Cewki Miszyna, szukam użytkowników

[adam_mk]

Obawiam się, że nie rozumiem...

Możesz jaśniej?

 

Adam M.

[Bertha]

Bertha

Dzieła Lenina też masz?

Zajmowały cały regał, ładnie wydane, ślicznie wyglądały...

Zwykle nawet nie otwarte. Do upiększania były a nie do czytania...

I... kosztowały jakieś smieszne grosze!

Teraz mało kto to ma...

Adam M.

 

Za dużo przeprowadzek aby targać ze sobą.

"Ostatnio" Dzieła Lenina widziałem na rampie w papierni, tam gdzie z wagonów zrzucali, potem segregacja i do młyna.

Różne wydania, 39 tomów, 47 i nawet 50. Dla ludu gazetowe, w sztywnych, lepsze do gabinetów I. sekretarzy a w skórze na plebanie.

Pewnie z takiej twierdzy zrzucili kiedyś dwie półki pięknie oprawionych w skórę, złote majuskuły na grzbietach, naciskałeś w odpowiednim miejscu otwierały się cztery grzbiety jak drzwiczki do sejfu a w środku wykładane czerwonym pluszem miejsce na szlachetne flaszencje. 0,375 L na stojąco, większe skosem na uchwytach; obok otwierasz drugie i miejsce na kielonki i szklanice; w trzecim inne drobne szpeje np. sztućce i prezerwatywy.

Mogłem to zabrać bo poszło do odrzutów - więcej paździerza, kleju i metalu niż drewna, ale do domu daleko i nie chciało mi się tego targać.

Za granicą podobne zastosowanie widziałem dla skórzanych tomów Encyklopedii Britannica w wersji lux - z lodóweczką

[Bertha]

Oczywiście że bredzę, mieliście w szkole maszynę wytwarzającą statykę, widzieliście jak to działa. Nota bene błyskawica to starsza siostra statyki. To, że udało się ją wpompować do przewodu nie oznacza, że to nie może kiedyś się stać.

 

Statyka to pewnie u niego generator Van de Graffa i jego produkcja...

[pkorol]

Zawsze może uzupełnic braki pracą zbiorową p.t. "Historia WKP(b)" - wydanie polskie 1948. Ściególnie polecam rozdział pt. "Najazd jaśniepanów polskich na Kraj Radziecki" . Kabarety wymiękają.

 

Spóźniłeś się na półkach moich dzieci króluje literatura martyrologiczna min. Witoldzie Pileckim i Bajki naszych dziadków:) raczej asortyment nie planuję zmieniać. Tym bardziej na taki syf o którym macie takie czułe sentymenty. Gdyby oprócz oglądania okładek odważylibyście zajrzeć do środka, to by się zdziwili, bo to co tam napisane przypomina dzisiejsze czasu.

 

Za przeproszeniem, pozwolę sobie zacytować malutki kawałek z Lenina: ... dyktatura kapitał: Nim więcej kasy posiadasz tym większą masz władzę (jakie to śmieszne i nie aktualne ależ gość przebywał w błędzie?). W takiej sytuacji gadanie o potędze ludzi jest po prostu mistyfikacją (ojej jaka ciemnota, przecież wybory demokratyczne o wszystkim decydują, my rządzimy: pilotem przed TV!. Leninowska teoria imperializmu: w odniesieniu do jej przejścia do kapitalizmu finansowego. To pożerający potwór, rządy nastawione na produkcję kasy, która wędruje do kieszeni banków. Właśnie to spowodowało obecny globalny kryzys. Przeczytaj Lenina, on to przewidział. I nie mówcie, że tak nie jest, gram na giełdzie i ta cała patologia DEMOkracji czarno na białym. Tramp kicha, giełda polska leży. Nie chwalę wcale Lenina, bo to była patologia w najgorszym wydaniu ale, no właśnie.

 

p.s: zanim zaczniecie rozdawać rady zwłaszcza do dokształcania się sami się dokształcie by nie wyjść na buraków (oglądaczy okładek).

Edytowane 21 Października 2019 przez pkorol

[pkorol]

Statyka to pewnie u niego generator Van de Graffa i jego produkcja...

 

O jejku a jednak jesteś obcykany:) Jedyna maszyna wytwarzająca prawdziwą statykę. Już tego nie uświadczysz w żadnej szkole, bo statyki niema, jest tylko prąd.

[Bertha]

Statyka była, jest i będzie. Nawet w zdeformowanej szkole. W najprostszym wydaniu grzebień (nie dotyczy łysych), w innym sweter który sciągasz przez głowę. Albo świetlówka złapana w pół, jedną nogą ruszasz w filcowym kapciu a rura do kaloryfera.

[pkorol]

Czyli jak cewka Miszyna zaświeci świetlówkę, to będzie statyka?

[Bertha]

Cewka Mishyna bez zmiennych wartosci pola magnetycznego nie zaświeci świetlówki. Podobnie jak poczęcie, wymaga minimum dynamiki.

 

Gdzie jest druh Boruch?

Nie ma druha Bo rucha.

Edytowane 22 Października 2019 przez Bertha

[pkorol]

Co ma statyka do pola magnetycznego?

[pkorol]

Cewka Miszyna jest kondensatorem, para albo 3 druciki nawinięte w cewkę (kółeczko) nie są z sobą połączone. Zasilanie się podaje na nie połączone ze sobą dwa druciki.

[Bertha]

Ło matko i córko!!! Pie....isz jak potłuczony.

Nie rozumiesz różnicy między cewką a kondensatorem, między indukcją a pojemnością?

To jest przyczyna pisania bredni.

Zacznij od FBI

https://rozumiem-fizyke.yum.pl/regula-lewej-dlonihttps://rozumiem-fizyke.yum.pl/regula-lewej-dloni

[pkorol]

Przecież to temat o "Ło matko i córko!!! Pie....isz jak potłuczony." widocznie kolega lubi takie klocki skoro tu zagląda, co?

 

Była parę dni temu rodzinka, babka przyłożyła cewkę M. do barku i po 15 minutach, be to bzdura, chłopie zajmij się czymś poważnym ....Następnego dnia dzwoni: Oooo, uwaw! muszę to mieć, proszę zrobić

 

A kolega B. dalej szukaj w swoich podręcznikach uzasadnienia, że to nie działa.

[Bertha]

Lud wierzy w różne głupoty. Jedni że rząd ma własne piniendze które im rozdaje z dobroci serca jako pińcet plus lub czynaste emerytury, inni w bujdy opowiadane w najwyższym budynku w okolicy, jeszcze inni ( może to ci sami?) w placebo i/lub szamanów. A szaman ich okłada brazową substancją parująca lub suszoną, po uprzednim gruntownym przetrawieniu i wydaleniu. Inni leczą dzieciątka kozim mlekiem cieńczonym wodą. Lecz jak na kogoś to działa bo zapłacił, to kij w oko.

Tylko szkoda dzieciuka.

Przecież najlepsze pieniadze robi sie na skromnie wyposażonych umysłowo, płacacych za nic.

Dobrze wie o tym każdy farosz, lecz nigdy nie powie tego głośno.

 

[pkorol]

Problem w tym że kolega nie rozumie definicji placebo. A po drugie nie spotkałem jeszcze ani jednej osoby która by wierzyła w kółeczko z drutu:) i słusznie, bo to niema nic wspólnego z wiarą jak i aspiryna.

[adam_mk]

A o Pastafarianach słyszałeś?

 

Adam M.

[pkorol]

A co to ma wspólnego z tematem. Nie sposób znać wszystkie wyznania na świecie, choc wszystkie łączy jedno, obecność mistycznej rzeczy lub osoby. Cewka Miszyna taką osobą/rzeczą nie jest i nie będzie. Jest to urządzenie jak rower czy samochód. A więc wystarczy trzymać się instrukcji by z niej korzystać.

[Bertha]

Ty robisz cos technicznego co wymaga instrukcji itp. piehdół.

Są prostsze rozwiązania, które podobno działają. Tak jak placebo i tyle samo warte.

Niby nic nie kosztuja a są pieruńsko drogie dla poddanych.

Nazywają się modlitwa: do Maryjki o zdrowie, do Antka jak zgubisz klucze, do Kaśki kolejarze, do Baśki górnicy, do Tomka murarze, do Hubertusa myśliwi i inni szyszkownicy itd. itp.

Podobno na niektórych to działa, na tych co się nazywają wierni czy wierzący; no jakoś tak.

Na realistów, na młodzież jakoś działać nie chce.

Lecz naiwnych nie sieją, sami się rodzą .

Bo jak kółeczko z drutu nazwiesz aureolą , oooo to muuuuusi działać!

[2112wojtek]

Na realistów, na młodzież jakoś działać nie chce.

.!

Na realistów pewnie nie działa, ale z tą młodzieżą to byś się zdziwił. Oni teraz strasznie są wierzący we wszelką nadprzyrodzoność. Taka moda, albo dziejowa przypadłość narodowa.

Zastanawiam się też, czy jakby tak np.poświęcić w farze tę cewkę Miszynowi, to jej moc oddziaływania byłaby większa?

Dla mnie ten rosyjski wynalazek, to kompletna nowość, ale sąsiad ma wahadełko. Też bardzo skuteczne, podobno.

Taka miedziana kulka na srebrnym łańcuszku, żeby się dywergencja biopola nie zerowała , bo wtedy gradient cudowności zakłóca rotację i pole to staje się bez-źródłowe a przecież nie o to tu chodzi.

Interesujące jest też, czy są jakieś skutki uboczne, o ile w ogóle to możliwe przy takiej cewce.

Sąsiad trochę ostatnio narzeka bowiem na wahadełko. Mimo upragnionego i silnego wzwodu, zaczęły mu też rosnąć strasznie piersi i czasem miewa migrenę a jego stara musi się 2 razy w tygodniu ogolić, sika też na stojąco i klnie jak szewc.

Mam nadzieję, że cewka Miszyna nie wykazuje takich niepożądanych efektów i jest bardziej cudowna, bo chętnie bym ją człowiekowi polecił.

[pkorol]

Rozumiem waszą desperację i współczuję ale nic na to nie poradzę, wszystkich nie uszczęśliwisz, więc idąc swoja drogą komuś nadepniesz na odcisk a, że akurat wy się napatoczyli, no cóż niema w tym waszej winy. Przyjmuję wasze komentarze z pokorą. Kiedyś do was dotrze, że nie zatrzymasz lokomotywy progresu motyką.

[Bertha]

Wahadełkiem to bawiłem się gdzieś w latach 80', w czasach gdy Domański ubogacał Oławę w cuda. Wychyły kawałka mosiądzu, wirowania i takie tam klimaty magiczne mogą ludzi uszczęśliwiać nie gorzej niż woda z mąką. A w rękach zimnych cyników taką inżynierią społeczną można wyrządzić wiele złego...