Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie podłogowe w pokojach i sypialni


newbie88

Recommended Posts

Witam wszystkich,

 

jesteśmy na etapie projektu domu parterowego około 100m i już teraz zastanawiamy się, jak rozplanować ogrzewanie.

 

Odnośnie ogrzewania podłogowego w całym domu słyszymy różne opinie. Jedni mówią, że jest ok, a drudzy, że absolutnie nie w sypialni i w pokojach, bo wpłynie to negatywnie na zdrowie. No i mamy psa, który ma swoje legowisko, ale jest ono położone obecnie bezpośrednio na podłodze (więc pewnie też się będzie grzało od podłogi, co dla zwierzaka może nie być komfortowe).

 

Zatem pytanie do użytkowników podłogówki wszędzie, czy nie sprawa ona żadnych negatywnych odczuć w pokojach?

 

Dodam, że rozważaliśmy też grzejniki w pokojach wraz z tradycyjnym kotłem gazowym, ale do linii gazowej mamy około 70m, więc daleko. Zaczęliśmy myśleć o pompie ciepła, ale wtedy tradycyjne grzejniki odpadają i tak w kółko mętlik w głowie :).

 

Prośba o podpowiedź osoby z doświadczeniem. Z góry dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki za szybki odpowiedzi :).

 

A czy jest opcja, żeby np. w pokojach była inna temperatura? Czyli np. w salonie wyższa, w kuchni niższa (bo i tak jest ciepło od gotowania), a w pokojach i sypialni niższa np. do spania, a za dnia wyższa? Trochę to zagmatwane, ale wychowując się na grzejnikach nie było z tym problemu, aby każdy grzał inaczej. Jak jest tutaj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnicowanie temperatur w ciągu dnia odpada - z tej "wady" można zrobić zaletę - to podstawa ogrzewania akumulacyjnego. Za to bez problemu można ustawić różne temperatury w różnych pokojach - bez żądnych kosmicznych wynalazków.

Ogólnie obniżanie i podwyższanie temperatury zwiąksza zużycie energii, taniej jest ur=trzymywać stałą temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję,

 

czyli jest jakiś panel, gdzie wklepuję, jaką chce mieć temperaturę w danym pomieszczeniu i za każdy taki czujnik czy panel osobno się płaci i ląduje on gdzieś na ścianie?

 

Zakładam, że temp. w salonie, łazience, pom. gosp. i wiatrołapie będzie taka sama. W kuchni pewnie niższa i w pokojach i sypialni też. Czy przy takim założeniu można coś zaoszczędzić na ilości "czujników" czy paneli do sterowania w każdym pomieszczeniu? I czy w ogóle takie podejście ma sens :)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wersji podstawowej - tak to nazwijmy (inne nazwy: działająca, tania, bez wodotrysków, ustaw i zapomnij....) temperatury w pomieszczeniach ustawisz raz na zawsze przy pomocy przepływów. Zajmie Ci to parę dni, ale zadziała zawsze. W wersji z bajerami możesz zlecać temperaturę przez internet, satelitę i synchronizować ją z zegarem atomowym, ale to będzie taka sama temperatura.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok,

 

czyli jak dobrze rozumiem mogę np. rozprowadzić rurki w mniejszych odległościach od siebie i tam siłą rzeczy będzie chłodniej - np. w kuchni albo po prostu pokręcić przy zaworach w tej skrzynce, gdzie wszystkie rurki się schodzą w jednym miejscu i to sobie wyregulować ręcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne, sam tego nie będę robić :)

 

I wtedy po prostu każde pomieszczenie ma własną pętlę i własny zawór, na którym zostanie wyregulowany przepływ i tym samym temperatura i wtedy w sypialni na stałe będzie ona niższa niż np. w salonie i o to chodziło :) Bo już też nam chcieli sprzedać panele do sterowania na każdą ścianę ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....... pętle powinny być podobnej długości.

 

.

 

Nie ma takiego wymogu czy tez zalecenia, nie ma bo byc nie moze. Od ustalania wymaganych przepływów jest rotametr.

Jak moga byc pętle o podobnej długosci dla rózniacych sie powierzchniami pomieszczen, rózniacych sie znacznie, rozniących sie rozstawami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jest opcja, żeby np. w pokojach była inna temperatura?

 

Tak. Praktycznie niewykonalne jest zmienianie temperatury w czasie (rano inna, po południu inna) bo podłoga jest zbyt bezwładna.

 

Zatem pytanie do użytkowników podłogówki wszędzie, czy nie sprawa ona żadnych negatywnych odczuć w pokojach?

 

Nie.

 

Kocioł gazowy do budowanego teraz domu 100m2 to rozrzutność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Synonimem słowa powinien est tez między innymi: jest wskazane, zgodnie ze słownikiem wyrazów bliskoznacznych.

 

Ale masz coś do powiedzenia w temacie czy tylko czepisz się słówek bawiąc się w synonimy?

 

Nie czepiam sie słowek tylko powielania mitów w zakresie projektowania ogrzewania podłogowego. Powtórze jeszcze raz petle nie powinny byc jednakowe czy zblizonej długosci.

Rozstaw a tym samym długosc petli zalezy od obciazenia cieplnego pomieszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Rozwiązaniem droższym i bardziej kłopotliwym, jest zastosowanie zdalnie sterowanych zaworów na obwodach OP w każdym pomieszczeniu.

To rozwiązanie jest droższe bo te zawory i kontrolery do nich kosztują i wymagają okablowania.

Bardziej kłopotliwe ponieważ może wymagać zastosowania bufora (też koszt ekstra) aby w przypadku zamknięcia wszystkich zaworów odbiór czynnika grzewczego z pompy nie spadł poniżej jej minimum.

 

 

 

Witam

 

Mam podobne rozwiązanie (podłogówka w całym domu + grzejniki w łazience), wszystkie pomieszczenia mają sterowniki i są ustawione indywidualnie. Podłączony jest czujnik pogodowy, który moduluje temperaturą Zamiast bufora zastosowałem w ustawieniach odpowiednio wysoką temperaturę początkową (28-30) i końcową (42). Sterowniki działają na histerezie 0,1 typu on/off. Kocioł nie przegrzewa pomieszczeń. Dodatkowym plusem temperatura grzejnika w łazience, który jest stale ciepły.

Wszystko na sterownika pokojowych TECH R8, a w skrzynce rozdzielacza zamontowane siłowniki TECH STT i sterownik TECH L8. Całość pracuje z kotłem Buderus gb072 14kw.

 

Takie rozwiązanie polecam tylko i wyłącznie pod warunkiem zamykanych pokoi, a w moim przypadku tak właśnie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązaniem polecanym dla autora tematu jest ogrzewanie ścienne, a właściwie mix podłogowego ze ściennym. Ścienne i podłogowe równocześnie przyda się np. w łazience, w sypialniach wystarczy samo ścienne. Ścienne ma mniejszą bezwładność, szczególnie przy lekkich ścianach działowych, np. z gazobetonu, da się nim sterować w cyklu dobowym, nie powoduje problemów z parkietem (rozsychanie się, szpary między klepkami), ma większą moc niż podłogówka pod parkietem i znacznie szybszą reakcję na zmianę temperatury (rurki zatopione 2cm pod tynkiem a nie 6 cm pod wylewką i parkietem).

Ścienne ma też mniejsze straty na zewnątrz budynku niż podłogówka na gruncie (ściany zewnętrzne najczęściej są lepiej ocieplone niż podłoga na gruncie), a można je układać na ścianach wewnętrznych i wtedy nie ma żadnych strat.

 

Jeżeli nie chcesz całych ścian zastawiać meblami, to ścienne jest idealnym rozwiązaniem.

 

I jeszcze jedna zaleta, jeżeli np. w łazience masz podwyższoną temperaturę w stosunku do sąsiednich pomieszczeń, to nie sposób sterować nią pogodowo przy podłogówce bo zapotrzebowanie na ciepło nie jest proporcjonalne do zmian temperatury zewnętrznej. Przy ściennym odcinasz się od wpływu sąsiednich pomieszczeń i na pogodówce działa to znacznie lepiej, nie potrzebne są żadne drabinki w łazienkach.

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli autor wybierze grzanie w tanich taryfach, czyli wykorzystanie zalet akumulacji - to raczej nie jest to rozwiązanie polecane...

 

Tyle że akumulacja kłóci się ze sterowaniem temperaturą w cyklu dobowym, coś trzeba wybrać. Wybierając akumulację nic nie stoi na przeszkodzie zrobić ściany z silikatu o większej akumulacji niż wylewka betonowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że akumulacja kłóci się ze sterowaniem temperaturą w cyklu dobowym, coś trzeba wybrać. Wybierając akumulację nic nie stoi na przeszkodzie zrobić ściany z silikatu o większej akumulacji niż wylewka betonowa.

 

Im niższa temperatura na zewnątrz, tym większe obciążenie cieplne i potrzebna wyższa temperatura grzejnika i tym większe straty. O ile w przypadku gruntu temperatura pod domem jest niemal stała i grubo powyżej zera, to na zewnątrz mamy po minus kilkanaście stopni. Do tego straty ciepła do gruntu nie lecą w hen w przeciwieństwie do powietrza za ścianą. Więc ciepło pod budynkiem rozchodzi się dalej tylko przez przekazywanie - zatem przez długi czas zmniejsza różnicę temperatur pomiędzy wylewką a gruntem co oznacza zmniejszenie strat (bo te zależą od U i różnicy temperatur).

 

Więc ogrzewanie ścienne (przynajmniej to na ścianach zewnętrznych, a to jedyne miejsce przy ogrzewaniu ściennym, które zapewnia minimalizację zróżnicowania temperatur w domu) oznacza większe straty, niż przy podłogówce.

Mi zawsze brakuje ścian, żeby coś powiesić czy postawić. Nawet, jak nie mam mebli, to na każdej ścianie u mnie coś wisi - głośniki, zegarki, czujki, zdjęcia, obrazy, lustra, TV czy inne drobiazgi. Dlatego też dla mnie kaloryfery nie są opcją, bo utrudniają meblowanie. Czemu jedno rozwiązanie utrudniające meblowanie zamieniać na inne? Które do tego łatwo uszkodzić bo jest tuż pod tynkiem i nawet wbicie gwoździa pod antyramę może je uszkodzić.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściany zwykle są znacznie lepiej ocieplone niż podłoga, temperatura na zewnątrz rzędu -20 zdarza się bardzo rzadko, to trzeba policzyć dla średniej temperatury powietrza w sezonie grzewczym i średniej temperatury gruntu (są zbliżone). Straty przez ściany będą niższe ze względu na niższe U ściany. Nawet jeśli przyjmiesz temp. gruntu pod budynkiem na 10 stopni a średnią temp powietrza na 0 st, przy U=0,3 dla podłogi i 0,2 dla ściany dla temp. zasilania 35st ściana wygrywa.

 

Nie ma przeszkód, żeby robić ścienne na ścianach wewnętrznych, byle nie naprzeciwko okien, nieogrzewana ściana o temperaturze 18-20 st nie powoduje dyskomfortu, ma je każdy z podłogówką i nie narzeka. Nawet bardzo masywna ściana o dużej akumulacji szybciej ogrzeje pomieszczenie od momentu włączenia ogrzewania niż podłogówka. Po prostu ciepło jest przekazywane w dużej części od razu do pomieszczenia, a część podgrzewa wnętrze ściany. A w podłogówce rurki są po drugiej stronie jastrychu, trzeba zagrzać go w całości zanim ciepło przebije się dalej.

 

Wiercić można ale trzeba mieć dokumentację i wiedzieć gdzie można, albo użyć folii termicznej czy pirometru.

Czasy kiedy ściany były pozastawiane meblami raczej już minęły, ucieka się z nimi do garderoby i pomieszczeń pomocniczych, jakiś regał z książkami co najwyżej trochę osłabi przekazywanie ciepła, zapewne mniej niż parkiet.

A np. w zabudowie szeregowej ścienne jest rozwiązaniem idealnym (dużo ścian bez strat ciepła prostopadłych do okien).

 

I w przeciwieństwie do podłogówki ścianami można skutecznie chłodzić.

 

Będę robił instalacje w 10 szeregówkach dla dewelopera, miały być grzejniki i gaz z 1 dużej wspólnej butli. Po rozmowie ze mną będzie ścienne i pompy ciepła z grzaniem i chłodzeniem, zamiast butli z gazem powstaną 2 dodatkowe szeregówki, deweloper jest zachwycony - i słusznie.

Edytowane przez SzymonKc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...