kmaku 12.08.2002 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2002 nowy dom, lato, słońce i ... kurnik sąsiada . To dziwne ale w środku miasta w odległości kilku metrów ktoś ma istny mega-generator smrodu! i co tu robić? czy są normy prawne które to regelują ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PANTHER 12.08.2002 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2002 Są. Zgłoś się do Sanepidu w swojej miejscowości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 13.08.2002 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2002 Sądzę, że zgłaszanie tego problemu do jakiejś instytucji (sanepid, policja czy też coś innego) tylko zaogni sytuację. Ty mnie tak - to ja tobie tak. Doprawdy, inwencja twórcza w wymyślaniu sposobu zadręczenia sąsiada jest nieograniczina. Naprawdę, lepiej sprawę załatwić polubownie.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kmaku 13.08.2002 18:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2002 dziękuję za porady... w istocie nie należy wstępować na "wojenną ścieżkę" i trzeba tak ... z wyczuciem ... ( Kargul, podejdź no do płota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maco 14.08.2002 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2002 kmaku,pgadaj z sąsiadem. Może on wcale sobie nie zdaje sprwy, że Tobie to śmierdzi albo przeszkadza ? Z dużą dozą optymizmu na penwo znajdziecie dobre rozwiązanie dla Was ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plonskij 14.08.2002 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2002 Kup lisa - on załatwi sprawę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
finiszant 14.08.2002 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2002 Lis jak sam nazwa wskazuje = odkurzaczPlonskij ma rację,Finiszant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_ 14.08.2002 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2002 ojej, jakie to proste i w dodatku ekologiczne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 14.08.2002 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2002 Jak go odpowiedno ułożysz to i dla Ciebie na rosołek coś zostawi:smile:Mario Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanipro 15.08.2002 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2002 w istocie nie należy wstępować na "wojenną ścieżkę" i trzeba tak ... z wyczuciem ... ( Kargul, podejdź no do płota To prawda. Jak zaczniesz wojnę, będzie to uciążliwe dla obydwu stron. Warto jednak znać swoje prawa. Czy je wykorzystasz zależy od Ciebie. Mamy tu do czynienia z immisją - przyczyny zakłóceń w użytkowaniu nieruchomości powstają w jednym miejscu, ale skutki są odczuwalne w drugim. Inmisje dzielą się na bezpośrednie i pośrednie. Bezpośrednie polegają na "działaniach celowych" - kierowaniu ścieków, pyłów, spalin na inną nieruchomość, np. sąsiad tak przekręca rynnę, aby deszczówka spływała na naszą działkę, podrzuca nam śmieci itp. Inmisje pośrednie są z kolei ubocznym skutkiem działań sąsiada. Jest ich kilka rodzajów: materialne polegają na "przenikaniu na nieruchomości sąsiednie cząstek materii (np. dymu z ogniska, ale i pyłu czy gazu) lub pewnych sił (np. głośna muzyka, wstrząsy, fale elektromagnetyczne itp.)"; niematerialne oddziałują na psychikę sąsiada, jego poczucie bezpieczeństwa czy estetyki (np. groźny pies za dziurawym płotem, wrak samochodu na działce). Inmisje bezpośrednie są zakazane. Naruszenie zakazu powoduje, że właścicielowi "przysługuje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń" (art. 222 § 2 k.c.). Znaczy to, że sąsiad będzie musiał przestać np. przerzucać śmieci na naszą działkę. UWAGA! Obowiązek udowodnienia, że takie rzeczy się dzieją, należy do nas.O inmisjach pośrednich mówi z kolei art. 144 k.c.: "właściciel powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę". "przeciętna miara" jest ustalana dla konkretnego przypadku. Zależy m.in. od przeznaczenia nieruchomości, od tego, w jakiej leży ona okolicy (przemysłowej, rolniczej, willowej), czy te zakłócenia powszechnie uważane są za zwykłe, czy za bardzo uciążliwe itp. Inaczej sąd będzie traktował hodowlę gołębi na balkonie w centrum miasta (ptaki zanieczyszczają odchodami szyby, okna i parapety), a inaczej taką hodowlę na wsi. Jeśli nasz sąsiad przekroczy tę "przeciętną miarę", możemy: - poprosić... - domagać się, by zaprzestał nadużywania naszej dobrej woli poprzez zwrócenie się do niego z żądaniem "przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń" - a jeśli to nie poskutkuje, musimy niestety skierować pozew do sądu - Czasem z uciążliwym sąsiadem możemy walczyć nie tylko na drodze sądowej, ale i administracyjnej (zwykle trwa to o wiele krócej). Nie jest to jednak w ścisłym znaczeniu prawo sąsiedzkie. Z hałasem "zanieczyszczającym" środowisko (np. gdy na naszym podwórku słychać łomot dochodzący z pobliskiego warsztatu) pomoże nam się zmagać inspektor ochrony środowiska. Wystarczy, że skierujemy do niego pismo opisujące jak sprawa wygląda z prośbą o interwencję. P.s. Kargul z Pawlakiem czasem załatwiali sprawę bez sądu. Dobrze mieć przy sobie granaty - to nawet smaczne owoce. [ Ta Wiadomość była edytowana przez: sanipro dnia 2002-08-15 19:15 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.