Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nastrzyki kleju pod parkiet


radauskas

Recommended Posts

Dałem się namówić parkieciarzowi na regeneracje starego debowego parkietu metodą zalewania klejem, a potem cyklina i lakier. Nie dość, że wycyklinowany parkiet jest bardzo nierówny to jeszcze jakieś 10% powierzchni wciąż jest niedoklejona. Przyszli poprawić, powiercili i wstrzykneli kleju ( nie było mnie przy tym i nie wiem jak to było robione ) ale nadal jakieś 25% z tych 10-ciu % klepek się rusza. Chce reszte klepek dokleić sam bo widzę, że oni się jakos nie przyłozyli do poprawki ( a wszystkie ruchome klepki im oznaczyłem tasmą klejącą żeby wiedzieli gdzie poprawić ). Na dodatek uzyli potem szpachli w zdecydowanym innym kolorze więc widać wiercone miejsca ( i nie starli dobrze szpachli wokół otwórów tylko jeszcze troche rozmazali wokół ). Jakiego kleju mogę uzyc do takch nastrzyków?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To TANIO to nie był argument. Kosztowało tyle co wymiana na panele. Ale parkiet dębowy to brzmi dumnie ! :) Teraz zrobiłbym panele. Ale, że mieszkał tam nie będe ( na wynajem ) to "połatam" ile się da i tak zostanie. Rzeczywiście klejony był na lepik smołowy. Dopiero kilka dni temu dowiedziałem się, że to cholerstwo jest coś tam coś tam twórcze ( czyli niezdrowe ). Ale juz tak zostanie. A wracając do kleju - musi być płynny ale nie jak woda tylko nieco gęstszy. Czyli jaki ? Jeden znalazłem ale jest abstrakcyjnie drogi,.. chyba nadroższy klej jaki w zyciu widziałem za taka ilość :) https://allegro.pl/oferta/uzin-rk-37-mk-37-naprawa-gluchych-miejsc-7607797047?utm_source=facebook&utm_medium=app_share&utm_campaign=AndroidShowitemShare
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, że mieszkał tam nie będe ( na wynajem ) to "połatam" ile się da i tak zostanie.

 

Jak na wynajem, to zostaw jak jest. To przecież standard - myślałem, że to doklejanie to Twoja ekstrawaganacja. Ale skoro to nie dla Ciebie, to po co się przejmować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na wynajem, to zostaw jak jest. To przecież standard - myślałem, że to doklejanie to Twoja ekstrawaganacja. Ale skoro to nie dla Ciebie, to po co się przejmować?

 

No irytują mnie te skrzypiące, "pykające" i uginające się pod stopami klepki. Na dodatek, ponieważ jest to dopiero co zrobione i część klepek trzyma się na kleju z sąsiednimi klepkami, a pod spodem pusto to zdarza się, że przy kolejnym stanięciu na jakąś klepkę ten klej łączący z sąsiednimi klepkmi w końcu puści i jest taki głosniejszy strzał i klepka się odkleja od sąsiednich i zaczyna uginać bo juz się nie ma czego trzymać :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na wynajem, to zostaw jak jest. To przecież standard - myślałem, że to doklejanie to Twoja ekstrawaganacja. Ale skoro to nie dla Ciebie, to po co się przejmować?

 

A czemu na wynajem ma być gorzej? Wybacz, ale podejście bezsensowne, bo traktujące wynajmujących jak nie-ludzi, którym byle co i byle jak ma wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tej chwili po już tak dalece zaawansowanej złej technologii renowacji podłogi nie wiele da się zrobić. Posklejane przypadkowo jakimś klejem ze sobą luźne deszczułki już pękają w trakcie chodzenia i będzie coraz gorzej. Zastrzyki wykonuje się klejem poliuretanowym reakcyjnym. Koszt 1/2 litra około 35zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu na wynajem ma być gorzej? Wybacz, ale podejście bezsensowne, bo traktujące wynajmujących jak nie-ludzi, którym byle co i byle jak ma wystarczyć.

 

Wręcz przeciwnie. Sobie też nie kombinowałem i w poprzednim mieszkaniu nie przekładałem parkietu (tylko cyklinowanie i olejowanie zrobiłem) - miejscami skrzypi. W moim rodzinnym domu też od zawsze parkiet był rozklekotany (ojciec dopiero jak przeszedł na emeryturę chyba z nudów go przełożył i przykleił na nowo). Większości ludzi to nie przeszkadza. Ale gdybym był na to uczulony, to bym przełożył. Ale robienie tego bez wiedzy, czy mieszkaniec jest/będzie na to uczulony jest przerostem formy nad treścią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie. Sobie też nie kombinowałem i w poprzednim mieszkaniu nie przekładałem parkietu (tylko cyklinowanie i olejowanie zrobiłem) - miejscami skrzypi. W moim rodzinnym domu też od zawsze parkiet był rozklekotany (ojciec dopiero jak przeszedł na emeryturę chyba z nudów go przełożył i przykleił na nowo). Większości ludzi to nie przeszkadza. Ale gdybym był na to uczulony, to bym przełożył. Ale robienie tego bez wiedzy, czy mieszkaniec jest/będzie na to uczulony jest przerostem formy nad treścią.

 

Przeczulony, czy nie, powinno być zgodnie ze sztuką, a więc nie powinien się ruszać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu na wynajem ma być gorzej? Wybacz, ale podejście bezsensowne, bo traktujące wynajmujących jak nie-ludzi, którym byle co i byle jak ma wystarczyć.

 

Nie że gorzej, tyle tylko, że wynajmujący ma zupełnie inne priorytety niż osoba, która mieszka u siebie. Trzeba zrobić dobrze, żeby mieć większy zysk z inwestycji, ale należy uważać żeby nie przenwestować w obszarach, w których nie da się uzyskać odpowiedniego zwrotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...