nic - czysto. No to zmontowałem z powrotem, zwracając uwagę na dokładne nasadzenie rurki na krociec odpływu. Odpaliłem klimę i po kilku minutach, które potrzeba było do wypełnienia syfonu... kapie! Nie mam dzisiaj ochoty rozbierać klimatyzatora żeby sprawdzić tackę skroplin. Zastanawia mnie jedno - dlaczego to się stało teraz, przy silnym wietrze... Mam teorię, że zadziałała... hydraulika, czy też pneumatyka. Po prostu parcie wiatru zwiększyło ciśnienie przy ścianie domu na tyle, że nawet przez zasypany (w sumie niewielką warstwą żwiru) koniec rurki odpływowej ciśnienie wypycha wodę z syfonu. Wystarczy niewiele, tacka skroplin jest przecież płytka (założenie jest, że woda odpływa, a nie stoi w niej), więc niewiele trzeba żeby się przelało. Błądzę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 01.07.2019 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2019 ma minimalny syfon między odpływem i wejściem w ścianę. Znaczy nie ma ciągłego spadku? To błąd instalatora. Nawet odcinków poziomych należy unikać. Syfon, jak montujesz, to dużo niżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.