Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kradzie? na budowie - jak si? broni??


Recommended Posts

Moje doświadczenia - po szkodzie oczywiście.

Dobry alarm z powiadomieniem i zamki w klamkach okien.

Rolokaseta nie wytrzymała, wywiercona dziurka akumulatorową wiertarką w oknie i drutem jakimś okno otwarte.

No i zniknęło centralne gotowe do rozruchu.

Alarm ratował mi już dobytek dwa razy.

Nie dość że wyje to wybiera numer na policję i sekretarka z nagranym komunikatem informuje o próbie włamania. Później dzwoni do mnie i do przyjaciela-sąsiada.

Zawsze policja była przede mną. No i na zniszczonej szybie(bezpiecznej oczywiście) się kończyło.

A rolokaseta to dla uspokojenia siebie , a nie złodzieja,pamiętajcie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto posiada majątek chociaż troszkę większy od sąsiadów, wzlędnie robi takie wrażenie musi się liczyć z tym, że znajdzie się naliście przestępców, którzy takich szukaja. Nie nalezy się uspokajać tym, że złodziej nie uzyskał zamierzonego efektu. Moze być tak, że ambicja złodzieja nie pozwoli na to, aby przyznać się do porażki. Nie udało się raz należy próbować dalej. Słowem musisz wejść w psychikę złodzieja i wyobrazić sobie coa bym czuł (czuła) wna jego miejscu. Jezli twój majatek jest bez opieki, wejdź w układ z sąsiadami ( może po koleżeńsku, a może za wynagrodzeniem) zwrócili uwagę na twoją posiadłość. Jeżeli złodziej, który posiada wysokie kwalifikacje w swoim facho postanowi sforsować przeszkodę do do tego doprowadzi (jak w prawach Morfiego).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że nie należy wszystkim wierzyć. Ale bardzo łatwo o niesłuszne posądzenie. Tym sposobem możesz się ze wszystimi sąsiadami skłócić zanim się wprowadzisz. Proponowałbym raczej mieć kogoś zaufanego na miejscu. Nawiązywanie kontaktów towarzyskich z sąsiadami nie kazdemu się udaje, ale przynosi dobre efekty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu mnie zaskoczyliście. Nie wyobrażam sobie, mieć za sąsiada podejrzanego typa, który dorabia sobie z "fantów" wyniesionych z mojego domu. Po co budowac dom w taki miejscu ? Zanim kupiłem działkę odwiedziłem miejscowego sołtysa i policję w gminie. Bardzo pożyteczne wizyty - polecam. Potem postawiłem każdemu sasiadowi "pół litra". Ostatnio byłem na chrzcie u jednego z nich. Jeszcze nie jako chrzetny - ale pracuję nad tym :smile:

Dachówkę, tynki, okna można zmienić ale sąsiadów raczej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się całkowicie z przedmówcą, nejlepszą obroną jest zaprzyjaźniony sąsiad, choć nie zawsze się sprawdza. Często gorszą plagą od złodzieji są miejscowe szczeniaki, których rodzice przeganiają z domu żeby nie przeszkadzali. W ten sposób z nudów zniszczyli mi na początku drewnianą sławojkę (rzucając gruzem), a niedawno pocięli całą instalację elektryczną ( na równe kawałeczki, które potem poukładali w wiązki na stropie!). Elektryk się prawie popłakał, jak to zobaczył, przez dwa dni ją sztukował. Niestety instalacje antenowe, telefoniczne i komputerowe musimy położyć od nowa. Teraz na szczęście budynek jest zamknięty i zabawy w środku się skończyły. I co z takimi zrobić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mnie złodziej się włamał wybijając okno w piwnicy ( garaż )potem z tego okna skoczył na blachę przykrywającą kanał ( 1,7m głebokości ) tak wiec razem przeleciał prawie 3m i trochę się poobijał ( kanal był obmurowany bloczkami ) nic nie ukradł , pewnie wszedł po grzejniki których nie było ( ogrzewanie podłogowe ) , tyle że zniszczył okno . Dziwnym trafem tego samego dnia na działce znalazłem ofertę SOLID SECURITY , ciekawe czy ktoś też miał taki zbieg okoliczności , było to prawie rok temu , ostatnio znów znalazłem ofertę SOLID SECURITY ale tym razem ( całe szczęście ) nie wybito mi żadnych okien . Dobrze też że złodziej nie zaskarżył mnie do sądu że się poobijał .

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Alanta - odnośnie tych zabaw, niech mąż zaczai się z kumplem na gówniarzy a jak ich dorwią to nakopać tak do dupy żyby się zadymiło. Takim szczeniakom nie można niestety tego wytłumaczyć rozmową. Z TV wiedzą że rządzi silniejszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty żartami, ale jak sąsiada wuja obrobili to wziął gnata zatknał za pasek i poszedł do sklepu gdzie gromadza się mety co okradaja. I mówi: tego obrobili ale jak do mnie przyjdą to zatłukę jak psy. Potem jeden męt przyszedł do domu coś pozyczyć i zastał wuja bawiącego sie gnatem. Wuj powtórzył kwestię, urzadził próbne strzelania w ogródku.

I co? Kradzieże dookoła a u wuja: oaza spokoju.

Motłoch tylko nahajka trzyma w posłuchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stan surowy robiłem kupując materiały na każdy dzień pracy. Praktycznie co było kupione tego samego dnia zostało wyrobione.

Dobrze ogrodzić posesję, zaprzyjaźnić się z sąsiadem to podstawa.

A wykończenie składam u teścia w piwnicy (rury, glazury, grzejniki, piec CO, kuchenka, baterie, ceramika itp.).

Jak przyjdzie na to czas to wstawię to w jeden dzień i będę mieszkał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Mozna tez ubezpieczyc budowe od kradzierzy i aktow wandalizmu. Warunkiem uzyskania takiego ubezpieczenia jest stan zamkniety budowy. Warto tez sprawdzic regulamin ubezpieczenia bo sa rozne wymagania dotyczace zamkow i rodzaju drzwi wejsiowych(np. nie moga miec duzych przeszklen). Wiem ze Hestia umozliwia takie ubezpieczenie i nie jest ono bardzo drogie (zalezy od wlasnej wyceny wartosci domu).

Ubezpieczenie nie zabezpieczy domu ale zlagodzi konsekwencje ewentualnych strat i czlowiek troche spokojniej spi. Moze warto wiec o nim pomyslec zwlaszcza na etapie wykonczen.

Dobry, zaprzyjazniony sasiad to przeciez tez czlowiek i moze sie bac np. w nocy isc na budowe aby sprawdzic dlaczego pies szczeka, a rano moze juz tylko poinformowac nas ze ktos cos ukradl albo zniszczyl, ale pieniedzy to nie zwroci.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Najgorszy jest nie fakt samej kradzieży, ale to co się dzieje na komisariacie przy zgłaszaniu kradzieży. Wszystko w duchu: 'jak Cię stać na budowanie to masz co chciałeś', oficjalnie: 'sprawca nie do wykrycia, postępowanie umożone'. I to jest żenujące. A podatki płacimy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anol - ubezpieczenie od kradzieży na etapie budowy to mrzonka. Szukałe takiego ubezpieczyciela przez prawie miesiąc. Hestia podejmie się wtedy, gdy budujesz z nimi od początku. Np. u Zurich Generali wymagają, by przez 30 dni nie było przerwy w czasie budowy (sam agent przyznaje, że jak przez 30 dni nie będzie zapisu w dzienniku budowy, to ubezpieczenie przepada). Poza tym i tak nie oddadja wszystkiego - maksymalnie 50%. Chyba z tego wszystkiego najlepsza jest Warta, ale by ubezpieczyć od kradzieży z włamaniem musza być przynakmniej dwa odbiory i okna antywłamaniowe min. klasy P3, nie wspominajac o odpowiednich drzwiach.

Choć zawsze to lepsze niż nic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczenie budowy to rzeczywiście bajka nikt nie chce się tego podjąć.Warunkiem zawarcia ubezpieczenia np. w WARCIE jest ,by ktoś był w budowanym domu zameldowany ,a to jest niemożliwe. Na mojej budowie mam emeryta który trochę kosztuje ,ale jak przyszli kraść okna to skończyło się na zniszczonej siatce i słupkach. Okna jak na razie zostały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...