inwestor 28.10.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM Tak naprawdę to nie wiemy jaka jest powierzchnia domu Jeziera i jakie on poniósł czy tez poniesie nakłady. Nie wiemy jakie płaci czy tez będzie płacił rachunki za ogrzewanie pradem. Ja przez 2 miesiace ogrzewałem prądem (jak nie miałem jeszcze kotła c.o.) i to tylko kilka pomieszczeń i do temperatury + 15 i wiem ile mnie to kosztowało i wiem ile kosztuje mnie teraz gaz na ogrzewanie całości. Poza tym nie możesz zakładać że wszyscy moga mieć reku i went. mechaniczną. Ja np. tego nie chcę i tak długo jak sie tylko da nie będę tego instalować. Jeśli chodzi o sprawy komfortu to owszem jesli chodzi o instalacje grzejnikowe wysokotemperaturowe to komfort jest taki sam jak przy konwektorach - oczywiście pomijając cieknące zawory i zapowietrzajace sie grzejniki. Przy budowanych aktualnie nowoczesnych wodnych inst c.o. tych kłopotów nie ma. Daja się tak samo sterować jak elektryczne. Jeśli chodzi natomiast to czemu instalacja niskotemperaturowa zapewnia wiekszy komfort od wysokotemperaturowej to nie będę tutaj tego pisał było juz na forum jest łatwo dostepne w literaturze z zakresu ogrzewnictwa i tak jest w rzeczywistości. Ja przynajmniej odczuwam różnicę w stosunku do wysokotemperaturowego szczególnie gdy wstaje rano z łózka no ale to nie temat tego wątku. Piszesz że dom powinien być odpowiednio zaprojektowany aby dał sie potem docieplić lub zainstalować went. mech. nie widzę tu żadnego problemu czemu domy z c.o. wodnym nie moga tak być zaprojektowane i tak wykonane ? Ja moge swoją chatke spokojnie docieplić w takich samych kosztach jak w czasie budowy a jak będe zmuszony dać reku to też nie będzie z tym problemu. Nie bardzo widzę gdzie te problemy. Coś mi wyglada że na siłę starasz się forsować swoje racje. Zapewniam cię że znam ceny robót i materiałów dociepleniowych i twoje stwierdzenie że w trakcie budowy to kosz ocieplenia będzie stanowił 10% tego co po wybudowaniu jest dla mnie jakimś totalnym nieporozumieniem. Jeśli chodzi o kominek z DGP to tez mnie on nie interesuje sorry ale kocioł grzewczy w salonie to nie dla mnie. Wole kominek tradycyjny i palenie w nim kiedy mam ochote powiedzmy kilka razy w roku a nie co dzień palenie z musu bo jest za zimno. Taki sensowny kominek z DGP to tez nie kosztuje 1000zł tylko od 5tys w górę. Poza tym nie interesuje mnie powietrzny system grzewczy. Czyli podsumowując moje wywody . Nie wszyscy musza lubić to samo nie wszyscy muszą mieć takie same preferencje i priorytety. Minęły już te czasy że wszyscy musieli lubić to samo . Ja np. wolę przy tych samych rachunkach za ogrzewanie mieszkać w nieco większym niz typowo domu niz w mniejszym ogrzewanym pradem ocieplonym po zeby i z wentylacja mechaniczną. Ponieważ mam dostep do gazu to mi sie to udało. Gdybym musiał ogrzewać prądem to pewnie bym zbudował mniejszy dom i go ocieplał albo szukałbym działki gdzie jest gaz. Paliw stałych na razie raczej nie biorę pod uwagę. Chociaz i tego nie da sie wykluczyć kiedyś w przyszłości. Jeśli chodzi o reklamy to nie komentuje tego bo jest ich naprawdę dużo jesli chodzi o elektryczne systemy konwektory akumulacyjne, kable maty grzewcze, promienniki, kotły wodne itd. itd. W moim przekonaniu ogrzewanie elektryczne mozna jeszcze zaakceptować w mieszkaniach w bloku, i małych domkach powiedzmy tak z kapelusza do 70 no góra jakieś 90m2 ale tam gdzie mieszka tak jak u mnie 5 osób na powierzchni ok. 190m2 absolutnie to byłaby totalna porażka ekonomiczna. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 28.10.2004 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Wazna sprawe poruszyl inwestor - zuzycie energii to nie tylko sprawy CO i ocieplenia ale takze CW i gotowania. A tego na pradzie nie da sie robic tanio - albo wejdzie taryfa droga albo calodobowa. W skrajnym przypadku (jak u mnie gdzie wiekszosc energii na CO jest z kominka) zuzycie energii z innych zrodel niz drewno bedzie na CW i gotowanie porownywalne lub wieksze od zuzycia na CO. Stad przy uwzglednianiu kosztow energii trzeba dokladnie przyjrzec sie sprawie CW i gotowania. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 28.10.2004 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Powierzchnie domu Jezier kiedys podawal i jest chyba mniejsza niz 150m2. Inna sprawa ze jego koszty na razie sa teoretyczne - poki co nie mieszkal w domu wiec nie ma rzeczywistych kosztow z okresu ogrzewania pradem. I tu jest pies pogrzebany - wszyscy ogrzewajacy pradem sa dobrzy w teorii a jak przychodzi do faktur to jakos nikt nie moze przedstawic rzeczywistych faktur bo albo jak Jezier w domu tym jeszcze nie mieszka albo jak KvM dom ten stawia a ogrzewa mieszkanie w zupelnie innych warunkach. Kazdy wiec ogrzewajacy pradem bedzie eksperymentowal na sobie samym. Kolejna wazna sprawa ktora poruszyl inwestor to to ze przy wiekszym domu powiedzmy 200m2 nie jest sensowne ogrzewanie pradem bo koszty docieplenia i eksploatacji sa ogromne. Wowczas moze okazac sie duzo skuteczniejsze poszukiwanie tanich zrodel energii. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.10.2004 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Po 2 - proponuje zapoznac sie z wypowiedzia czlowieka na grupie pl.misc.budowanie ktory swoja instalacje CO na gaz wybudowal za 5tys (kociol 2tys + rurki za 3tys - ogrzewanie podlogowe). To powinno ostudzic rozpalone glowy milosnikow pradu rzucajacych jak z kapelusza cyfry rzedu 20tys. D. Można i tak. Ale nie do takich osób kierowany jest ten wątek. Pod uwagę trzeba brać ceny rynkowe. Bo niewiele osób samodzielnie będzie w stanie zrobić coś podobnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 10:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Inwestor. Nie twierdzę że prąd jest panaceum na wszelkie budowle.Niewątpliwie im większe żuzycie energii tym bardziej jest opłącalny gaz ziemny. Im większy dom tym większe zużycie energii i zgadzam się z Tobą, że przy 190m2 jest wątpliwe by uzyskać rozsądny efekt ekonomiczny przy pomocy docieplania i ogrzewania na prąd. Zdecydowanie jednak nie zgodzę się z Tobą, że granica opłacalności to 70-90m2. Przy budowie domu zgodnie z obowiązującymi obecnie normami pewnie ta granica będzie na tym poziomie. Jeśli ktoś buduje dom ciepły to ta granica wędruje gdzieś w okolice 150m2 (wszystko jeszcze zależy od kontrukcji domu i wielu innych czynników). Dom Jeziera z tego co pamiętam ma 138m2 i jego ogrzewanie w pierwszym sezonie grzewczym kosztowało ok 2500-3000zł. W tym pewnie będzie niższe, bo dom w zeszłym sezonie był niezamieszkały, a więc miał zero zysków bytowych. Być może on sam skoryguje podane przez mnie liczby, bo On zna je najlepiej. Jezier płacił za prąd drogo (60 proccent wiecej niż ja płacę). Wcale nie twierdzę, że każdy powinien ogrzewać dom prądem, ale twierdzę, że nie każdy powinien ogrzewać dom gazem. Ogrzewanie gazem jest przytłaczająca większość domu.W kwestii docieplania istniejącego domu. Napisz konkretnie gdzie leży błąd w podawanych przeze mnie wartościach. Z tego co mi wiadomo 10cm styropianu kosztuje 12-15zł, a położenie systemowego ocieplenia z 10cm warstwą styropisnu kosztuje 80-150zł Jeśli Ty znasz inne ceny to proszę podaj je. No i proszę napisz mi na ile szacujesz koszty położenia dodatkowego ocieplenia pod podłogą na gruncie po wybudowaniu budynku. Owszem można na etapie projektu przewidzieć dodatkowe ocieplenie (powiedzmy na stropie), ale kto to robi? Jaki procent gotowych projektów uwzględnia takie rzeczy, ilu inwestorów rzeczwiście ma taki proejkt? Dodatkowo co z dociepleniem ściany trójwartswowej, albo porothermu 50cm? Sprawa jest ewidnetnie bezdyskusyjna, że koszty termomodernizacji wybudowanego budynku są wielokrotnie większe niż zrobienie docelowego ocieplenia na etapie projektu i budowy domu. Forsując tezę przeciwną stajesz się adresatem zdania, które cytowałeś. Wielu jest na forum osób zaślepionych jakąś wizją (zwykle zrealizowaną we własnym domu) do tego stopnia, że sprowadzają nawet najbardziej oczywiste argumenty do absurdu. Powtarzam, że nie każdy musi budować dom w zaproponowanym przeze mnie schemacie (niskie zapotrzebowanie na energię i tanie inwestycejnie źródło ciepła), moja sąsiadka jednak w mieszkaniu 40m2 wydała 11 tys zł na wodne CO i instalację grzewczą Za gaz i prąd płaci tyle samo co ja za prąd, a przecierz jeszcze ma koszty stałe. Moje koszty inwestycyjne były na poziomie 3 tys zł (a dlatego tak wysokie, że robiłem różne eksperymenty). Czy znajdujesz tu jakieś rozsądne uzasadnienie dla takiego działania?Po to rozpocząłem ten wątek by przełamać pewne stereotypy. Jak się okazuje chętnych do ich podtrzymywania za wszelką cenę nie brakuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 10:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Po 2 - proponuje zapoznac sie z wypowiedzia czlowieka na grupie pl.misc.budowanie ktory swoja instalacje CO na gaz wybudowal za 5tys (kociol 2tys + rurki za 3tys - ogrzewanie podlogowe). To powinno ostudzic rozpalone glowy milosnikow pradu rzucajacych jak z kapelusza cyfry rzedu 20tys. D. Można i tak. Ale nie do takich osób kierowany jest ten wątek. Pod uwagę trzeba brać ceny rynkowe. Bo niewiele osób samodzielnie będzie w stanie zrobić coś podobnego. Można i tak by kupić z wyprzedaży konwektory po 20zł za sztukę i podłączyć je do gniazdek w domu, co skończy się na inwestycji rzędu 200zł. Tylko jaki sens jest sprowadzanie wszystkiego do absurdu? (mniej absurdalne byłoby podłączenie najtanśzych konwektorów po 89zł dostępnych w praktycznie każdym supermarkecie), co w stosunku do proponowanych 5 tys zł (nie uwzględniających kosztów przyłącza gazowego i budowy komina) daje i tak 4000zł oszczędności. Tak jak piszesz NOTO nie do takich osób skierowany jest ten wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 28.10.2004 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Z uszanowaniem koleżeństwa jeżeli przyjdzie do awarii a' la Italiańce to niczego nie będzie.Pierwszy padnie prąd.Drugie wodociągi no chyba że mają porządne generatory z nieukradzionymi akumulatorami i pełnym bakiem (może starczy na dzień).Trzecie najprawdopodobniej gazy. W końcu samo nie płynie pompy gdzieś też ma.Potem telefony stacjonarne (o komórkowcach nie wspomnę bo im na stacjach bazowych przy takim obciążeniu jak 6 h wytrzyma to będzie dobrze) mało niby prąda biorą.Załączanie kraju naszego potrwa tak ze 3-5 dni. Jak będzie duży fuks.A na czymś takim jedyni wygrani to grawitacyjni:DGP lub stare c.o. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 10:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Z uszanowaniem koleżeństwa jeżeli przyjdzie do awarii a' la Italiańce to niczego nie będzie. Pierwszy padnie prąd. Drugie wodociągi no chyba że mają porządne generatory z nieukradzionymi akumulatorami i pełnym bakiem (może starczy na dzień). Trzecie najprawdopodobniej gazy. W końcu samo nie płynie pompy gdzieś też ma. Potem telefony stacjonarne (o komórkowcach nie wspomnę bo im na stacjach bazowych przy takim obciążeniu jak 6 h wytrzyma to będzie dobrze) mało niby prąda biorą. Załączanie kraju naszego potrwa tak ze 3-5 dni. Jak będzie duży fuks. A na czymś takim jedyni wygrani to grawitacyjni: DGP lub stare c.o. Pełna zgoda kroyenna. Z tym że wygrani będą też Ci którzy prawie nie będą potrzebować ogrzewania (no chyba, że akurat będą siarczyste mrozy). Awaryjnie do ogrzania domu starczy jednak jakiś katalityczny ogrzewacz na olej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.10.2004 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Ja na dzień dzisejszy myśle o ogrzewaniu akumulacyjnym z dynamicznym rozładowaniem. W miejscu gdzie mam działkę gazu z sieci nie ma, domek będzie mały więc straty ciepła tez niewielkie. głównym atutem tego rozwiązania jest brak kotłowni i tania eksploatacja. Bedzie tez kominek i tu jest problem, ze przy tego typu ogrzewaniu musze z wyprzedzeniem planowac czy bedzie mi sie chciało palic. michmach witam klegę z btanży energetycznej, deputat pradowy ( 3000kWh/rok za 20 % ceny o ile sie nie myle) nie był brany pod uwagę w moim przypadku. Jeżyk moim zdaniem jeśli chcesz palić codziennie, albo prawie codziennie w kominku, to nie ma sensu akumulować energii. W kominku palic będziesz przecie wtedy gdy taryfa jest droga, a prądem grzać będziesz tylko wtedy gdy taryfa jest tania. Przez kilka godzin ewentualnego nieogrzewania dom się nie wychłodzi zauważalnie (0,5-1C) - pod warunkiem ograniczenia strat ciepła i tradycyjnej technologii budowy. Wydaje mi sie że dynamiczny piec akumulacyjny sam z siebie nie oddaje ciepła - trzeba to wymuszać wentylatorem. I mimo że piec będzie naładowany to ewentualny czas jego samoistnego rozwiązania to kilka do kilkunastu dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 28.10.2004 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM popytaj ludzi z Ostrołeki kiedy im sięto wydarzyło. Bo się zachwycamy Włochami, a swoje też mamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 28.10.2004 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM Sam więc juz widzisz że w tym co wcześniej napisałeś nie ma racji a tylko jest jakaś chęć nie wiem czego może obrażenia innych może udowodnienia czegos sobie a może masz po prostu tylko ochotę pogawedzić i dla wiekszego odzewu robisz zaczepkę. No ale żeby zaraz owczy pęd i podatnośc na reklamy co to to w wiekszości przypadków zdecydowanie nie. ...Do czego zmierzam. Przyszłość cen ropy, zależność od Rosji (95% zapotrzebowania) i ogólna niepewność powinny skłaniać inwestorów do inwestycji w ogrzewanie na prąd (który opiera się na krajowych, sporych zasobach węgla kamiennego). Ludzie jednak w większości wybierają rozwiązanie - przeciętna izolacja + droga instalacja grzewcza. Czy wynika to wyłącznie ze stereotypów, czy po prostu podatności Polaków na reklamy producentów kotłów? Nie uważam wcale, że każdy musi postępować tak samo jak inni, ale nie rozumiem dlaczego ludzie jednak uczestniczą w tym owczym pędzie. Może nie byłbym taki zdziwiony gdyby nie zaciekły opór wielu forumowiczów, którzy w innych tematach otwarci, myślący itp całkowicie w polu ogrzewania jakby przestawali reagować na rzeczowe argumenty, a nawet konkretne przykłady! Jesli chodzi o koszty ocieplenia to na pewno pod posadzka nikt nie będzie potem dokładał styropianu bo po pierwsze gdzie jak gdzie ale pod posadzka to efektywnośc docieplenia jest chyba najmniejsza a po drugie duży kłopot i koszty. Jeśli nie bedziesz porównywać samego styropianu do kosztów systemu tylko koszty systemu do kosztów systemu to róznica wyjdzie tylko w kosztach tynku. Ja jak na razie mam chate nieotynkowana wiec piszac o moim indywidualnym przypadku podałem wyraznie że koszty ocieplenia scian będą identyczne. Na razie obserwuje zużycie gazu i jego ceny i dałem sobie 3 sezony grzewcze na podjęcie decyzji dotyczacej ocieplania. Mam ściane jednowarstwową z polskiego BK 400 36cm o wsp. U 0,28. i pewnie stanie na tym aby tylko tynkować. W razie czego kiedyś tam jak będzie koniecznośc ocieplenia to spoko tych nawet 12...15 cm styropku można będzie po pracy dokleić do ścian. Jeśli chodzi o dach to jest całkowicie nieocieplony i po poddaszu hula sobie mróz. Ocieplenie jest zrobione w stropie 15cm styropku czyli U ok. 0,22. Biorąc pod uwagę to że powierzchnia stropu jest płaska i w stosunku do dachu jest znacznie mniejsza aby uzyskac taki efekt docieplenia kładąc wełnę w dachu musiłbym dać jej prawie 26 cm. no ale to taka dygresja na marginesie. ...Zdecydowanie jednak nie zgodzę się z Tobą, że granica opłacalności to 70-90m2. Przy budowie domu zgodnie z obowiązującymi obecnie normami pewnie ta granica będzie na tym poziomie. Jeśli ktoś buduje dom ciepły to ta granica wędruje gdzieś w okolice 150m2 (wszystko jeszcze zależy od kontrukcji domu i wielu innych czynników). No dobrze niech będzie że przesuniesz tagranice na 150m2 aczkolwiek jakos nie bardzo wydaje mi sie to prawdopodobne i co zrobisz to na kilka lat i koniec. Potem to juz same bardzo drogie inwestycje w oszczędności. Czyli reku, pompa ciepła, solary, okna z superszybami itp. to są dopiero duże koszty a nie takie tam dokładanie styropku na elewacji lub dodatkowe podbicie dachu wełenka. Jest też inny aspekt sprawy jeśli proporcje pomiędzy kosztami róznych nosników energii niewiele beda sie zmieniac co jest prawdopodobne to na bylejakiej podwyzce energii najbardziej dostaną po kieszeni "pradziarze" . Jakos tak się składa że wynagrodzenia nie rosna równie szybko co podwyżki energii więc w pierwszej kolejności "prądziarze" przestana wyrabiać na rachunki bo udział kosztów prądu w ich dochodach stanie się nie do zaakceptowania "gazowcy" jeszcze przez jakis czas beda mogli znosic wieksze koszty gazu a w razie czego ratowac sie ponosząc stosunkowo jeszcze przystepne koszty docieplenia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.10.2004 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM Piszesz że dom powinien być odpowiednio zaprojektowany aby dał sie potem docieplić lub zainstalować went. mech. nie widzę tu żadnego problemu czemu domy z c.o. wodnym nie moga tak być zaprojektowane i tak wykonane ? Tylko jaki sens instalować do domu o zapotrzebowaniu 7 MWh kocioł gazowy ? Czytaj dokładnie a nie wybiórczo to co napisał KvM. On (i go popieram bo mam podobne zdanie) że dla domów o małym zapotrzebowaniu na ciepło ogrzewanie elektryczne jest dobrym jezeli nie najlepszym rozwiązaniem. A czy przy takich parametrach (ok. 7 MWh) da się zbudować dom 70 m2 czy 150 m2 to właśnie zalezy od projektu i wykonastwa. W moim przekonaniu ogrzewanie elektryczne mozna jeszcze zaakceptować w mieszkaniach w bloku, i małych domkach powiedzmy tak z kapelusza do 70 no góra jakieś 90m2 ale tam gdzie mieszka tak jak u mnie 5 osób na powierzchni ok. 190m2 absolutnie to byłaby totalna porażka ekonomiczna. I znowu to złe myslenie. Tu nie mówimy o metrażu a o zapotrzebowaniu na ciepło. Dom 70 m2 może potrzebować więcej ciepła niż 190 m2. I nie tłumacz swojego wywodu - tu własnie widac Twój punkt widzenia (niestety niepoprawny) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.10.2004 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Wazna sprawe poruszyl inwestor - zuzycie energii to nie tylko sprawy CO i ocieplenia ale takze CW i gotowania. A tego na pradzie nie da sie robic tanio - albo wejdzie taryfa droga albo calodobowa. W skrajnym przypadku (jak u mnie gdzie wiekszosc energii na CO jest z kominka) zuzycie energii z innych zrodel niz drewno bedzie na CW i gotowanie porownywalne lub wieksze od zuzycia na CO. Stad przy uwzglednianiu kosztow energii trzeba dokladnie przyjrzec sie sprawie CW i gotowania. D. Według statystyk obecnie w Polsce ok. 15% energi potrzebnej dla domu idzie na CW i gotowanie. CW nalezy mieć z bojlera - albo lepiej z zasobnika na CW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 28.10.2004 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Eh: dwa lata temu byłbym zdecydowany na GZ, dziś nie potrafie się zdecydować. Podejżewam że za rok nie będę miał juz takich wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 28.10.2004 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Po 2 - proponuje zapoznac sie z wypowiedzia czlowieka na grupie pl.misc.budowanie ktory swoja instalacje CO na gaz wybudowal za 5tys (kociol 2tys + rurki za 3tys - ogrzewanie podlogowe). To powinno ostudzic rozpalone glowy milosnikow pradu rzucajacych jak z kapelusza cyfry rzedu 20tys. D. Można i tak. Ale nie do takich osób kierowany jest ten wątek. Pod uwagę trzeba brać ceny rynkowe. Bo niewiele osób samodzielnie będzie w stanie zrobić coś podobnego. Można i tak by kupić z wyprzedaży konwektory po 20zł za sztukę i podłączyć je do gniazdek w domu, co skończy się na inwestycji rzędu 200zł. Tylko jaki sens jest sprowadzanie wszystkiego do absurdu? (mniej absurdalne byłoby podłączenie najtanśzych konwektorów po 89zł dostępnych w praktycznie każdym supermarkecie), co w stosunku do proponowanych 5 tys zł (nie uwzględniających kosztów przyłącza gazowego i budowy komina) daje i tak 4000zł oszczędności. Tak jak piszesz NOTO nie do takich osób skierowany jest ten wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 12:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Ja na dzień dzisejszy myśle o ogrzewaniu akumulacyjnym z dynamicznym rozładowaniem. W miejscu gdzie mam działkę gazu z sieci nie ma, domek będzie mały więc straty ciepła tez niewielkie. głównym atutem tego rozwiązania jest brak kotłowni i tania eksploatacja. Bedzie tez kominek i tu jest problem, ze przy tego typu ogrzewaniu musze z wyprzedzeniem planowac czy bedzie mi sie chciało palic. michmach witam klegę z btanży energetycznej, deputat pradowy ( 3000kWh/rok za 20 % ceny o ile sie nie myle) nie był brany pod uwagę w moim przypadku. Jeżyk moim zdaniem jeśli chcesz palić codziennie, albo prawie codziennie w kominku, to nie ma sensu akumulować energii. W kominku palic będziesz przecie wtedy gdy taryfa jest droga, a prądem grzać będziesz tylko wtedy gdy taryfa jest tania. Przez kilka godzin ewentualnego nieogrzewania dom się nie wychłodzi zauważalnie (0,5-1C) - pod warunkiem ograniczenia strat ciepła i tradycyjnej technologii budowy. Wydaje mi sie że dynamiczny piec akumulacyjny sam z siebie nie oddaje ciepła - trzeba to wymuszać wentylatorem. I mimo że piec będzie naładowany to ewentualny czas jego samoistnego rozwiązania to kilka do kilkunastu dni. Odnoszę wrażenie, że albo nie chcecie mnie zrozumieć, albo ja piszę nieprecyzyjnie. W typowym domu oczywiście piec akumulacyjny będzie miał ciepła na 1-2-3 dni, ale nie o taką systuację mi chodzi. Ja mam na myśli domy gdzie jeśli nie ma mrozu poniżej -5 -10C nie ma potrzeby grzać czymkolwiek. Wystarczy obecność domowników. Do inwestora. Nie rozumiem dlaczego wszystko co się pisze w tym wątku bierzesz do siebie. Świat nie kręci się wokół Twojego domu i nie każdy budując dom zostawia go nieotynkowany by w przeciągu najbliższych dziesięciu lat "sprawdzać" czy nośniki energii nie wzrosną na tyle by opłacalne stało się tynkowanie. Proszę przestańcie pisać o jakichś wydumanych przypadkach, nawet jeśli są to Wasze przypadki. Nie po to rozpocząłem ten wątek by rozstrząsać czyjeś konkretne problemy budowlane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
godul1 28.10.2004 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM,Trzeba było nazwać wątek:dlaczego warto budowac domy energooszczędne. Jeżeli twoje wywody mają na celu udowodnienie że najbardziej bbezpieczna inwestycją w ogrzewanie domu jest takie jego zbudopwanie aby zużywał jak najmniej energii to zgoda. Dziś prąd to najdrozsze źródło ciepła ale za pięc lat może sie okazać że wskutek zwiększenia zużycia gz (np nagle wszyscy zaczna przerabiać samochody na gz) gz będzie droższym źródłem ciepła od pradu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 28.10.2004 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM Piszesz że dom powinien być odpowiednio zaprojektowany aby dał sie potem docieplić lub zainstalować went. mech. nie widzę tu żadnego problemu czemu domy z c.o. wodnym nie moga tak być zaprojektowane i tak wykonane ? Tylko jaki sens instalować do domu o zapotrzebowaniu 7 MWh kocioł gazowy ? Czytaj dokładnie a nie wybiórczo to co napisał KvM. On (i go popieram bo mam podobne zdanie) że dla domów o małym zapotrzebowaniu na ciepło ogrzewanie elektryczne jest dobrym jezeli nie najlepszym rozwiązaniem. A czy przy takich parametrach (ok. 7 MWh) da się zbudować dom 70 m2 czy 150 m2 to właśnie zalezy od projektu i wykonastwa. NOTO zawsze jest gdzieś złoty srodek pomiędzy kosztami ocieplenia a wysokoscią rachunków za ogrzewanie. Przy prądzie będzie to schemat: duże koszty ocieplenia - niskie koszty inwestycji w konwektory - szybko zwiekszajace sie rachunki za prąd - bardzo duże koszty dalszego zmniejszania rachunków za prąd. Przy ogrzewaniu gazem schemat będzie taki : niskie/srednie koszty ocieplenia, znacznie wolniej rosnace rachunki za gaz, niskie/średnie koszty dalszego zmniejszania rachunków za gaz. Wybór schematu zależy do inwestora. Oczywiście jak się zaprzesz to możesz zbudowac dom pasywny tylko raczej nie piszemy o takich rozwiazaniach bo to juz całkiem nie jest na kieszeń przecietnego budujacego i czy wtedy to jeszcze dom jest dla nas czy my juz jestesmy tylko dodatkiem do domu i jego instalacji ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 14:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Godul tak moją tezą jest to że najbezpieczniej jest budować dom o niskim zapotrzebowaniu na energię. Drugą tezą (która jest konsekwencją tezy pierwszej) jest to, że przy niewielkim zapotrzebowaniu (rzędu 7-8MWh) najtańszy jest prąd. Pewną sumą tych tez jest mój pierwszy post, gdzie wysynąłem tezę (syntezę ), że przy tych samych nakładach inwestycyjnych co na dom tradycyjny da się wybudować dom energooszczędny z ogrzewaniem na prąd i koszty eksploatacji tych budynków będą zbliżone. Owszem domy duże i bardzo duże nie mieszczą się w tej konwencji (granica przebiega gdzieś koło 150m2 moim zdaniem), ale w większości przypadków budujemy domy mniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KvM 28.10.2004 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 KvM Piszesz że dom powinien być odpowiednio zaprojektowany aby dał sie potem docieplić lub zainstalować went. mech. nie widzę tu żadnego problemu czemu domy z c.o. wodnym nie moga tak być zaprojektowane i tak wykonane ? Tylko jaki sens instalować do domu o zapotrzebowaniu 7 MWh kocioł gazowy ? Czytaj dokładnie a nie wybiórczo to co napisał KvM. On (i go popieram bo mam podobne zdanie) że dla domów o małym zapotrzebowaniu na ciepło ogrzewanie elektryczne jest dobrym jezeli nie najlepszym rozwiązaniem. A czy przy takich parametrach (ok. 7 MWh) da się zbudować dom 70 m2 czy 150 m2 to właśnie zalezy od projektu i wykonastwa. NOTO zawsze jest gdzieś złoty srodek pomiędzy kosztami ocieplenia a wysokoscią rachunków za ogrzewanie. Przy prądzie będzie to schemat: duże koszty ocieplenia - niskie koszty inwestycji w konwektory - szybko zwiekszajace sie rachunki za prąd - bardzo duże koszty dalszego zmniejszania rachunków za prąd. Przy ogrzewaniu gazem schemat będzie taki : niskie/srednie koszty ocieplenia, znacznie wolniej rosnace rachunki za gaz, niskie/średnie koszty dalszego zmniejszania rachunków za gaz. Wybór schematu zależy do inwestora. Oczywiście jak się zaprzesz to możesz zbudowac dom pasywny tylko raczej nie piszemy o takich rozwiazaniach bo to juz całkiem nie jest na kieszeń przecietnego budujacego i czy wtedy to jeszcze dom jest dla nas czy my juz jestesmy tylko dodatkiem do domu i jego instalacji ? Pozdrawiam Inwestor na jakiej podstawie uważasz, że koszty energii pod postacią prądu będą drożeć szybciej niż gaz? Tak się składa, że od kilku lat postępuje dokładnie odwrotna tendencja (gaz drożeje szybciej niż prąd). U mnie w zeszłym roku staniał prąd w taniej taryfie, znasz kogoś, komu staniał gaz? Jakoś nie przedstawiłeś argumentów za tym że (poza sytuacją gdy ktoś mieszka w nieotynkowanym domu) termomodernizacja budynku jest równie tania jak odpowiednie zadbanie o zużycie ciepła na etapie budowy domu. Znaczna część działań związanych z ocieplaniem będzie po prostu nieopłacalna. Ty negujesz sens zwiększania ocieplania podłogi na gruncie, ale jak się odpowiednio dociepli dach, stropy, okna, odzyska ciepło z wentylacji to się okaże, że najwięcej ciepła ucieka właśnie przez podłogę i co wtedy? Całkowicie negujesz fakt, że znacznie tańsza jest wymiana w przyszłości (gdyby jednak to prąd drożał bardziej niż gaz) systemu grzewczego niż termomoderniazacja budynku. Położenie 10cm styropianu i tynku na 200m2 ścian kosztuje 20 tys zł czyli prawie tyle co instalacja gazowa z wodnym CO. Jeśli dołożymy te 10 cm styropianu na etapie budowy to kosztować to będzie 2-3 tys zł. A to są tylko ściany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.