Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie mogę rozpalić do 40 stopni


Maga_S

Recommended Posts

Musi być jakiś szczegół, który blokuje przepływ wody. Przy takim jak piszesz grzaniu, gdyby wymiennikiem była choćby jedna rurka, musiałoby się w końcu nagrzać. Jakaś kryza albo coś podobnego.

 

Gdyby to był problem przepływu a nie odbioru ciepła przez wymiennik to przecież przy zablokowanym przepływie woda by się w wymienniku zagotowała.

 

Ja bym jeszcze zrobił doświadczenie i ustawił włączanie pompy CO na 60 stopni, żeby sprawdzić po jakim czasie (i czy w ogóle) da radę zagrzać wodę w wymienniku do tej temperatury. Jeśli woda się zagrzeje w jakimś sensownym czasie (obserwując czy pomka ruszy w końcu) to może byłaby to kwestia po prostu zamontowania ochrony powrotu do wymiennika (czyli utrzymywanie na powrocie temperatury 50 stopni).

 

A jeśli przy ostrym hajcowaniu woda nie zagrzeje się do tych 60 stopni no to faktycznie dramat i ten kto robi te wymienniki nie ma o tym bladego pojęcia.

 

Z doświadczenia wiem, ze bez ochrony powrotu trudno jest osiągać jakieś wysokie temperatury na kominku (szczególnie jeśli to wymiennik a nie wkład z płaszczem wodnym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A jeśli przy ostrym hajcowaniu woda nie zagrzeje się do tych 60 stopni no to faktycznie dramat i ten kto robi te wymienniki nie ma o tym bladego pojęcia.

 

 

ja nie jestem w stanie osiągnąć nawet 40 stopni ładując piec do pełna i paląc w nim non stop, aż mi rodzina robi wyrzuty, żebym przestała dokładać bo nie da się wytrzymać w dużym pokoju, i to nie jest żart, więc 60 stopni na tym sprzęcie jest w ogóle poza zasięgiem moich marzeń.

Musiałam pompkę przestawić na chwilę na 30 st, żeby sprawdzić czy w ogóle ona działa (była ustawiona na 40, i takiej temperatury nigdy nie można było osiągnąć)

oczywiście piec gorący, rura do komina gorąca, ściana od komina tak gorąca że ogrzewa całe piętro, a wymiennik ledwo ciepły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie to jest jakaś tragikomedia. Absolutnie ten gość powinien oddać Ci pieniądze za ten szajs bo zwyczajnie Cie oszukał i wcisnął Ci taki bubel, że masakra. Szczerze to nawet nie wiedziałem, że da się zrobić taki wymiennik, w którym woda się nie zagotuje (już nie mówiąc o tym, że nie dojdzie do 40 stopni) gdy przez niego przelatują spaliny o temp. kilkuset stopni. Absolutnie dzwoń do gościa i uświadom go o swoim problemie bo dla mnie taki wymiennik to zwyczajne oszustwo.

 

Zakładam oczywiście, że temperatura spalin to rzeczywiście kilkaset stopni (a przynajmniej grubo ponad 200 stopni przy wlocie do wymiennika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to był problem przepływu a nie odbioru ciepła przez wymiennik to przecież przy zablokowanym przepływie woda by się w wymienniku zagotowała.

 

A jeśli przy ostrym hajcowaniu woda nie zagrzeje się do tych 60 stopni no to faktycznie dramat i ten kto robi te wymienniki nie ma o tym bladego pojęcia.

 

Z doświadczenia wiem, ze bez ochrony powrotu trudno jest osiągać jakieś wysokie temperatury na kominku (szczególnie jeśli to wymiennik a nie wkład z płaszczem wodnym).

 

wg. tego, problemem jest odbiór ciepła....no, git, ale z doświadczenia powinieneś wiedzieć, że jak za mało się włoży to i mało z tego wyjdzie.

Ostatecznie ochrona powrotu w tym przypadku, jest raczej na inną okazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wymiennik to jakiś energetyczny fenomen :o Myślałem, że spaliny nie maja temperatury, ale Maga pisze, że ściana z przewodem kominowym jest ciepła, więc nie o to chodzi. To że płomieniówki są krótkie i przypuszczalnie zasyfione od środka sadzą to pewne, ale ten wymiennik jest umieszczony bezpośrednio nad paleniskiem! Te 40* C to powinien dostać radiacyjnie/konwekcyjnie z racji położenia tuż nad źródłem ciepła. Też mam wymiennik na palenisku i przy regularnym paleniu, kiedy piecokominek jest wygrzany czujnik potrafi uruchomić pompę na krótkim obiegu spalin od samej temperatury we wnętrzu obudowy, a mam na sterowniku temperaturę startu 63*C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz gdzie? wszyscy sa tego ciekawi.

 

Przecież napisałem, że w takiej sytuacji (o ile temperatura spalin jest odpowiednio wysoka) wymiennik jest dziadoski, a ten co go produkuje nie ma o tym najmniejszego pojęcia. Dla mnie to zwykłe naciąganie na badziew, który nie działa. No bo jak to możliwe, że woda w wymienniku leżącym na rurze dymowej nie jest w stanie przekroczyć 40 stopni. Przecież wystarczyłoby na rozgrzanym kominku położyć garnek z wodą i ta woda by się do wyższej temperatury ogrzała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisałem, że w takiej sytuacji (o ile temperatura spalin jest odpowiednio wysoka) wymiennik jest dziadoski, a ten co go produkuje nie ma o tym najmniejszego pojęcia. Dla mnie to zwykłe naciąganie na badziew, który nie działa. No bo jak to możliwe, że woda w wymienniku leżącym na rurze dymowej nie jest w stanie przekroczyć 40 stopni. Przecież wystarczyłoby na rozgrzanym kominku położyć garnek z wodą i ta woda by się do wyższej temperatury ogrzała.

 

więc jaki masz problem z moim poprzednim wpisem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wymiennik to jakiś energetyczny fenomen :o Myślałem, że spaliny nie maja temperatury, ale Maga pisze, że ściana z przewodem kominowym jest ciepła, więc nie o to chodzi.

 

Ta ściana to najgorętsze miejsce w domu (poza staniem bezpośrednio przy piecu :) ) , naprawdę tropiki, gdyby nie to, że idzie przy schodach to chyba postawiłabym tam łóżko ;)

napisałam już do tego "specjalisty" producenta, i czekam na odpowiedź, bardzo jestem ciekawa czego się dowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli masz problem ze zrozumieniem, staraj się unikać cytowania wpisów innych użytkowników i umieszczania pod nimi tego co masz na myśli.

 

Zacytowałem dokładnie to co miałem na myśli w odniesieniu do dokładnie twojej wypowiedzi. Pisanie o problemach z przepływami jest dla mnie jakimś totalnym farmazonem w sytuacji, kiedy po pierwsze wiadomo, że grzejniki są ciepłe gdy pompa chodzi (czyli przepływ czynnika jest), po drugie gdyby to byłą kwestia przepływu a nie wymiennika to woda w nim stojąc nieruchomo dawno by się zagotowała. Za mały przepływ czy brak przepływu w czymś co prawidłowo nagrzewa wodę prowadzi tylko to jednego - do zagotowania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta ściana to najgorętsze miejsce w domu (poza staniem bezpośrednio przy piecu :) ) , naprawdę tropiki, gdyby nie to, że idzie przy schodach to chyba postawiłabym tam łóżko ;)

 

No to masz piecokominek w domu ;) Kiedy kończysz palić to zamykasz dopływ powietrza do paleniska, czy zostawiasz otwarty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy - robi też skutecznie za wentylację NATURALNĄ.

 

Adam M.

 

Jeżeli w trakcie palenia to OK, ale jeżeli po wygaśnięciu to wysysa ciepłe powietrze z domu i wychładza komin, który robi za akumulację.

Z drugiej strony żarzącego się węgla nie zamykał bym zbyt szczelnie. Niech jakaś lekka wentylacja wywali tlenek węgla kominem.

A propos czujników czadu, pono Kidde produkuje dobre i niedrogie, gdzieś tu na forum je polecali. http://kidde.pl/czujniki-tlenku-wegla-c-2.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak są dziurki w drzwiczkach, po paleniu zamykam, w trakcie też czasem domykam częściowo, bo drzwiczki też już trochę wyrobione - piec ma parę lat, i był wymieniany ostatnio sznur wewnątrz bo stary się wyrobił, a i tak jest szparka momentami parę mm, także 100% szczelnie zamknięte to raczej nie będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licząc z zapasem, to do uzyskania 1kWh trzeba przez kominek przepuścić 2 m3 powietrza. Niech ten kominek ma nawet 10kW realnie przez całą godzinę i przeleci przez niego 20m3 powietrza. Znowu upraszczając i licząc, że powietrze będzie w stanie "oddać" do tego wymiennika aż 50* to 25kg x 1005J/kG/K * 50*K = 0,349kWh

Tyle to wystarczy do ogrzania 10l o 30* (gdyby w ciągu tej godziny nie było strat). To nie ma prawa sensownie działać. A działać będzie tym mniej sensownie, im lepszy jest kominek (lepsza sprawność - bo to co idzie w komin jest liczone jako straty).

Można otwierać drzwiczki czy innymi sposobami zwiększać przepływ, żeby więcej ciepła poszło w komin, ale jaki to ma sens? Im więcej do komina pójdzie, tym większe straty, bo sprawność takiego wymiennika nie wzrośnie - raczej wraz ze wzrostem przepływu spalin będzie spadała. Do tego spalanie będzie szybsze i jednocześnie więcej ciepła zostanie w pomieszczeniu, w którym koza stoi.

 

Albo porządna koza z płaszczem wodnym (której konstruktorzy starali się jak największą część ciepła przekazać wodzie, a nie do pomieszczenia), albo klima.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...